Re: Karta rajdowa

Tego nie słyszałem! Ciekawe, ale kolorowa kopia na laserówce - to sam miód.
Teraz, kurde, można już wszystko powielić. "E = m x c do kwadratu" i jesteś magistrem.
Ale dla mnie szczytem turystyki kwalifikowanej była drukarenka dziecinna z gumy, na kóorej przez lata jeden leniwy turysta (zresztą motorowy!) składał sobie w dołaczonych kasztach zgrabne pieczatki z adekwatna treścią i dopiero wpadł przez przypadek, a dokładnie pzrez rutynę, bo pomylił wyrazy w nazwie obiektu (wówczas klasy 0). Nakryto go w mieście Krakowie i podobno odarto ze wszystkich stopni odznaki, w co ostatnie, to ja ju zupełnie nie wierzę!