Tematyka ogólna
Jeszcze o granicach..
wszystkich wiadomości w wątku: 21
data najnowszej wiadomości: 2004-03-04
Temat: Jeszcze o granicach..
Autor: ~TONI
Data: 2004-02-29 17:43:35
A może by tak jakiś prowakacyjny haeppening na granicy? na przykład przekraczanie w tę i z powrotem przez grupę koło słupka przez godzinę? Jak się zleci prasa, to coraz więcej ludzi zauważy debilizm tych przepisów...
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: ~Piotr Janowski
Data: 2004-02-29 19:23:55
No i mamy następnego przestępcę granicznego,sam się tego domagasz!
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-02-29 20:38:55
Czy zdajesz sobie sprawę, że publiczne nawoływanie do nielegalnych zgromadzeń i prowokacji na granicy państwowej jest przestępstwem?
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Jacek Potocki
Data: 2004-03-01 08:59:12
To warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę wartą podniesienia u odpowiednich władz. Według czeskich przepisów nielegalne przekroczenie granicy jest wykroczeniem, według naszych przestępstwem. Poruszanie się po pasie granicznym bez szlaku u nas traktuje się jako wykroczenie, w Czechach jest dozwolone.
Swego czasu miała miejsce taka sytuacja, że SG namierzyła grupę turystów, którzy przeszli przez granicę nie dokładnie na "turystycznym" przejściu ale 300 m obok. Dlatego, że idąc polską stroną kopali się w głębokim śniegu, a po drugiej stronie słupków była elegancko odśnieżona droga - i nią doszli do tego przejścia.
Jakiś debil spisał z tego protokół po czym całą grupę wzywano z Wrocławia do prokuratury w Kłodzku, niemalże przepraszając, że im d... zawracają i z góry wyjaśniając, że prokuratura w takich przypadkach z reguły umarza postępowanie ("znikoma szkodliwość", z czym trudno się nie zgodzić), ale muszą wezwać wszystkich do złożenia wyjaśnień, bo takie mają przepisy. Czy to nie paranoja? A prawdziwi przestępcy śmieją się w kułak z naszych "organów ścigania".
pozdrawiam
Swego czasu miała miejsce taka sytuacja, że SG namierzyła grupę turystów, którzy przeszli przez granicę nie dokładnie na "turystycznym" przejściu ale 300 m obok. Dlatego, że idąc polską stroną kopali się w głębokim śniegu, a po drugiej stronie słupków była elegancko odśnieżona droga - i nią doszli do tego przejścia.
Jakiś debil spisał z tego protokół po czym całą grupę wzywano z Wrocławia do prokuratury w Kłodzku, niemalże przepraszając, że im d... zawracają i z góry wyjaśniając, że prokuratura w takich przypadkach z reguły umarza postępowanie ("znikoma szkodliwość", z czym trudno się nie zgodzić), ale muszą wezwać wszystkich do złożenia wyjaśnień, bo takie mają przepisy. Czy to nie paranoja? A prawdziwi przestępcy śmieją się w kułak z naszych "organów ścigania".
pozdrawiam
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-03-01 09:15:25
> Czy zdajesz sobie sprawę, że publiczne nawoływanie do nielegalnych zgromadzeń i prowokacji na granicy państwowej jest przestępstwem?
cytat mi trąca czymś znajomym...
oczywiście Lechu, rzeczywiście zgodnie z ustawą o stanie wojennym:
Art. 22. 1. W czasie stanu wojennego mogą być zawieszone prawa do:
1) organizowania i przeprowadzania wszelkiego rodzaju zgromadzeń;
marzą się stare dobre czasy??
Tomek D
cytat mi trąca czymś znajomym...
oczywiście Lechu, rzeczywiście zgodnie z ustawą o stanie wojennym:
Art. 22. 1. W czasie stanu wojennego mogą być zawieszone prawa do:
1) organizowania i przeprowadzania wszelkiego rodzaju zgromadzeń;
marzą się stare dobre czasy??
Tomek D
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-01 09:52:40
Wszystko się zgadza. Sam od dawna jestem za umożliwieniem swobodnego ruchu turystycznego w górskich rejonach przygranicznych przez wprowadzenie przez sąsiadujące z sobą państwa przepisów łagodzących zasady poruszania się w tej strefie. Jednak zmiana przepisów prawa odnośnie kwalifikacji czynów zabronionych i swobody poruszania się na granicy, powinna następować w sposób praworządny, a nie poprzez niszczenie tablic informacyjnych i nawoływanie do prowokacji na granicy, jak to robi tu jeden z dyskutantów.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-01 11:04:02
Czyżby? Namawianie do niszczenia polskich znaków granicznych i popełnienia innych przestępstw granicznych jest przestępstwem tylko w stanie wojennym?
Racz łaskawie zauważyć, że Kodeks Karny stanowi:
"Art. 137
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. "
Twierdzisz, że jeśli ktoś publicznie nawołuje do nielegalnych zgromadzeń na granicy i pochwala popełnienie przestępstwa granicznego nie może podlegać karze?
Bądź więc łaskaw zauważyć, że ten sam, obowiązujący w Rzeczpospolitej Polskiej Kodeks Karny stanowi:
"Art. 255 (...)
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa,
podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
(...)
Art. 264
§ 1. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
Racz łaskawie zauważyć, że Kodeks Karny stanowi:
"Art. 137
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. "
Twierdzisz, że jeśli ktoś publicznie nawołuje do nielegalnych zgromadzeń na granicy i pochwala popełnienie przestępstwa granicznego nie może podlegać karze?
Bądź więc łaskaw zauważyć, że ten sam, obowiązujący w Rzeczpospolitej Polskiej Kodeks Karny stanowi:
"Art. 255 (...)
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa,
podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
(...)
Art. 264
§ 1. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-03-01 11:20:40
przepraszam ale mówimy o "nielegalnych zgromadzeniach".
zacytuj mi wobec tego przepis tego dotyczący.
Tomek D
zacytuj mi wobec tego przepis tego dotyczący.
Tomek D
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Dudi
Data: 2004-03-01 11:18:04
"Art. 137
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy,"
Tak, tak Lechu,
rozumiem ten sentyment, za czasami gdzie wszystko co PRL namalowal na czym badz bylo chronione i nie tykalne i mialo status znaku panstwowego... wiec walnoles tym przepisem jak o kant kuli
z drugiej strony dlaczego od razu zgromadzenie na granicy ma byc nielegalne? - znowu sentymenty za PRL? - przeciez mozna taki happenig przy granicy zalegalizowac...
Dudi
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy,"
Tak, tak Lechu,
rozumiem ten sentyment, za czasami gdzie wszystko co PRL namalowal na czym badz bylo chronione i nie tykalne i mialo status znaku panstwowego... wiec walnoles tym przepisem jak o kant kuli
z drugiej strony dlaczego od razu zgromadzenie na granicy ma byc nielegalne? - znowu sentymenty za PRL? - przeciez mozna taki happenig przy granicy zalegalizowac...
Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Dudi
Data: 2004-03-01 11:26:58
"przepraszam ale mówimy o "nielegalnych zgromadzeniach".
zacytuj mi wobec tego przepis tego dotyczący."
Tomeczku,
Lechu byl "wyszkolony" w czasach gdzie trzy osoby to zgromadzenie, a jak sie nie rozejdzie na wezwanie funkcjonariusza to dodatkowo nielegalne, a konstytucja byla nic nie znaczaca ksiazeczka pisana przez Wielkiego Brata...
Dudi
zacytuj mi wobec tego przepis tego dotyczący."
Tomeczku,
Lechu byl "wyszkolony" w czasach gdzie trzy osoby to zgromadzenie, a jak sie nie rozejdzie na wezwanie funkcjonariusza to dodatkowo nielegalne, a konstytucja byla nic nie znaczaca ksiazeczka pisana przez Wielkiego Brata...
Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-03-01 11:35:08
ja wiem...
te ciągotki za starymi czasami...
jak to było? 2 osoby to tłum a 3 to zgromadzenie, każde siłą rzeczy nielegalne.
to se nevrati
Tomek D
te ciągotki za starymi czasami...
jak to było? 2 osoby to tłum a 3 to zgromadzenie, każde siłą rzeczy nielegalne.
to se nevrati
Tomek D
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: any
Data: 2004-03-01 12:00:23
ROTFL!!!
Sprzeciw Lecha jest jak najbardziej zasadny, boć to przecie podjudzanie do popełnienia przestępstwa i do wandalizmu.
Tylko te maniery... ech, ten typ to już tak ma.
Nie jakieś zasady, nie będę niszczył tablic, bo od tego już tylko krok do dewastowania np. tablic rezerwatów, czy peenów.
Nie lepiej dać przepis z czasów świetności, kiedy to obywatele truchleli na dźwięk słowa "milicja". Ciekawość czy to cecha charakterystyczna całego pokolenia funkcjonariuszy, brak zasad zastąpiony odpowiednimi przepisami.
> z drugiej strony dlaczego od razu zgromadzenie na granicy ma byc nielegalne?
Jak to dlaczego? Tak rzecze wopista Toć to panie w pobliżu magicznej poziomicy.
> - znowu sentymenty za PRL?
Jeszcze z tego nie wyrósł...
> mozna taki happenig przy granicy zalegalizowac...
IMHO przy dobrej organizacji nie trzeba nawet legalizować.
pozdrawiam
Sprzeciw Lecha jest jak najbardziej zasadny, boć to przecie podjudzanie do popełnienia przestępstwa i do wandalizmu.
Tylko te maniery... ech, ten typ to już tak ma.
Nie jakieś zasady, nie będę niszczył tablic, bo od tego już tylko krok do dewastowania np. tablic rezerwatów, czy peenów.
Nie lepiej dać przepis z czasów świetności, kiedy to obywatele truchleli na dźwięk słowa "milicja". Ciekawość czy to cecha charakterystyczna całego pokolenia funkcjonariuszy, brak zasad zastąpiony odpowiednimi przepisami.
> z drugiej strony dlaczego od razu zgromadzenie na granicy ma byc nielegalne?
Jak to dlaczego? Tak rzecze wopista Toć to panie w pobliżu magicznej poziomicy.
> - znowu sentymenty za PRL?
Jeszcze z tego nie wyrósł...
> mozna taki happenig przy granicy zalegalizowac...
IMHO przy dobrej organizacji nie trzeba nawet legalizować.
pozdrawiam
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-01 13:16:48
siłujesz zawężyć temat wyłącznie do nielegalnych zgromadzeń w kraju, ja zaś zapytałem gościa, który publicznie pochwala niszczenie znaków granicznych i organizowanie prowokacji na granicy: "Czy zdajesz sobie sprawę, że publiczne nawoływanie do nielegalnych zgromadzeń i prowokacji na granicy państwowej jest przestępstwem?". Zdajesz sobie z tego sprawę czy nie?
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-01 13:20:47
Heppening w stylu Samoobrony i wzorowany na akcjach Leppera, do czego nawołuje ów gość, teoretycznie jest możliwy do zorganizowania. Tyle, że organizatorzy by musieli stawić się później w prokuraturze, odpowiedzieć za prowokacje graniczne, niszczenie znaków państwowych itp. Chyba nie sądzisz, że bez odpowiedniej popularności i "twarzy" - udało by im wymigać się od odowiedzialności karnej?
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: ~Travel
Data: 2004-03-03 16:35:27
Ja nie zauważyłem, aby ktokolwiek nawoływał do niszczenia znaków granicznych. Te nikomu nie przeszkadzają.
A nazywanie przestępstwem pomysłu tańczenia naokoło słupka granicznego, być może w grupie mieszanej, np polsko-słowackiej, czy polsko-czeskiej w dniu wejścia naszych krajów do UE to już prtzesada.
A co Pan Przodownik uczynił KONKRETNEGO na rzecz likwidacji PARANOJI na polskich granicach turystycznych??? ( granice polsko-slowacka i polsko czeska to w duzej mierze...szlaki turystyczne )
Czy wlasnie w dobie integracji dawne "kordony graniczne" nie powinny stac sie wlasnie takim miejscem wspolnych spotkan "na szlaku"? PTTK w tej sytuacji powinna czyc sie wlasnie gospodarzem tych odcinkow granicy. Granicy nie, jak dotychczas, dzielącej, ale ŁĄCZĄCEJ, SPAJAJĄCEJ.
To nie turyści robią sobie kpiny z prawa i praworządności. To ci, którzy te idiotyczne przepisy wymyślają lub utrzymują w mocy sprawiają, że szacunek do prawa spada, że z organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ludzie się śmieją, bo ich działalność sprowadza się do pozoracji.
Po wejściu do UE polską Straż Graniczną czekają naprawdę poważne zadania, z wykonania których będą nas rozliczać.
Jeśli w sprawie ruchu granicznego na południowej granicy nic się nie zmieni będą cyrki, w dużej mierze z udziałem zaskoczonych turystów z dotychczasowej "15" + Szwajcarii.
Po 1 maja granica południowa zyskuje taki sam status, jak granica czesko słowacka, którą już dzisiaj, bez Schengen, i bez UE czesi i Słowacy przekraczają pieszo w dowolnym miejscu z dokumentem tożsamości w kieszeni.
To głupie przepisy robią z ludzi przestępców, a z praworządności kpinę.
A nazywanie przestępstwem pomysłu tańczenia naokoło słupka granicznego, być może w grupie mieszanej, np polsko-słowackiej, czy polsko-czeskiej w dniu wejścia naszych krajów do UE to już prtzesada.
A co Pan Przodownik uczynił KONKRETNEGO na rzecz likwidacji PARANOJI na polskich granicach turystycznych??? ( granice polsko-slowacka i polsko czeska to w duzej mierze...szlaki turystyczne )
Czy wlasnie w dobie integracji dawne "kordony graniczne" nie powinny stac sie wlasnie takim miejscem wspolnych spotkan "na szlaku"? PTTK w tej sytuacji powinna czyc sie wlasnie gospodarzem tych odcinkow granicy. Granicy nie, jak dotychczas, dzielącej, ale ŁĄCZĄCEJ, SPAJAJĄCEJ.
To nie turyści robią sobie kpiny z prawa i praworządności. To ci, którzy te idiotyczne przepisy wymyślają lub utrzymują w mocy sprawiają, że szacunek do prawa spada, że z organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ludzie się śmieją, bo ich działalność sprowadza się do pozoracji.
Po wejściu do UE polską Straż Graniczną czekają naprawdę poważne zadania, z wykonania których będą nas rozliczać.
Jeśli w sprawie ruchu granicznego na południowej granicy nic się nie zmieni będą cyrki, w dużej mierze z udziałem zaskoczonych turystów z dotychczasowej "15" + Szwajcarii.
Po 1 maja granica południowa zyskuje taki sam status, jak granica czesko słowacka, którą już dzisiaj, bez Schengen, i bez UE czesi i Słowacy przekraczają pieszo w dowolnym miejscu z dokumentem tożsamości w kieszeni.
To głupie przepisy robią z ludzi przestępców, a z praworządności kpinę.
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-03 19:33:14
> Ja nie zauważyłem, aby ktokolwiek nawoływał do niszczenia znaków granicznych. Te nikomu nie przeszkadzają.
Czyżby? Zapytaj moderatora, bo on to jednak zauważył i dlatego usunął dwa posty, w których była zachęta do celowego niszczenia polskich znaków granicznych...
Czyżby? Zapytaj moderatora, bo on to jednak zauważył i dlatego usunął dwa posty, w których była zachęta do celowego niszczenia polskich znaków granicznych...
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: ~Travel
Data: 2004-03-03 22:53:18
Byc moze byly tak krotko, ze ich nie zdazylem przeczytac.
Ale odpowiadajac na moj post nie odniosl sie Pan do innych poruszonych przeze mnie zagadnien, dlaczego?
Ale odpowiadajac na moj post nie odniosl sie Pan do innych poruszonych przeze mnie zagadnien, dlaczego?
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-04 07:48:20
>Ale odpowiadajac na moj post nie >odniosl sie Pan do innych >poruszonych przeze mnie zagadnien, >dlaczego?
Bo już wcześniej odniosłem się w innych postach. Proponuję przeczytać choćby moją wypowiedź pod adresem:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=8106
Bo już wcześniej odniosłem się w innych postach. Proponuję przeczytać choćby moją wypowiedź pod adresem:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=8106
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: ~Travel
Data: 2004-03-04 17:37:55
>Sam od dawna jestem za umożliwieniem swobodnego ruchu turystycznego w górskich rejonach przygranicznych przez wprowadzenie przez sąsiadujące z sobą państwa przepisów łagodzących zasady poruszania się w tej strefie.
Szanowny Panie Pzrodowniku!
Bycie ZA, a robienie CZEGOŚ NA RZECZ to różnica. Odnoszę wrażenie, że PTTK naprawdę nic w tym kierunku nie robi, nie jest rzecznikiem radykalnego unormalnienia sytuacji, która po 1 maja stanie się groteskowa.
>Jednak zmiana przepisów prawa odnośnie kwalifikacji czynów zabronionych i swobody poruszania się na granicy, powinna następować w sposób praworządny
Czy Pana zdanie "praworządny" to synonim określeń "stopniowy", "wieloletni", "długotrwały", "ślamazarny"...
Bo takie odnoszę wrażenie.
>a nie poprzez niszczenie tablic informacyjnych
Tutaj się pozwolę zgodzić, te tablice nikomu nie przeszkadzają, a napis "granica państwa - przekraczanie zabronione" może pozostać jako pamiątka i świadectwo tego, w jakich czasach żyliśmy...
>nawoływanie do prowokacji na granicy, jak to robi tu jeden z dyskutantów.
Chyba Pan nie ma poczucia humoru. Określanie happeningu prowokacją to juz gruba przesada. Przypomina się gonitwa ZOMO za Pomarańczową Alternatywą...
Szanowny Panie Pzrodowniku!
Bycie ZA, a robienie CZEGOŚ NA RZECZ to różnica. Odnoszę wrażenie, że PTTK naprawdę nic w tym kierunku nie robi, nie jest rzecznikiem radykalnego unormalnienia sytuacji, która po 1 maja stanie się groteskowa.
>Jednak zmiana przepisów prawa odnośnie kwalifikacji czynów zabronionych i swobody poruszania się na granicy, powinna następować w sposób praworządny
Czy Pana zdanie "praworządny" to synonim określeń "stopniowy", "wieloletni", "długotrwały", "ślamazarny"...
Bo takie odnoszę wrażenie.
>a nie poprzez niszczenie tablic informacyjnych
Tutaj się pozwolę zgodzić, te tablice nikomu nie przeszkadzają, a napis "granica państwa - przekraczanie zabronione" może pozostać jako pamiątka i świadectwo tego, w jakich czasach żyliśmy...
>nawoływanie do prowokacji na granicy, jak to robi tu jeden z dyskutantów.
Chyba Pan nie ma poczucia humoru. Określanie happeningu prowokacją to juz gruba przesada. Przypomina się gonitwa ZOMO za Pomarańczową Alternatywą...
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: ~Travel
Data: 2004-03-04 17:49:17
Ustosunkowałem się do Pana odpowiedzi pod tamtym postem.
Z wyrazami szacunku.
Z wyrazami szacunku.
Temat: Re: Jeszcze o granicach..
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-03-04 18:08:20
>Bycie ZA, a robienie CZEGOŚ NA RZECZ to różnica.
Zależy kto i co może zrobić w zakresie swoich kompetencji. Kompetencje przodownika PTTK są tu w praktyce żadne. I dlatego szary członek PTTK, nawet jeśli jest przodownikiem turystyki kwalifikowanej, nic w tej sprawie nie zdziała.
Proszę więc nie stawiać mi tu naiwnych pytań, co zrobiłem? Pytanie to zadaj władzom - ZG PTTK i KTG ZG PTTK. Bo za cichym poparciem tychże władz i w interesie pewnej wąskiej grupy członków kadry PTTK (będących też w tych władzach), która przekształciła się w elitarną grupę osób trudniących się zawodowo oprowadzaniem wycieczek, ustanowiono przepisy państwowe, które np. uniemożliwiają statutową działalność użyteczności publicznej przodownikom turystyki górskiej PTTK. Doszło do takiego idiotyzmu w naszym prawie, że przodownicy PTTK nie mogą społecznie (nieodpłatnie) prowadzić grup członków zrzecszonych w Towarzystwie na większości obszarów polskich gór, gdy jednocześnie prawo nie zabrania im prowadzić takich grup w Czechach i na Słowacji...
Z moimi krytycznymi poglądami na tę sprawę i niektórymi protestami można zapoznać się z lektury tekstów na stronach:
http://ksp.republika.pl/nsz_list.htm
http://ksp.republika.pl/cenzura.htm
http://ksp.republika.pl/zapytanie.htm
Proponuję uważną lekturę.
>Określanie happeningu prowokacją to juz gruba przesada.
Jeszcze raz powtarzam, że WYCIĘTO TU CZĘŚĆ POSTÓW. Skoro ich nie zdążyłeś przeczytać, nie opieraj własnej interpretacji mojej wypowiedzi na tym co moderator tu pozostawił.
Zależy kto i co może zrobić w zakresie swoich kompetencji. Kompetencje przodownika PTTK są tu w praktyce żadne. I dlatego szary członek PTTK, nawet jeśli jest przodownikiem turystyki kwalifikowanej, nic w tej sprawie nie zdziała.
Proszę więc nie stawiać mi tu naiwnych pytań, co zrobiłem? Pytanie to zadaj władzom - ZG PTTK i KTG ZG PTTK. Bo za cichym poparciem tychże władz i w interesie pewnej wąskiej grupy członków kadry PTTK (będących też w tych władzach), która przekształciła się w elitarną grupę osób trudniących się zawodowo oprowadzaniem wycieczek, ustanowiono przepisy państwowe, które np. uniemożliwiają statutową działalność użyteczności publicznej przodownikom turystyki górskiej PTTK. Doszło do takiego idiotyzmu w naszym prawie, że przodownicy PTTK nie mogą społecznie (nieodpłatnie) prowadzić grup członków zrzecszonych w Towarzystwie na większości obszarów polskich gór, gdy jednocześnie prawo nie zabrania im prowadzić takich grup w Czechach i na Słowacji...
Z moimi krytycznymi poglądami na tę sprawę i niektórymi protestami można zapoznać się z lektury tekstów na stronach:
http://ksp.republika.pl/nsz_list.htm
http://ksp.republika.pl/cenzura.htm
http://ksp.republika.pl/zapytanie.htm
Proponuję uważną lekturę.
>Określanie happeningu prowokacją to juz gruba przesada.
Jeszcze raz powtarzam, że WYCIĘTO TU CZĘŚĆ POSTÓW. Skoro ich nie zdążyłeś przeczytać, nie opieraj własnej interpretacji mojej wypowiedzi na tym co moderator tu pozostawił.