Re: Promocja PTTK :-)

To fakt, szczerze mówiąc nie wiem. Możliwe, że to jakieś animozje z czasów po ostatniej wojnie (tej II światowej)? Kiedy to sporo prawdziwych warszawiaków wyjechało po powstaniu ze zniszczonej Warszawy, do miasta Łodzi, tam się osiedlili i oni lub ich następne pokolenia żyją do dziś. Natomiast środowisko tzw. warszawskie to element napływowy, głównie buraki z okolic podwarszawskich ze słomą w butach i kłosami w dowodzie.

Są też jakieś tam animozje, pomiędzy Wawą , a Krakowem, więcej mzoe z winy tego ostatniego, Który ma zadawnione stoliczne animozje i uważa tych z Wawy za chamów i „krawatków” , często nie bez racji.

To wszystko razem to jest małe piwo, jeżeli chodzi o wzajemne relacje miedzy ludkami z Wawy i z Poznania!. Ja jako urodzony pod Lwowem daleki jestem od wybielania ludzi z Wawy, a szczególnie tych, którzy się panoszą tu w PTTK na forze mazowieckim z Radomia, Ursusa, czy Siedlec!
Ale tak często podróżuję przez Poznań, że chama poznańskiego poznam od razu: wchodzi taki, (czy taka, na ogół przerastała baba!) do przedziału siada na miejsce jak pod celę w kryminale i NIGDY nie powie ani dzień dobry, ani jak wysiada, to do widzenia! Jak powie zwrot zwykło-grzecznościowy, to się po chwili wyjaśnia, że akurat to ktoś z przesiadki a z Poznaniem ma tyle wspólnego co na dworcu . Reguła ta się potwierdza tak często, ze nie ma mowy o przypadku!
Z góry przepraszam wszystkich porządnych poznaniaków z Lechem R na czele, ale fakty , które podałem wynikają z moich wielokrotnych badań i obserwacji odręcznych na niwie turystyki kolejowej .