Problemy ze śladami GPS (.gpx)

Cześć, mam pytanie do osób, które są doświadczone w nagrywaniu śladów GPS podczas wędrówek.

Od niedawna zapisuję ślady .gpx telefonem w aplikacji strava (telefon Samsung Galaxy S8+). Zazwyczaj zapis jest czysty, jednak ostatnio po kilku wycieczkach zauważyłem, że na śladzie pojawiają się oddalone od szlaku o kilkaset metrów punkty, które kompletnie zaburzają zapis i dodają dodatkowe kilometry do długości przebytej trasy...

Wejście na Łysicę ze Świętej Katarzyny, i powrót tym samym szlakiem, z około 6 km (przez takie błędne łapanie mojej pozycji) zapisał mi około 50km...
Zabawa w Garmin Base Camp, z ręczną obróbką błędnych punktów to jakaś katorga i syzyfowa praca (przynajmniej dla mnie).

Czy korzystanie z profesjonalnych odbiorników GPS dobrej marki zamiast telefonu ten problem niweluje? Może ktoś będzie w stanie coś podpowiedzieć.

pozdrawiam,
Czarek

Jest to spowodowane specyfiką działania aplikacji i odbiornika GPS, oraz tym, ile akurat satelitów i stacji BTS "widzi" odbiornik...w różnych warunkach pogodowych i terenowych różnie bywa. Aplikacja ma tyle do rzeczy, że określa co ile czasu robiony jest namiar, i czy korzysta z dodatkowych informacji z BTSa czy nie. Dane zawsze są w jakiś tam sposób interpretowane przez program. Stravy nie znam, ale popularne Endomondo na tej samej trasie (Główny Szlak Beskidzki) czasem pokazuje różnice kilku km w przebytym dystansie. Na terenie leśnym, gdzie często biegam tą samą trasą wskazania zwykle są podobne, a czasem mają odchyły - ewidentnie w gorszą pogodę lub inne anomalie. Też kiedyś mnie to irytowało, ale po prostu te zabawki telefoniczne trzeba traktować jak wskaźniki. Zauważyłem, że umieszczenie telefonu w klapie od plecaka częściowo niweluje te problemy, ale czy to reguła czy przypadek nie wiem. Kup sobie zwykły logger, ustaw zapis pozycji co pół minuty i porównaj zapisy jeśli masz cierpliwość...

Zależy to od jakości odbiornika. W odbiornikach garmina nigdy nie miałem tego problemu w otwartym terenie, natomiast były takie POJEDYNCZE epizody np. po wejściu do blaszanej biedronki gdzieś na trasie. A garminy użytkuje od jakiś 8 lat. Tak więc zdarzało się to naprawdę sporadycznie, ale na tyle często, że wyrobiło mi to nawyk przechodzenia w tryb z wył. GPS-em przy wchodzeniu do tego typu obiektów. Również zimny start gdzieś w lesie (wymiana baterii) garmin potrafi łapać fix-a dość długo. Bardzo pomaga wtedy zatrzymanie się i poczekanie na złapanie pozycji przez odbiornik.


Co do komórek, miałem jakąś komórkę firmy noname i GPS-em rzucało tak, że ilość km mogła wyjść x4. Obecnie posiadam SAMSUNGA GALAXY A70 i jestem bardzo zadowolony. Działa BARDZO dokładnie, nie rzuca nim, bateria spokojnie starcza na kilkanaście godzin (oczywiście zapisywania śladu z wyłączonym ekranem, a nie używania jako nawigacji z co chwilę wyświetlaną mapą. Tak więc mogę polecić nawigacje GARMINA, których główną zaletą jest zasilanie ze standardowych akumulatorkach AA, które w każdej chwili można wymienić, załadować własne mapy np. wygenerowane z garmin.openstreetmap.nl
Osobiście najlepiej przypadła mi do gustu seria etrex 20/30/20x/30x (UWAGA!!! nie kupować serii etrex 10, która praktycznie nie posiada pamięci umożliwiającej wgranie własnych map. Natomiast jakieś pół roku używałem GARMIN GPSMAP, który nie przypadł mi do gustu, gdyż dokładność była podobna jak i bezantenkowych etrex-ów, natomiast gabaryty i waga dużo większa.
Natomiast jeśli chodzi o szybkość łapania fix-a i zachowanie w pomieszczeniach zamkniętych polecam jakiś nowy tel. SAMSUNGA z wielosystemowym odbiornikiem (GPS, Glonass, Beidou, Galileo). Muszę przyznać, że jeśli chodzi o szybkość łapania fix-a, czas jest praktycznie niezauważalny (1-2 sek.). A w pomieszczeniach zamkniętych nawet gdy zapomnisz wyłączyć logowanie po 8 godzinach ilość przebytych metrów praktycznie nie przybywa.

Pozwolę sobie odświeżyć temat.

Powoli zaczynam "dojrzewać" do zmiany telefonu. I chociaż jestem turystą "starej szkoły", to uprzejmie poprosiłbym o jakąś wskazówkę nt. wyboru modelu telefonu z ergonomiczną nawigacją rejestrującą trasę przejścia pieszego, w szczególności w górach a zwłaszcza m.in. w Tatrach i Beskidzie Sądeckim (ale nie za miliony monet, tylko w korzystnej relacji jakość/cena). Mile widziane byłaby również opcja śladu narciarskiego lub rowerowego.
Za wszelkie informacje z góry dziękuję i pozdrawiam,
- Adam.