Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Co z prowadzeniem społecznym?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-08-19 22:55:39

>Drogi Piotrze, nie traktuj mnie jak żółtodzioba tylko dlatego, że jestem młodszy. Nie jestem tylko przewodnikiem i instruktorem, zajmuję się znacznie trudniejszymi i poważniejszymi sprawami. Nie zawsze wiek upoważnia do wystawiania sądów o innych osobach.

Drogi Zbyszku!
Kilka wyjaśnień. Wszystkich staram się traktować równo, niezależnie od wieku. Jeżeli z kontekstu wynika, że jestem starszy, to podałem to tylko dla ilustracji mojego punktu widzenia. Nie chcę tu urządzać licytacji kto ma lepsze studia lub ważniejsze sprawy, bo to faktycznie nie jest przedmiotem dyskusji. Ale muszę jeszcze raz powtórzyć: nawet najlepsze studia nie powodują automatycznie, że ich absolwent jest dobrym organizatorem imprez turystycznych. A jeżeli jesteś dobrym organizatorem , to z Twoich wypowiedzi to nie wynika.

>Powtarzam RAZ JESZCZE - pilot nie ma obowiązku iść za grupą w góry.

Oczywiście, że nie ma obowiązku, jeżeli to wynika z podziału obowiązków pomiędzy pilota a przewodnika jako pracowników biura podróży. Po prostu inaczej dzielą się obowiązkami między sobą. Ale nie każdy pilot i przewodnik są takimi pracownikami. Słowo pilot traktujesz dosłownie, a ja uważam pilota za reprezentanta organizatora wycieczki. Jeżeli wycieczki nie robi biuro podróży, to jest to jakiś działacz zwany kierownikiem wycieczki lub nauczyciel - opiekun wycieczki szkolnej. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak np. opiekun grupy szkolnej może ją zostawić sam na sam z przewodnikiem, który nie jest prawnym opiekunem tej grupy.

Jako kierownik wycieczki (nie koniecznie byłem jej przewodnikiem) zawsze szedłem z grupą, chociażby po to, żeby skontrolować, czy przewodnik jest na poziomie, a w razie potrzeby być do jego dyspozycji, bo inaczej musiałby prosić o pomoc uczestników, co byłoby niezbyt właściwe. Już z tego kontekstu widać, jaka jest rożnica między postawą etatowego pilota, który - jak Ty to widzisz - może sobie wycieczkę olać, zasłaniając się jakąś złą praktyką lub np. lękiem wysokości, a zwykłym PTTK-owskim kierownikiem wycieczki. Nie dziw się, że mi się takie podejście do sprawy nie podoba. Po prostu nie znoszę planowego olewania klientów.

Pozdrowienia

Piotr

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?