4 czerwca a PTTK

Dziś świętujemy upadek komuny, w ślad za czym odzyskana została m.in. wolność słowa, władzy pozwolono patrzeć na ręce i ją krytykować.

Możliwość krytyki władzy to wspaniała rzecz, instrument demokratycznego państwa, umożliwiający społeczną kontrolę jej poczynań - w końcu ile afer zostało wykrytych dzięki publicznej krytyce, w szczególności za pośrednictwem wolnych mediów.

Niestety okazuje się że czas się zatrzymał i w naszym (?) Towarzystwie jest to postrzegane jako "działanie na szkodę" czy "godzenie w sojusze" - znaczna część Forumowiczów pewnie kompletnie nie wie o co mi chodzi ale ci co pamiętają czasy sprzed 1989 na pewno rozumieją.

Otóż okazuje się że w roku 2009, w 20 lat po upadku komuny, PTTK działa w ten sposób, że wyrzuca ze swoich szeregów tych, którzy ośmielili się podjąć krytykę i sprzeciwić "słusznej linii partii".

Żeby nie być gołosłownym, dwóch Forumowiczów zostało potraktowanych wyrokami GSK, AFAIK jeden został wyrzucony a drugi zawieszony w prawach członka - za to co było pisane na Forum.
Najlepiej niech wypowiedzą się sami.

Rozumiem, że ja będę następny w kolejce do wyrzucenia?

Tomek D