Re: Żeby schronisko było schronem

Ojcze Pio masz rację. To jest wynik skostniałych instytucji (biurokracja). Nawet jak ktoś chce w PTTK-u ruszyć do przodu są wszędzie jakieś "utrudnienia". Poza tym to jak w gospodarce dobrze zarządzane, niewielkie prywatne firmy wygryzają państwowe molochy z rynku, bo ich właściciele dbają o rozwój (nie zagłębiam się w to czy czasem etycznie czy nie, nie raz wewnętrzne normy moralne takich firm są o niebo lepsze niż państwowych).
Myślę, że turystyka górska ta przez duże T jest wyczulona na miejsca gdzie się chce szybko wzbogacić i omija takie, jeżeli proponuje się wysoką jakość jest to doceniane.
Inaczej ta kwestia wygląda na terenach prawnie chronionych (Tatry, Babia Góra) tam jest monopol. Każda dolina to tylko jedno schronisko, można stawiać turystom warunki, albo się godzicie albo nara bo inni się tłoczą w kolejce.
I chyba podstawowa sprawa- im schronisko ma mniejszy "przerób" dobowy to bardziej idzie to w kierunku dworca PKP.