Re: członkowie honorowi

"Decydują różne rzeczy".............

To fakt, czasem tak różne od logiki i etyki, że głowa mała! Jeden z piszących tu na forum nawet podkreslił dobitnie, że czego ja w tej kwestii oczekuję od naszych kochanych władz? Delikwent moze być przecież bardzo znany w PTTK, a że na taka wiedze składa sie szereg dowiedzionych i udokumentowanych afer, wybitnie negatywnych, to wyróżniaczom jakoś często nie przeszkadzalo.
Bedąc w lecie na Wybrzeżu i rozmawiając o przywracaniu koniunkturalnym do łask ludzi wyrzuconych z PTTK zadano mi pytanie, czy wyrzucony z PTTK miejscowy tubylec o nazwisku na K na szansę zostać bystro przywrócony w poczet Towarzystwa. Odpowiedziałem, majac na uwadze przykład z Wrocka, ze ani statut (zgodnie zresztą z odpowiednimi zapisami o tylko 5 letniej karencji w takim przypadku) nie zabrania, ani ja nie widze przeciwskazań, jeśli szczególnie nie podpadł określonym decydentom, bo jakby tak, to wtedy kicha!
Powiedziałem też latem, złośliwie, że jeszcze się doczekamy, że ten delikwent prędko potem zostanie może i członkiem honorowym!Kto wie?
Jak na razie, to widzę, że prędzej jednak (ku uciesze wielkiej ze strony zadzierżystych mlodzieżowców może członkiem honorowym zostać działacz wąsko wyspecjalizowany na ostatnim Zjeździe Krajowym w kwestii gett mlodzieżowych , jak go tylko Sami Swoi i Znajomi Królika, wystarczajaco mocno - poprą?