złoty interes turystyczny
Autor: ~Adam W.
Data: 2005-01-17 11:50:04
Tematyka: PTTK w internecie
Jest to fragment artykułu z Polityki, teraz dostępnego na stronach onetu.
Chodzi o parę oszustów jeżdżacych po Polsce i wyłudzających wadia od firm budowlanych.
"Złoty interes turystyczny
Zarząd Główny PTTK z sekretarzem generalnym Andrzejem Gordonem nadal ufa, że wszystko się powiedzie. Rok temu spisali z WSLH umowę o wspólnym przedsięwzięciu. Dotyczyło budowy ośmiu domów spokojnej starości dla emerytów z USA. Know-how zapożyczono od Martyny Liseckiej. Zadaniem WSLH było ściągnięcie kredytów, a PTTK wnosiło tereny i już istniejące obiekty. – A dlaczego to ma się nie udać? – pyta Andrzej Gordon. – Pani Wierzbanowska zapewniała, że wszystko jest na najlepszej drodze. Kredyty miały być nisko oprocentowane i przynajmniej w 70 proc. umarzane. Przecież to złoty interes.
Co prawda od roku w sprawie nic się nie dzieje, a od pół roku spółka pani Wierzbanowskiej milczy jak grób, ale nie budzi to niepokoju działaczy turystycznych. – My tu niczym nie ryzykujemy – uspokaja Gordon. – Umowa jest tak skonstruowana, że my nie ponosimy praktycznie żadnych kosztów, nasz majątek nie jest zagrożony. Zostanie wprowadzona w życie dopiero, kiedy Wierzbanowska przyniesie pieniądze, a polskie banki zweryfikują ich pochodzenie.
Sekretarz generalny PTTK nie chce uwierzyć, że nie jest już sprytnej pani W. do niczego potrzebny. Wydębiła umowę i tylko o to jej chodziło. Teraz ma już odpowiednią podkładkę, aby wyłudzać wadium od kolejnych firm budowlanych."
Chodzi o parę oszustów jeżdżacych po Polsce i wyłudzających wadia od firm budowlanych.
"Złoty interes turystyczny
Zarząd Główny PTTK z sekretarzem generalnym Andrzejem Gordonem nadal ufa, że wszystko się powiedzie. Rok temu spisali z WSLH umowę o wspólnym przedsięwzięciu. Dotyczyło budowy ośmiu domów spokojnej starości dla emerytów z USA. Know-how zapożyczono od Martyny Liseckiej. Zadaniem WSLH było ściągnięcie kredytów, a PTTK wnosiło tereny i już istniejące obiekty. – A dlaczego to ma się nie udać? – pyta Andrzej Gordon. – Pani Wierzbanowska zapewniała, że wszystko jest na najlepszej drodze. Kredyty miały być nisko oprocentowane i przynajmniej w 70 proc. umarzane. Przecież to złoty interes.
Co prawda od roku w sprawie nic się nie dzieje, a od pół roku spółka pani Wierzbanowskiej milczy jak grób, ale nie budzi to niepokoju działaczy turystycznych. – My tu niczym nie ryzykujemy – uspokaja Gordon. – Umowa jest tak skonstruowana, że my nie ponosimy praktycznie żadnych kosztów, nasz majątek nie jest zagrożony. Zostanie wprowadzona w życie dopiero, kiedy Wierzbanowska przyniesie pieniądze, a polskie banki zweryfikują ich pochodzenie.
Sekretarz generalny PTTK nie chce uwierzyć, że nie jest już sprytnej pani W. do niczego potrzebny. Wydębiła umowę i tylko o to jej chodziło. Teraz ma już odpowiednią podkładkę, aby wyłudzać wadium od kolejnych firm budowlanych."
złoty interes turystyczny - cały wątek
wszystkich wiadomości w wątku: 2
data najnowszej wiadomości: 2005-01-24
pokaż wszystkie wiadomości