Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Sens uprawnień państwowych
Autor: ~Góral sudecki
Data: 2004-09-23 10:10:14
No dobrze Łukasz, postaw sie teraz w sytuacji pacjenta po sprywatzyowaniu służby zdrowia (rozumianej przez ciebie jako całkowita wolnośc): idziesz do "lekarza" i skad wiesz czy to jest lekarz czy szaman? Wybrałbyś takiego, o którym nic nie wiesz? Ja nie. A do takiego o którym wiem nie miałbym sie szans dostać bo - albo byłoby za dużo ludzi (jeśli cena umiarkowana), albo byłby za drogi (tu mogłyby pomóc oczywiście ubezpieczenia). I tak sobie myślę, że mnie, zwolennikowi dalekiego liberalizmu, wcale ten dyplom lekarza jakoś jednak nie przeszkadza. Podobnie z przewodnikami, jeśli chcę jakiegoś wynająć, to jego uprawnienia także mi nie przeszkadzają. Oczywiście piszę to z pozycji osoby, która NIE MUSI wynajmować przewodnika. Ale są różne rodzaje przymusu, i tak naprawdę nieprawdziwe jest Twoje zdanie, że każdy musi skorzystać z usług lekarza - możesz w końcu leczyć się sam (np urynoterapią ;-) ) pojechać do puszzcy amazońskiej zjadac wlochate pająki czy poddawać się czarom w Afryce. Nie ma przymusu leczenia (może poza kilkoma przypadkami ;-) )
Tak więc problemem, jeśli już, nie jest to, czy powinny byc uprawnienia lekarza, przewodnika czy adwokata lecz to, że istnieje jakiś tam obowiązek korzystania z ich usług (prócz lekarzy). Z drugiej strony z tych grup zawodowych przewodnicy i tak są najtańsi, jeśli przeliczyć to na jednostkę człowieka.
Andrzej