Plenum ZG PTTK

Witam!!!

W sobotę 27 marca 2004 r. odbyło się zebranie plenarne Zarządu Głównego PTTK. Chciałbym przekazać Wam pewną swoją refleksję, jaka nasunęła mi się po tym spotkaniu...

W trakcie obrad, z różnych przyczyn, o których pisać tu nie czuję się władny, zrobiła się atmosfera dosyć gorąca. Wtedy głos zabrał Kol. Zygmunt Kwiatkowski z Golubia-Dobrzynia i wyraził swój głęboki żal nad sposobem dyskusji. Zwrócił uwagę na fakt, iż nawet wtedy gdy Zarząd Główny PTTK miał realną władzę nad ruchem turystycznym w Polsce, panowała na jego zebraniach atmosfera przyjacielska i koleżeńska. Róznice zdań nie były zamieniane w konflikty personalne, a emocje nie brały góry w czasie dyskusji. Temat został podchwycony przez Prezesa naszego Towarzystwa profesora Janusza Zdebskiego. Powiedział on, iż czasy zrobiły się bardzo nerwowe i coraz więcej ludzi nie umie ze sobą normalnie rozmawiać i kontaktować się z otoczeniem. Zwracam Waszą uwagę na fakt, iż profesor Zdebski jest psychologiem, zatem jego wypowiedź miała umocowanie nie tylko w prywatnych obserwacjach, ale również w badaniach naukowych (w ostatniej "Polityce" jest duży raport na ten temat). Konkluzją wypowiedzi Prezesa było stwierdzenie, iż nasze Towarzystwo nie przetrwa jeżeli nie zaczniemy odnosić się do siebie wzajemnie jak koledzy i przyjaciele. Nie znaczy to, że mamy nie mieć różnych zdań. Znaczy to, że mamy umieć ze sobą rozmawiać i nie zapominać, że łączy nas wspólna pasja - turystyka i krajoznawstwo.

W trakcie weekendu przeglądałem nasze Forum - czytałem niemal wszystkie wątki od nowa. Z wielkim żalem stwierdzam, iż Prezes nasz ma w 100% rację. Nie umiemy ze sobą rozmawiać i załatwiać spraw w sposób normalny. Przykłady na to widać w każdym niemal wątku. Patrząc tylko na ostatnie wypowiedzi dotyczące spisu krajoznawców widać to bardzo wyraźnie. Jeżeli ktoś nie znalazł się w spisie - najprostrzą i najoczywistrzą drogą byłby e-mail do Komisji Krajoznawczej z prośbą o sprostowanie. Padło za to bardzow wiele słów o niekompetencji działaczy i pracowników ZG (dlaczego pracowników?). Autorzy tych wypowiedzi nie pomyśleli, że komuś mogli zepsuć dzień swoim listem. Nikogo tak naprawdę nie zainteresowało to, że wina wcale nie musiała leżeć po stronie Komisji Krajoznawczej, a nawet jeśli leżała, to nikt nie zagubił dokumentów ze złej woli. Jeden e-mail, jeden telefon nie tylko załatwiłby sprawę lepiej, grzeczniej i bardziej elegancko, ale co najważniejsze skuteczniej! Wszak Komisja dalej nie zna brakujących na liście nazwisk...

Rzecz nie dotyczy tylko naszego Forum. Z jednej strony to dobrze - nie jesteśmy najgorsi. Z drugiej fatalnie - nasze Towarzystwo nie umie już się dogadywać. Przykłady takie można by mnożyć. W październiku zeszłego roku wysłałem na to Forum list nawiązujący do jednej takiej sytuacji (http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=6620). Z ubolewaniem stwierdzam, że w gruncie rzeczy nie odniósł on żadnego efektu. Innym przykładem niech będzie sytuacja z zachodniej Polski, gdzie parę dni temu prezes jednego z oddziałów wysłał na innego działacza donos do... miejsca jego pracy. Oczywiście można powiedzieć, że kto mieczem wojuje od miecza ginie - wszak kolega, na którego donos został wysłany zasłynął głównie jako recenzent pracy innych. Jednak ja uważam, że żadna - nawet największa - różnica zdań nie usprawiedliwia takiego zachowania.

Poza pracą w ZG PTTK przewodniczę również jednej z Komisji ZG. Bardzo często zadawanym pytaniem na jej zebraniach jest "Co PTTK może dawać obecnie młodym ludziom?". Na naszym Forum to pytanie również padało niejednokrotnie. Była mowa o dostępie do informacji, o ubezpieczeniach, o kursach i szkoleniach oraz wielu innych rzeczach. Ja jednak sądzę, że PTTK może dać coś zupełnie innego. Może dać rzecz o wiele bardziej deficytową dzisiaj niż ubezpieczenia i kursy. Może dać autentyczną radość w kontaktach z innymi ludźmi, może dać koleżeństwo i przyjaźń nieraz na całe życie, może dać radość budowania czegoś, wspólnych wyjazdów i wspólnego przeżywania piękna. To wszystko może odbywać się na poziomie najważniejszym - grup przyjacielskich w kołach i klubach, ale również na każdym innym poziomie - oddziału, struktur wojewódzkich i samego ZG.

Niestety nie uzyskamy tego rozmawiając ze sobą za pomocą pism, donosów, Sądów Koleżeńskich, "publicznych próśb w celu wyśmiania" (nawiązuję do jednego z ostatnich wątków), awantur na zebraniach itd. Owszem - możemy naszego adwesarza (czy jak wielu myśli: przeciwnika) wdeptać w ziemię. Możemu komuś zepsuć dzień, zniechęcić do działań dla PTTK, czy nawet doprowadzić do jego odejścia z Towarzystwa (czy to z pracy, czy z działalności społecznej). Tylko czy naprawdę o to nam chodzi? Jaki cel wtedy osiągniemy?

Pamiętajcie co powiedział Prezes naszego Towarzystwa. Nie przetrwa ono, jeśli nie zmienimy sposobu wzajemnych kontaktów. Podzielam ten pogląd.

Na koniec jedna uwaga - zanim odpiszecie. Mój list odnosi się do nas wszystkich, a zatem nie ocenia on, kto jest i czemu winien. Bo zupełnie nie o to w nim chodzi...

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski

Chciałbym zauważyć, że aby zarząd był szanowany przez swoich członków, to zarząd musi też szanować soich członków.
Pierwszy przykład:
W zeszłym roku skrytykowano sprawozdania finansowe Oddziałów PTTK przesłane do ZG. Obiecano wtedy, że Oddziały dostaną informacje co źle robią - do dziś nie ma odpowiedzi. Obiecywano sto razy, że ZG opracuje i prześle do Oddziałów plan kont jednolity z planem kont ZG do dziś same obiecanki cacanki. Aby więc wymagać od innych trzeba zacząć wymagać od siebie. Z poważaniem!!!

Rzeczywiście trwa to dość długo, ale na sobotnim Plenum było pokazywane wydawnictwo "Zakładowy plan kont dla jednostek organizacyjnych". Tak więc naprawdę pracowano nad tym dość długo, ale wreszcie jest i ma wkrótce być dostępny dla Oddziałów. Jest to na tyle ważne wydawnictwo, że błędem byłoby robić knota - myślę, że stąd właśnie tak długi czas powstawania tego dzieła.

> W trakcie obrad, z różnych przyczyn,
> o których pisać tu nie czuję się władny,
> zrobiła się atmosfera dosyć gorąca.
> Wtedy głos zabrał Kol. Zygmunt Kwiatkowski
> z Golubia-Dobrzynia i wyraził swój głęboki żal
> nad sposobem dyskusji

Akurat te słowa w ustach tego Pana brzmiały jak hipokryzja, bo niewiele póxniej, podczas wystąpienia Edka Kudelskiego machał rękoma i nogami i co chwila wyrywał się ze swoimi sprzeciwami...

> Temat został podchwycony przez Prezesa
> naszego Towarzystwa profesora Janusza Zdebskiego

A tu muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem osoby Prezesa )

> Innym przykładem niech będzie sytuacja z zachodniej Polski,
> gdzie parę dni temu prezes jednego z oddziałów
> wysłał na innego działacza donos do... miejsca jego pracy.

Tiaaaa... Niech żyje Oddział Wrocławski PTTK i jego prezes...

Do Łukasza

A czy Zakładowego Planu Kont PTTK i innych podobnych materiałów (druki TK-K, TK-O, druki sprawozdań finansowych, druki z zestawieniami kont, itp.) nie można było wcześniej opublikować w internecie, jako pliki do ściągnięcia.
W skali całego PTTK byłyby to znaczne oszczędności na korespondencji.

Witam!!!

> A czy Zakładowego Planu Kont PTTK i innych podobnych materiałów (...) nie
> można było wcześniej opublikować w internecie, jako pliki do ściągnięcia?

Można było.

Pozdrawiam,
Łukasz

Ja jednak sądzę, że PTTK może dać (...) autentyczną radość w kontaktach z innymi ludźmi, może dać koleżeństwo i przyjaźń nieraz na całe życie, może dać radość budowania czegoś, wspólnych wyjazdów i wspólnego przeżywania piękna. To wszystko może odbywać się na poziomie najważniejszym - grup przyjacielskich w kołach i klubach, ale również na każdym innym poziomie - oddziału, struktur wojewódzkich i samego ZG.

Pomarzyć można. Ale w momencie gdy działanie w stylu wspomnianego przez Ciebie donosu zaczyna być postrzegane jako norma i tolerowane przez tzw. "ogół", to ja wątpię czy przebywanie w tym towarzystwoie "może dać autentyczną radość w kontaktach z innymi ludźmi".

O tym własnie było w wątku - dział "Pobierz".

Pozdrawiam
Regent

Do Łukasza
A czy nie byłoby dobrze, gdyby po każdym plenum na forum ukazywało się krótkie streszczenie tego o czym była mowa, zwłaszcza, gdy sprawy te dotyczą kół, klubów i Oddziałów. Oczywiście o pewnych sprawach dowiadujemy się po 2 - 3 miesiącach w "Gościńcu" lub w sposób urzędowy pismem Sekretarza Gen. ZG PTTK.
Ale dość marzeń.

Witam!!!

> A czy nie byłoby dobrze, gdyby po każdym plenum na forum ukazywało się
> krótkie streszczenie tego o czym była mowa, (...)?

Byłoby dobrze.
Jak ktoś napisze takie streszczenie, ja je natychmiast umieszczę.

Pozdrawiam,
Łukasz

W dawnych dobrych czasach ZG PTTK miał rzecznika prasowego, który informował prasę, inne media o naszej działalności. Teraz ZG PTTK działa jakby w ukryciu. Brak np. corocznych narad strefowych, brak wymiany zdań na bieżące tematy, np. wysokość składki członkowskiej, legitymacja członka kadry PTTK a legitymacja członka PTTK - uczestnika imprez PTTK, rola struktur wojewódzkich w PTTK, itd.

A czy w internecie mogłyby się ukazywać przynajmniej tematy zagadnień poruszanych na plenach ZG PTTK?

Teoretycznie w Gościńcu powinny sie pojawiac uchwały ZG PTTK jakos w początkowych numerach były teraz jakoś ten punkt wypadł

Tak to czytam i czytam i nie mogę się doczytać jednej rzeczy: czy Prezydium/Plenum zajęło oficjalnie jakiekolwiek stanowisko w kwestii słania donosów na innych do pracy?

pzdr.
Tomek D

Też nie mogę doczekać się załatwienia podobnej kwestii: kiedy przedstwiciele ZG PTTK zajmą swoje stanowisko wobec słania przez członków PTTK donosów do administratorów sieci z wnioskiem o zablokowanie strony domowej innemu członkowi PTTK tylko dlatego, że odważył się skopiować niektóre dane ze strony Podkomisji ds. Turystyki Młodzieżowej i Akademickiej KTG ZG PTTK i zareklamować je na swojej stronie jako bazę noclegową schronisk PTTK w Sudetach...

Lechu nie oszukuj.
Kopiowałeś nietylko dane, ale wręcz całą stronę wraz z kodem źródłowym, która była "ręcznie" zrobiona przez autora.

EOT

Tomek D

Nie zasłaniaj się teraz jakimś kodem żrodłowym. Napisałeś na mnie donos, w którym domagałeś się usunięcia mojej strony z adresami do schronisk PTTK w Sudetach. I to jest fakt. Dlatego dziwi mnie taka postawa, jakąs reprezentujesz. Sam piszesz donosy , a jednocześnie pytasz czy Prezydium/Plenum zajęło oficjalnie jakiekolwiek stanowisko w kwestii słania donosów na innych... Lepiej zamilcz, bo się tylko ośmieszasz i nic więcej...

Watek zaczyna sie rozkrecac ),a ktos twierdzil ze nie umiemy ze soba rozmawiac

A zaczynało się tak dobrze. Znowu kłótnie P 1811. Jestem za, jesli chodzi o zamieszczanie streszczeń z Plenum ZG.

>> Innym przykładem niech będzie
>> sytuacja z zachodniej Polski,
>> gdzie parę dni temu prezes
>> jednego z oddziałów
>> wysłał na innego działacza donos
>> do... miejsca jego pracy.

>Tiaaaa... Niech żyje Oddział
>Wrocławski PTTK i jego prezes...

To chyba jakaś lokalna tradycja z tymi donosami. Po raz pierwszy zetknąłem się z czymś takim, kiedy ważniacy z tego regionu napisali donos na grupę inocjatywną założycieli Sekcji Przewodników Sudeckich w Poznaniu z pretensjami, że zrobiono to bez ich zgody i domagali się rozwiązania grupy "samozwańców"...

Po raz drugi jeden ze związanych z tym środowiskiem ważniaków napisał donos, tym razem nie bezpośrednio na nas, ale na patrona naszego Klubu, Wielkopolanina z urodzenia i Lądczanina z wyboru - dr. Aleksandra Ostrowicza, autora przewodnika po Lądku, wydanego w 1881 r. w Poznaniu. Skutkiem tego donosu stało sie storpedowanie inicjatywy umieszczenia poświęconej Jego pamięci w 110 rocznicę edycji tej pionierskiej pracy. Dosłownie na tydzień przed zaplanowaną uroczystością, lokalne władze powiadomiły nas, że cofają daną zgodę... Tablica ta rok póżniej została umieszczona w Kłodzku...

Były i inne donosy i formy zawiści. Znakomitym tego przykładem jest pamiętny donos z żądaniem usunięcia adresów do schronisk PTTK w Sudetach ze strony redagowanej przez ówczesnego prezesa Klubu Sudeckiego PTTK...

Nie zamierzam się na ten temat szerzej rozpisywać. Nie chce mi się już udzielać w tak nieżyczliwym środowisku. Kolejnych donosów na współczłonków PTTK już nie będzie, bo Klub Sudecki, któremu prezesuję, widząc taki obrót spraw, po prostu wystąpił z PTTK i zarejestrował się jako odrębne stowarzyszenie... Adres strony klubowej: http://www.kspoz.prv.pl/