Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Szlaki sponsorowane
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-06-16 10:53:31
>>1. Naszych polskich krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Czy mam tu robić wykład z działania całej tej struktury?
>Mógłbyś przyblizyć ;-)
Mam wrażenie że do tej pory było to dotowane centralnie ?
Nie mogę przybliżyć. Działanie całego państwa to tysiące ustaw i rozporządzeń. Jak chcesz, to poczytaj. Miłej lektury.
A co do szlaków to faktycznie wielu ma takie wrażenie. Na przykład na szlaki rowerowe PTTK dostaje coś koło 100 000 zł rocznie. Przy tanim szlaku cena 1 km wynosi około 500 zł (znaki malowane, metalowe, drogowskazy i tablice informacyjne). Wychodzi coś koło 200 km rocznie. Podziel to na 16 województw i co wychodzi? Błazenada. 12 km na województwo rocznie! A jest w Polsce kilka województw, które mają po 3000 km takich szlaków. Gdyby tzw. teren liczył na władze centralne i ZG PTTK, to by się nigdy nie doczekał.
>Zresztą trzeba zwrócić uwagę, że u podstaw tej dyskusji jest ograniczoność środków finansowych. Ja nie piszę o obrazie idealnym jaki mam w głowie, tylko o takim który można by realizować w obecnych realiach społ.-ekon.
W PTTK powszechne są pewne stereotypy, m.in. przekonanie, że na szlaki nie ma pieniędzy. Jak rozejrzymy się dookoła, to okazuje się to kompletną nieprawdą. Nie ma ich tylko i wyłącznie dla działaczy PTTK pracujących w starym stylu. Rząd przeznacza na szlaki rowerowe coś koło tych 100 000 zł rocznie, a w tym samym czasie niektóre gminy przeznaczją na to sumy znacznie większe, np. Gmina Olesno wydała w tamtym roku na to coś koło 120 000 zł, a nie należy do rekordzistów. Działania rządu i ZG PTTK mają się nijak do tego, co jest zrobione. I jeszcze robią łaskę, dając jakąś jałmużnę z zaniżonymi stawkami.
Teraz trochę z innej beczki. W Polsce mamy coś koło 400 nadleśnictw, a każde postarało się oznakować jakieś szlaki zwane szumnie ścieżkami dydaktycznymi. Niektóre mają nawet po kilka lub kilkanaście takich ścieżek. Niektóre z nich, chociaż mają 2-3 km długości kosztują ponad 100 000 zł. I na to pieniądze są! W tym samym czasie, zamiast proponować PTTK, żeby te ścieżki zoztały zrobione fachowo, to proponuje się, żeby PTTK bawiło się w sadzenie lasu. Paranoja! Leśnicy znakują szlaki, a znakarze sadzą las! O większości tych tras leśnych prawie nikt nie wie, a tym samym prawie nikt z nich nie korzysta. Czy można było te ogromne sumy wydatkować lepiej?
Czesi też mają ograniczone środki na szlaki, ale odnoszę wrażenie, że potrafią te środki szanować. Jak ktoś ma pieniądze na ten cel, to przed ich wydaniem uzyskuje opinię Klubu Czeskich Turystów, co myślą o tym pomyśle. Proste i logiczne. A czemu u nas musi być pokrętnie?
Pozdrowienia
Piotr