Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Sens uprawnień państwowych
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-09-23 15:05:56
Cześć!!!
> Jak sądzisz - kto zostanie na rynku - diagnosta badający
> na super maszynach za cięzkie pieniądze, nie dający "jest sprawny"
> kazdemu, czy ten kto przyjedzie do domu i wbije pieczątkę o sprawności.
Bardzo dobry przykład!!! :-)
Niedawno gdzieś na północy polski zdarzył sie taki wypadek, że samochód świeżo po przeglądzie na ostrym zakręcie... przełamał sie w pół. Samochód był powypadkowy, sprowadzony z zachodu i kupiony z pełna świadomością tych faktów. Otóż właścicielka wytoczyła proces diagnoście...
Zatem na pytanie kto utrzyma się na rynku jest oczywista odpowiedź - Ci, którzy nie pójdą z torbami płacąc odszkodowania ofiarom wypadków spowodowanych przez zły stan techniczny badanych przez siebie pojazdów.
A poziom spalin itp. rzeczy kontrolować powinien nie diagnosta, a drogówka.
I skoro jesteśmy przy idealnym systemie państwowej diagnostyki, to dodam, że przez całe lata mój najlepszy kumpel załatwiał przeglądy swojego dużego fiata jadąc do autoryzowanego zakładu diagnostycznego z dowodem rejesteacyjnym i dodatkowymi 50 złotymi. Diagnosta (całe szczęście) nie widywał samochodu na oczy.
Chyba nie masz złudzeń, że te wszystkie rozklekotane Maluchy i inne badziewie, które jeździ po polskich drogach przechodzi jakiekolwiek badania techniczne? :-)
Oto jak działa system!!! :-)
Pozdrawiam,
Łukasz