Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Re: Każdemu jego Everest

Autor: Beskidzki
Data: 2008-07-26 13:44:14
Tematyka: Odznaki

a musiałeś w książeczce coś uzupełniać-dopisywać? oni tam chcą różnice wysokości na trasie nie?
Chociaż pytanie nie jest skierowane do mnie postaram się, wyjaśnić Ci szczegółowo jak moim zdaniem najlepiej wypełnić warunki regulaminu tej odznaki.
Popularną odznakę zdobyłem w 2002 r. wysyłając do Oddziału PTTK Ziemia Wadowicka kserokopie książeczek GOT, tabelę Excela, w której podawałem datę wycieczki, pkt. do GOT, najniższą wysokość trasy danego dnia, najwyższą wysokość trasy i oczywiście różnicę wysokości między tą najwyższą a najniższą. Wiele osób interpretuje pomyłkowo regulamin podając sumę podejść w danym dniu.
Wycieczki wpisywałem w arkusz Excela z wygody, jako że podliczał mi różnice wysokości automatycznie jak i sumował ilość zdobytych metrów. Dodam jeszcze, że dołączyłem do tego kilkanaście zdjęć z różnych charakterystycznych szczytów. Całość wysłałem w formie takiego małego skoroszytu.
Podobnie zrobiłem przy zdobywaniu następnych jej stopni. W sumie przez 6 lat od 2000 r. do 2006 r. zdobyłem wszystkie jej stopnie z tym, że ostatnią w stopniu złotym zdobywałem przez 3,5 roku.
Myślę, że w jakiś sposób przybliżyłem Ci warunki regulaminu, zarazem życzę Ci wytrwałości w zdobyciu wszystkich stopni tej odznaki.
Pozdrawiam Marian Knapik

Każdemu jego Everest - cały wątek

wszystkich wiadomości w wątku: 12
data najnowszej wiadomości: 2019-12-16
pokaż wszystkie wiadomości

Każdemu jego Everest Autor: ~Tomek Frączek
Re: Każdemu jego Everest Autor: kitajec
 └Re: Każdemu jego Everest Autor: poniek
  └Re: Każdemu jego Everest Autor: kitajec
   └Re: Każdemu jego Everest Autor: poniek
    └Re: Każdemu jego Everest Autor: kitajec
     └Re: Każdemu jego Everest Autor: Beskidzki
      └Re: Każdemu jego Everest Autor: kitajec
       └Re: Każdemu jego Everest Autor: grzdud
        ├Re: Każdemu jego Everest Autor: mboro
        │└Re: Każdemu jego Everest Autor: grzdud
        └Re: Każdemu jego Everest Autor: MCRzeszow