Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-05 09:09:57
>MYLISZ się chłopie!!!! Co ty
>piszesz! To ty mi zarzucasz, że ja się mylę, bo był podział Sudetów na
>2 części, a ja Ci mówiłem że tylko
>przejściowo, bo przez ponad 50 lat
>nie było go w ogóle.
Piszesz nieprawdę na forum publicznym. Po II wojnie światowej w Sudetach wytworzyły się dwa główne i jednocześnie odrębne ośrodki przewodnictwa turystycznego w Sudetach: jeleniogórski, związany z Karkonoszami i Kłodzki z uzdrowiskami Ziemi Kłodzkiej. Pierwsze Koło Przewodników Sudeckich powstało w Jeleniej Górze w 1953 r. Wtedy jednak nie było żadnych przepisów, które by dokładnie precyzowały obszar uprawnień sudeckich o jakim dziś dyskutujemy. Zanim to nastąpiło mijały długie lata, a przewodnictwo w Sudetach funkcjonowało według potrzeb dyktowanych przez sudeckie kurorty i pod kątem masowych wycieczek zakładowych. Proponuję w tym miejscu lekturę książki: "Przewodnictwo Turystyczne w Polsce", Wydawnictwo "Kraj", 1989.
A więc nieprawdą jest, że przez te całe 50 lat teren uprawnień przewodników sudeckich był ściśle określony. Tu długo panowała swoista dowolność. Powiem więcej. W ogóle nie było wyznaczonych granic terenu uprawnień. Dopiero w latach 70-tych Dolnośląska Komisja Przewodników PTTK określiła, zresztą mało prezyzyjnie, obszar uprawnień sudeckich. Ścisłe wyznaczenie granic nastąpiło de facto dopiero w ostatnim Rozporządzeniu. Poprzednio było : "...wraz z położoną od nich na północ częścią Przedgórza Sudeckiego." Jaką konkretnie częścią nie było właściwie wiadomo...
>Więc to ty nie masz racji!
>Czepiasz się tego głupiego
>podziału na 2 części, bo ci tak
>wygodniej, bo pasuje do twojej
>filozofii.
Nie do mojej filozofii, tylko pasuje do realiów i koncepcji tych działaczy, którzy wprowadzili niepotrzebnie potem zlikwidowany podział na dwie części. Ja tego podziału nie wprowadziłem, ale pozwalam sobie stwierdzić, że to był dobry pomysł.
>Dlaczego uważasz, że już przeszło
>50 lat temu, w zupełnie innych
>realiach ekonomicznych i
>politycznych, w jakich działało
>przewodnictwo, chodziło o względy
>marketingowe? Czekam na odpowiedź.
Tak czy inaczej przewodnikom - jak zawsze - chodziło o zarobek z prowadzenia wycieczek. "Gelb regulieren die Welt" - pieniądz rządzi światem - tak było zawsze, niezależnie od realiów ekonowmicznych i politycznych.
I na koniec jeszcze pytania, tym razem do Ciebie: Dlaczego to utrudnia się ludziom z Poznania uzyskanie uprawnień przewodnickich na obszary, które inreresują potencjalnych uczestników wycieczek? Dlaczego nie ma wolnego rynku usług przewodnickich, który by pozwalał przewodnikom szkolić się, uzyskiwać uprawnienia i przekazywać wycieczkom informacje krajoznawcze według typowych tras dojazdu i oczekiwań klientów, a nie po obszarach zakreślonych palcem na mapie?
Czy wiesz, że ja jeśli poprowadzę wycieczkę autokarową i przejeżdżając np. przez Świdnicę powiem jej uczestnikom, że w świdnickiej twierdzy był więziony Karol Marcinkowski i jakie miał tam warunki, to oni dużo lepiej zapamiętają to miasto, niż gdybym im truł o świdnickim rzeżbiarzu Leonardzie Weberze, bo każdy Poznaniak wie kto to był Marcinkowski. Zapytaj miejscowego o to nazwisko, to ono mu nic nie powie. Czy wiesz, że kiedy na wycieczce pieszej po Karkonoszach powiem jak to w pierwszym polskim opisie widoku ze szczytów tych gór była infrmacja, że widać "w Xięstwie Poznańskiem leżace miasta Wschowa i Leszno", to będzie to dla nich dużo większą ciekawostką niż trucie miejcowego przewodnika o rzeczach, które jednym uchem wpuszczą, a drugim wypuszczą? Potrafisz to zrozumieć?
Pozdrawiam
Lech
PS. Może przeniesiemy się z dalszą dyskusją na prywatne konta e-mail? Adres do mnie znajdziesz na stronie Klubu Sudeckiego z Poznania: http://kspoz.prv.pl/