Re: krajoznawstwo

>Kurs w postaci na jakiej ja byłem niczego nie uzupełniał i nie pełnił żadnej roli - poza wspomnianą tutaj towarzyską.

Temat jest znacznie szerszy, niż szkolenie lub wychowywanie IKR. PTTK jako takie w ogóle nie ma pomysłu na system naboru, szkolenia i uprawnień swojej kadry. Trudno oczekiwać, że w tym marazmie nagle jedna z Komisji dokona cudu i zacznie coś robić dużo lepiej, niż inne Komisje.

W wielu województwach i oddziałach praktycznie nie ma instruktorów do kształcenia kadr PTTK. Trudno oczekiwać od przypadkowego wykładowcy n.p. w Radomiu, żeby nagle został oświecony i wykładał coś, czego sam nigdy nie robił, nigdy o tym nigdzie nie czytał i nigdzie sam nie słyszał. Przed 30 laty robiłem jeden z pierwszych kursów instruktorów krajoznawstwa, ale wykładali na nim wykładowcy sprawdzeni na innych kursach i sprawdzeni w zakresie prowadzonej przez nich działalności. Przed kursem było dokładnie omówione jaki jest program kursu i co kto musi wyłożyć, żeby iczestnicy otrzymali komplet informacji. Gdzie się to wszystko podziało po 30 latach wspaniałej działalności Komisji Krajoznawczej ZG? Jeżeli Łukaszu twierdzisz, że poziom kursu był nijaki, to znaczy, że ktoś sobie wyraźnie zlekceważył kursantów. Nikt nie ma takiej wiedzy, żeby nie miał się jeszcze czego nauczyć., zwłaszcza w zakresie działalności krajoznawczej.

Piotr Rościszewski