Oto "Pajacyki" w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA GOSPODARKI z dnia 28 czerwca 2001 r. w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek:
"(...)
§ 10. Ustanawia się wykaz miast, w których do oprowadzania wycieczek są wymagane uprawnienia przewodnika miejskiego:
1) Gdańsk, Gdynia, Sopot (łącznie),
2) Katowice z Górnośląskim Okręgiem Przemysłowym (łącznie),
3) Kraków,
4) Lublin,
5) Łódź,
6) Poznań,
7) Szczecin,
8) Toruń,
9) Warszawa,
10) Wrocław.
§ 11. Uprawnienia przewodników miejskich obejmują także oprowadzanie po obiektach i obszarach znajdujących się w strefie podmiejskiej, jeżeli te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich.
§ 12. Organizator turystyki jest obowiązany, w obsłudze grupy turystów, do zapewnienia udziału:
(...)
3) przewodnika terenowego lub przewodnika miejskiego w przypadkach, o których mowa w w § 11, w parkach narodowych, krajobrazowych i rezerwatach udostępnianych do ruchu turystycznego, jeżeli program imprezy obejmuje zwiedzanie tych miejsc, w muzeach i obiektach zabytkowych, w których nie oprowadza uprawniony pracownik, a także na obszarach, na których obowiązują przepisy porządkowe prawa miejscowego w zakresie ochrony zdrowia lub życia."
Pytania do powyższego przepisu - każde za 100 punktów:
- Skąd organizator wycieczki z drugiego końca Polski organizując wycieczkę po terenach podmiejskich np. Poznania, m.in. do Rogalina i Wielkopolskiego Paku Narodowego ma wiedzieć czy w obsłudze turystów musi zapewnić udział przewodnika i czy te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich.
- Skąd organizator turystyki ma znać programy szkolenia przewodników po ww miastach???
- Dlaczego nikt nie zatroszczy się o to, by pracownicy informacji turystycznej wielu wymienionych wyżej miast znali programy szkoleniowe przewodników i mogli udzielić na ten temat informacji?
- Czy ci, co ten przepis spłodzili i podsunęli ministrowi do podpisu kierowali się w ogóle zdrowym rozsądkiem i choć trochę wyobraźnią?