Re: Turniej PTTK w Tuszynie

Hello
Ja też miałam tą wątpliwą przyjemność bycia na tych zawodach... Mogę polecieć przykładami...No to tak...Może na początku powiem o kolarskim torze przeszkód...No to tak...kolesie którzy go prowadzili byli wręcz bezczelni w stosunku do uczestników i opiekunów grup...a najlepsze jest to, że organizatorzy niektórym dawali więcej karnych a innym mniej...tak wedle uznania...:p niektóre drużyny (wybrańcy losu) jeździły na rowerka w pełnym słońcu...luzik...a my po takim bagnie... zastanawiający jest teź fakt, że nagle pod koniec konkursu od wyników kazano odjąć punkty z kartki do kroniki...ciekawe czy to dlatego że Łodzi akurat w tej konkurencji nie poszło za dobrze...no tak...a marszu na orientację to już nie będę nawet komentować...dzwoniłyśmy do tego ORGANIZATORA OD SIEDMIU BOLEŚCI ale on nie odbierał...pewnie mogłabym w tym lesie umrzeć i by się nawet nie skapnął... a z tymi kredkami to ja już nie mam pojęcia o co im chodziło...urojenia jakieś mają (ale panowie to sie leczy)... a mogę jeszcze powiedzieć słówko o naszych warunkach mieszkaniowych...w fax'ie z Łęczycy pisało że pokoje będą 2-osobowe z łazienką...no hmm...pokoje były..owszem ale łazienki nigdzie tam nie widziałam...no chyba że ta umywalka bez wody to miała być ta łazienka...no to przepraszam...

Takich jak te wyżej przypadków mogłabym mnożyć, ale szkoda mi czasu... Ogólnie to na tak źle zorganizowanym konkursie to ja (i nie tylko ja) jeszcze nigdy w życiu nie byłam..

No to pozdro dla ekipy z Wierka...byliśmy najlepsi...:D:D