Tematyka ogólna
O Towarzystwie Tatrzańskim...
wszystkich wiadomości w wątku: 26
data najnowszej wiadomości: 2021-01-29
Temat: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2020-12-24 23:10:29
CZAS z Czwartku 25 Grudnia 1873.
Z pod Karpat 20 grudnia
Natomiast Mieczysław Pawlikowski przesłał do Redakcji dziennika CZAS, opublikowane 13 Stycznia 1874 r., sprostowanie; że nie należy do założycieli tego stowarzyszenia i w zawiązaniu jego nie brał udziału.
Z pod Karpat 20 grudnia
„W sierpniu r. b. postanowiło pewne grono gości w Zakopanem lato przepędzających, zawiązać Stowarzyszenie Karpackie, na wzór stowarzyszeń AlpenVereine, licznie po Niemczech rozrzuconych, i węgierskiego Kárpát-egylet, działającego w Keszmarku. Celem tego Stowarzyszenia jest, Karpaty a raczej centralne ich szczyty, t. j. Tatry zbadać, przystęp do miejsc uczęszczanych ułatwiać, nowe widoki odkrywać, słowem obudzić i utrzymać szczersze i gorętsze zajęcie się temi górami obudzić. Inicyatywa wyszła od p. Feliksa Pławickiego, c. k. kapitana obrony krajowej, stale w Nowym Targu zamieszkałego. Za tą inicyatywą poszli najchętniej: p. Józef Szalay właściciel Szczawnicy, p. Eichborn właściciel Zakopanego, p. Adam Uznański właściciel Szaflar, p. Mieczysław Pawlikowski właściciel dóbr, który już drugi rok całe lato w Zakopanem z rodziną przebywa, Dr Hałubiński lekarz z Warszawy, bawiący wówczas w Zakopanem, Dr Lutostański redaktor Gazety lekarskiej, p. Walery Eliasz malarz, autor ilustrowanego „Przewodnika do Tatr i Pienin” i Dr Stanisław Biesiadecki adwokat, także wówczas z całą rodziną w Zakopanem zamieszkały. Ci założyciele obowiązali się złożyć natychmiast stósowną kwotę na pierwsze potrzeby Towarzystwa, a nadto podjął się Dr Stanisław Biesiadecki wypracować statuta, które jeszcze w tym roku do zatwierdzenia Namiestnictwu przedłożone zostaną. Po uzyskaniu zatwierdzenia i utworzeniu tymczasowego zarządu, nastąpi wpisywanie się członków Towarzystwa, od których ostatecznie dalszy rozwój i kierunek Towarzystwa zależeć będzie. By uzyskać jak najliczniejszy udział, postanowiono roczną składkę 6 złr. w ratach miesięcznych. Z tego także powodu Zarząd zrazu bezpłatnie funkcyonować będzie. Pożądanem jest, by ogólne zebranie członków mogło zgromadzić się w Krakowie z początkiem wiosny 1874 r., i w tym samym roku rozwinąć już czynności Towarzystwa.
Dr Hałubiński lekarz z Warszawy, bawiący wówczas w Zakopanem, to dr Tytus Chałubiński, dla którego nigdy nie wygaśnie w sercach Podhalan żywe uczucie wdzięczności i czci ... który z szczerą chęcią poświęcał o każdej dobie przeznaczone po trudach zawodowej pracy chwile wypoczynku, aby w progi najuboższych chat nieść ulgę i pomoc cierpiącym; - jak napisał Józef Sieczka naczelnik gminy w Zakopanem, w korespondencji z 10 września, opublikowanej w krakowskim dzienniku CZAS w Sobotę 13 Września 1873 r.Natomiast Mieczysław Pawlikowski przesłał do Redakcji dziennika CZAS, opublikowane 13 Stycznia 1874 r., sprostowanie; że nie należy do założycieli tego stowarzyszenia i w zawiązaniu jego nie brał udziału.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2020-12-30 23:10:44
Jerzy Kapłon w publikacji „Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie, Towarzystwo Tatrzańskie i Polskie Towarzystwo Tatrzańskie (1873–1950). O miscellaneach statutowych i nie tylko”,* rozważa zagadnienie przyjęcia jednoznacznej daty ustanowienia Towarzystwa.
W świetle analizy dostępnych dokumentów kokluduje;
„Wobec uchwalenia pierwszego statutu w dniu 31 grudnia 1873 r. właśnie tę datę − jak się wydaje − należy uznać za właściwą, gdyż w tej formie został on przekazany do zatwierdzenia przez c.k. Namiestnictwo i przyjęty bez uwag.”
Tak na marginesie;
Statut, poza biorącymi udział w zakopiańskim spotkaniu: Feliksem Pławickim c. k. kapitanem, Ludwikiem Eichbornem właściciel Zakopanego i Józef Szalayem właścicielem Szczawnicy, podpisali: Mieczysław hr. Rey, Jadwiga z Zamoyskich księżna Sapieżyna, Marcin Nałęcz hr. Kęszycki
.....................................
*Praca opublikowana na stronach 257-270 w monografii pod. red. Piotra Cybuli "Prawne aspekty podróży i turystyki - historia i współczesność. Prace poświęcone pamięci profesora Janusza Sondla" Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Kraków 2018.
W świetle analizy dostępnych dokumentów kokluduje;
„Wobec uchwalenia pierwszego statutu w dniu 31 grudnia 1873 r. właśnie tę datę − jak się wydaje − należy uznać za właściwą, gdyż w tej formie został on przekazany do zatwierdzenia przez c.k. Namiestnictwo i przyjęty bez uwag.”
Tak na marginesie;
Statut, poza biorącymi udział w zakopiańskim spotkaniu: Feliksem Pławickim c. k. kapitanem, Ludwikiem Eichbornem właściciel Zakopanego i Józef Szalayem właścicielem Szczawnicy, podpisali: Mieczysław hr. Rey, Jadwiga z Zamoyskich księżna Sapieżyna, Marcin Nałęcz hr. Kęszycki
.....................................
*Praca opublikowana na stronach 257-270 w monografii pod. red. Piotra Cybuli "Prawne aspekty podróży i turystyki - historia i współczesność. Prace poświęcone pamięci profesora Janusza Sondla" Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Kraków 2018.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: f3e5g4Hh4X
Data: 2021-01-01 22:12:20
…Jerzy Kapłon w publikacji „Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie, Towarzystwo Tatrzańskie i Polskie Towarzystwo Tatrzańskie (1873–1950). O miscellaneach statutowych i nie tylko”,* rozważa zagadnienie przyjęcia jednoznacznej daty ustanowienia Towarzystwa.
W świetle analizy dostępnych dokumentów kokluduje;
„Wobec uchwalenia pierwszego statutu w dniu 31 grudnia 1873 r. właśnie tę datę − jak się wydaje − należy uznać za właściwą, gdyż w tej formie został on przekazany do zatwierdzenia przez c.k. Namiestnictwo i przyjęty bez uwag.”…
Cytowanej publikacji z roku 2018 nie znam, więc nie wiem, jakie tam argumenty autora padają za rokiem 1873.W świetle analizy dostępnych dokumentów kokluduje;
„Wobec uchwalenia pierwszego statutu w dniu 31 grudnia 1873 r. właśnie tę datę − jak się wydaje − należy uznać za właściwą, gdyż w tej formie został on przekazany do zatwierdzenia przez c.k. Namiestnictwo i przyjęty bez uwag.”…
Natomiast, również Jerzy Kapłon we wcześniejszym tekście „Dwa statuty, czyli o powstaniu Towarzystwa Tatrzańskiego”*, prezentował zdecydowanie inną interpretację daty ustanowienia Towarzystwa (wybrane fragmenty tekstu):
„W roku 2013 obchodzimy 140. Rocznicę powstania Towarzystwa Tatrzańskiego – i tak naprawdę to należy mieć wątpliwości, czy słusznie. Nie tylko, że zachowały się dwie wersje statutu noszące datę31 grudnia 1873 roku, to i data złożenia tych podpisów wydaje się wątpliwa. Czy chciałoby się bowiem Mieczysławowi Reyowi, Jadwidze z Zamoyskich Sapieżynie, Marcinowi Kęszyckiemu, Ludwikowi Eichbornowi, Feliksowi Pławickiemu i Józefowi Szalayowi spotykać w Nowym Targu w dniu 31 grudnia, tylko po to, aby na nowo ułożonym statucie powoływanego stowarzyszenia wpisać datę jeszcze 1873 roku? Przecież zbliżał się nowy Rok i zabawa sylwestrowa, a powrót do domu z Nowego Targu nastręczał sporo problemów.”
Dalej w tekście następuje krótka, bardzo ciekawa prezentacja konkretnych argumentów za obiema datami: 1873 i 1874.
No i wielce wymowne zakończenie przemyśleń:
„Zgodnie z opinią wybitnego znawcy prawa obowiązującego w Galicji w tym czasie, profesora Stanisława Grodziskiego, historyka prawa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, za datę powstania stowarzyszenia można przyjąć datę uchwalenia statutu przez członków założycieli, pod warunkiem jednakowoż, że byłby zatwierdzony przez Namiestnictwo bez zmian. Taka sytuacja jednak bez wątpienia nie miała tu miejsca.
Zatem wydaje się słuszne, aby rocznicę 140 lecia powołania tego tak szacownego stowarzyszenia obchodzić jednak w roku 2014. A może tak przez dwa lata?”.
Dlatego może dobrze byłoby zamoczyć usta w rocznicowej (150. lat) lampce szampana przed, a dopić ją po północy z 31 grudnia 2023 na 1 stycznia 2024?
…………………………
*Publikacja w numerze specjalnym „Gazety Górskiej” - rok 2013 z okazji 140 lat TT/PTTK… (?) – wtrącony pytajnik mój
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: f3e5g4Hh4X
Data: 2021-01-02 12:00:09
publikacji z roku 2018 nie znam, więc nie wiem, jakie tam argumenty autora padają za rokiem 1873.
Jest ta publikacja rzeczywiście łatwo dostępna, choćby pod linkiem: LINKKonkluzji obecnego Prezesa ZG PTTK nie można zamknąć w tak krótkim fragmencie, jak przytoczony. Jednak przez 5 lat (od 2013 do 2018), aż tak gruntownie analiza dostępnej dokumentacji źródłowej widocznie go nie przekonała w tej kwestii i swojego zdania nie utrwalił. Zdecydowanie z tej publikacji powinno się przytoczyć dłuższy fragment, dotyczący szeregu różnych alternatywnych rozstrzygnięć, a kończący się słowami autora:
Zatem droga do dalszych rozważań nad datą powstania Towarzystwa jest nadal otwarta, a pytanie, choć przedstawiona została próba odpowiedzi, ciągle aktualne.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-02 16:48:39
65-lecie Polsk. Tow. Tatrzańskiego
W dniu 3 sierpnia 1938 roku upływa 65 lat od chwili, gdy w Zakopanem zebrał się po raz pierwszy komitet organizacyjny Towarzystwa Tatrzańskiego. W ciągu swej 65 letniej działalności Pol. Tow. Tatrzańskie objęło swą gospodarką turystyczną całe góry polskie, rozpoczynając od pionierskiej działalności w Tatrach, Beskidzie Zachodnim i wreszcie w Karpatach Wschodnich, wytyczając znakowane szlaki, które dziś w sumie 4.500 km przecinają gęstą siecią cały łuk Karpat polskich P. T. T. zbudowało dziesiątki schronisk, założyło także wiele stacyj turystycznych, utworzyło kilka rezerwatów i muzeów regionalnych. Skutki tej pracy, poczętej z umiłowania serdecznego gór, są dziś znakomitą podstawą rozwoju turystyki górskiej.
Podobnej treści wzmianki o Jubileuszu Towarzystwa można przeczytać w czasopismach w lipcu lub sierpniu 1938 roku.
Natomiast w;
Ilustrowanym Dzienniku Śląskim POLSKA ZACHODNIA nr 201 z 24 lipca 1938 r.
oraz Czasopiśmie poświęconym sprawom Zakopanego, Tatr i Podhala ZAKOPANE nr 5 z 1 sierpnia 1938 r. dodano taką informację:
„Prezydium Zarządu Głównego P. T. T. postanowiło uznać dzień 3 sierpnia każdego roku za dzień święta organizacyjnego.”
W dniu 3 sierpnia 1938 roku upływa 65 lat od chwili, gdy w Zakopanem zebrał się po raz pierwszy komitet organizacyjny Towarzystwa Tatrzańskiego. W ciągu swej 65 letniej działalności Pol. Tow. Tatrzańskie objęło swą gospodarką turystyczną całe góry polskie, rozpoczynając od pionierskiej działalności w Tatrach, Beskidzie Zachodnim i wreszcie w Karpatach Wschodnich, wytyczając znakowane szlaki, które dziś w sumie 4.500 km przecinają gęstą siecią cały łuk Karpat polskich P. T. T. zbudowało dziesiątki schronisk, założyło także wiele stacyj turystycznych, utworzyło kilka rezerwatów i muzeów regionalnych. Skutki tej pracy, poczętej z umiłowania serdecznego gór, są dziś znakomitą podstawą rozwoju turystyki górskiej.
Podobnej treści wzmianki o Jubileuszu Towarzystwa można przeczytać w czasopismach w lipcu lub sierpniu 1938 roku.
Natomiast w;
Ilustrowanym Dzienniku Śląskim POLSKA ZACHODNIA nr 201 z 24 lipca 1938 r.
oraz Czasopiśmie poświęconym sprawom Zakopanego, Tatr i Podhala ZAKOPANE nr 5 z 1 sierpnia 1938 r. dodano taką informację:
„Prezydium Zarządu Głównego P. T. T. postanowiło uznać dzień 3 sierpnia każdego roku za dzień święta organizacyjnego.”
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: f3e5g4Hh4X
Data: 2021-01-02 19:37:15
Z opracowania profesora Kazimierza Stefana Roupperta do części historycznej Pamiętnika Towarzystwa Tatrzańskiego T.34 z roku 1913, pt. „Z dziejów Towarzystwa Tatrzańskiego. 1873 – 1913”:
Fragment tej przedmowy jest znamienny w kwestii symbolicznego, a nie de iure powstania Towarzystwa:
Czyli podobnie wtedy, jak i teraz – jubileusze wg tradycji się odbywają, a wątpliwości de facto były ówcześnie rozważane i są dzisiaj.
Myśl założenia Towarzystwa Tatrzańskiego rzucił Feliks Pławicki w Zakopanem 3 sierpnia 1873 roku; rychło opracowano statut i wniesiono podanie do Namiestnictwa o jego zatwierdzenie. Towarzystwo działało już gdy podpisany 31-go grudnia 1873 roku statut został 19 marca 1874 roku zatwierdzony przez władze galicyjskie. Powstało Towarzystwo Tatrzańskie prawie równocześnie z Węgierskiem Towarzystwem Karpackiem (Magyarorszagi Karpategylet), założonem 10 sierpnia 1873 roku w Lewoczy na Spiżu, współcześnie zaś z trzema klubami alpejskimi: włoskim, niemieckim i francuskim. Przed 1873 rokiem istniało 15 towarzystw górskich w Europie, z nich najstarsze: Klub Alpejski w Londynie, zawiązany 22 grudnia 1857 roku. Towarzystwo Tatrzańskie byłoby pomiędzy niemi 20-tem z rzędu, jeżeli za datę jego powstania weźmiemy dzień ukonstytuowania się na podstawie zatwierdzonego statutu: 10 maja 1874 roku.
Tekst powyższy umieszczony został tuż po przedmowie pierwszego naukowca-prezesa Towarzystwa Tatrzańskiego, profesora Władysława Szajnochy, więc zapisy w nim zawarte raczej były ogólnie akceptowane.Fragment tej przedmowy jest znamienny w kwestii symbolicznego, a nie de iure powstania Towarzystwa:
Czterdzieści lat mija w tym roku od chwili gdy w sierpniu 1873 r. w Zakopanem grono ludzi dobrej woli, patryotycznego serca i szerokiego umysłu zawiązało Towarzystwo Tatrzańskie celem otwarcia Tatr i Karpat polskich jak najszerszym kołom naszego narodu, celem odsłonięcia całemu społeczeństwu ich majestatycznych piękności i celem zbliżenia górskiego ludu do cywilizacji i nowoczesnej kultury.
Czyli podobnie wtedy, jak i teraz – jubileusze wg tradycji się odbywają, a wątpliwości de facto były ówcześnie rozważane i są dzisiaj.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-03 13:54:02
Przywołajmy i tą opinię
Józef Nyka w Głos Seniora nr 05/2014
TAK TO SIĘ ZACZĘŁO
TOWARZYSTWO TATRZAŃSKIE 140
http://www.nyka.home.pl/glos_sen/pl/gs_index.htm
A co z dziedziczeniem tradycji Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze również wypracowało swoją tradycję turystki górskiej.
Jubileuszowy artykuł Józef Nyka kończy optymistycznym akcentem.
Józef Nyka w Głos Seniora nr 05/2014
TAK TO SIĘ ZACZĘŁO
TOWARZYSTWO TATRZAŃSKIE 140
http://www.nyka.home.pl/glos_sen/pl/gs_index.htm
Pamiętajmy jednak, że "Pamiętnik TT" aż do XX w. za datę założenia TT regularnie podawał nie rok 1873 lecz 1874, tak też pisali w swoich znanych pracach Walery Eljasz (1900, s. 378), Janusz Chmielowski (1907, s. 27), Mieczysław Świerz (1912 s. 9), Zygmunt Klemensiewicz (1913, s. 5) i inni. "Tow. Tatrzańskie w Krakowie założone zostało 10/5 1874" – pisał koronny świadek, Leopold Świerz w swym przewodniku z r. 1903 (s. 39). Kiedy wymarli świadkowie, nastąpił powrót do daty spotkania w "Zwierzyńcu" i jubileusz 40-lecia TT urządzono w Krakowie 28 czerwca 1913 roku. Obchody 50-lecia – z udziałem prezydenta RP Wojciechowskiego – odbyły się w Zakopanem 5 sierpnia 1923 r., a tom I "Wierchów" otrzymało PTT "w roku półwiekowego jubileuszu 1923". Potem tak już zostało i 140-lecie powstania PTT oraz dziedziczącego jego tradycję PTTK obchodzono w roku zeszłym (2013).
Tak na marginesie - być może dlatego przemilczano niewątpliwą datę powstania Dziedzica tradycji Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. A co z dziedziczeniem tradycji Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze również wypracowało swoją tradycję turystki górskiej.
Jubileuszowy artykuł Józef Nyka kończy optymistycznym akcentem.
Nie bądźmy jednak małostkowi – ostatecznie ważny jest dorobek życia, a nie data na metryce. Ta obecnie przyjęta – a akceptują ją i WET, i WEGA – dziś stanowi wart uszanowania historyczny relikt ambicji prestiżowych naszych przodków, ma nawet pewien aspekt pozytywny: zamiast jednego jubileuszowego szampana, pozwala nam wypić dwa, co niniejszym czynimy, kierując do obu zasłużonych organizacji dodatkowe serdeczne życzenia.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: f3e5g4Hh4X
Data: 2021-01-03 19:48:57
Te dwa jubileuszowe szampany Józefa Nyki i Moniki Nyczanki - miód na duszę, zarówno w stowarzyszeniach, jak i nie
Zarówno za lata 1873 i 1874, jak też za PTT i PTTK.
Z książki Lidii Długołęckiej-Pinkwart i Macieja Pinkwarta "Zakopane. Przewodnik historyczny". Wyd. 1 z roku 1988, dedykowane, cytuję "Naszym przewodnikom - Henrykowi Jostowi oraz Zofii i Witoldowi Paryskim", str.18:
Dlatego nie dziwi mnie zakończenie następnego fragmentu:
A już tak, na zasadzie skojarzenia z obecnym czasem, trzeci fragment:
Zarówno za lata 1873 i 1874, jak też za PTT i PTTK.
Z książki Lidii Długołęckiej-Pinkwart i Macieja Pinkwarta "Zakopane. Przewodnik historyczny". Wyd. 1 z roku 1988, dedykowane, cytuję "Naszym przewodnikom - Henrykowi Jostowi oraz Zofii i Witoldowi Paryskim", str.18:
Grupa zakochanych w Tatrach Polaków, w większości bywających w Zakopanem już od kilku sezonów, postanowiła przeto stworzyć ponad zaborową organizację, która jednoczyłaby miłośników gór we wspólnej pracy dla spopularyzowania i uprzystępnienia tego, jak go nazywano, najpiękniejszego zakątka Polski, działając jednocześnie, zgodnie z pozytywistycznym duchem epoki, na rzecz poprawy bytu miejscowej ludności.Jednocząc zaś Polaków z różnych stron kraju, stałaby się organizacją narodową, patriotyczną, przyczyniającą się do zniesienia znienawidzonych kordonów.
Paradoks dziejowy chciał, że tę wszechpolską organizację, jaką stało się Towarzystwo Tatrzańskie, założono 3 sierpnia 1873r. podczas przyjęcia, wydanego przez Ludwiga Eichborna, ówczesnego właściciela dóbr zakopiańskich, niemieckiego Żyda rodem z Berlina, na cześć właściciela Szczawnicy, z pochodzenia Węgra - Józefa Szalaya. Obydwaj stali się członkami zarządu Towarzystwa, a z kurtuazji dyskusje na pierwszych posiedzeniach odbywały się po niemiecku ...
W jednym z postów postawiłem pytajnik w przypisie. Nie bez powodu. Zawsze mam wątpliwości w kwestii: Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie (1873/1874) - Towarzystwo Tatrzańskie (1874) - Polskie Towarzystwo Tatrzańskie (1922) - Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze (1950) - rażąco brakuje mi tutaj rdzenia Tatrzańskie tak bardzo kojarzonego z ostoją i symbolem polskości. Ktoś powie - nie pasowało w żaden sposób. Myślę, że tu chodziło o coś innego. Działacze Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego swój trzon nazwy zachowali przy okazji tzw. połączenia.Paradoks dziejowy chciał, że tę wszechpolską organizację, jaką stało się Towarzystwo Tatrzańskie, założono 3 sierpnia 1873r. podczas przyjęcia, wydanego przez Ludwiga Eichborna, ówczesnego właściciela dóbr zakopiańskich, niemieckiego Żyda rodem z Berlina, na cześć właściciela Szczawnicy, z pochodzenia Węgra - Józefa Szalaya. Obydwaj stali się członkami zarządu Towarzystwa, a z kurtuazji dyskusje na pierwszych posiedzeniach odbywały się po niemiecku ...
Dlatego nie dziwi mnie zakończenie następnego fragmentu:
Kiedy jednak w ów sierpniowy wieczór 1873r. w letnim pawilonie w Zwierzyńcu powstawało Towarzystwo Tatrzańskie, jego twórcy być może nawet nie zdawali sobie sprawy, jak wielkiemu dziełu dają początek. Feliks Pławicki, Bolesław Lutostański, Ks. Józef Stolarczyk, Tytus Chałubiński, baron Ludwik Eichborn, Józef Szalay oraz Maksymilian Nowicki, Eugeniusz Janota, Leopold Świerz i Walery Eljasz stworzyli bowiem pierwszą na ziemiach polskich organizację turystyczną, która w zawieruchach dziejowych przetrwała lat bez mała 80, a której tradycje do dziś są żywe wśród wielkich rzesz Polaków.
Tradycje są jak najbardziej żywe, ale autorzy wiedzieli co piszą w roku 1988 ...A już tak, na zasadzie skojarzenia z obecnym czasem, trzeci fragment:
Jeden z założycieli Towarzystwa Tatrzańskiego, dr Tytus Chałubiński, planował w 1873r. spędzić w Zakopanem i w Tatrach niewiele ponad dwa miesiące. Jednakże 1 września umarł Jędrzej Roj - była to pierwsza zakopiańska ofiara epidemii cholery. Do 10 października Chałubiński, wraz z towarzyszącym mu dr. Witoldem Urbanowiczem skutecznie walczył z chorobą, wyjaśniał góralom podstawowe zasady higieny, dostarczał na własny koszt lekarstw i żywności.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-04 17:15:31
Co do pierwszeństwa Tow. Tatrzańskiego w powołaniu pierwszej organizacji turystycznej na ziemiach polskich,
to tylko kwestia warunków politycznych w poszczególnych zaborach.
W ramach represji po stłumieniu powstania 1863 roku, od 1866 w Priwislanskim Kraju tworzenia wszelkich stowarzyszeń nawiązujących do polskości.
Prusy prowadziły równie zdecydowaną walkę z polskością Wielkopolski.
O warunkach umożliwiających powstanie organizacji turystycznej właśnie w Galicji, i to z inicjatywy społecznej pisze Władysław Krygowski w "Dzieje Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego" strony 9 do 11.
to tylko kwestia warunków politycznych w poszczególnych zaborach.
W ramach represji po stłumieniu powstania 1863 roku, od 1866 w Priwislanskim Kraju tworzenia wszelkich stowarzyszeń nawiązujących do polskości.
Prusy prowadziły równie zdecydowaną walkę z polskością Wielkopolski.
O warunkach umożliwiających powstanie organizacji turystycznej właśnie w Galicji, i to z inicjatywy społecznej pisze Władysław Krygowski w "Dzieje Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego" strony 9 do 11.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-04 17:45:36
Pierwszeństwo - ot, nie starzejący się, wart uszanowania historyczny relikt ambicji prestiżowych naszych przodków,
co wcześniej nadmienił Józef Nyka.
co wcześniej nadmienił Józef Nyka.
Nie bąźmy jednak małostkowi – ostatecznie ważny jest dorobek życia, a nie data na metryce. Ta obecnie przyjęta – a akceptują ją i WET, i WEGA – dziś stanowi wart uszanowania historyczny relikt ambicji prestiżowych naszych przodków, ma nawet pewien aspekt pozytywny: zamiast jednego jubileuszowego szampana, pozwala nam wypić dwa, co niniejszym czynimy, kierując do obu zasłużonych organizacji dodatkowe serdeczne życzenia.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: f3e5g4Hh4X
Data: 2021-01-05 23:35:03
Oczywiście jak najdalej od małostkowości i od metryk 150-letnich bez mała.
Ale jednak jeszcze jedna nasuwa się uwaga - bo nie spotkałem dotychczas podniesienia pewnej kwestii w dywagacjach rocznicowych.
Statut Galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego z miejscem i datą podpisania: Nowy Targ 31 grudnia 1873., a zatwierdzony ponoć przez c.k. Namiestnictwo rozporządzeniem z dnia 19 marca 1874r. L11734, zawiera ciekawe ujęcie drobnego, ale jakże ważnego, akapitu w paragrafie 2:
Chyba, że ktoś wyprowadzi mnie z błędu.
Ale jednak jeszcze jedna nasuwa się uwaga - bo nie spotkałem dotychczas podniesienia pewnej kwestii w dywagacjach rocznicowych.
Statut Galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego z miejscem i datą podpisania: Nowy Targ 31 grudnia 1873., a zatwierdzony ponoć przez c.k. Namiestnictwo rozporządzeniem z dnia 19 marca 1874r. L11734, zawiera ciekawe ujęcie drobnego, ale jakże ważnego, akapitu w paragrafie 2:
Dla połączonego działania w wytyczonym kierunku zadaniem będzie Towarzystwa nawiązać stosunki z powstałem w ubiegłym roku węgierskim Towarzystwem Karpackim w Kesmarku i Komisyą fizyograficzną w Krakowie.
Uwaga wydaje się oczywista - nie warto antydatować dokumentów, a jeśli już, to trzeba koniecznie być bardzo uważnym Chyba, że ktoś wyprowadzi mnie z błędu.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-06 15:42:09
Uwaga wydaje się oczywista - nie warto antydatować dokumentów, a jeśli już, to trzeba koniecznie być bardzo uważnym
Chyba, że ktoś wyprowadzi mnie z błędu.
Jerzy KapłonChyba, że ktoś wyprowadzi mnie z błędu.
Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie, Towarzystwo Tatrzańskie i Polskie Towarzystwo Tatrzańskie (1873–1950). O miscellaneach statutowych i nie tylko
str. 262
Oczywiście, budzi wątpliwości także zasadność daty 31 grudnia 1873 r., ponieważ nie jest łatwo przyjąć do wiadomości, że sygnatariusze statutu, osoby zamożne i bywałe w świecie, zamiast przygotowywać się do balu sylwestrowego w odległym Krakowie czy Lwowie, podróżowali do Nowego Targu w celu podpisania dokumentu. Trzeba bowiem zauważyć, że dopiero w 1884 r. uruchomiono linię kolejową Kraków–Sucha Beskidzka–Nowy Sącz, a z Chabówki do Zakopanego – w 1899 r. Może w przyszłości badacze archiwaliów wyjaśnią tę wątpliwość.
Otóż to - którą z wcześniej przywoływanych dat założenia Galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego uznać za fakt historyczny.Może jednak uszanować postanowienie Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego podjęte w roku 1938 uznające
dzień 3 sierpnia każdego roku za dzień święta organizacyjnego.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-06 16:23:48
W kolejnej wiadomości o powstawaniu Towarzystwa, krakowski CZAS w wydaniu nr. 69 z 25 Marca-Środa Rok 1874 podaje:
Galicyjskie Towarzystwo tatrzańskie zawiązane w grudniu 1873 r. otrzymało właśnie zatwierdzenie swego statutu od Namiestnictwa. Według przesłanego nam statutu, celem Towarzystwa jest :.., i po ogólnym zapoznaniu czytelników z treścią statutu Redakcja kończy apeluje do wszystkich lubowników gór naszych:
„Donieśliśmy już o zawiązaniu „Towarzystwa tatrzańskiego”, które bardzo spiesznie rozwija się i już mnóstwo liczy członków. ...”
„Do przyjmowania członków i odbierania wpłat umocowani są Dr Lutostański i Dr Nowicki w Krakowie. Zgromadzenie ogólne odbędzie się w niedzielę dnia 3 maja.”
„Z Krakowa przystąpili dotąd jako założyciele:
Hr. Helena Husarzewska. Hr. Jadwiga Husarzewska. Władysław Markiewicz, adwokat. Dr. Maurycy Madurowicz, prof. Uniw. Jag. Ludwik Michałowski, właściciel dóbr. Mieczysław Pawlikowski, wł. dóbr. Hr. Artur Potocki. Walery Rzewuski. X. Roman Spithal.
Następnie z Włoch Wincenty Arnese, delegat klubów alpejskich we Włoszech.”
[według statutu założycielem zostawał wpłacający 100 złr. na fundusz Towarzystwa]
Wymieniono także 53 osoby, które po wpłaceniu wpisowego 3 złr. i składki rocznej 6 złr. zapisano na listę członków Towarzystwa, w tym:
Dr. Alojzy Alth, prof. Uniw. Jag. i adwokat.
Juliusz Bobowski, delegat, Radca dworu.
Walery Eljasz, malarz.
Karol Estraicher, dyrektor biblioteki Jagiell.
Karol Kosiński, komisarz magistratu.
X. Edward Królikowski, wikaryusz.
Henryk Műldner, administrator Czasu.
Dr. Maks. Nowicki, prof. uniw. Jag.
Dr. Stanisław Pareński, docent uniw. Jag.
Piekosiński Franciszek dr.
Ignacy Stawarski, dyr. gimn. Św. Anny.
Franciszek Szynglarski, radca szkol. dyr. gimn. Św. Jacka
Leopold Świerz, prof. gimn.
Ignacy Zabierzewski, komisarz starostwa.
Galicyjskie Towarzystwo tatrzańskie zawiązane w grudniu 1873 r. otrzymało właśnie zatwierdzenie swego statutu od Namiestnictwa. Według przesłanego nam statutu, celem Towarzystwa jest :.., i po ogólnym zapoznaniu czytelników z treścią statutu Redakcja kończy apeluje do wszystkich lubowników gór naszych:
Przy znacznym napływie gości do Zakopanego, bądź w celach naukowych bądź dla rozrywki i przyjemności lub pokrzepienia zdrowia i rozmaitych niedogodnościach, z jakimi im w Tatrach walczyć potrzeba, zadanie, jakie sobie założyło nasze Towarzystwo tatrzańskie, wszystkich lubowników gór naszych zachęcać powinno do popierania Towarzystwa, a to tem więcej, gdy osiągnienie ich i na lud tameczny korzystny wywrzeć może wpływ.
Czytelnicy w sobotnim wydaniu CZAS z 4 Kwietnia 1874 r. dowiadują się o:„Donieśliśmy już o zawiązaniu „Towarzystwa tatrzańskiego”, które bardzo spiesznie rozwija się i już mnóstwo liczy członków. ...”
„Do przyjmowania członków i odbierania wpłat umocowani są Dr Lutostański i Dr Nowicki w Krakowie. Zgromadzenie ogólne odbędzie się w niedzielę dnia 3 maja.”
„Z Krakowa przystąpili dotąd jako założyciele:
Hr. Helena Husarzewska. Hr. Jadwiga Husarzewska. Władysław Markiewicz, adwokat. Dr. Maurycy Madurowicz, prof. Uniw. Jag. Ludwik Michałowski, właściciel dóbr. Mieczysław Pawlikowski, wł. dóbr. Hr. Artur Potocki. Walery Rzewuski. X. Roman Spithal.
Następnie z Włoch Wincenty Arnese, delegat klubów alpejskich we Włoszech.”
[według statutu założycielem zostawał wpłacający 100 złr. na fundusz Towarzystwa]
Wymieniono także 53 osoby, które po wpłaceniu wpisowego 3 złr. i składki rocznej 6 złr. zapisano na listę członków Towarzystwa, w tym:
Dr. Alojzy Alth, prof. Uniw. Jag. i adwokat.
Juliusz Bobowski, delegat, Radca dworu.
Walery Eljasz, malarz.
Karol Estraicher, dyrektor biblioteki Jagiell.
Karol Kosiński, komisarz magistratu.
X. Edward Królikowski, wikaryusz.
Henryk Műldner, administrator Czasu.
Dr. Maks. Nowicki, prof. uniw. Jag.
Dr. Stanisław Pareński, docent uniw. Jag.
Piekosiński Franciszek dr.
Ignacy Stawarski, dyr. gimn. Św. Anny.
Franciszek Szynglarski, radca szkol. dyr. gimn. Św. Jacka
Leopold Świerz, prof. gimn.
Ignacy Zabierzewski, komisarz starostwa.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-08 23:04:20
CZAS nr 100 z 2 Maja-Sobota 1874;
Henryk Eckhard-Eckhardsberg adjunkt sądowy w Nowym Targu,
Dr Eugeniusz Janota prof. uniwer. lwowskiego,
Jerzy Stokajło Kulczycki obywatel,
Edward Micewski właśc. Tuczap,
Julian Niedzwiedzki prof. akademii technicznej,
bar. August Romaszkan dyrektor banku włośc.,
Henryk Rodakowski malarz,
ks. Eustachy Sanguszko,
ks. Leon Sapieha marszałek krajowy,
ks. Adam Sapieha,
Dr Tomasz Stanecki prof. uniw.
Dr Feliks Strzelecki rektor akadem. tech.,
Dr Wiktor Zbyszewski adw.,
Wład. Sontag kustosz muzeum we Lwowie.
Dnia 5 Maja-Wtorek w nr 102 CZASi ukazała się informacja ;
- Do Towarzystwa Tatrzańskiego prócz założycieli i członków poprzednio ogłoszonych przystąpili:
jako założyciele: hr. Włodzimierz Dzieduszycki, Edward Homolacz właściciel Gnojnika, Jan Papius wł. Grzędy;
Jako członkowie wpisało się 28 osób, w tym;jako założyciele: hr. Włodzimierz Dzieduszycki, Edward Homolacz właściciel Gnojnika, Jan Papius wł. Grzędy;
Henryk Eckhard-Eckhardsberg adjunkt sądowy w Nowym Targu,
Dr Eugeniusz Janota prof. uniwer. lwowskiego,
Jerzy Stokajło Kulczycki obywatel,
Edward Micewski właśc. Tuczap,
Julian Niedzwiedzki prof. akademii technicznej,
bar. August Romaszkan dyrektor banku włośc.,
Henryk Rodakowski malarz,
ks. Eustachy Sanguszko,
ks. Leon Sapieha marszałek krajowy,
ks. Adam Sapieha,
Dr Tomasz Stanecki prof. uniw.
Dr Feliks Strzelecki rektor akadem. tech.,
Dr Wiktor Zbyszewski adw.,
Wład. Sontag kustosz muzeum we Lwowie.
Dnia 5 Maja-Wtorek w nr 102 CZASi ukazała się informacja ;
W niedzielę 10go maja odbędzie się w Krakowie w sali Muzeum przemysłowego zebranie założycieli galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w celu dokonania wyborów Prezesa, Wiceprezesa, Sekretarza, Podskarbiego i Wydziału, tudzież przygotowanie wniosków dla ogólnego Zgromadzenia. W zebraniu tem zachcą zapewne wziąść udział wszyscy założyciele wzmiankowanego Towarzystwa. Od wyboru bowiem komitetu zależy w większej części nadanie pierwszego popędu Towarzystwu.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-10 22:03:54
CZAS z Wtorku 12 Maja 1874 r. - kolejna publikacja
Za staraniem p. Arnese przystąpili w Poznańskiem: pp. Kazimierz Jankowski inżynier, Stanisław Motty inżynier, Franc. Dobrowolski, Władysław Wierzbiński poseł i Józef Kościelski.
CZAS z Soboty 16 Maja 1874 r.
Początki Towarzystwa Tatrzańskiego (2 ryc.). J. Reychmnan str 36
WIERCHY Rocznik Jubileuszowy Wydany dla upamiętnienia 75-lecia istnienie PTT 1873-1948 Kraków 1948
Oprócz wymienionych już osób przystąpili już świeżo do Towarzystwa Tatrzańskiego:
jako założyciele
Adolf Dobrzyński marszałek pow. Nowosądeckiego, Bronisław Epstein wł. dóbr, Ant.,Marfiewicz, Karol Rogawski, Adolf Uznański
Jako członkowie między innymi spośród 50 przystępujących do Towarzystwa: Dr Adam Asnyk, Włodzimierz Anczyc, Franciszek Eberhard prof. sem w Rzeszowie, DR Gawełkiewicz lekarz w St. Sączu, Ludwik Hoszowski wł. dóbr, Jan Markl notar. w Kętach, Dr Ludwik Masłowski, Karol Medwecki z Żegiestowa, Dr Antoni Rehmann docent, X. Skrzyński prob. wojskowy, X. August Sutor, Dr Antoni Wierzejski prof.jako założyciele
Adolf Dobrzyński marszałek pow. Nowosądeckiego, Bronisław Epstein wł. dóbr, Ant.,Marfiewicz, Karol Rogawski, Adolf Uznański
Za staraniem p. Arnese przystąpili w Poznańskiem: pp. Kazimierz Jankowski inżynier, Stanisław Motty inżynier, Franc. Dobrowolski, Władysław Wierzbiński poseł i Józef Kościelski.
CZAS z Soboty 16 Maja 1874 r.
Dnia 10 b. m. założyciele Towarzystwa Tatrzańskiego zebrali się w Krakowie dla wprowadzenia w życie tego towarzystwa w myśl statutu przez Namiestnictwo zatwierdzonego. Na pierwszem posiedzeniu było założycieli obecnych 10, a 7 nadesłało pełnomocnictwa. Posiedzenie zagaił uproszony przez obecnych hr. Mieczysław Rey, poczem, po odczytaniu statutu, przystąpiono do wyboru zarządu, w którego skład weszli pp. jako prezes hr. M. Rey, jako wiceprezes A. Uznański, jako członkowie wydziału J. Szalay i L. Eichborn, jako zastępca F. Pławicki, podskarbim obrano Wal. Rzewuskiego, a sekretarzem Dr. Maks. Nowickiego.
Następnie na przedstawienie Dra Lutostańskiego uznali założyciele potrzebę zmiany statutu i wybrali komisyę złożoną z Dra Lutostańskiego lekarza, Dra Markieiwcza adwokata i Dra Nowickiego profesora, do wypracowania projektu nowego statutu, który będzie przedłożonym walnemu zgromadzeniu. Tejże komisyi przekazano wypracowanie regulaminu obrad towarzystwa.
Na drugim posiedzeniu założycieli d. 11 bm. zdał p. F. Pławicki sprawę z swej działalności jako upoważniony od założycieli na statucie podpisanych, a zgromadzeni wyrazili mu podziękowanie za jego zabiegi około spraw Towarzystwa. Rzecz o subwencyi ofiarowanej przez Tow. węgierskie naszemu na zbudowanie schroniska przy Morskim Oku, ... [...] Oznajmienie p. Pławickiego, iż właściciel Zakopanego p. L. Eichborn ofiarował Tow. naszemu bezpłatnie budulec na schroniska w Tatrach powstać mające, przyjęto z podziękowaniem do wiadomości i uchwalono wyrazić to dawcy.
Wreszcie oznaczyli zgromadzeni dzień 31 maja b. r. na walne zebranie członków, a na zalecenie prezesa zgodził się Dr Lutostański na to, aby wydawane przez niego pismo Zdrojowisko było organem Towarzystwa.
„Korzystając z uprawnień statutowych założycieli zwołali swoje zebranie w Krakowie na 10 maja 1874 r., aby wybrać zarząd. Wybrano do wydziału hr. Reya, Uznańskiego właściciela Szaflar, hr. Rzewuskiego, Szalaya, Eichborna. Wypadało też wybrać jednego z najczynniejszych członków Towarzystwa, wielkiego miłośnika Tatr i doskonałego ich znawcę prof. Uniw. Jagiell. Maks. Nowickiego (1826-1890), który zjednał największą ilość członków i był uważany za jednego z twórców Towarzystwa. Gdy jego wybór utrudniało postanowienie statutowe, oddające «założycielom» czynne i bierne prawo wyborcze, uratował go właściciel Hotelu Krakowskiego, Marfiewicz, płacąc za niego składkę założyciela. I tak Nowicki wszedł do zarządu jako sekretarz, a rychło i skarbnik. Już atoli na tym zebraniu zdano sobie sprawę z niedoskonałości przyjętej struktury; choć więc na samym zebraniu wniosek o ograniczenie uprawnień założycieli nie uzyskał większości (głosowali za nim Arnese, Lutostański i Uznański), to jednak musiano zgodzić się na potrzebę rewizji statutu, którą powierzono Wł. Lutostańskiemu, E. Markiewiczowi (1910) i M. Nowickiemu).Wreszcie oznaczyli zgromadzeni dzień 31 maja b. r. na walne zebranie członków, a na zalecenie prezesa zgodził się Dr Lutostański na to, aby wydawane przez niego pismo Zdrojowisko było organem Towarzystwa.
Początki Towarzystwa Tatrzańskiego (2 ryc.). J. Reychmnan str 36
WIERCHY Rocznik Jubileuszowy Wydany dla upamiętnienia 75-lecia istnienie PTT 1873-1948 Kraków 1948
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2021-01-12 17:39:54
Proponuję tematem zainteresować Polskie Towarzystwo Tatrzańskie i wrzucić te wszystkie posty np. tu > http://www.pttns.fora.pl/
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-12 22:46:01
CZAS z Czwartku 4 Czerwca 1874. w Kronice miejscowej i zagranicznej podaje wiadomość o odbyciu się 31 Maja 1874 roku pierwszego ogólnego zgromadzenia Towarzystwa Tatrzańskiego, „które zagaił prezes jego hr. Rey, streszczając cel Towarzystwa w dwóch słowach: pożytek i przyjemność; bo wspieranie badań naukowych i rozpowszechnianie ich obróci się na pożytek kraju i nauk, a ułatwienia podróży w Tatry obudzi zamiłowanie do przyrody górskiej, a w ogóle do ziemi ojczystej i pozwoli poznać ją bliżej.”Po powitaniu przez prezesa hr. Reya przybyłych na zgromadzenie reprezentantów nauki i naczelników władz, sekretarz Towarzystwa prof. Dr Maksymilian Nowicki odczytał protokół z posiedzenia założycieli w dniu 10 maja i przedstawił stan obecny Towarzystwa.
W „Sprawozdaniu z czynności Tow. tatrzańskiego za czas od dnia 3 sierpnia 1873 r. do 28 maja 1876 r.” Leopold Świerz sekretarz Wydziału stan członkowski Towarzystwa w 31 maja 1874 podaje 120 osób, to jest tych założycieli i członków którzy do dnia 25 maja należne wkładki.
Założycieli wpisało się dotąd 26: z Krakowa 13 i tyluż z prowincyi; reprezentują oni kapitał 2600 złr., 18tu z nich złożyło 1721 złr. Członków zwyczajnych jest 172, z tych na Kraków przypada 116, na Lwów i prowincyę 47, na Poznańskie 9; reprezentują oni kapitał coroczny 1548, lecz dotąd złożyło tylko 102 wkładkę 628 złr. Dotychczasowe dochody wynoszą przeto 2349 złr.
Następnie Dr Lutostański jako referent komisyi wybranej przez założycieli w celu wypracowania nowego statutu w duchu życzeń członków, przystępujących do tegoż Towarzystwa pod warunkiem usunięcia niedostatków, jakie się okazały w zatwierdzonym statucie przez Namiestnictwo, odczytał nowy statut rozszerzający działalność Tow. Tatrzańskiego. Zgromadzenie przyjęło go z niektórymi zmianami.
„Nazajutrz Wydział na zebraniu u wiceprezesa p. Uznańskiego uchwalił budżet na pierwsze potrzeby i zajął się przesłaniem nowego statutu do zatwierdzenia.Następnie Dr Lutostański jako referent komisyi wybranej przez założycieli w celu wypracowania nowego statutu w duchu życzeń członków, przystępujących do tegoż Towarzystwa pod warunkiem usunięcia niedostatków, jakie się okazały w zatwierdzonym statucie przez Namiestnictwo, odczytał nowy statut rozszerzający działalność Tow. Tatrzańskiego. Zgromadzenie przyjęło go z niektórymi zmianami.
W „Sprawozdaniu z czynności Tow. tatrzańskiego za czas od dnia 3 sierpnia 1873 r. do 28 maja 1876 r.” Leopold Świerz sekretarz Wydziału stan członkowski Towarzystwa w 31 maja 1874 podaje 120 osób, to jest tych założycieli i członków którzy do dnia 25 maja należne wkładki.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-12 23:03:27
Twoja sugestia jest jak najbardziej słuszna, ale nowe Polskie Towarzystwo Tatrzańskie ma swoją wersję juhttp://www.ptt.org.pl/historia-ptt/
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2021-01-13 09:08:49
To nie jest jakaś tam wersja, tylko historia PTT napisana w skrócie. To, co do tej pory tu zamieściłeś znacznie przekracza objętość tego tekstu z oficjalnej strony internetowej Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Znacznie więcej na ten temat można przeczytać w Pamiętnikach PTT oraz w książce pt. Kronika Odrodzenia PTT. Te swoje teksty wyślij do nich, najlepiej do redakcji Pamiętnika PTT, bo tu naprawdę się tylko marnujesz. Na pewno chętnie skorzystają.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-13 13:07:58
Też tak uważam, na pewno chętnie skorzystają do zalecanych przez Przodownika 1811 lektur.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-13 22:21:16
Po zatwierdzeniu przez Namiestnictwo w dniu 8 października nowego statutu na pierwszym zwyczajnym walnym zgromadzeniu Towarzystwa Tatrzańskiego w dniu 22 listopada 1874 r. zgromadziło się liczne grono członków miejscowych i zamiejscowych.
Z tego zgromadzenia krakowski CZAS w nr. 270 z 25 Listopada – Środa, zamieszcza kolejne sprawozdanie.
Wydział krajowy przekazał dotację 500 złr.
Podano również o uchwaleniu przez Węgierskie Towarzystwo Karpackie przekazania Towarzystwu zapomogi 400 złr.
Hr. Wincenty (Vincenzo) Arnese, osiadły w Uścikowie w Wielkopolsce, członek Towarzystwa Geograficznego w Rzymie i klubów turystyki alpejskiej we Włoszech, Francji, Szwajcarii, w których propaguje działalność Towarzystwa.
Z tego zgromadzenia krakowski CZAS w nr. 270 z 25 Listopada – Środa, zamieszcza kolejne sprawozdanie.
Prezes Towarzystwa hr. Mieczysław Rey zagaił posiedzenie przemową, w której skreślił dotychczasową działalność Towarzystwa i Wydziału, przeważnie w kierunku praktycznym, tudzież wykazał powody, dla których Towarzystwo nie mogło spełnić zadań co do umiejętnego badania Karpat w ogólności. Następnie sekretarz prof. Dr Nowicki odczytał sprawozdanie z czynności i stanu Towarzystwa od 1go czerwca do 22go listopada 1874, które w całej rozciągłości wydrukowanem będzie w Roczniku Towarzystwa liczy obecnie 26 założycieli i 196 członków, oraz że żywą rozwinęło czynność w ciągu krótkiego swego istnienia.
Prezesem Towarzystwa jednomyślnie obrany hr. Mieczysław Rey, Wiceprezesem prof. Dr Maksymilian Nowicki Dziekan Wydz. filoz. na Uniw. Jagiell. Do Wydziału zostali wybrani: prof. Dr Alojzy Alt, Władysław Anczyc,, Dr Franciszek Bylicki, X. Marceli Chmielewski, Ludwik Eichborn, Dr Bolesław Lutostański, Henryk Mũldner, hr. Artur Potocki, Józef Szalay, prof. Leopold Świerz, dalej Dr Adam Asnyk, X. Aug. Sutor, hr. Wincenty Arnese, Adam Uznański i Starosta Franciszek Steuer w Nowym Targu.
W relacji podkreślono fakt szczególnej opieki władz rządowych i autonomicznych gorliwie popierających jego cele. Starania Wydziału o finansowe środki na rozwijanie naukowej i praktycznej działalności Towarzystwa wspierali swoimi wpływami; JE Minister dla Galicji dr Floryan Ziemiałkowski członek honorowy TT, Namiestnik Galicji hr. Agenor Gołuchowski członek honorowy TT, Marszałek sejmu krajowego Galicji książę Leon Sapieha, Prezydent miasta Krakowa dr Mikołaj Zyblikiewicz członek honorowy TT, oraz członkowie Wydziału Towarzystwa; Adam Uznański prezes Rady powiatowej w Nowym Targu i Franciszek Steuer starosta powiatowy w Nowym Targu. Wydział krajowy przekazał dotację 500 złr.
Podano również o uchwaleniu przez Węgierskie Towarzystwo Karpackie przekazania Towarzystwu zapomogi 400 złr.
Hr. Wincenty (Vincenzo) Arnese, osiadły w Uścikowie w Wielkopolsce, członek Towarzystwa Geograficznego w Rzymie i klubów turystyki alpejskiej we Włoszech, Francji, Szwajcarii, w których propaguje działalność Towarzystwa.
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2021-01-15 14:16:23
na pewno chętnie skorzystają do zalecanych przez Przodownika 1811 lektur.
Na pewno nie skorzystają, jeśli sam nie wystąpisz do nich z taką propozycją i im tego wszystkiego zebranego w jakąś sensowną całość nie podeślesz.Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-21 22:25:52
Od pierwszych miesięcy organizowania się, galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie - co wzmiankuje sekretarz wydziału Leopold Świerz w Sprawozdaniu z czynności Tow. tatrzańskiego za czas od 3 sierpnia 1873 do 8 maja 1876 - Pamiętnik Towarzystwa Tatrzańskiego Rok 1876 wydawnictw Towarzystwa Tom I - promowane było przez krakowski CZAS oraz inne krajowe dzienniki, a także przez polskie czasopisma wydawane w zaborze rosyjskim i pruskim.
Leopold Świerz podkreślił, że „w sprawach zagranicznych szczególnej użyczał pomocy p. Arnese, członek wielu Towarzystw alpejskich.” Być może ta skromnie życzliwa informacja nawiązuje do wcześniejszych działań Wincentego Arnese z Uścikowa dla powstania Towarzystwa.
Tygodnik Wielkopolski czasopismo naukowe, literackie i artystyczne
R.3, nr 46 (15 listopada 1873)
Wiadomości bieżące o rzeczach polskich
„Senator włoski Henryk G u i c c i a r d i , prezydujący podczas tegorocznego kongresu włoskich alpinistów w Bormio, wystosował w imieniu kongresu pismo do pana Wincentego d ’A r n e s e (Neapolitańczyka zamieszkałego stale w Wielkopolsce) wzywające go, aby się starał założyć w Galicji klub alpinistów z celem badania Karpat. Pan Arnese postanowił uczynić zadość zaszczytnemu wezwaniu i zamierza udać się w tym celu do Krakowa, gdzie sądzimy znajdzie szczere poparcie i wszelkie ułatwienia.”
Brzmienie wspomnianego listu Redakcja opublikowała w oryginalne, w języku włoskim.
Jednakże nie do przecenienia dla rozpowszechnienia uroku świata tatrzańskiego są drukowane w polskich czasopismach relacje z pobytów w Zakopanem i odbywanych górskich wycieczkach.
Taki atrakcyjny reportaż z pełnej wrażeń kilkudniowej podróży w Karpaty zamieścił Dziennik Poznański z 1877 r. w nr. 186, 192, 203.
Przytoczę kilka fragmentów reportażu, w którym anonimowy Autor pisze o urokach tatrzańskiego sportu i pięknie górskiego widoku, o błogich zasługach Towarzystwa Tatrzańskiego dla zjeżdżających do Zakopanego tatrzańskich junaków.
↓
Również i dziennikarstwo, wywierające obecnie tak potężny wpływ na opinię publiczną, wspierało rzetelnie cele Towarzystwa, a mianowicie (o ile sprawozdawcy wiadomo): Czas, Gazeta Narodowa, Dziennik Polski, Gazeta Lwowska , (dawniej Ojczyzna), Ruch literacki, Tydzień, Zdrojowiska, Dziennik Poznański, Wiek, Tygodnik ilustrowany, Kłosy, Biblioteka Warszawska, Kuryer Warszawski, Wędrowiec, Gwiazdka Cieszyńska; a zagranicą: Le Touriste (we Florencyi), L'Alpinista (w Turynie), Feuille d'Aoste, der Tourist (w Wiedniu), Alpenpost (w Zurichu), der Osten (w Wiedniu), Mitteilungen des d. u. o. Alpenrereines (w Frankfurcie n. M.), Globus (w Brunswiku), Pannonia (w Koszycach).
Wiadomości o Tatrach publikowano i przed 1873 rokiem, w pismach, których krótkie zestawienie w pierwszym tomie Pamiętnika opublikował Henryk Mũldner w Bibliotheca Carpathica.Leopold Świerz podkreślił, że „w sprawach zagranicznych szczególnej użyczał pomocy p. Arnese, członek wielu Towarzystw alpejskich.” Być może ta skromnie życzliwa informacja nawiązuje do wcześniejszych działań Wincentego Arnese z Uścikowa dla powstania Towarzystwa.
Tygodnik Wielkopolski czasopismo naukowe, literackie i artystyczne
R.3, nr 46 (15 listopada 1873)
Wiadomości bieżące o rzeczach polskich
„Senator włoski Henryk G u i c c i a r d i , prezydujący podczas tegorocznego kongresu włoskich alpinistów w Bormio, wystosował w imieniu kongresu pismo do pana Wincentego d ’A r n e s e (Neapolitańczyka zamieszkałego stale w Wielkopolsce) wzywające go, aby się starał założyć w Galicji klub alpinistów z celem badania Karpat. Pan Arnese postanowił uczynić zadość zaszczytnemu wezwaniu i zamierza udać się w tym celu do Krakowa, gdzie sądzimy znajdzie szczere poparcie i wszelkie ułatwienia.”
Brzmienie wspomnianego listu Redakcja opublikowała w oryginalne, w języku włoskim.
Jednakże nie do przecenienia dla rozpowszechnienia uroku świata tatrzańskiego są drukowane w polskich czasopismach relacje z pobytów w Zakopanem i odbywanych górskich wycieczkach.
Taki atrakcyjny reportaż z pełnej wrażeń kilkudniowej podróży w Karpaty zamieścił Dziennik Poznański z 1877 r. w nr. 186, 192, 203.
Przytoczę kilka fragmentów reportażu, w którym anonimowy Autor pisze o urokach tatrzańskiego sportu i pięknie górskiego widoku, o błogich zasługach Towarzystwa Tatrzańskiego dla zjeżdżających do Zakopanego tatrzańskich junaków.
↓
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: JanMaciej...
Data: 2021-01-21 22:30:27
Dziennik Poznański nr 186, Piątek, 17 sierpnia 1877.
Echa z wód Z Karpat, 10 sierpnia.
(opis podróży w Karpaty)
„Zaprawiwszy się w Szczawnicy na rozmaitych wycieczkach, rzecz zalecenia godna, chcąc się odważyć na mozolniejsze wyprawy, udałem się do Zakopanego. Droga wiedzie na Corsztyn, Nowytarg i Poronin. Odległość wynosi dobrych mil ośm, podwoda góralska kosztuje około 10 reńskich. Popasowi naszemu w Nowymtargu, gdzieśmy trafili na jakiś jarmark nie brakło malowniczości. ...”
„Nad wieczorem stanęliśmy w Zakopanem wcale nie znużeni; zauważyłem, że od lat kilku drogi bite podkarpackie znacznie się poprawiły. Zasługa pod tym względem należy się zapewne staraniom Towarzystwa tatrzańskiego. ...”
„W Zakopanem spotkaliśmy się z wcale sporym zastępem gości. Z Księstwa bawili tam pomiędzy innymi pp. Jerzykiewiczowie, Er. Zabłocki z familią, profesor Studniarski, wszyscy z Poznania. Pp. Kantak i dr. Łebiński lada chwilę oczekiwani.
Jeżeli gdzie, to w Zakopanem znać skuteczną działalność Towarzystwa tatrzańskiego. Kasyno w bilard i w dzienniki zaopatrzone (Dziennika wasze w okolicygo, rozumie się, nie brak), kontrola nad przewodnikami zaprowadzona, drogi poprawione, szałasy na ważniejszych punktach w okolicy, jak n. p. Kościeleckiej dolinie, w Rostoce, na Morskiem oku ku wygodzie podróżników wystawione, gdzie się od biedy i przespać i posilić można. Towarzystwo to zresztą dosyć prosperuje, liczy obecnie 1000 członków. Składka roczna wynosi tylko 3 złr, każdy, który doznał błogiej dziełalności jego, chętnie się na członka zapisuje.
Spostrzegłem z przyjemnością, że Alpy nasze polskie coraz więcej zyskują lubowników. Wrabia się nawet jakiś sport tatrzański w społeczeństwie naszem. Goście tamtejsi nie próżnują, robią jakby na wyścigi najrozmaitsze wyprawy i karkołomne nawet. Nie ma wirchu ni szczytu, choćby o najtrudniwjszym przystępie, któregoby nie zdobyto. Widziałem ku zdumieniu mojemu panie a nawet dziwci na wyprawach, którym i silni mężczyźni z trudnością podołać potrafią. Rozbijać się po górach, oddychać niezrównanem ich powietrzem, skrabać się na wirchy i szczyty dla zdobycia pięknego, wspaniałego widoku, to krzepi ducha i ciało, to nieomylna recepta na wszelkie zblazowanie alias osowiałość. ...”
„W zastępstwie naszych spotsmanów czyli junaków tatrzańskich szczycimy się nawet już pewną arystokracyą. Liczymy do niej tyh panów, którzy już od lat kilku a nawet kilkunastu zjeżdżają rok rocznie do Zakopanego dla odbywania harców swych górskich. Do grona tego liczą się pomiędzy innemi pp. Walery Eljasz, artysta malarz, poeta nasz E..ly, ksiądz S. z Galicyi. Pierwszy buduje sobie nawet własny dom w Zakopanem. Ci rycerze tatrzańscy nie kontentują się się już takim tam Giewońtem lub czerwonemi wirchami - dla nich dopiero Krywań, Gierlach, Łomnica, Lodowy szczyt polem godnym popisu.”
„Wróciwszy pod Staszeczkowe poddasze, odbyliśmy pod przewodnictwem naszego szefa sztabu wielką naradę wojenną, nikt nie suchy, wszyscy pełni ducha. Nastrojeni, dzięki „samorodnemu”, bardzo chwacko i junacko, stanęło na tem, że weźmiemy całe Tatry jednym szturmem, nie opierając się aż o Szmeks, z jedyną folgą przenocowania przy Morskim Oku. Jest to przeprawa nie lada, wymagająca wytężenia dwóch dni całych. ...”
Dziennik Poznański nr 192, Piątek, 24 sierpnia 1877.
Echa z wód Z Karpat, 16 sierpnia.
„Mimo rychłego wstania wybraliśmy się nazajutrz dopiero o 7 z rana z Zakopanego a o 8 pieszoz Kuźnic wprost w Tatry.”
„Jak już dawniej wspomniałem, znajduje się nad Morskiem okiem szałas kosztem Towarzystwa Tatrzańskiego wystawiony, budynek jak na owe strony dosyć porządny o 3 izbach, z werandą na jezioro. Na nieszczęście nasze zetknęliśmy się tego dnia przy Morskim oku z kilku innemi wyprawami z Zakopanego, które ułatwiwszy sobie podróż przenocowaniem w Roztoce, - stanęły w szałasie przed nami. Było nas wszytkich, nie licząc górali około 50 osób, wśród których kilkanaście było pań. Przy takim natłoku okazała się naturalnie restauracya niedostateczną, o sposobie przenocowania żadnego nie mogliśmy powziąć wyobrażenia.
Gdyśmy tak widocznie zakłopotani spożywali lichą szynkę z jajecznicą w mikroskopicznych porcyach, przystąpił do nas uprzejmy księżulek, któremu, jako jednemu z członków zarządu Tow. tatrzańskiego, dwa dni temu byłem w Zakopanem zapłacił roczną składkę członka tegoż towarzystwa, a ten zbadawszy położenie nasze, przyrzekł nam bądź co bądź ulokować nas pod szałasem. Co przyrzekł, tego dotrzymał. (...) Było nareszcie od biedy gdzie, ale nie było jeszcze na czem spać. I na to znalazła się z łaski księdza dyrektora jakaś rada. Zakonstatowawszy godność moją jako członka towarzystwa, oświadczył mi, że mam przywilej przed nieczłonkami dostania siennika, których nawiasowo mówiąc było na 50 osób tylko 20. Jeden z kolegów moich, ten któremu przed kilku godzinami ocalono pod Zawrotem życie, oświadczył się z wielką gotowością przystąpienia także do towarzystwa. Przyjęto z uśmiechem jego nagłe zainteresowanie się dla tow. tatrzańskiego, mieliśmy więc przyrzeczone i dostaliśmy rzeczywiście na pięciu 2 sienniki, do czego dodawszy kupę paletotów, tużurków i plaidów, zdołaliśmy sobie jakie takie sporządzić posłanie.
Pokrzepieni widokiem jakiego takiego noclegu, położyliśmy sięwreszcie około północy spać. Ledwo nam się oczy kleić zaczęły, aż tu zmusza nas do zrywania się na nogi jakiś hałas grzmotliwy. Rozpoczyna się pod oknami naszemi jakaś strzelanina, rozlegają się jakieś krzyki i nawoływania się, myśleliśmy że napada nas banda opryszków. Istota nie była lecz pozory jej okazały nam się w całym blasku. Opryszkowie nam nie zagrażali - była to po prostu wracająca wśród strzałów, muzyki i śpiewów wyprawa pewnego lekarza z Warszawy. Oburzenie nasze nie znało granic. ...”
Trzecią część korespondencji wydrukowano w Dzienniku Poznańskim nr 203 z czwartku 6 września 1877. Autor opisuje żmudną wędrówkę w deszczu z Morskiego Oka przez Grzebień do Szmeksu i wrażenia z krótkiego pobytu w mieście.
„Gdy nazajutrz znów bez przerwy padało, daliśmy z Szmeksu drapaka, rozpierzchając się na wszystkie strony świata. Większa część, do której i autor niniejszego „Echa” należał, puściła się z najbliższej stacyi „Poprad-Felka” koleją, wzdłuż Karpat ku Szląskowi najprzód austryackiemu a potem pruskiemu prowadzącą, która to podróż, dająca przez parę godzin widok najpyszniejszy na wszystkie kolejno szczyty Tatr, niezrównanej jest piękności. ...”
Echa z wód Z Karpat, 10 sierpnia.
(opis podróży w Karpaty)
„Zaprawiwszy się w Szczawnicy na rozmaitych wycieczkach, rzecz zalecenia godna, chcąc się odważyć na mozolniejsze wyprawy, udałem się do Zakopanego. Droga wiedzie na Corsztyn, Nowytarg i Poronin. Odległość wynosi dobrych mil ośm, podwoda góralska kosztuje około 10 reńskich. Popasowi naszemu w Nowymtargu, gdzieśmy trafili na jakiś jarmark nie brakło malowniczości. ...”
„Nad wieczorem stanęliśmy w Zakopanem wcale nie znużeni; zauważyłem, że od lat kilku drogi bite podkarpackie znacznie się poprawiły. Zasługa pod tym względem należy się zapewne staraniom Towarzystwa tatrzańskiego. ...”
„W Zakopanem spotkaliśmy się z wcale sporym zastępem gości. Z Księstwa bawili tam pomiędzy innymi pp. Jerzykiewiczowie, Er. Zabłocki z familią, profesor Studniarski, wszyscy z Poznania. Pp. Kantak i dr. Łebiński lada chwilę oczekiwani.
Jeżeli gdzie, to w Zakopanem znać skuteczną działalność Towarzystwa tatrzańskiego. Kasyno w bilard i w dzienniki zaopatrzone (Dziennika wasze w okolicygo, rozumie się, nie brak), kontrola nad przewodnikami zaprowadzona, drogi poprawione, szałasy na ważniejszych punktach w okolicy, jak n. p. Kościeleckiej dolinie, w Rostoce, na Morskiem oku ku wygodzie podróżników wystawione, gdzie się od biedy i przespać i posilić można. Towarzystwo to zresztą dosyć prosperuje, liczy obecnie 1000 członków. Składka roczna wynosi tylko 3 złr, każdy, który doznał błogiej dziełalności jego, chętnie się na członka zapisuje.
Spostrzegłem z przyjemnością, że Alpy nasze polskie coraz więcej zyskują lubowników. Wrabia się nawet jakiś sport tatrzański w społeczeństwie naszem. Goście tamtejsi nie próżnują, robią jakby na wyścigi najrozmaitsze wyprawy i karkołomne nawet. Nie ma wirchu ni szczytu, choćby o najtrudniwjszym przystępie, któregoby nie zdobyto. Widziałem ku zdumieniu mojemu panie a nawet dziwci na wyprawach, którym i silni mężczyźni z trudnością podołać potrafią. Rozbijać się po górach, oddychać niezrównanem ich powietrzem, skrabać się na wirchy i szczyty dla zdobycia pięknego, wspaniałego widoku, to krzepi ducha i ciało, to nieomylna recepta na wszelkie zblazowanie alias osowiałość. ...”
„W zastępstwie naszych spotsmanów czyli junaków tatrzańskich szczycimy się nawet już pewną arystokracyą. Liczymy do niej tyh panów, którzy już od lat kilku a nawet kilkunastu zjeżdżają rok rocznie do Zakopanego dla odbywania harców swych górskich. Do grona tego liczą się pomiędzy innemi pp. Walery Eljasz, artysta malarz, poeta nasz E..ly, ksiądz S. z Galicyi. Pierwszy buduje sobie nawet własny dom w Zakopanem. Ci rycerze tatrzańscy nie kontentują się się już takim tam Giewońtem lub czerwonemi wirchami - dla nich dopiero Krywań, Gierlach, Łomnica, Lodowy szczyt polem godnym popisu.”
„Wróciwszy pod Staszeczkowe poddasze, odbyliśmy pod przewodnictwem naszego szefa sztabu wielką naradę wojenną, nikt nie suchy, wszyscy pełni ducha. Nastrojeni, dzięki „samorodnemu”, bardzo chwacko i junacko, stanęło na tem, że weźmiemy całe Tatry jednym szturmem, nie opierając się aż o Szmeks, z jedyną folgą przenocowania przy Morskim Oku. Jest to przeprawa nie lada, wymagająca wytężenia dwóch dni całych. ...”
Dziennik Poznański nr 192, Piątek, 24 sierpnia 1877.
Echa z wód Z Karpat, 16 sierpnia.
„Mimo rychłego wstania wybraliśmy się nazajutrz dopiero o 7 z rana z Zakopanego a o 8 pieszoz Kuźnic wprost w Tatry.”
„Jak już dawniej wspomniałem, znajduje się nad Morskiem okiem szałas kosztem Towarzystwa Tatrzańskiego wystawiony, budynek jak na owe strony dosyć porządny o 3 izbach, z werandą na jezioro. Na nieszczęście nasze zetknęliśmy się tego dnia przy Morskim oku z kilku innemi wyprawami z Zakopanego, które ułatwiwszy sobie podróż przenocowaniem w Roztoce, - stanęły w szałasie przed nami. Było nas wszytkich, nie licząc górali około 50 osób, wśród których kilkanaście było pań. Przy takim natłoku okazała się naturalnie restauracya niedostateczną, o sposobie przenocowania żadnego nie mogliśmy powziąć wyobrażenia.
Gdyśmy tak widocznie zakłopotani spożywali lichą szynkę z jajecznicą w mikroskopicznych porcyach, przystąpił do nas uprzejmy księżulek, któremu, jako jednemu z członków zarządu Tow. tatrzańskiego, dwa dni temu byłem w Zakopanem zapłacił roczną składkę członka tegoż towarzystwa, a ten zbadawszy położenie nasze, przyrzekł nam bądź co bądź ulokować nas pod szałasem. Co przyrzekł, tego dotrzymał. (...) Było nareszcie od biedy gdzie, ale nie było jeszcze na czem spać. I na to znalazła się z łaski księdza dyrektora jakaś rada. Zakonstatowawszy godność moją jako członka towarzystwa, oświadczył mi, że mam przywilej przed nieczłonkami dostania siennika, których nawiasowo mówiąc było na 50 osób tylko 20. Jeden z kolegów moich, ten któremu przed kilku godzinami ocalono pod Zawrotem życie, oświadczył się z wielką gotowością przystąpienia także do towarzystwa. Przyjęto z uśmiechem jego nagłe zainteresowanie się dla tow. tatrzańskiego, mieliśmy więc przyrzeczone i dostaliśmy rzeczywiście na pięciu 2 sienniki, do czego dodawszy kupę paletotów, tużurków i plaidów, zdołaliśmy sobie jakie takie sporządzić posłanie.
Pokrzepieni widokiem jakiego takiego noclegu, położyliśmy sięwreszcie około północy spać. Ledwo nam się oczy kleić zaczęły, aż tu zmusza nas do zrywania się na nogi jakiś hałas grzmotliwy. Rozpoczyna się pod oknami naszemi jakaś strzelanina, rozlegają się jakieś krzyki i nawoływania się, myśleliśmy że napada nas banda opryszków. Istota nie była lecz pozory jej okazały nam się w całym blasku. Opryszkowie nam nie zagrażali - była to po prostu wracająca wśród strzałów, muzyki i śpiewów wyprawa pewnego lekarza z Warszawy. Oburzenie nasze nie znało granic. ...”
Trzecią część korespondencji wydrukowano w Dzienniku Poznańskim nr 203 z czwartku 6 września 1877. Autor opisuje żmudną wędrówkę w deszczu z Morskiego Oka przez Grzebień do Szmeksu i wrażenia z krótkiego pobytu w mieście.
„Gdy nazajutrz znów bez przerwy padało, daliśmy z Szmeksu drapaka, rozpierzchając się na wszystkie strony świata. Większa część, do której i autor niniejszego „Echa” należał, puściła się z najbliższej stacyi „Poprad-Felka” koleją, wzdłuż Karpat ku Szląskowi najprzód austryackiemu a potem pruskiemu prowadzącą, która to podróż, dająca przez parę godzin widok najpyszniejszy na wszystkie kolejno szczyty Tatr, niezrównanej jest piękności. ...”
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2021-01-24 20:41:54
Z jakiej biblioteki cyfrowej lub ewentualnie z jakiego innego źródła konkretnie korzystałeś?
Temat: Re: O Towarzystwie Tatrzańskim...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2021-01-29 00:13:40
Cześć.
Wieki mijają, a natura ludzka jest niezmienna. I problemy w schroniskach tatrzańskich podobne...
Pozdrawiam,
Łukasz
Było nareszcie od biedy gdzie, ale nie było jeszcze na czem spać. I na to znalazła się z łaski księdza dyrektora jakaś rada. Zakonstatowawszy godność moją jako członka towarzystwa, oświadczył mi, że mam przywilej przed nieczłonkami dostania siennika, których nawiasowo mówiąc było na 50 osób tylko 20. Jeden z kolegów moich, ten któremu przed kilku godzinami ocalono pod Zawrotem życie, oświadczył się z wielką gotowością przystąpienia także do towarzystwa. Przyjęto z uśmiechem jego nagłe zainteresowanie się dla tow. tatrzańskiego, mieliśmy więc przyrzeczone i dostaliśmy rzeczywiście na pięciu 2 sienniki, do czego dodawszy kupę paletotów, tużurków i plaidów, zdołaliśmy sobie jakie takie sporządzić posłanie.
Pokrzepieni widokiem jakiego takiego noclegu, położyliśmy sięwreszcie około północy spać. Ledwo nam się oczy kleić zaczęły, aż tu zmusza nas do zrywania się na nogi jakiś hałas grzmotliwy. Rozpoczyna się pod oknami naszemi jakaś strzelanina, rozlegają się jakieś krzyki i nawoływania się, myśleliśmy że napada nas banda opryszków. Istota nie była lecz pozory jej okazały nam się w całym blasku. Opryszkowie nam nie zagrażali - była to po prostu wracająca wśród strzałów, muzyki i śpiewów wyprawa pewnego lekarza z Warszawy. Oburzenie nasze nie znało granic.
Jakiż to jest piękny fragment. Pokrzepieni widokiem jakiego takiego noclegu, położyliśmy sięwreszcie około północy spać. Ledwo nam się oczy kleić zaczęły, aż tu zmusza nas do zrywania się na nogi jakiś hałas grzmotliwy. Rozpoczyna się pod oknami naszemi jakaś strzelanina, rozlegają się jakieś krzyki i nawoływania się, myśleliśmy że napada nas banda opryszków. Istota nie była lecz pozory jej okazały nam się w całym blasku. Opryszkowie nam nie zagrażali - była to po prostu wracająca wśród strzałów, muzyki i śpiewów wyprawa pewnego lekarza z Warszawy. Oburzenie nasze nie znało granic.
Wieki mijają, a natura ludzka jest niezmienna. I problemy w schroniskach tatrzańskich podobne...
Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski