[cytat]
Życie dla turystyki, krajoznawstwa i sportu
2009-12-01
Ukazanie się książki Tomasza Kowalika, niestrudzonego działacza turystyki, a jednocześnie wnikliwego komentatora jej dziejów, można uznać za wydarzenie wyjątkowe. Autorowi udało się nie tylko ukazać charyzmatyczną sylwetkę doktora Mieczysława Orłowicza, człowieka wyjątkowego nie tylko dla polskiej turystyki i sportu, ale także zwrócić uwagę na nauki, jakie może czerpać z historii jej wnikliwy obserwator.
Trudno w kilku zdaniach przestawić sylwetkę M.Orłowicza, zwłaszcza, ze nie udało się tego uczynić na ponad 500 stronach opasłego, bogato ilustrowanego tomu. Cechami naszego bohatera były niewątpliwie: gruntowna wiedza (pozyskiwana także z autopsji, Orłowicz poznał gruntownie ziemie polskie i prawie całą Europę), ale także pracowitość, konsekwencja, otwartość na drugiego człowieka, a jednocześnie wielkie poczucie humoru.
Tytuł książki wspaniale oddaje zasługi zacnego Doktora. Faktycznie, turystyce – a później także sportowi – poświęcił on całe życie. W krzewieniu tych zainteresowań pomagała mu rodzina: już w dzieciństwie odwiedzał różne zakamarki Galicji, z której pochodził. Zauroczyły go wizyty w kuzynostwa w Pruchniku, miasteczku podgórskim o cudownej architekturze podcieniowych domów, które zresztą zachowały się do dziś. Zainteresowania trzynastoletniego młodego człowieka wzmogła wizyta na Powszechnej Wystawie Krajowej we Lwowie. O tym pobycie wspominał wielokrotnie i zawsze później podkreślał edukacyjną rolę wszelkich targów.
Niespokojny duch wcześnie kazał mu nie tylko samemu cieszyć się odkrytym w sobie krajoznawczych zamiłowań, ale także krzewić je wśród innych. Stąd też Orlowicz znalazł się w grupie założycielskiej pionierskiej organizacji – Akademickiego Klubu Turystycznego we Lwowie, któremu następnie prezesował.
Bilans osiągnięć M. Orlowicza jest imponujący: setki inicjatyw służących rozwojowi turystyki i sportu, ponad 117 publikacji zawartych (przewodniki, monografie), setki artykułów, memoriałów do władz, koncepcji organizacyjnych i programowych.
Nazywano Orłowicza pierwszym polskim urzędnikiem od turystyki sportu, gdyż takim formalnie był od roku 1919 aż do lat 50. XX w. Ten tytuł – w porównaniu ze stereotypami krążącymi wokół tegoż tytułu – nie zawsze jest odpowiedni. Zarówno przed wojną, jak też w trudnym okresie lat 40. XX w. musiał on pokonywać liczne piętrzące się bariery. Także i wówczas był to często nurt niezrozumienia, marginalizowania spraw turystyki. Z większości batalii wychodził zwycięsko, mimo, że w latach 1919-29 Referat Turystyki przy ówczesnym Ministerstwie Robót Publicznych pracował w składzie… jednoosobowym. Tylko wielki wkład pracy, mądrość i talenty organizacyjne spowodowały, że wokół Mistrza utworzyła się liczna grupa sojuszników.
Warto tę książkę nie tylko przeczytać, ale ją mieć. Nadzieja w tym, że współcześni decydenci zechcą zapoznać się z sylwetką M. Orłowicza i wykorzystać jego nauki. Naprawdę warto.
Jan Paweł Piotrowski
Tomasz Kowalik: Życie dla turystyki, krajoznawstwa i sportu. Mieczysław Orłowicz (1881-1959), Zarząd Główny PTTK, Warszawa 2009.
Komentarze
autor: turystka | data: 2009-12-02 09:54:58
gdzie można dostać tę książkę?
[/cytat]
wg:http://ttg.com.pl/index.php?mode=2&art=8893
"Nadzieja w tym, że współcześni decydenci zechcą zapoznać się (....) i wykorzystać jego nauki".
Płonna nadzieja a naprawdę warto!
Ciekawe połączenie w tytule: turystyki, krajoznawstwa i sportu. Moze to jest słuszna koncepcja?