Re: baza i rezerwacje

Po przemyśleniu tego co napisałem powyżej poczułem się nieswojo, bo być może uraziłem niechcący blisko 942 osoby sympatyczne z wiadomej listy, za co z góry serdecznie wszystkich (urażonych) przepraszam .

Ale przypomniał mi sie jeszcze jeden przypadek osobniczy. Jeden ziomal, gdy mu zadaję jakiekolwiek pytanie - to po prostu nie odpowiada! Milczy patrząc mi w oczy, jak żaba w pomidorach!

Przez pewien czas mnie to irytowalo, ale potem poszedlem informatycznym tokiem myślenia i wyobraziłem sobie, że Gościu ma poprostu bardzo wolne przetwarzanie otrzymanego zapytania we własnym systemie informatycznym, tzn: urzadzenie wejścia (ucho), zanim impulsowo moje (i nie tylko moje!) pytanie przekaże do Jego mózgu, to upłynie jakiś nietypowo dłuższy czas. Następnie Jego mózg pewnie przetworzy to na impulsy zero-jedynkowe, "tfurczo" przeanalizuje i wyśle odpowiedź do urządzenia peryferyjnego wyjścia, czyli na język. No i potem Facio wyduka odpowiedź (albo i nie) - jak zechce.

Czy to jest klarowna aluzja do byłej rubryki "Zapytaj się Edka" oraz do "społeczno-zawodnej" pracy informacyjnej "tuzów' i "orłów" z wierchuszki PTTK?

O Tak! Zdecydowanie tak!