Re: Deregulacja zawodu przewodnika

Tomiki będą tańsze, ale poeta będzie się wyżej cenił. Twoje porównanie najwyraźniej Ci nie wyszło.Te 5 %, to mój własny szacunek. Może trochę przesadziłem, tak samo, jak Ty przesadziłeś z tymi milionami.Problem w tym, aby w ogóle była usługą, a nie tylko chałturą. Twoja wypowiedź trąci przysłowiowym pijaczyną, któremu trafiło się jechać na wycieczkę i myślami jest gdzie indziej, niż to opisuje przewodnik.I tu się z Tobą zgadzam. Z poziomu pijaczyny to zbyteczny balast. Dyskusji na temat takiego poziomu raczej też nie potrzeba.Praktyka pokazuje też co innego. Ci, co mogliby wybrać lepszy zarząd, notorycznie nie należą i notorycznie narzekają, że jest, jak jest. Z braku laku pozostają łajzy.I tu się ponownie z Tobą zgadzam. Jeżeli praktyka notorycznego unikania zrzeszania się nie ulegnie zmianie, to PTTK umrze wraz z ostatnim członkiem, który tego nie unikał.
Szkoda tylko, że nikt nie potrafi napisać niczego pozytywnego. Czy uważasz, że zarżnięcie PTTK rozwiąże jakiś problem? Na pewno nie rozwiąże problemu degrengolady środowiska turystycznego.