Gdzie w góry z dziećmi

Hej polećcie jakieś miejsce/ miejscowość na pierwszy wypad z dziećmi w góry na stanie syn prawie 6 lat i córka 8 lat. Tak żeby się nie nudzić a i żeby się zmęczyli chodząc po górach o oglądając widoki

Gdziekolwiek.
Na serio, to jest mnóstwo stron, grup na facebooku, blogów turystycznych oraz materiałów drukowanych (przewodniki, ulotki) gdzie znajdzie Pani takie informacje.
O ile się nie mylę, to to forum nie jest najlepszym miejscem na zadawanie takich pytań.

Cześć.

Musisz ocenić, na ile masz chodzące dzieciaki. Moje w wieku 3 lat potrafiły zrobić kilkanaście GOT-ów dziennie. Ale znam też rodziny, gdzie dzieci kompletnie nie są przyzwyczajone do chodzenia. Nie ma reguły.

Jeżeli chodzicie, to zapierające dech w piersiach widoki są w Bieszczadach, Tatrach i Karkonoszach.
Jeżeli nie chodzicie, to szukaj miejscowości z kolejkami linowymi - np. Krynica, Szczawnica itp.

Pozdrawiam,
Łukasz

Na pierwszy raz to lepiej wjechać kolejką na Kasprowy Wierch, trochę tam pobyć i zjechać.

1. Rabka-Zdrój i okolice (Gorce i Beskid Wyspowy).
2. Krościenko n/Dunajcem i okolice (Pieniny, Beskid Sądecki i Gorce).

W trasach spacerowych dla dzieciaków, a i w pobytach w tych miejscowościach można znaleźć na zachętę wiele atrakcji i dużo przyjemności.

A cóż to za forma turystyki, Panie Zbyszku. Wjechać-zjechać i zapłacić za 3 osoby ponad 300 zł?

Ja odpowiedź Zbyszka rozumiem jako sarkazm, na niezbyt precyzyjne pytanie, bo trudno ją traktować na serio.
Zresztą uważam zadawanie tak ogólnych pytań za bezsensowne, bo na wielu grupach na FB, na zadane pytanie "gdzie w góry" są tysiące odpowiedzi w których można znaleźć chyba wszystkie miejsca jakie są na mapie. Podanie wieku uczestników też nie wiele daje, bo znam dzieciaki, które potrafią przejść dziennie nawet 40 km i takie co nie pójdą nawet 1 kilometra.

"jest mnóstwo stron, grup na facebooku, blogów turystycznych oraz materiałów drukowanych (przewodniki, ulotki)" ale niektóre radzą np: "– wejść na Świnicę (2301 m), to już trudna eksponowana droga z łańcuchami".

Tymczasem pierwszy wypad dzieci w góry powiniem być lekki, łatwy i przyjemny. Trasy powinny zapewniać możliwość posilenia się, schronienia przed przelotnym deszczem czy podbicia książeczek GOT. Jeśli już jesteśmy w Tatrach to możemy zarekomendować np.

- Dolina Strążyska do Siklawicy;
- Rusinowa Polana i Wiktorówki;
- Kalatówki i Kondratowa;
- Gubałówka i Butorowy Wierch, przejście górą, wjazd i zjazd kolejkami;
- Dolina Kościeliska do schroniska. Smoczą Jamę odradzamy - hardcore.

Morskie Oko za daleko a koni nie popieramy. Chochołowska za długa, traktora nie popieramy, na rower też chyba za daleko jak dla sześciolatka.

Na Słowacji:

- Dolina Rohacka od Zwierówki do "Bufetu Rohackiego";
- Popradzki Staw od przystanku kolejki "Popradske pleso" /łatwiej/ lub ze Szczyrbskiego Jeziora /trudniej/. W obu wariantach koniecznie Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr;
- Ze Starego Smokowca na Siodełko i dalej do Rainerowej Chatki koło wodospadów Zimnej Wody. Można skrócić przez wjazd lub zjazd na/z Hrebienok kolejką terenową.

W czasie deszczu dzieci się nudzą. Zwiedzamy jaskinie: Bielska, Ważecka, Demianowskie lub udajemy się do parków wodnych - Chochołowskie Termy, Bania - dzieci mogą poszaleć a opiekunowe odpocząć po trudach wędrówek w saunarium.

Skoro zostałem zacytowany, to odpowiem, że nie słyszałem o przewodniku, który poleca na pierwszą wycieczkę w życiu Świnicę. Co więcej uważam że na początek należy w ogóle omijać Tatry z daleka. Należy rozpocząć przygodę gdziekolwiek w Sudetach lub Beskidach.

Moja propozycja była na serio.
Skoro pierwszy raz to z Kasprowego można pójść na Beskid, Przeł. Liliowe do Świnickiej Przełęczy i wrócić. Zjeść coś w barze na Kasprowym. Następnie ruszyć kawałek w stronę Goryczkowej Czuby i wrócić na Kasprowy i zjechać.
Można też przejść czerwonym do Przeł. Liliowe zejść kawałek zielonym i żółtym wrócić na Kasprowy.
A dla dzieci wjazd i zjazd kolejką to też jakaś atrakcja i fajne widoki.
Sam wolę Bieszczady, ale Tatry są bardziej znane małym dzieciom.

Przede wszystkim trzeba patrzeć oczami dziecka.
1. Dzieci lubią schroniska, bo to jest konkret, można coś zjeść, łatwo dziecko motywować dojściem do schroniska.
2. Ważna kwestia: czy dzieci już wiedzą, że można się zmęczyć? Pytanie idiotyczne dla dorosłych, ale wierzcie mi, że dzieci nie męczą się dopóki nie wiedzą, że to możliwe. Moje zaczęły chodzić mając niecałe 2 lata, a pierwszy raz się zmęczyły mając 12. Jeśli wiedzą, to na początek krótka i atrakcyjna trasa.
3. Widoki lub dodatkowe atrakcje - każda dodatkowa atrakcja zwiększa szanse na przejście szlaku.
4. Dzieci trzeba zainteresować górami, a nie przeczołgać.
5. Pieczątka w książeczce GOT motywuje, ale małe dzieci tego nie rozumieją. Czasem lepiej motywuje przybicie tej pieczątki na przedramieniu ("tatuaż").
6. Po dniu w górach obowiązkowo dzień przerwy. Chodzenie codzienne jest dobre na wielodniowe wędrówki z bardziej doświadczonymi dziećmi. I wtedy to też fajnie zadziała. Ale nie na początek.
7. Polecam pętle, a nie kursowanie w dwie strony tym samym szlakiem. Wtedy nie da się zatrzymać i poczekać aż wrócimy.
8. Polecam mapy - zwykle dzieci je lubią, jeśli im wyjaśnić, gdzie są. Odradzam mapy w telefonie - tam widać ile godzin trzeba jeszcze iść.

To teraz propozycje:
1. Padła propozycja Kasprowego - moim zdaniem super - są widoki, jest atrakcyjnie. Wjazd (bo atrakcja), zejście do Murowańca (schronisko motywuje) i zejście do Kuźnic (znowu czymś na końcu można zmotywować). Inne w Tatrach: Dolina Białego - Sarnia Skała - Dolina Strążyska (tu mało atrakcji, tylko jaskinia i widok).
2. Dużo fajnych i łatwych szlaków jest w Bielsku-Białej, co więcej łatwo je skalować - Szyndzielnia, Klimczok, Kozia Góra - same schroniska. Po drugiej stronie miasta - Magurka.
3. Okolice Gorców - Rabka, Nowy Targ - kilka łatwych schronisk - Maciejowa, Stare Wierchy, Łapsowa i Turbacz. Można stopniować trudność i długość szlaków, jak podjedzie się samochodem.
4. Szczawnica jest bardzo dobra - Trzy Korony, Wysoka i kilka innych górek w okolicy. Jest kilka schronisk, jest Dunajec i można nawet zrobić spacer za granicę.
5. Bieszczady mają swój klimat, ale prawdę mówiąc nie polecam na pierwszą wycieczkę z dziećmi. Moje kochają Bieszczady, ale zaczynanie tutaj może być zbyt wymagające - mało atrakcji, a widokami dzieci szybko się nudzą.

Potwierdzam "fajność" okolic Bielska-Białej, Rabki i Szczawnicy.
Dorzuciłbym jeszcze Krynicę Zdrój i ewentualnie Szklarską Porębę, ale Szklarską na końcu zestawienia.