Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Jak wędrujemy...?

wszystkich wiadomości w wątku: 18
data najnowszej wiadomości: 2003-01-14

Temat: Jak wędrujemy...?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-14 12:45:46

Głównie ze znajomymi. Ale sporo z nas uprawia też turystykę parkową. Nie chodzi mi o chodzenie po parku, ale raczej w parkach... ;-)
Sądzę, że dobrze koresponduje się to z częścią wątku "Schroniska PTTK"... :-)

Głosy w ostatniej ankiecie były w miarę wyrównane. Najmniej nas wędruje z rodziną. To zrozumiałe - od kochanej rodzinki też trzeba kiedyś odpocząć... :-)))

Zapraszam do obejrzenia wyników:
http://www.pttk.pl/ankieta.php?ktora=5

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-14 14:01:21

Szkoda mi tych 18% chodzących samotnie

No chyba że lubią ...

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-14 14:25:54

Witam!!!

Od wielu lat mi się to nie zdarzyło. Ale pewne doświadczenie w tym temacie jednak mam...

I powiem tyle. Taki wyjazd ma swój urok. Nie udało mi się samotnie wędrować dłużej niż 48 godzin. ZAWSZE ktoś się przyłączył.

Wędrując samotnie sam jesteś sobie Panem. Sam ustalasz gdzie śpisz, jak szybko idziesz i dokąd się udasz. Ale przede wszystkim jesteś bardzo wyczulony na innych ludzi. Po całym dniu samotności na szlaku - w schronisku chętnie nawiązujesz kontakty z takimi samymi jak ty. poznajesz ludzi, których nigdy byś nie poznał jakbyś szedł w grupie. Coś w tym jest... :-)

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Ja jeszcze kiedyś sam pojadę... ;-)
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 14:30:45

Dzięki, Reguś za dobre słowo...
Wzruszenie nie pozwala mi ścisnąc Cię za gardło, czy jak tam sie mówi...

Jak kiedyś wspominałem,
spaceruję ostatnimi laty z reguły we własnym towarzystwie, gdyż robię to na tyle rzadko, że:
1) nie jestem pewien własnej kondycji, zatem nie chcę by ktoś na mnie musiał czekać
2) mając głód gór i spacerów, nie chce musieć czekać na kogoś

Chętnie natomiast zrobiłbym wyjątek w okolicach tego przedwiośnia, wybierając się w większym towarzystwie na np. jakiś 24-godzinny spacerek, poprzedzony
2-3 dniami zabytków ;-)

Uściski

Kuba

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-14 14:42:22

A moze by tak jakiś wspólny wyjazd w góry ?

B.

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-14 14:33:05

Zdarzało mi sie również połazic w pojedynkę. Jednak wędrując samotnie jestem zbyt ambitny/głupi i przechodzę 2 x dłuższe trasy niz te które robiłbym w towarzystwie. Nie zawsze wychodzi mi to na zdrowie. Potrzebuje kogoś kto by mnie przystopował i popukał sie w głowę na wieść o moich planach.
W przypadku rowerów jest podobnie wyjade gdzies sam i potem mi tyłek odpada.

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-14 14:52:02

Dla niewtajemniczonych, chodzi o tradycyjny wiosenny szkoleniowy wyjazd SKPB Lublin. 3 dni zwiedzania zabytków a potem przez 24 h tupanie po górach.
A jak dobrze sie potem śpi!

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 14:55:08

Niektórym podobno jako-tako śpi się nawet w marszu ;-)
Uzupełniając - noce pomiedzy ww. dniami tak w 2/3 prześpiewane.

A mam nadzieję, że prześwietliłeś moją aluzyjkę - z rozkoszą dowiedziałbym się o tegorocznym terminie

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 15:00:52

Basiu
- z ogromną przyjemnością!

Tylko w tej chwili trudno mi coś powiedzieć na temat moich najbliższych możliwości wyjazdu.

Ale - trzymam Cię za słowo,
i w niedalekiej przyszłości bedę domagac się wypełnienia tak pochopnie rzuconej propozycji

Dzięki - Serdeczności

Kuba

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-14 15:02:26

Twoja aluzyjka niebyła zbyt zawoalowana, i nawet, nawet udalo mi sie ja prześwietlić.
Mam nadzieję że bedzie mi dane podarowac Ci chwile rozoszy informując Cie o terminie.

Zdarzyło mi sie spać i śnic podczas marszu, obudziłem sie jak doszło do kolizji ze śpiącym Tomkiem W.

Ale chyba odchodzimy od głownego wątku.

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-14 15:08:43

Tez nie mam jeszcze planów na wiosnę.
W styczniu niestety wszystkie weekendy spedzę przy kompie (zobowiązania) i tak zapewne do połowy lutego też.

8 lutego mamy w SKPG bal, potem 22 lutego - nasze blachowanie, w marcu też trochę imprez.
W kwietniu chcemy chyba zrobic spotkanie pl.rec.gory.
W sumie wychodzi na to że na początku roku więcej czasu spedzę na imprezach niż na wędrówkach w górach. Na dłuzszą węrówkę to pojadę chyba dopiero w długi weekend majowy - gdzies na Słowację z naszym kursem.

Jak się wyklaruje co kiedy - chętnie zaproponuję jakiś termin.
A jeśli chodzi o miejsce nie wiem czy mogę mieć śmiałosć zaproponować znowu chatkę w Lachowicach (dobry dojazd prawie z całej Polski).

A co do tytułu wątku, ja też bardzo lubię czasem wędrować sama, zwłaszcza wtedy kiedy mam jakiś problem do przemyślenia. Chodzę sobie, raczej dosć powoli, siadam sobie na łące, wieczorem dochodzę gdzieś do schroniska, bazy, czy chatki i zazwyczaj poznaję bardzo fajnych ludzi.
Ale to mi się zdarza tak 2-3 razy do roku.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 15:22:21

Adamy wspominam bardzo ciepło ( był luty ) sprzed jakichś 10 lat:
wspaniały drzewiasty cis, kasztan jadalny, dyskretnie, acz pieknie rżnięty sosręb... - dobrze pamiętam?
Wtedy jeszcze nie była to chata Harnasi.
No i przechadzka na Jałowiec po kolana w śniegu.

Chetnie bym tam wrócił po latach.

W długi majowy sa tradycyjne lubelskie Bieszczady ( które czasami zdradzam dla niegórskiego wyjazdu z rodziną )

Może spotkamy się także przy okazji KA - o ile mnie Łukasz nie wygoni i o ile wypadnie ( KA, nie Łukasz )gdzieś w górach.

Pozdrowienia

Kuba

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 15:39:03

Może i odchodzimy ( i to nie przez sen ) ale jakże przyjemnie, poza tym - to juz problem Łukasza...

Rozkoszy od Ciebie wyglądam z utęsknieniem.

Pozdrowieństwa

Kuba

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-14 15:41:07

Ale od zawsze była to chatka mojego byłego wydziału czyli Mat.-Fiz. Politechniki Śląskiej, stąd ja jeździłam tam - aż się wstyd przyznać od kiedy, w kazdym razie byłam na absolutnie pierwszym zimowisku chatkowym, tuz po tym kiedy chatka została znaleziona, nie była jeszcze wykupiona i robiliśmy tam porządki.

Cis jest, kasztan nie jest jadalny, ale zwykły, bardzo ładny, sosręb bardzo piękny, teraz koledzy czyszczą belki z zamalowania farbą olejną.
Niestety chatka w okresie ok 1997 - 2001 miała fatalnego gospodarza, który nie zrobił zadnej inwestycji, a nawet bieżacego remontu i mało przez to nie zniszczała.
Po jej przejęciu przez "Harnasi" i wymianie dachu (razem z niektórymi przegniłymi krokwiami) w roku 2001 stopniowo doprowadza się ją do porządku.

Najbliższe KA Łukasz chyba planuje w Warszawie, a wtedy ja niestety nie przyjadę, nie jestem delegatem i musiałabym sama płacić za przejazd, a to niestety obecnie chyba 150 zł.
Natomiast chcę sie pojawić w Krakowie, kiedy to zapraszał Leszek Ogórek.

Jakoś nie planuje się nic w górach, nie wiem czemu.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
A do Lachowic można przyjechać zawsze.

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 15:57:49

Tzn. kasztanowiec? - liści, ani owoców w zimie nie było, a różnic w pokroju i korze między kasztanem a kasztanowcem i dzisiaj bym pewnie nie wychwycił, ale pamiętam, że ówczesny chatkowy o tym ( że nie -owiec ) zapewniał...

Jeśli KA będzie w W-wie to ja pewnie wpadne sie poczepiać, boć tu niestety aktualnie przemieszkuję.
Kraków? - tys piknie, postaram się.

Serdeczności

Kuba

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-14 16:05:09

KA systematycznie ostatnio wypada gdzieś w górach lub okolicy. Chyba najwyższy czas to zmienić... ;-)

A co do wyganiania, to raczysz chyba żartować? Zapraszam Cię serdecznie!
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 16:16:39

Lekkomyślnie...
Z biegiem lat i kilogramow staję się coraz złośliwszy.
Ale dziękuję jeszcze serdeczniej - no to kiedy?

Temat: Re: Jak wędrujemy...?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-14 16:51:52

A to już na priva się dogadamy... ;-)
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski