Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Przewodnicy i prowadzenie grup
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 12:17:06

Droga Basiu już odpowiadam,

W pierwszym odruchu chciałem napisać że nigdy na kursie przewodnickim nie byłem. Natomiast trochę na turystyce się znam. Pracuję w branży już paręnaście lat. Co roku organizuję dziesiątki imprez i zatrudniam dziesiątki pilotów i przewodników. Jestem specjalistą od różnych form turystyki niszowej. Wprowadziłem na rynek polski, niemiecki i brytyjski szereg nowych produktów. Jako ekspert przygotowuję teraz m.in. na zlecenie jednego z biur brytyjskich bardzo nowatorski projekt imprez turystyki aktywnej dla brytyjczyków i amerykanów w całej Europie.

Ale teraz sobie przypomniałem, że rzeczywiście, na początku mojej pracy w branży byłem na kursach i zdawałem egzamin na przewodnika w jednym z parków narodowych. Podstawowe informacje, o jakie na tym egzaminie pytano to powierzchnia poszczególnych rezerwatów, a także nazwiska poszczególnych dyrektorów tego parku od początku jego istnienia (a jest to jeden z najstarszych parków w Polsce) tak że widzisz - wiedza bardzo niezbędna dla turystów.

To bardzo ładnie że jest taka inicjatywa, że organizujecie te kursy niedrogo i niedrogo przyswajacie sobie duuuuużo wiedzy.

Tylko widzisz, to jest tak: za czasów tzw. komuny turystyka to nie była sobie taka zwyczajna dziedzina usług i spędzania wolnego czasu. To było wszystko mocno wpisane w politykę. Jej zadaniem było realizacja szczytnych zadań partii ble ble i tak dalej. Rolą przewodników było odpowiednie edukowanie wycieczkowiczów.

Dzisiejszy model organizowania kursów przewodnickich niewiele się zmienił - głównie tym, że przyswajanie wiedzy dotyczy już tylko spraw krajoznawczych a nie trzeba wkuwać np. o wielkich budowach socjalizmu, szlaków Lenina itp. (choć kto wie ;)

Tymczasem na świecie wszędzie dokokoła turystyka to znacząca gałąź gospodarki, mnóstwo jej odmian i form do której ten skostniały model szkoleń przewodnickich kompletnie nie przystaje. Oczywiście ja nie przeczę że to bardzo szlachetne - uczyć się historii, krajoznawstwa i potem tę wiedzę komuś przekazywać. Ale realia są takie że większość ludzi podróżuje w zupełnie innych celach i ma to za przeproszeniem gdzieś, albo interesuje ich zupełnie coś innego, np. restauracje z wykwintną kuchnią, albo jeżdżenie na rowerze. W tym momencie stawianie ustawowych barier i nakazów, że w Polsce prowadzić mogą tylko przewodnicy po takich kursach jeset anachroniczne i szkodliwe.

Dam Ci jeszcze jeden obrazowy, a raczej dźwiękowy przykład.

Wiesz w Polsce za komuny była reglamentacja różnych usług i zawodów. Trzeba było np. zdawać egzamin przed państwową komisją na artystę estradowego, inaczej nie wolno było oficjalnie występować. Przewodnik wycieczki to też taki trochę mały "artysta". Różna publika różne rodzaje "muzyki" lubi i ma prawo decydować czego słuchać.
Te wasze kursy przewodnickie kształcą jedynie w dziedzinach "tradycyjna muzyka ludowa oraz pieśni historyczne i masowe". Naprawdę nie wypada w dzisiejszych czasach zmuszać ludzi do słuchania tylko tego.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?