Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Re: Kupiłem sobie rower...

Autor: ~A. Dreptaniec
Data: 2005-10-30 04:18:02
Tematyka: PTTK w internecie

>do zobaczenia na górskich szlakach rowerowych. To przepiękne połączenie miłości do roweru i do gór.<

Miły Panie Zbigniewie, gdyby cofnął się dla mnie czas choć o 20 lat, to - towarzysząc na rowerze Panu, czy Panu Łukaszowi lub każdemu innemu forumowiczowi - sądzę, iż nie pozostałbym za bardzo w tyle. (Ale dziś moja ścieżka “rowerowa” to - biurko, łazienka, łóżko, łazienka, biurko).
Napisał Pan: “To przepiękne połączenie miłości do roweru i do gór”. Tak, i ja też te obie miłości przeżyłem, choć w niewielkich (lecz bardzo urokliwych) podczęstochowskich górkach jurajskich (i lasach). Jednak moje powojenne szlaki w Sudetach i Tatrach nie były już rowerowe.

Tu, na Forum, pragnę się podzielić wrażeniami “rowerowymi” z okresu mojej chłopięcej młodości, tj. do czasu najazdu niemieckiego wermachtu na Polskę w 1939 r. Nie było wtedy żadnych zbudowanych “ścieżek rowerowych”. Jednak ścieżki rowerowe istniały - były stworzone zupełnie naturalnie - rozjeżdżone rowerami tuż obok rowów odwadniających przy szosach. Same szosy też były “drogami rowerowymi”, gdyż dominowały na nich rowery, a samochód pojawiał się na szosie kilka razy w ciągu godziny (na głównych traktach dojazdowych do Częstochowy, np.: z Warszawy, “miasta” Łodzi lub “Łodzi-miasta”, Katowic - kilkanaście razy).
Ponadto istniały także naturalne kręte ścieżki rowerowe na wierzchołki zalesionych lub skalistych jurajskich górek, wydeptane między drzewami przez pieszych. Rowery nie miały wtedy kilku trybów i przerzutek, toteż pod górę trzeba było pojazd pchać - za to wielką frajdą był zjazd powrotny na hamulcach po krętej ścieżce z wystającymi korzeniami. Nieroztropni w zderzeniu z drzewem ósemkowali koła i łamali widełki.

W tamtym okresie 90 % dorosłych Polaków posiadało rowery (ilość kilkakrotnie większa,niż posiadaczy odbiorników radiowych - patefonów z tubą było jeszcze kilkakrotnie mniej, a samochodów osobowych jeszcze mniej), choć w porównaniu z cenami innych artykułów (i w porównaniu do dzisiejszych cen) - rowery były drogie. Rodziny o zamożności poniżej średniej mogły kupić używany dobry rower już po przystępnej cenie. Damskie rowery, oprócz ochrony na łańcuchu, posiadały jeszcze na tylnym kole (dla ochrony spódnicy) niciane kolorowe siateczki rozpięte między błotnikiem a piastą. Przy kierownicy, która miała różne kształty, znajdował się zaczep do umieszczenia latarki bateryjnej. Później rowery zaopatrywane były w prądnice.

W 1930 r. ojciec kupił na raty za dwie (raczej niezłe) pensje doskonały rower angielski (lub niemiecki) z oponami firmy Dunlop (które bez własnego uszkodzenia miażdżyły potłuczone szkło). Już na początku 1933 r. miał urwaną nogę powyżej kolana w wielkiej katastrofie kolejowej i doznał ogólnych ciężkich obrażeń oraz silnego wstrząsu mózgu. Kiedy po 30 godzinach odzyskał przytomność, lekarze uznali to za cud Opatrzności. Skończyły się marzenia o życiu we względnym dobrobycie. Teraz cały trud utrzymania 4-osobowej rodziny (mój braciszek miał zaledwie 2 mies,) zdany był na dwie ciężko pracujące ręce matki. Ojciec, jako młody pracownik miał niewielki staż pracy, toteż otrzymywał małą rentę. Dla niego jedynym środkiem lokomocji (oprócz poruszania się o kulach) pozostał rower. Założył pedał z noskiem, drugi pedał usunął.
Przewracający się rowerzysta natychmiast wysuwa nogę, by się nią podeprzeć i uchronić od druzgoczącego upadku. Chyba nie potrzeba większej wyobraźni, by wiedzieć, co dzieje się, gdy kaleka podczas jazdy nagle przewraca się na stronę, po której brak mu nogi. A tak się wielokrotnie działo: gdy pieszy nagle z chodnika wtargnął prosto pod rower, na gołoledzi, na śliskim śniegu, w zamarzniętej koleinie śniegowej. Wielokrotnie prostowana była kierownica i rama rowerowa - jak to wytrzymał człowiek? Podziwiałem ojca za dużą odwagę! On był naprawdę wielkim rowerzystą i z rowerem nie rozstał się do samej śmierci.
We wrześniu 1939 r. wszyscy na rowerach (6-letni braciszek na bagażniku) uciekaliśmy przed frontem. W 1945 r. ojciec został pobity przez krasnoarmiejców, ponieważ bronił przed nimi roweru. Uratował go (i rower) nadeszły akurat ficer.

Rower dostałem w wieku 11 lat. Cóż to była za radość! Poznałem wtedy bardzo wiele dróg, dróżek i ścieżek w okolicach Częstochowy. Do dziś nie zapomniałem uroków tych samodzielnych wycieczek (wakacyjnych i niedzielnych - wolnych sobót wtedy nie było). Towarzyszyła tylko cisza (ale nie idealna - co wynika z dalszej części zdania), gra nowych (z dobrym protektorem) opon, skrzypienie sprężyn w siodełku, szum wiatru w uszach, chwilami muzyka przelatującego trzmiela; a w czasie jazdy zgodnej z kierunkiem wiatru - dźwięczny śpiew skowronków, odgłosy kos ścinających łąki i zboża. Tyle dla ucha. W zależności od pory (wiosna, lato, jesień) czuło się zapachy łąk, suszonego siana, zbóż, dymów z ognisk; nawet woń rozrzuconego obornika nie wydawała się zbyt przykra. W czasie przejazdów ścieżkami wśród łąk i łanów zbóż można było przystroić kierownicę i ramę roweru chabrami i kąkolem. A ten widok cierpliwie stojącego na jednej nodze bociana!

Specjalny urok miały tzw. majówki. W pogodne niedziele kto tylko mógł zabierał wałówkę, wsiadał na rower i do lasu... Wyjeżdżały całe rodziny z rodzinami sąsiadów. Umawiano się ze znajomymi. W lesie wystarczała mała polanka lub kawałek wolnego miejsca między drzewami, żeby zjawili się muzykanci z akordeonem i skrzypcami. Tańczono i śpiewano modne tanga, walce, sztajerki, mazurki, lambethwalki i in. Młodzi zawierali znajomości. Dla muzykantów leciały datki. A jakże zupełnie inaczej, niż w domu, smakowały przygotowane przez mamę wałówki. Wszystkie te “imprezy” odbywały się zwyczajowo bez udziału jakichkolwiek organizatorów.

W wieku 19 lat uległem dość groźnie wyglądającemu wypadkowi. Mój rower miał niewidoczne nadłamanie widełek tuż pod ramą. Na zjeździe po spadku na kostce granitowej odpadło przednie koło wraz z tymi widełkami. Tylko dzięki zwinności nie zdarłem całej twarzy - doznałem tylko uszkodzenia kości nosowej.

Na zakończenie jeszcze dodam, że w pracy zawodowej większość zajęć miałem w terenie (na delegacjach), i jeśli istniały odpowiednie warunki pogodowe, to (dla zdrowia i przyjemności) do miejscowości odległych do 40-45 km starałem się dojeżdżać rowerem.

Serdecznie pozdrawiam! Pozdrowienia także dla wszystkich miłośników turystyki rowerowej.
Stary Dreptaniec.

Kupiłem sobie rower... - cały wątek

wszystkich wiadomości w wątku: 93
data najnowszej wiadomości: 2006-01-18
pokaż wszystkie wiadomości

Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Rentgen
│├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│ ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Jacek Potocki
│ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Olas
Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: bialyzibi
│ ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: bialyzibi
│ │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Tomek Dygała
│ │ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ │  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Tomek Dygała
│ │   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│  ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: bialyzibi
│  │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Amotolek
│  ││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: bialyzibi
│  ││ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│  │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│  │ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: bialyzibi
│  ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Amotolek
│  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Jacek Potocki
│   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: WoBa
│    └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Jacek Potocki
│     └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: WoBa
Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Salvator
Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Zbyszek Wygoda
││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
││ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: bialyzibi
│├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Kuba
│└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
│ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: WoBa
│  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
│   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│    └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
│     └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│      ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Tomek Dygała
│      ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Amotolek
│      └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│       └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│ │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: any
│ ││├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Krzysztof Koterba
│ │││ ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Jacek Potocki
│ │││ │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Krzysztof Koterba
│ │││ │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││ │ ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Amotolek
│ │││ │ │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Henek
│ │││ │ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││  ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ │││  │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││  ││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││  ││ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││  │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││  │ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ │││  │  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││  ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Krzysztof Koterba
│ │││  │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││  ││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Krzysztof Koterba
│ │││  │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││  │ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│ │││  │  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │││   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ │││    └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ ││└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│ │├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Henek
│ │└Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
│ │ ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│ │ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Amotolek
│ │  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
│ │   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Amotolek
│ │    └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Piotr Rościszewski
│ └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
│   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~A. Dreptaniec
│    └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
 └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Andrzej S.
  ├Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Łukasz Aranowski
  └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
   └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: ~Andrzej 3856843
    └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Basia Z.
     └Re: Kupiłem sobie rower... Autor: Vdi