Re: Społecznicy czy zawodowcy?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-10 20:38:14
Tematyka: PTTK w internecie
>A jak bedziecie mi odpisywać,
>to wam dalej będę truł cztery
>litery do upojenia.
A to dlaczego odpisałeś? Nie boisz się "trucia"?
Jestem rad przyznać się do błędu, iż liczyłem na to (i się niestety przeliczyłem), że i tym razem ozwiesz się w swym charakterystycznym, zmanieryzowanym języku staroslovanském, będącym mieszaniną storopolszczyzny z domieszką tudzież angielszczyzny (podwórkowej, którą posługują się subkultury w rodzaju "dresiarzy") i bohemizmów (sic!) i niestety się zawiodłem... Napisz coś jeszcze, ale nie zmieniaj stylu na tak wredny i obcy na tymże Forum (w Twym wykonaniu oczywiście).
Zawiodłem się również, bo liczyłem na to, że taki erudyta swą wiedzą mnie zawstydzi i coś więcej napisze o zasługach zawodowców w krzewieniu wiedzy krajoznawczej (za pieniądze oczywiście tudzież w chwilowym przypływie dobroci niewodpłatnie czyli charytatywnie), mieszając przy okazji z błotem niekompetentnych społeczników...
Liczyłem na to, że będzie też jakieś porównanie ich działalności do terpanacji czaszki za pomocą widelczyka do ciasta.
Uniżenie proszę, napisz jeszcze nie gubiąc po drodze swego drogiego tu wszystkim, ściskającego serce i przyjemnego dla oka stylu...
Lech
>to wam dalej będę truł cztery
>litery do upojenia.
A to dlaczego odpisałeś? Nie boisz się "trucia"?
Jestem rad przyznać się do błędu, iż liczyłem na to (i się niestety przeliczyłem), że i tym razem ozwiesz się w swym charakterystycznym, zmanieryzowanym języku staroslovanském, będącym mieszaniną storopolszczyzny z domieszką tudzież angielszczyzny (podwórkowej, którą posługują się subkultury w rodzaju "dresiarzy") i bohemizmów (sic!) i niestety się zawiodłem... Napisz coś jeszcze, ale nie zmieniaj stylu na tak wredny i obcy na tymże Forum (w Twym wykonaniu oczywiście).
Zawiodłem się również, bo liczyłem na to, że taki erudyta swą wiedzą mnie zawstydzi i coś więcej napisze o zasługach zawodowców w krzewieniu wiedzy krajoznawczej (za pieniądze oczywiście tudzież w chwilowym przypływie dobroci niewodpłatnie czyli charytatywnie), mieszając przy okazji z błotem niekompetentnych społeczników...
Liczyłem na to, że będzie też jakieś porównanie ich działalności do terpanacji czaszki za pomocą widelczyka do ciasta.
Uniżenie proszę, napisz jeszcze nie gubiąc po drodze swego drogiego tu wszystkim, ściskającego serce i przyjemnego dla oka stylu...
Lech
Społecznicy czy zawodowcy? - cały wątek
wszystkich wiadomości w wątku: 7
data najnowszej wiadomości: 2004-07-10
pokaż wszystkie wiadomości
Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811
├Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Kuba
│└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Tomek Dygała
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Tomek Dygała
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811
├Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Kuba
│└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Tomek Dygała
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Tomek Dygała
└Re: Społecznicy czy zawodowcy? Autor: Przodownik 1811