Re: kłamstwa w n.p.m.

no to proszę konkrety.
W starej Miziowej trzeba było zostawiać w jadalni jak się chciało iść na pusto na Pilsko.
To samo było w Wetlinie.granica jest śliska.
Ale wytłumacz mi dlaczego sam osobiście zamykałeś jadalnię na Markowych Szczawinach około 21?o Równicy już była mowa. Harcówka w Wałbrzychu podobnie.pewnie skoro na wrzątku dodatkowo, poza fiskusem można zarobić.
Na MS praktyką jest to że za wrzątek w ciągu dnia płacą także zameldowani, bo pan dzierżawca nie jest w stanie się połapać kto się zameldował a kto nie. Bardzo wygodne prawda? Zwłaszcza jak się ma obłożone całe schronisko na wątpliwej jakości "kurs lawinowy", extra płatny. Pomijam milczeniem, że dzierżawca nie był w stanie wystawić za niego rachunku. Trzeba było widzieć jak zieleniał zapytany o fakturę sympatyczne może i nie jest ale takie są fakty.ach ci wstrętni turyści. Jak Ci przeszkadzają w pracy to może ją zmień? to jest piękne stwierdzenie.
Skutek tego jest taki że dopóki ty będziesz na Wielkiej Raczy a tatuś na Markowych Szczawinach, moja noga tam nie stanie i stanowczo to samo będę doradzał wszelkim turystom.

Tomek D