Re: Bieszczadzka taryfa.

Wyrażę i ja swoją opinię na temat opłat w Bieszczadzkim Parku Narodowym, opinię będącą zarazem ostrzeżeniem dla wszystkich wybierających się w te okolice. Przebywając na terenie parku w dniach 22.05 – 25.05.2008 r. zakupiłem w punkcie informacyjno-kasowym w Ustrzykach Górnych czterodniowy „Karnet na udostępnienie obszaru ścieżek przyrodniczych - BdPN do zwiedzania”, płacąc 12 zł.
Jako, że pogoda w dniu 23 maja turystów nie rozpieszczała, a zaplanowałem sobie przejście przez Połoninę Caryńska i Połoninę Wetlińską oraz Przełęcz M. Orłowicza do Wetliny jak najszybciej chciałem wyruszyć w trasę i tu w tym momencie popełniłem błąd.

Kupując karnet nie zwróciłem uwagi, iż zamiast wydruku z kasy fiskalnej potwierdzającej opłatę otrzymałem odręcznie wypisane pokwitowanie na małym skrawku papieru z wpisaną kwotą, datą oraz bliżej nie sprecyzowanym skrótem KN SĆ.

Błędem było nie przeczytanie zamieszczonej na odwrocie uwagi „ Niniejszy karnet upoważnia do wejścia na ścieżki przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Karnet jest ważny 14 dni na 4 wejścia, łącznie z dniem wykupienia. Karnet i paragon z kasy fiskalnej należy zachować do kontroli.

Po pokonaniu pierwszego odcinka zaplanowanej drogi w Brzegach Górnych poproszono mnie i moich współtowarzyszy podróży o pokazanie biletów wstępu upoważniających nas do wejścia na Połoninę Wetlińską. Pracownicy parku zakwestionowali ważność naszych biletów i poinformowali o konieczności zakupienia nowych.

Powiedziałem, co o tym myślę i poprosiłem o książkę skarg (to nie żart taka istnieje), w której opisałem całe to zajście.
Wyraziłem opinię, że nie interesuje mnie czy pracownik w wcześniejszym punkcie opłat miał zepsutą kasę, lub czy robi coś nielegalnego, ja posiadam bilet wystawiony przez pracownika parku z pieczątką. Oczywiście opłaty kolejnej nie dokonałem i z nieco podniesioną adrenaliną udałem się w dalszą drogę.

Na zakończenie przypomnę ostrzeżenie bez względu na pogodę lub niepogodę czytajcie wszystko, co zamieszono na bilecie do BdPN.

Marian Knapik.