Re: "Kwiatek" z Biura ZG PTTK

I pewnie nie dojdzie. To nie nowość bo to wydaje się być stałą praktyką!
A Ty w tym momencie połączyłeś dwa pojęcia:

1.napisanie listu e-mail do ZG
2.twoje złudne przekonanie, że należy Ci się ewentualna odpowiedź.

Na to pierwsze jest prosta recepta. Wysyłając e-mail na Senatorską lub do redakcji „Gościńca”, działaczy, komisji , rad, zespołów ZG itd., a także do GKR i do GSK kopie tego e-maila wysyłasz na drugi adres mailowy do Ani Ostasz. Jeżeli Ci zależy na sprawie, to:
A/ w liście e-mail piszesz prośbę o odwrotne potwierdzenie otrzymanej że Twoja wiadomość dotarła gdzie dotrzeć miała;
B/ Dzwonisz za jakiś czas kontrolnie do Ani Ostasz, a jak nie ma potwierdzenia, że Twój e-mail dotarł na Senatorską, no to wysyłasz go ponownie i tak postępujesz aż do skutku.

Zazwyczaj cała poczta jest przez Biuro kierowana do GenSeka, a co on z nią robi? No to jest dobre pytanie. Czasem odpowiada, ale tak, że przy czytaniu takiej odpowiedzi same kartofle gniją w piwnicy .

Na odpowiedź praktycznie nie masz co liczyć! Nawet jeśli dojdzie jakąś odpowiedź, w co serdecznie wątpię, to będzie to wyłącznie kot. Odwrócony ogonem. I to nie zależnie, czy wyślesz maila, listem poleconym, czy nawet zawieziesz sam konno , albo pokwitujesz przez posłańca!
Po prostu ZG i jego wypasieni funkcjonariusze nie maja zwyczaju odpisywać szarym członkom i już! Może są za wielcy w swoim mniemaniu? A może nie znane im są zasady postępowania, że elementarną grzecznością i do tego przejawem kultury - jest udzielić odpowiedzi?
Kto wie?

Dlatego uważam, że tytuł tego wątku jest mylący, a jeżeli w Biurze ZG następuje przekierowywanie automatycznie całej poczty elektronicznej do katalogu spam, to jest to jakiś prosty problem techniczny, możliwy do pilnego rozwiązania informatycznego na Senatorskiej, oczywiście.