Wczoraj wieczorem wróciłam z majówki. Spędziłam ją na Suwalszczyźnie, po wielu latach wróciłam w tamte strony. Piękne krajobrazy, zabytki zauroczyły mnie na nowo. Nie można Suwalszczyzny poznać z okna samochodu. Należy zostawić go na skraju drogi lub na wyznaczonym parkingu i dalej podążać pieszo, aby poczuć pod nogami jego piękno, podziwiać malownicze widoki. Na Suwalski Park Krajobrazowy poświęciłam dwa dni. Przemierzałam z Turtula dolinę Czarnej Hańczy aż do jeziora Hańcza, przez głazowisko Bachanowo i wracałam do Turtula. W Smolnikach wędrowałam wokół Jeziora Jaczno, Z Szurpił szłam na Górę Zamkową a stamtąd do Wodziłek, wsi zamieszkałej przez staroobrzędowców, aby zobaczyć ich świątynię drewnianą molennę a na cmentarzu miejscowym miałam przyjemną rozmowę z miejscową osobą. Z Cisowej Góry czarnym szlakiem szłam do Smolnik. Zobaczyłam wiadukty kolejowe w Stańczykach. Odwiedziłam Wiżajny. Tam przy kościele zostawiłam samochód i poszłam na długi spacer w Góry Sudawskie. Znów cieszyłam się pięknym krajobrazem. Długie wycieczki po Wigierskim Parku Narodowym.Takie same długie wycieczki w okolicach Augustowa, rejsy statkami po Wigrach i Kanale Augustowskim. Odwiedziłam bardzo ciekawe miasta: Puńsk, Sejny, Giby, Suwałki, Mikaszówka, Gabowe Grądy z molenną, Krasnogród z najstarszym renesansowym kościołem na Suwalszczyźnie, Dowspudę nad Rospudą i wędrowka do uroczyska Święte Miejsce nad Rospudą. W małej miejscowości Raczki zobaczyłam piękny kościół z nietypowym usytuowaniem dzwonnicy. Mianowicie stoi ona przylepiona do prezbiterium. Kolejność jest następująca: nawa, prezbiterium, dzwonnica. Wiele widziałam śladów bytności Ojca Świętego Jana Pawła II w 1999 roku. Aby w pełni poznać ten region należy skosztować potrawy regionalne, ponieważ są one odzwierciedleniem różnorodności kulturowej woj. podlaskiego. W Jeleniewie serwowano półmisek dań regionalnych. Na tym półmisku były kartacze, bliny, kiszka ziemniaczana, babka ziemniaczana wkomponowane w bukiet surówek. Na deser obowiązkowo sękacz lub mrowisko.
Jeździłam drogami, które zostały zmodernizowane z pieniędzy unijnych, wsie skanalizowane i z wodociągami również z pieniędzy unijnych, nawet ośrodek PTTK w Starym Folwarku jest remontowany za pieniądze Unii. Na modernizację czekają kolejne drogi i wsie.
Ludzie o różnej kulturze i języku żyją obok siebie. Staroobrzędowcy obok Litwinów i Polaków, Białorusini obok Tatarów i Polaków. Tak może być tylko w woj. podlaskim, w wielokulturowym woj. podlaskim. Tam można nauczyć się na nowo tolerancji, bo to ciągle Polska właśnie.
Zachęcam innych do odwiedzenia tego województwa i do chwili refleksji nad sobą i krajem.
Pochwalcie się, gdzie spędziliście majówkę.
Pozdrawiam
Monika P.