Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Prowadzenie po górach
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-17 15:07:38

Zwróćcie uwagę na ten tekst senatora Łęckiego:

>Uważam, że niewłaściwe jest sformułowanie: "oraz sprawowanie opieki nad uczestnikami wycieczki". Przewodnik, który ma dobrze oprowadzać, musi się bowiem skoncentrować, że tak powiem, na wiedzy merytorycznej, bo jest swego rodzaju nauczycielem. On opisuje obiekty, objaśnia, i nie może, przynajmniej w czasie objaśniania, opiekować się wycieczką. Ten zapis jest sztywny. W przypadku, gdyby coś się stało, gdy młodociany uczestnik wycieczki oddalił się od grupy, jego opiekunowie prawni mogliby później mieć pretensję, że przewodnik nie opiekował się wycieczką. Jest to zapis, który istniał w poprzedniej mutacji ustawy i był powszechnie krytykowany przez przewodników. I ja się z tym zgadzam: od opieki jest pilot, zresztą z innych zapisów wynika - nie będę ich teraz cytował, aby nie przedłużać - że od opieki, od załatwiania spraw organizacyjnych jest pilot, a przewodnik jest osobą objaśniającą walory krajoznawcze. A więc obarczanie go opieką moim zdaniem uniemożliwia rzetelne wykonywanie przez niego takich obowiązków. Swoją drogą - ciekawe, powołuje się na stanowisko nauczyciela. A cóż robi nauczyciel, jak nie zwraca bacznej uwagi na uczniów, nawet w trakcie objaśniania im jakiegoś fragmentu wiedzy?

Dziwne, że panu senatorowi tak straszne problemy sprawia opiekowanie się grupą i objaśnianie walorów krajoznawczych jednocześnie. Cóż można powiedzieć o przewodniku, który tego nie potrafi? Wybaczcie, ale jeżeli przewodnik poprzez konieczność pełnienia nadzoru nad grupą
nie jest w stanie "rzetelnie wykonywać swoich obowiązków", to co o nim myśleć. Toż mu facet poleci w przepaść, a ten dalej będzie gaworzył o panoramie, bo nawet uwagi nie zwróci. Wspomnijmy może pierwszych przewodników tatrzańskich, nie zawsze, fakt, chodzili z dużą grupą, czasami z pojedynczymi osobami, ale zawsze przede wszystkim opiekowali się turystą. Pan senator sprowadza przewodnika do roli komputera z encyklopedią. Żałosne...

Pilot, zdaniem senatora, ma zajmować się opieką nad grupą. Ale jeżeli grupa wychodzi rano w góry, to nie może wszędzie chodzić z pilotem, który ma inne sprawy do załatwienia - posiłki, imprezy, przejazd, zakwaterowanie itp.

I jeszcze jedno, skarży się pan senator, że nie przedłużył badania lekarskiego, więc mu zabrano uprawnienia. I dobrze, widocznie nie zależy mu na byciu przewodnikiem, skoro nie potrafił we właściwym czasie dopilnować tego obowiązku, chociaż sam, będąc przedstawicielem organu ustawodawczego, taki obowiązek innym narzucił. I jeszcze zachowuje się idiotycznie (odsyłam do pełnej treści posiedzenia Senatu), mówiąc, że nie pomogło mu nawet bycie senatorem. Żałosne do potęgi...

Poczytajcie, nie brońcie tak bezkrytycznie poprawek senatora, naprawdę nie są przemyślane.

Pozdrowienia
Zbyszek

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?