Re: Szlak Zabytków Techniki

A kogo to obchodzi?
A czyj to cyrk i czyje małpy?

Pamiętasz zakończenie „Lalki”. Wynoszą się gromadnie romantycy (którym coś się chce) ale ludzi ci u nas nie brakuje. Zostają My-Ludzie; Maruszewicz i Szlangbaum i radca Węgrowicz. Towarzystwo od piwka-radzika. Za nieobecne na wyborach 50% elektoratu My-Ludzie bawią się w grę o nazwie demokracja i wolny rynek i wybierają kolejne wcielenia króla Ubu. Demokracja i wolnorynkowa gospodarka na które od 1989 czekamy jak na mannę z nieba tworzy się na nasz obraz i podobieństwo i inna być nie może.

Pamiętasz, jak było na początku lat 90-tych XX wieku? – pierwszym aktorem na politycznej scenie był Stan z teczką. Zgodnie z recepturą Hitchcoca, nasz wolnorynkowy narodowy byt zaczęliśmy trzęsieniem ziemi. Na przykład rządem Bieleckiego, premiera który bez żenady w fioletowej koszulce z nazwą znanego zagranicznego producenta czekolady wraz z tak samo wystrojonymi ministrami kopał piłeczkę.
Za rząd działała niewidzialna ręka rynku.
I jak u Hitchcoca, napięcie cały czas rośnie.
Każde w TV gromadne ględzenie „ałtorytetów” o dyrdymałach przedstawia się jak namaszczoną dyskusją autorytetów o stanie państwa – to co z tą polską - ano "-rrówno!"
Każdorazowi wybrańcy zachowują się tak, jakby mieli w zanadrzu kamień filozoficzny.
Była nawet zapowiedź pewnych wybrańców, że gdy tylko zechcą to gruszki wyrosną na wierzbie.
Jesteśmy w cyrku a z nami nasi ulubieńcy - Sami Swoi Nie Lubiący Poniedziałku Misie i Rysie.