Turystyka z sensem

Powoli zaczyna się wiosna. Jest i będzie coraz cieplej. Warto spokojnie pomyśleć jak spędzić czas. Zachęcam do wykorzystania własnego samochodu na niezbyt długie wycieczki do lasu, parków krajobrazowych czy skansenów (muzea na świeżym powietrzu) czy zwiedzania ciekawych zabytków.
Wyjazd własnym samochodem wydaje się wygodniejszy i znacznie zdrowszy niż korzystanie z komunikacji publicznej. Ponieważ paliwo jest bardzo drogie, warto odpowiednio wcześnie dokładnie zaplanować sobie trasy, najlepiej okrężne aby po drodze jak najwięcej zobaczyć i skutecznie wypocząć po wielo miesięcznym przesiadywaniu w domu ze względu na pandemię.
W planowaniu tras wycieczek dobrze przysłuży się Internet a także kontakt z najbliższym czynnym oddziałem PTTK, gdzie doświadczeni przodownicy turystyki kwalifikowanej i instruktorzy krajoznawstwa pomogą wybrać ciekawe miejsca do zwiedzania.
Ze swej strony wybieram się (w miarę możliwości) zwiedzić ciekawe miejsca z seriali filmowych a wiec Wilkowyje (miejscowość Jeruzal) gdzie można zjeść smaczne pierogi od Solejukowej czy napić się piwa Kozioł albo Mamrota. Trunków tych nie polecam oczywiście kierowcom czy dla dzieci.
Chętnie bym się wybrał też do Królowego Mostu koło Białegostoku choć to dla mnie będzie dłuższa wyprawa.
Czasu jest wiele i można spokojnie planować. Szczególnie warto zaplanować okres Świąt Wielkanocnych, żeby nie siedzieć w domu wpatrując się przy stole w jajka, zająca oraz telewizor. Podobnie warto zaplanować wyjazdy w dłuższe weekendy majowe.
Przy okazji zalecam przystosowanie auta do wypoczynku w trasie. Większość samochodów ma rozkładane siedzenia i z pomocą nadmuchiwanego podwójnego materaca, dwóch śpiworów i paru poduszek można łatwo urządzić sobie wygodne miejsce do spania w trakcie dłuższej jazdy. Tak przystosowałem sobie swoje auto, a pamiętam, ze w ubiegłym wieku zwiedziłem wiele korzystając z wygodnego spania w moim małym fiacie dla dwóch osób, dziecka i psa.
W razie nocowania w aucie zdecydowanie nie polecam leśnych pustych parkingów bo mogą na nich turyści zostać rozebrani do goła, a auta na detale. Wygodny bezpieczny parking, najlepiej strzeżony czy zamknięty można łatwo znaleźć po drodze.
Także wybierając się na dłuższe wycieczki warto zabrać ze sobą prowiant i nawet lodówkę do auta, bo otwieranie i zamykanie jadłodajni czy restauracji jest zmiennie zależne od nasilania się epidemii.
Wybierając się na takie wycieczki warto pomyśleć i skorzystać z możliwości zdobywania odznak krajoznawczych i regionalnych PTTK. Pomogą w tym doświadczeni przodownicy i instruktorzy Szczególnie frajda to będzie dla dzieci, które potem będą się mogły pochwalić posiadanymi odznakami na lekcjach historii czy geografii, zasłużenie dostając piątki i szóstki. Odznak jest tak wiele, że trudno byłoby tu je wymienić. Sa odznaki specjalne tez dla dzieci seniorów. Pełną informację można znaleźć też bez problemu w Internecie, także mapy i przewodniki opisujące ciekawe miejsca i jak do nich dojechać.
Oczywiście wyjeżdżając samochodem można nie tylko wiele zwiedzić , ale też zdobywać odznaki turystyki motorowej PTTK czy PZMot. Wyjazdy kosztują więc niech to będzie turystyka z sensem

W przeciwieństwie do Ciebie wędruję przez cały rok. Zimą wycieczki są krótsze i bliżej domu, a latem dłuższe. Po prostu unikam jeżdżenia nocą, bo i tak niczego po ciemku nie zwiedzę.
Na okres zimowy wyszukuję parki ze starodrzewem, leśne ścieżki przyrodnicze i partie lasu, w których są pomniki przyrody, zakola rzek i strumyków lub inne ciekawostki, np. pomnik z napisem "Tu upolowano ostatniego niedźwiedzia". Zwiedzam też te zabytki, które są w otoczeniu drzew, więc praktycznie można je sfotografować tylko zimą.
Latem można zapuszczać się nawet ponad sto kilometrów od domu. Od kilku lat mam nowe hobby. Wyszukuję miejsca, gdzie postawiono tężnie na świeżym powietrzu, zazwyczaj dużo mniejsze, niż te w Ciechocinku, ale czasem bardzo urocze pod względem architektonicznym. Są też pomniki-rzeźby posadzone na ławeczkach lub czymkolwiek innym, do których można się dosiąść lub stanąć obok. Jest tych rzeźb na ławeczkach coraz więcej. Są postacie osób ogólnie znanych, zasłużonych dla lokalnych społeczności, postaci z bajek i legend i co tam tylko ktoś sobie wymyśli.
Nie zgadzam się, że paliwo jest drogie. Oczywiście gdyby ktoś chciał wędrować codziennie, to miałby kłopot, ale na ogół jeździ się raz lub dwa razy na tydzień, więc nie ma kłopotu z ekonomią tego jeżdżenia, a dwie dłuższe podróże z noclegami w agroturystykach też tej ekonomii nie załamią.
Do poszukiwań polecam ogólnopolskie portale o zabytkach https://mapy.zabytek.gov.pl/nid/ i ciekawostkach przyrodniczych http://geoserwis.gdos.gov.pl/mapy/. Różnej jakości informacje o swoim terenie podają prawie wszystkie samorządy różnych szczebli i wszystkie nadleśnictwa oraz portale leśne https://www.bdl.lasy.gov.pl/portal/mapy i http://www.czaswlas.pl/index/
Dobrze sprawdzają się turystyczne mapy topograficzne. Najwięcej z nich serwują wydawnictwa "Compass" z Krakowa i "Plan" z Wrocławia i Jeleniej Góry. Dawniej tego typu wydawnictw było więcej, ale ostatnio nie są zbyt aktywne lub tylko wyprzedają swoje starocie.

Bardzo świetna i ciekawa wiadomość. Dziekuję i powodzenia na szlakach

Jeśli oglądałeś Watahę w HBO, to po Bieszczadach można sobie zrobić przyjemne kilka dni rowerem śladem pokazanych miejsc. To chyba jeden z bardziej znaczących tytułów ostatnio, który bardzo mocno osadzony został w regionie, często konkretnych i znanych miejscach.

Wataha pokazała nawet miejsca dotychczas zupełnie nieznane, nikomu, np. bieszczadzkie bunkry koło schronu Rebrowa:

Szy.