Re: Znaczki na rok 2012

Dla tych, którzy chcą znakować pieniądze jakoś się znajdują (ale chyba tylko dlatego, że są rejony, gdzie szlaków od dawna nikt nie odnawia - gdyby wszystkie miały być regularnie utrzymywane, to pewnie pieniędzy by zabrakło). Inna sprawa, że jest ich za mało i wychodzą dziwne sytuacje - np. oddział dostaje pieniądze na drogowskazy, ale nie ma na czym ich powiesić, bo nie dostał pieniędzy na rogacze (od operatywności znakarzy i życzliwości nadleśnego zależy czy te rogacze "załatwią"). Albo we wrześniu uruchamiane są pieniądze na znakowanie, które trzeba wykorzystać do końca roku.
Współpraca z gminami jest taka, jaką wypracują zainteresowani znakarze. Tu lepsza, tam gorsza. Ale problemem w kontaktach z samorządami jest kadencyjność. Współpraca może być świetna, ale jak zmieni się wójt, to wszystko może wziąć w łeb.

Niezależnie od tego pisałem już o mojej opinii, że szlaków jest za dużo.
http://forum-pttk.pl/index.php?co=watek&w=39217

Być może należało by zmienić nieco ich formułę. Znakować te szlaki, na których ruch jest zauważalny i chodzą nimi turyści nie mający większego obycia z mapą, a trasy "dla koneserów" wytyczać wirtualnie, jako ciąg złożony z punktów o podanych współrzędnych - do wędrówki z GPS-em.

pozdrawiam