Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Szlaki turystyczne

Główny Szlak Beskidzki

wszystkich wiadomości w wątku: 36
data najnowszej wiadomości: 2012-07-08

Temat: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Anka
Data: 2003-09-04 18:09:27

W tym roku wraz z grupą przyjaciół przeszliśmy całym czerwonym szlakiem.Trwało to 20dni.Proszę zatem o życzliwe komentarze.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Jurek
Data: 2003-09-04 19:07:41

Ja gratuluję, może kiedyś też się o to pokuszę ale chyba "bardziej telewizyjnie" w odcinkach.

Pozdrawiam
Jurek

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Henek
Data: 2003-09-05 08:33:14

Hi, hi napisał bym coś na ten temat - ale pewnie się obrazisz, lub będzie znowu jakaś chryja ... ;-)
Pzdr Henek

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Przemek P
Data: 2003-09-05 10:56:13

Moje gratulacje -ja od kilku lat zamierzam sie wybrac i co rok ekipa mi sie rozpada no coz moze za rok

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Anka
Data: 2003-09-05 18:27:31

1.Skoro proszę o życzliwe uwagi tzn.oczekuje tylko takich
2.Za życzliwość nigdy się nie obrażam
3.Chryja?-a do czego jest Łukasz.
4.Na razie Cię lubię a więc nie zadzieraj.
Pozdrówka Anka

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~arturro
Data: 2004-02-19 11:11:45

anka!
serdecznie gratuluję. schylam w pokorze przed Tobą czoło :-) znam wielu, którzy dużo o tym mówili, ale niewielu, którzy to zrobili ("cymbalistów było wielu").
jestem pełen podziwu :-)
pozdrawiam

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Basia Z.
Data: 2004-02-19 11:34:07

Miałam okazję być tydzien temu w górach z kolegą, który przeszedł cały ten szlak całkiem samotnie w ciągu 24 dni.
Be zadnych dojazdów z dwoma 1-dniowymi przerwami (bo powaznie zranił się w nogę).

Bez wielkich fanfar i bez pisanaia o tym w gazetach.
Podziwiam go.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Ewa Polańska
Data: 2004-02-19 14:36:27

Ja przeszlam w 2002 szlakami granicznymi lub jak takowego nie bylo, jak najblizej granicy, od przel. Uzockiej az do Swieradowa, wlacznie z nizina pomiedzy Cieszynem a Paczkowem. Szlismy cale wakacje w 10 czterodniowych odcinkach z odpoczynkiem piatego.

Jak tytol wskazuje, wy przeszliscie tylko do Usrtonia. Szlak ovczywiscie inny niz graniczny, bardziej uczeszczany i ucywilizowany. Teraz musicie zrobic Sudecki. Gratuluje.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Kuba
Data: 2004-02-19 18:16:33

Wątek mocno odgrzewany.

Ale skoro już o tym pochodzie,
to pytanie: po co?
Jest wiele miejsc, gdzie ciekawiej
zboczyć z GSB, niż się doń specjalnie przyklejać.

Serdeczności

Kuba
jacob.p.pantz@gazeta.pl

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Jurek Kwaczyński
Data: 2004-02-19 20:52:16

Witam,
jak w każdej sprawie, głosy są różne. Ja też przeszedłem przed 15 laty laty cały ten szlak i nie było nawet gdzie się pochwalić. Zostało mi tylko kilka czarno - białych zdjęć z najciekawszych miejsc na trasie. Myślę jednak, że wzorem Korony Gór Polski mozna byłoby ustanowić coś w rodzaju honorowego przejścia GSB, o ile będzie kronika przejścia i dokumentacja np. w internecie. Odznakę taką (certyfikat, dyplom) mogłaby nadawać Komisja Turystyki Górskiej ZG PTTK i wręczać raz w roku np. w czasie Zlotu PTG PTTK lub w ramach grudniowego seminarium górskiego w Krakowie. Myślę, że
1. nikomu korona z głowy by nie spadła z tego powodu,
2. byłaby to najlepsza promocja naszych szklaków górskich.
Pozdrawiam

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-02-20 09:21:51

Czołem!

Trudno się nie zgodzić. W 1996, z namiotem i siekierą, przeszedłem sobie od Wołosatego do Świeradowa Zdroju w 48 dni. Między Ustroniem a Paczkowem przejechałem pociągiem - więc tak dzielny jak Ewa nie byłem. W Świeradowie na dworcu PKP, gdzie po tych 48 dniach wędrówki ujrzałem znak końca czerwonego szlaku, nie było tłumu reporterów, orkiestry wojskowej i oficjeli z gratulacjami... :-)

Rok czy dwa lata później jakiś dwóch gostków szło czerwonym szlakiem tylko przez Beskidy, a każdy ich dzień relacjonowany był w Wyborczej. Ech, media... :-)))

Oczywiście ja nie szedłem cały czas czerwonym szlakiem. To byłoby niezbyt rozsądne. W samym tylko Beskidzie Niskim (że tak napiszę o górach najblizszych memu sercu) można znaleźć tysiące ciekawszych wariantów przejścia. Poza tym sporo zwiedzałem (również w dolinach), robiłem sobie co jakiś czas dzień odpoczynku i wtedy jakieś pętelki po okolicy.

Pamiętam, że tamten wyjazd wyszedł mi na 1301 GOT-ów (z czego zaliczono mi 1298, bo raz zrobiłem 43, a wtedy jeszcze było ograniczenie).

Ciekawostką jest, że w czasie tych 48 dni schudłem 12 kilo! ;-) I to żywiąc się dokładnie na przekór wszelkim wskazówkom o zdrowym żywieniu - na obiadki pawik, co parę dni jum-jumki i to wszystko zapijane gigantyczna ilością Coca-Coli. :-) Niemal w każdym sklepie można wtedy było dostać Colę w półtoralitrowych butelkach zwrotnych, co wychodziło wzglednie tanio. Na tyle tanio, że na cały wyjazd (łącznie z tą Colą) wydałem około 400 złotych, co jak na prawie 50 dni wydaje się niezłą stawką. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Basia Z.
Data: 2004-02-20 12:24:33

Kuba odpowiem Ci na priv o tej osobie, którą ostatnio miałam okazję poznać i jej motywacjach.

Ja (jak wiesz) też nie lubię szlaków, ale w pewnych sytuacjach rozumiem motywacje.

Zresztą pisaliśmy nie tak dawno o postawie "żyj i daj żyć innym" ;-)

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Lu
Data: 2004-02-20 13:59:44

imperatyw kategoyczny nie na miejscu, naiwnie wierzę, że ludzie chodzą po górach z miłości do nich, nie z chęci udowodnienia czegoś innym, dla porównywania się....
Gratuluje wyczynu!!!

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Jacek Potocki
Data: 2004-02-21 11:09:06

"Oczywiście ja nie szedłem cały czas czerwonym szlakiem. To byłoby niezbyt rozsądne. W samym tylko Beskidzie Niskim (że tak napiszę o górach najblizszych memu sercu) można znaleźć tysiące ciekawszych wariantów przejścia."

Częstotliwość tego typu wypowiedzi sugeruje, że może warto by zrewidować gdzieniegdzie przebieg głównych szlaków pasmowych? W "najbliższych memu sercu" Sudetach przebieg szlaku Orłowicza przez niektóe pasma to wręcz antyreklama tego terenu.

"Ciekawostką jest, że w czasie tych 48 dni schudłem 12 kilo! ;-)"

Gratuluję! Mnie też by sięprzydała taka kuracja. Ale solidniejsze odcinki są poza moim zasięgiem (póki mi syn jeszcze trochę nie podrośnie :-).

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Kuba
Data: 2004-02-28 15:16:22

Hej Anka właśnie planujemy wypad na GSB i zbieram wiadomości jak byś była uprzejma coś podrzucić

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Randolf
Data: 2004-03-03 07:53:44

Czy jest jakaś zwięzła publikacja dotycząca GSzB

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-03-03 09:19:15

tak, dawno temu wyszła taka pozycja:
Zbigniew Kresek - Główny szlak zachodniobeskidzki im. Kazimierza Sosnowskiego.

wydane ok. 1985 - wyd. Kraj.
tyle tylko że nie obejmuje to części od Krynicy na wschód.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Rentgen
Data: 2004-03-03 09:19:33

>Czy jest jakaś zwięzła publikacja dotycząca GSzB

Z serii Górskie Szlaki Biograficzne PTTK ukazał sie przewodnik "Główny Szlak Zachodniobeskidzki im. Kazimeirza Sosnowskiego" autorstwa Zbiniewa Kreska, wyd. PTTK-Kraj.
Omawia odcinek GSB od Ustronia do Krynicy.

Pozdrawiam
Regent

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Makar
Data: 2004-11-16 16:44:24

Witaj. REWELACJA!!!!!!! Ja też o tym myślę. Jak możesz napisz mi maila bo mam kilka pytań.
Moj adres: m_makar@interia.pl

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: ~Szymon Welka
Data: 2004-11-18 22:17:34

Jestem 20 komentatorem.
Spróbuje kilka kwestii podsumować.

Zacznę od gratulacji - pięknie, że udało spełnić Ci się marzenie...

1. My także właśnie w 2003r. przeszliśmy GSzB - 524km w 22 dni i 2 godziny (warunki atmosferyczne trochę umoczyły nam trasę).
Nie wiem czy jako jedyni, ale prawdopodobnie tak - CAŁY SZLAK: to znaczy także zamknięty odcinek pod Małą Babią dzięki zyczliwości GOPR-u z Markowych Szczawin, który asekurował przejście niebezpiecznego osuwiska wyłączonego oficjalnie z ruchu turystycznego (kto był i omijał to miejsce górą - jak my rok wcześniej- przez Małą Babią, rozumie naszą Radość), zob. moją notę w: n.p.m. 12(33)2003.

2. Czy warto kroczyć Szlakiem konsekwentnie?
TAK:
- jeśli ktoś tak jak my rozpoczyna poznawanie Gór jest to napewno dobra alternatywa (zawsze i tak trzeba będzie cos ominąć) - a nikt nie jest w stanie bardzo dobrze przestudiować szczegółów 500km trasy u początku swego wędrowania...
- ze względu na uwarunkowania temporalne w 2002r. (pierwszy raz z Plecakiem w Górach) przeszliśmy tylko z Komańczy do Ustronia: 18 dni) - i dlatego gdy nadarzyła sie okazja dłuższego urlopu zdecydowaliśmy się na zmierzenie z Całością Szlaku.
NIE:
- jesli jest ktoś na tyle przygotowanym, aby dobrze opracować samemu alternatywne przejścia.

3. Błąka mi się po głowie podobne pragnienie zaistnienia Odznaki Zdobywcy GSzB...

- w celu propagowania wędrówek ciekawym rozwiązaniem byłoby opracowanie Książeczek przejścia poszczególnych Pasm: Bieszczady, Beskid Niski,Beskid Sądecki, Gorce, Beskid Żywiecki i Beskid Śląski(przy rozkładaniu wędrówki na etapy, jak to czynią moi Krakowscy znajomi; 2002-2005),
- fatalne jest oznakowanie informujące o specyfice tego najdłuzszego Szlaku: tylko Ustrzyki i Turbacz posiadają takie Tablice! W Ustroniu natomiast musiałem podnosić zza ogrodzenia przy PKP słup oraz nieczytelne juz tabliczki... totalna rozpacz...

4. Oficjalne zainicjowanie propozycji takiej Odznaki mozna by rozpocząć od opracowania strony internetowej przyjmujacej honorowe zgłoszenia Przejscia GSzB (sam jestem bardzo niecierpliwy, aby ujrzeć taka Listę)...

5. Od nas zależy czy zechcemy coś uczynić... Zapraszam do pomocy, a raczej ja oferuję swoja na miarę mych mozliwości.
Do zobaczenia na Szlaku.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Kuba
Data: 2004-11-19 11:27:01

"2. Czy warto kroczyć Szlakiem konsekwentnie?
TAK:
- jeśli ktoś tak jak my rozpoczyna ..."

Załóżmy chwilowo.

"Błąka mi się po głowie podobne pragnienie zaistnienia Odznaki Zdobywcy GSzB"

Cudny pomysł.
Niemal równie dobry jak wyścigi kolarskie
z doczepianymi bocznymi kółkami.

Było onegdaj coś podobnego w regulaminie GOT
( przejście odpowiednich kawałków GSB
do odznak dużych )
szczęśliwie zmiany poszły w kierunku
dowolności wybierania tras.

Po kiego zajączka
utrwalać i nobilitować nawyki
braku samodzielności i powierzchownego, biernego poznawania gór?

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Szymon Welka
Data: 2004-11-19 22:34:12

...a propo tych "nawyków" - bądźmy więc konsekwentni i zlikwidujmy wszystkie szlaki, gdyż niszczą "samodzielność", a utrwalają "powierzchowność" oraz "bierność"...

Pozdrawiam.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Kuba
Data: 2004-11-20 00:40:51

"...a propo tych "nawyków" - bądźmy więc konsekwentni i zlikwidujmy wszystkie szlaki, gdyż ..."

Jeśli bardzo chcecie - bądźcie, likwidujcie.

A jak się już troszkę zmęczycie i sobie przerwiecie,
by na chwilkę usiąść i odsapnąć
to się przy okazji ciut zastanówcie, jak mało wspólnego
ma Wasza interesująca inicjatywa
z mą wcześniejszą wypowiedzią,
tudzież owa wzmiankowana konsekwencja z logiką.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Ala i Jurek
Data: 2004-11-20 11:43:03

Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej PTTK chętnie podejmie się współpracy przy tworzeniu wirualnej wymiany informacji, tworzeniu takiegoż klubu turystów którzy przeszli GSB, chętnie będzie tworzył bank danych o trudnościach (w tym roku przeszła grupa z Krakowa - wiele informacji wykorzystaliśmy przy planowaniu prac znakarskich)i turystach, czy prowadził działania wynikające z Waszych sugestii na które czekam) adres na stronie COTG www.cotg.gory.info - Pozdrawiam Jurek Kapłon

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Szymon Welka
Data: 2004-11-20 20:29:49

Otóż wcale ta inicjatywa nie jest moim głównym zainteresowaniem... A nasze wypowiedzi mają związek z Twoim pytaniem o sens i cel takiego "pochodu"...

Ja podzieliłem się tylko wrażeniami nie zmuszając nikogo do ich realizacji. Przedstawiłem sens takiego sposobu przemierzania szlaku na zasadzie swiadectwa osoby rozpoczynającej swe wędrowanie - co zauważyłeś i początkowo podtrzymałeś... (teraz mam już inne plany).
I nie mi szlaki przeszkadzają, więc to nie ja będe je likwidował do zmęczenia...

Nie każdy ma możliwości, uprawnienia i umiejętności na miarę tych, które sam przedstawiasz.

Więc po co drobiny tej złośliwości...

Pozdrawiam
i znikam bez kolejnych komentarzy. Szkoda naszego czasu. Pakuję się właśnie i wyjeżdżam w Pieniny.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Kuba
Data: 2004-11-20 20:58:16

"Ja podzieliłem się tylko wrażeniami nie zmuszając nikogo do ich realizacji. Przedstawiłem sens takiego sposobu przemierzania szlaku na zasadzie swiadectwa osoby rozpoczynającej swe wędrowanie"

A to już nie pamiętasz jak postulowałeś wprowadzenie odznaczenia
za przejście GSB?

"I nie mi szlaki przeszkadzają, więc to nie ja będe je likwidował do zmęczenia"

A komu? Mi może?
Chciałeś konsekwencji, ale to, co Ci się nią wydawało
nie miało związku z moją wypowiedzią.

"Więc po co drobiny tej złośliwości..."

Primo: dla zastanowienia.
Secundo: bo tak pisać akurat lubię.

Ale że to pierwsze tu jednak ważniejsze,
to dla ułatwienia wyłuszczę łopatologicznie:

Rozwój turysty w mym mniemaniu logicznie przebiega następujaco:
1. szlaki znakowane
2. j.w. ze zbaczaniem w miejsca / na odcinki tras
świadomie wybrane w okolicach tych szlaków
3. samodzielne układanie i wybieranie tras wędrówek,
bez względu na to, czy akurat znakowane, czy też nie
( naturalnie z wyjątkiem terenów, gdzie wolno tylko szlakiem ).

Przy tym już na etapie 1. za normalne i logiczne uważam
łączenie odcinków różnych znakowanych szlaków
odpowiednio do indywidualnych preferencji i zainteresowań
a z drugiej strony - możliwości i umiejętności.
To nie wynaga szczególnych kwalifikacji czy uprawnień.

Jeśli ktoś idzie wciąż na smyczy tego samego szlaku
- szkoda, jego problem,
niemniej może tak zdobywać np. punkty do GOT.
Ale tworzenie specjalnego wyróżnienia
za coś takiego to w mej opinii straszna bzdura.
Utrwalanie nawyków szkodliwych już na wstępie:
bierności, "fizycznego" podejścia do turystyki, lenistwa i braku ciekawości świata itd.
( ktoś może traktować szlak jak bieżnię,
ale byłoby absurdem, by PTT-Krajoznawcze
coś takiego propagowało )
Szlaki znakowane są środkiem, a nie celem.

A - i argument, że ktoś wybiera się na kilkunastodniową wycieczkę,
a nie ma kilku godzin by siąść nad mapa i przewodnikiem
jest chyba wystarczająco śmieszny bez mego wyśmiewania.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Szymon Welka
Data: 2004-11-21 15:10:43

Właśnie wyjeżdżam, ale

- nie był to wcale żaden oficjalny postulat dotyczący takiej odznaki - dołączyłem się jedynie do wcześniejszego głosu,

- nawet gdyby taka powstała (jako uhonorowanie przejścia polskiej części Karpat) to również mogłaby mieć różne stopnie, np: przejście GSzB / przejście własną kompilacją Szlaków / przejście trasami wogóle nie oznakowanymi (tam gdzie jest to możliwe ze względów ochronnych)... i wiele, wiele innych... - zgodnie z rozwojem turysty "łopatologicznie" wyłożonym,

- zaznaczyłem, że przygodę z wędrówką tak rozpocząłem (co zostało zauważone) i zrobiłem to idąc tym Szlakiem... Teraz chodzę gdzie indziej i przecinam go miejscami, i wiem że w ten sposób pewnych jego odcinków bym zapewne nie poznał...

- nie zajęło mi to kilkunastu dni, ale ponad trzydzieści (z dojazdaem i powrotem, pobytem w Bieszczadach oraz Gorcach i Pieninach...),

- i nie jest to śmieszne, że nie miałem rzekomo kilku godzin na przewodnik, gdyż samych map mam kilkadziesiąt, a przewodników kilkanaście, a zaistnienie wyprawy nie było długo pewne...
więc podjąłem decyzję o poznaniu zaproponowanego przebiegu trasy przez Główny Szlak, a inne warianty i miejsca poznaję teraz...

KLUCZEM naszej rozbieżności nie jest wcale podejście do sposobu wędrowania, bo ja opowiedziałem o swoim początkowym (z którego nota bene wyrastam), a Ty o bardziej dojrzałym...
i ja wcale nie zaakcentowałem kwestii odznaki (nie jest to moje główne zainteresowanie), lecz dlaczego szedłem Szlakiem konsekwentnie, podkreślając swoją inicjację...

Przyznałeś się do złośliwości w komentarzach...
Tak metodyczna złoścliwość w podejściu do rozmówcy jest formą pogardy - a ona jak ma się do ducha Towarzystwa i ducha przewodnictwa? (które ma innych chyba rozwijać, a nie deprecjonawać...).

... i smutno mi, że z taką pogardą zostałem potraktowany na stronie PTTK,
...tylko dlatego że mniej potrafię i mogę...

Bez Pozdrowień...

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Kuba
Data: 2004-11-21 17:33:24

"nie był to wcale żaden oficjalny postulat dotyczący takiej odznaki - dołączyłem się jedynie do wcześniejszego głosu"

Toteż Ci nie odpowiedziałem oficjalnie
w czyimkolwiek imieniu,
jeno podałem swoją prywatną oceną.

"nawet gdyby taka powstała (jako uhonorowanie przejścia polskiej części Karpat) to również mogłaby mieć różne stopnie, np: "

Istnieje już coś całkiem podobnego.
Może słyszałeś - zowie się GOT.
Po cóż mnożyć byty nad potrzebę?

"KLUCZEM naszej rozbieżności nie jest..."
"opowiedziałem o swoim początkowym..."
"wcale nie zaakcentowałem kwestii odznaki..."

Napisałeś o odznace.
Odpisałem, co sądzę o Twoim
( czy tam rozwiniętym przez Ciebie cudzym )
pomyśle takowej, szczegółach, argumentach.
Do reszty Twej historii się nie odnosiłem.
Tyle.

"metodyczna złoścliwość w podejściu do rozmówcy jest formą pogardy"

U Ciebie? W Twym odczuciu?
Nie czuję pogardy wobec kogokolwiek nikogo,
gdyby jednak czemuś tak było - raczej bym z kimś takim
w ogóle nie gadał.

"jak ma się do ducha Towarzystwa i ducha przewodnictwa?

Owa złośliwość?
( bo pogardy - wspomniałem - brak )
U mnie - o/na ile ww. duchy występują - znakomicie.
Za Towarzystwo się nie wypowiadam - nie moja broszka.

"... i smutno mi, że z taką pogardą zostałem potraktowany na stronie PTTK,
...tylko dlatego że mniej potrafię i mogę...
Bez Pozdrowień..."

Szymonie, obawiam się, czy nie masz jakiegoś problemu,
ze zrozumieniem sytuacji.
Wypowiadając się jakkolwiek, gdziekolwiek publicznie,
musisz się liczyć nie tylko z oklaskami,
lecz także z krytyką, sprzeciwem czy śmiechem.
Takie życie.

Podobnie forum niniejsze nie jest niestety
terapią on-linę ani przytakiwalnią i poklepywalnią po ramieniu.
Rzuciłeś pomysł ( czy tam podjąłeś czyjś )
i dowiedziałeś się co ja o nim myślę
i dlaczego.
Podkreślam - o pomyśle, nie o Tobie.

Nie ma tu miejsca na pogardę,
nie gra roli Twój ewentualny brak doświadczenia.
A i wcześniej nawet w tym wątku mogłeś już
poznać nieco i moje poglądy, i sposób ich wyrażania.

Udanego wyjazdu.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Ala i Jurek
Data: 2004-11-21 17:46:33

CZy możesz odnieść się do wiadomości z wczoraj z 11.43 na ten temat

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Janek Nowak
Data: 2010-01-18 15:55:31

W lutowym 2009 n.p.m. jest ciekawa rozmowa ze Zbigniewem Donarskim który jest pewien, że w 2007 roku jako pierwszy przeszedł zimą Główny Szlak Beskidzki.
Trasę przebył w ciągu 40 dni!

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: radek83
Data: 2010-02-28 10:17:42

Co za skromny i będący w błędzie typ...

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Janek Nowak
Data: 2010-03-02 12:29:15

Co za skromny i będący w błędzie typ...
Jeżeli znasz "typkę/typka" którzy dokonali takiego przejścia - napisz.
I po co ta uszczypliwość o skromności.
To po prostu godny podziwu typ górskiego turysty, który mówi o swoim wyczynie bez fałszywej skromności.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Zbyszek
Data: 2010-03-02 19:57:40

Może w kwestii GBS zimą warto przeczytać coś takiego LINK

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: radek83
Data: 2010-03-04 19:09:06

Nie można twierdzić bezspornie, że dokonało się jakiejś rzeczy jako pierwszy. Może ten szlak przeszedł cały już ktoś wcześniej zimą? Może się nie ujawnia? Nie lubie tego "Ja,ja, ja pierwszy..." to bez sensu. Nie znam kogoś kto wcześniej od tego Pana przeszedł ten szlak zimą. Nie można jedna uzurpować sobie prawa do czegoś poprzez zamieszczenie relacji w internecie. Jednak za przejście GSB zimą należą się słowa uznania.

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Ariel Ciechański
Data: 2010-03-05 15:36:24


Aż trudno uwierzyć, że do 2007 roku nikt nie przeszedł tamtędy zimą.
– A ściślej: albo nikt przede mną nie pokonał całego GSB podczas jednej wyprawy w zimie, albo pokonał, ale nigdzie o tym nie poinformował.
Jak dla mnie autor przejścia daleki jest bezspornego stwierdzenia, że był pierwszy...

Temat: Re: Główny Szlak Beskidzki
Autor: Gucio
Data: 2012-07-08 16:34:31

Dużo wody upłynęło od powstania tego wątku. Powstałą odznaka 4 stopniowa, przewodnik po GSB wydawnictwa Compas i prawdopodobnie wzrosła liczba zdobywców tego szlaku.