Re: Gościeniec

Czasem dane docierają w stanie niekompletnym (brakuje niektórych zdjęć, tabelek itp.), a żeby ktoś przepisał ileś stron z wydania papierowego to niestety trzeba by mu za to dodatkowo zapłacić. Jeśli napisałam, że coś się na stronie pojawi w przeciągu 10 dni do dwóch tygodni, to dlatego, że zwykle właśnie tyle zajmuje obrobienie 150 zdjęć (zwykle są to zdjęcia amatorskie i trzeba nad nimi pomyśleć), sformatowanie tyluż podstron w sposób mniej więcej schludny, przy założeniu że oprócz tego nie rezygnuje się z życia codziennego, bieżącej obsługi stron PTTK i innych klientów, i nie zatrudnia się w tym celu dodatkowej osoby. Podany termin wynika z doświadczeń z przeszłości, to jest formatowania poprzednich "Gościńców" za wyjątkiem bodajże dwóch numerów ostatnich i dwóch z lat wcześniejszych, i jest obliczony realistycznie - przy założeniu że dostanę wszystkie potrzebne materiały w dniu dzisiejszym. Przypominam także wszystkim niezadowolonym, że korzystanie z internetowego archiwum "Goscińca" jest bezpłatne, a co za tym idzie nie ma możliwości zatrudnić 10 fachowców żeby opublikować wydawnictwo szybciej.

Co do ochłapów - skoro 95% treści jest, to określenia tego rodzaju uważam za grube nadużycie. Mógłby być 50-megowy .pdf do pobrania, pliki .doc z małym wirusikiem, mogłoby tego archiwum nie być wcale. Natomiast cykl wydawniczy "Gościńca" nie zależy od osób zajmujacych się wersją internetową.