Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Basia Z.
Data: 2005-05-12 15:09:16
Chyba za bardzo pesymistycznie to oceniasz.
Mam styczność z młodzieżą, mam dwóch synów w wieku 13,5 i 18,5 lat.
Oprócz tego że sporo czasu spędzają przy komputerze właściwie niczym się nie różnią, zarówno oni jak i ich koledzy od młodzieży z "mojego" pokolenia.
Nawet oceniam ich wyżej - wszyscy znają dobrze języki obce, nie mają kompleksów zaściankowości, Europa stoi przed nimi otworem, starszy syn np. bez kompleksów szuka wakacyjnej pracy za granicą.
Może to sprawa szkoły, ale żaden z nich nie chodzi do jakiejś specjalnie elitarnej szkoły. Obaj chodzą do szkół które są najblizej domu (w mieście około 100 000 mieszk.).
W każdej ze szkół są różne koła zainteresowań.
Akurat w żadnej z nich nie działa PTTK, ale w obu sa kluby turystyczne, liceum starszego syna regularnie organizuje wyjazdy w Himalaje.
Oczywiście to jest sprawa tego, że tam są nauczyciele - zapaleńcy, którzy to organizują.
Nikt nie czeka na "ofertę" organizacji z zewnątrz (np. PTTK), ale sami nauczyciele, uczniowie i rodzice razem coś ciekawego robią.
Jesli chodzi o pijaństwo - też niestety zawsze było.
W "moim" pokoleniu też się chlało na wycieczkach szkolnych (oczywiście nie każdy). A raz nawet pamiętam taką wycieczkę do Warszawy, gdzie koleżanki się upiły z nauczycielem.
Tylko teraz jak to się mówi "nie pamięta wół jak cielęciem był".
Nie było kółek zainteresowań, nie było tylu możliwości jakie są teraz.
Owszem - było harcerstwo i ja aktywnie działałam w harcerstwie, ale zarówno harcerstwo jak i inne organizacje były bardzo upolitycznione.
Tak ze nie narzekaj - PTTK owszem nie wyciągnie ręki i nie poda szkole oferty na tacy, ale można robić coś innego ciekawego również bez PTTK.
Trzeba samemu zacząć coś robić.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Mój starszy syn chodzi do tego samego liceum co ja 30 lat temu. W jego szkole jest teraz kilkanaście razy więcej kółek zainteresowań, niż "za moich czasów".