Re: Kolejna ankieta...

Nieeee,

Nie rzetelna statystyka i oddawanie sprawiedliwości wyższej
użyteczności, lecz garść subiektywnych opinii różnej jakości
tudzież skłonność do jątrzenia, to podstawy mojego
bezpodstawnego uogólnienia wrednie deprecjonującego
wiekowy dorobek Towarzystwa & antenatów.
Jak wspominałem, jestem teraz nieco oddalony od PTTK,
Podobnie jeśli idzie o jego obiekty. W ocenę jakości schroniska
po schronisku raczej się już nie zaangażuję.

O co mi zatem chodzi?

Może jestem po prostu niedoinformowany, ale nie wiadomo mi,
by były publikowane wyniki - zbieranych wszak od lat kilku
- ankiet na temat schronisk, bądź też by przewaliła się przez PTTK
szersza dyskusja na temat ich koncepcji, adekwatności do celów
i warunków, przyszłości, perspektyw.

Garść faktów - no dobrze - nie mam tabelek i dokumentacji,
zatem - impresji:
dwutygodniowy obóz (?) pobytowy ulokowany w tzw. bacówce
- „schronisku turystyki kwalifikowanej”, dom wycieczkowy, którego
podstawowa działalność to bar i bilard dla miejscowych, schronisko
na sto kilkadziesiąt łóżek z TV Sat, opłata za prysznic lub wrzątek,
a weźmy choćby i wyniki ankiety: „czy spałeś w obiekcie PTTK?”

Jaka część obiektów służy ambitnej turystyce kwalifikowanej,
a jaka ma po prostu utrzymać siebie, dzierżawcę i dorzucić
parę PLNów – choćby i na szczytne cele - do kasy Towarzystwa?
A w tym ostatnim przypadku - czy jest sens je utrzymywać
- a jeśli to rzeczywiście utrzymują one - utrzymywać ich działanie
pod szyldem PTTK?
Po stronie kosztów zapisując oczywiście opinię,
jaką na ich podstawie wyrobią sobie na temat PTTK turyści,
a zwłaszcza młodzież, co ona wszak przyszłością itd.

To od Ciebie, Edku, oczekiwałbym rzeczowej odpowiedzi.
Ty „sprzedajesz” Towarzystwo aktualnym i potencjalnym członkom.

Powiem ostrzej, ogólniej i bardziej zapewne raniąc część działaczy:
aktualna działalność PTTK wciąż nosi garba czterech dziesięcioleci
społecznie wzniosłego realizowania prawa do wypoczynku
ludu pracującego miast i wsi. Z pryszczem rozkręcania drobnego
interesu w czasach przełomu i niepewności na dodatek.

Przypadłość ta powszechnie dotyka organizacje i firmy
o rodowodzie dłuższym niż lat 15 – niby nic niezwykłego.
Kwestia jednak w zakresie problemu, jego uświadomieniu
i sposobach radzenia sobie z nim.
Oraz w perspektywach i celach, jakie widzi się w przyszłości.

Twoje poglądy i stanowisko władz Towarzystwa
co do kwestii: „co w PTTK należy zmienić, w którą stronę i jak”
byłyby dla mnie, a pewnie nie tylko dla mnie, szczególnie interesujące.

A z tą stanicą to niezły pomysł.
Gorzej, gdyby ktoś w leju chciał zrobić halfpajp dla snołbordzistów,
skiarenę i „kolorowy zawrót głowy” po sąsiedzku.
Albo salę konferencyjną.

Pozdrawiam serdecznie,

Kuba