Właśnie wróciłem z wędrówki po Beskidzie Żywieckim i Kysuckim.
Chciałbym podzielić się spostrzeżeniami dotyczącymi tej trasy.
Wędrowaliśmy w czwórkę: dwoje dorosłych oraz dwie dziewczynki (9 i 10 lat).
Trasę rozpoczęliśmy w Jaworzynce Trzycatku. I od razu problem - fatalne oznaczenie szlaku prowadzącego z Jaworzynki do Zwardonia i w stronę granicy ze Słowacją. Gdybym szedł sam pomyślałbym, że przeoczyłem zmianę kierunku szlaku. Jednak równocześnie z nami wyruszała inna grupa, a później spotkaliśmy kolejnego zbłąkanego turystę. Co więcej, miejscowi zapytani o drogę odradzali szukanie szlaku, tylko radzili, żeby iść prosto pod lasem, aż do przejścia. W efekcie zamiast przejść odcinek w 20 minut zeszła nam cała godzina. Cóż, oddział PTTK w Cieszynie, o którym miałem dotychczas bardzo dobre zdanie, powinien coś z tym zrobić.
Na Słowacji szlaki (jeśli w ogóle są) oznaczone są dość przyzwoicie, choc nagłe zmiany kierunku nie zawsze są sygnalizowane. Na szczęście wystarczy przejście kilkudziesięciu metrów, żeby znaleźć kierunek, w którym podąża szlak. Czasy na szlakowskazach realne. Zdecydowanie gorzej jest z infrastruktura turysyczną. Wodę uzupełniliśmy w prywatnym gospodarstwach. I szybciutko wróciliśmy na polską stronę :).
W Beskidzie Żywieckim warto pochwalić oznakowanie szlaków.
Nasze pierwsze schronisko to Wielka Racza. Świetna lokalizacja, jeśli chodzi o walory widokowe. Dzięki zbiegowi okoliczności dostała nam się trójka w nowej części. W efekcie wyszło taniej, niż nocleg w zbiorówce. Standard bardzo przyzwoity. Ceny pokoi: 25 zł/2- i 3-osobowy, 20 zł/zbiorówka, 10 zł/podłoga. wrzątek 1 zł/litr (korzystaliśmy kilkukrotnie, policzono nam tylko raz). Menu nie powala, ale obsługa była dość sympatyczna. Łazienki dość przyzwoite, zwlaszcza na piętrze (chociaż z grzybem), brak mydła i papieru.
Następnego dnia krótka wizyta na Przegibku (na Raczy spotkałem ludzi, którzy zachwalali schronisko na Przegibku, jako dużo lepsze od Raczy). Lokalizacja taka sobie. Bogate menu (jednak żona dostała kiełbasę pieczoną praktycznie zimną!). Nad bufetem tabliczka "Gdzie słyszysz śpiew, tam idź...", a powyżej: "Zachowaj ciszę" :))). Po wejściu do łazienki na dole uciekałem z tego schroniska szybciej niż wszedłem.
Kolejny nocleg na Rycerzowej. Jedno z najpiękniej położonych schronisk. Obsługa bardzo sympatyczna (zwłaszcza taka rudowłosa dziewczyna :)). Menu nienajgorsze. Z cen pamiętam tylko, że łózko w sali zbiorowej kosztowało 20 zł. Podłoga chyba 15, ale mogę się mylić. Ciepła kąpiel - 3 zł/10 min. Wrzątek - co łaska. Przy schronisku boisko do siatkówki (dziwnie się serwuje stojąc metr powyżej boiska ;)). Łazienki bardzo porządne. Łóżka mało wygodne, ale w końcu to schronisko, a nie hotel. W pokoju dość duszno pomimo otwartych okien. Schronisko odporne na piorunobicie :)
Schodząc z Rycerzowej do Soblówki przez Królową (trzeba zejść z czarnego szlaku zaraz po wejściu w las) można wsąpić do bacy po prawdziwe oscypki. Podobno to jedyne takie miejsce na Żywiecczyźnie.
Swoją drogą, czy niedałoby się poprowadzić szlaku poniżej rezerwatu na Oszusie (przez Oszus prowadzi szlak słowacki)? Dla osób o słabszej kondycji, to dość ciężka trasa, a przejście przez Soblówkę jest mało ciekawe.
Ostatni nocleg - Krawców Wierch. Bacówka bliźniacza z Rycerzową. Obsługa super (pozdrowienia dla Marty, jeśli jeszcze pracuje), ceny niskie (podłoga 10 zł, namiot 5 zł, wrzątek bezcenny ;)). Łazienki bardzo pożądne. Orginalne menu. Podłoga bardzo wygodna (i skrzynie też) :)) Na ciepłą wodę trzeba trafić, jednak nie jest to bardzo trudne. I to ciepełko przy kominku.
Uwaga, zarówno na Rycerzowej, jak i na Krawculi prąd jest tylko od 20 do 22! Generalnie bardzo polecam.
I jeszczo jedno. Po drodze z Glinki na Krawców są dwa prywatne schronisko! W żadnym nie byłem. W tym bliższym Krawculi wywieszone były ceny przy szlaku: nocleg - 15 zł; pościel, wrzątek, kąpiel - gratis.
Na koniec wizyta w schronisku na Rysiance. Wielki kombinat, absolutny brak tzw. atmosfery. Obsługa w porządku, ceny rozsądne, porcje wystarczające na nakarmienie niedźwiedzia.
Trochę dużo tego wyszło, ale może komuś się przyda :)
pozdrawiam
Ged