Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: PTT > PTTK?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-06-21 11:11:46

Witam!

> Ale ja na poważnie zastanawiam się nad prawem, nazwijmy to moralnym, do uzurpowania
> sobie tradycji towarzystwa, które w sumie nie zostało rozwiązane.

Korespondowałem kiedyś sobie na priv z jednym z członków ZG PTT. Jako fanatyk PTTK napisałem ostry tekst na precla, On odpisał, przez chwilę dyskutowaliśmy na grupie, po czym uciekliśmy na priva. I tak chyba ze dwa miesiące przedstawiał mi swoje argumenty. Raczej mnie nie przekonał (bo inaczej co bym robił w PTTK), ale mogę spróbować mniej więcej przedstawić o czym pisaliśmy.

Pokrótce chodziło o to, iż na fali odwilży w 1981 roku pojawiły się pomysły odnowy PTTK. Bez etatyzmu, masowych wycieczek "ludzi pracy", przerostu biurokracji itd. Podobno pojawił się silny opór materii i generalnie nic z tego nie wyszło. Wtedy też udało się przekonać do idei kilku kolegów z władz dawnego PTT. Tak powstał pomysł reaktywowania. Oczywiście wtedy było to niemożliwe, więc formalnie zarejestrowano PTT dopiero w 1988 r. Powiedzmy sobioe uczciwie, że PTTK tamten moment po prostu przespało. Zapewne skuteczny protest wtedy spowodowałby brak konieczności dzisiejszych procesów. Ale wracając do rzeczy... Człowiek ten powoływał się zatem, na grupę członków dawnego PTT, którzy albo wyszli z PTTK, aby reaktywować PTT albo do PTTK nigdy nie weszli (bo traktowali Towarzystwo właśnie jako komunistyczny twór). Dodatkowo sytuację skomplikował fakt, że godność członka honorowego PTT przyjął Jan Paweł II niejako legitymując rzekomą "reaktywację". Moe argumenty historyczne generalnie były zbywane dosyć kontrowersyjnymi źródłami z lat 50-tych. Ale o tym w odpowiedzi na kolejne pytanie...

> Czy ktoś mógłby chociaż przybliżyć atmosferę towarzyszącą zjednoczeniu.

No właśnie.
I tu zaczynają się schody.
Formalnie było tak jak pisze Jurek Kapłon.
Ale "atmosfera" była niestety dosyć kontrowersyjna.
Po pierwsze PTTK nie jest jedynie prostym połączeniem PTT i PTK. W skład Towarzystwa weszły wtedy i inne organizacje - w tym niektóre ewidentnie komunizujące. Z kolei wsród starych Towarzystw były grupy członków, które nie bardzo zgadzały się z przemianami na siłę. Nie da się też ukryć, że w pierwszym statucie PTTK nie było wzmianki o PTT i PTK. Niestety również w czasie Zjazdu padły słowa - m.in. z ust pierwszego Prezesa PTTK Włodzimierza Reczka, które były odcięciem się od tradycji PTT i PTK (PTT często powołuje się na nie). Mam gdzieś zeskanowane to wystąpienie, ale teraz nie mogę znaleźć.
Generalnie nie są to argumenty prawne i nie zmieniają one faktu, że PTTK jest prawnym następcą PTT. Niemniej jednak - na podstawie powyższego - członkowie nowego-PTT twierdzą, że mają moralną legitymację, której nie mamy my.

Choć - tak jak napisałem - czasy były ciężkie. Gdyby nie doszło do połączenia, to i tak wcale nie wiadomo, czy np. rok później podobnego przemówienia co W. Reczek nie wygłosiłby prezes niezależnego PTT. Odcinanie się było wtedy w modzie i teraz łatwo strugać bohaterów oceniając ludzi, którzy wtedy mimo wszystko coś usiłowali robić...

Pozdrawiam,
Łukasz

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?