Długi weekend z ośmiolatkiem

Chciałbym zabrać potomka w góry - tak na 3-4 dni. Dotychczas zawsze było mu z górami nie po drodze, więc będzie to pierwsza wyprawa.
Szukam okolicy z dużą ilością schronisk i jakimiś atrakcjami dla dzieci - tak, żeby czymś przepleść marsz po szlaku.
Zamierzam spędzać dziennie na szlaku "równowartość" 15-20 GOT, w środku wyprawy coś typu Rabkoland, Energylandia, parowóz (?) czy chociaż kino byłoby dobrą opcją na podtrzymanie entuzjazmu młodzieży.
Niestety, pod kątem obfitości schronisk zauważalnie wybija się na plus chyba tylko okolica BBiałej, a z atrakcjami przy samych szlakach najprościej będzie w Rabce. Sęk w tym, że jedne i drugie okolice mam już wielokrotnie zeksplorowane i strasznie mi się nie chce znowu tam jechać. Jest może jeszcze jakaś godna polecenia okolica?

Arek

Proponuję Ustroń. Dobry dojazd, duża baza noclegowa. Nad Wisłą park z placem zabaw. Jest też muzeum z historią hutnictwa i muzeum motocykli. W części uzdrowiskowej fontanna solankowa i pijalnia wód. Schronisko na Równicy, a po drodze Leśny Park Niespodzianek, nieco z boku Górski Park Niespodzianek.
Można też pojechać z Ustronia-Polany kolejką krzesełkową na Czantorię, wyjść na wieżę widokową i pójść do czeskiego schroniska (nie wiem, czy jest czynne cały tydzień, czy tylko w zwykłe weekendy).
Dalej można pójść z Wisły na Stożek, a jeżeli dysponuje się autem, podjechać do Brennej i pójść na Błatnią.

Piotr Rościszewski

Ustroń - brzmi dobrze jako miejscówka. Ale schronisk dookoła nie za dużo na całodzienne chodzenie, a droga na Równicę trochę średnia. Jeśli by jechać "stacjonarnie" to mało jest tam opcji na robienie pętelek z punktem początkowym i startowym w Ustroniu.
Parkuje to sobie jeszcze do przemyślenia, ale może Karpacz?
Schronisk jest tam dużo, bez problemu można ładnych kilka tras zaplanować - atrakcje dla dzieci, z tego, co patrzę, też się jakieś znajdą...

Nie bardzo rozumiem, w czym problem? Z dzieckiem nie przejdzie się zbyt długiej trasy, a przynajmniej z uwagi na wiek nie powinno się tego robić. Schronisko jest potrzebne do tego, aby np. zjeść obiad lub przenocować. Inne posiłki można mieć w postaci kanapek z napojem w termosie. Jedno schronisko na dzień zupełnie wystarczy. Oprócz 2 rundek z Ustronia podałem jeszcze możliwość zrobienia rundki z Polany i Wisły. Można też zahaczyć o Głębce. Oprócz schronisk PTTK na Równicy i Stożku są jeszcze schroniska prywatne, np. Telesforówka na Trzech Kopcach, Koliba na Czantorii (i czeskie prywatne) i schronisko na Soszowie.

Karkonosze są fajne, ale nie wiem, czy teraz w listopadzie, bo dni są krótkie, a góry wysokie. Spora grupa schronisk jest jeszcze w Tatrach, ale to jeszcze wyższe góry i do chodzenia bardziej na lato.

Pozdrowienia
PR

W miarę fajnym pomysłem są też bieszczady. Jest naprawdę dużo względnie krótkich tras, które są po względnie (jak na góry) płaskim terenie. Jak ja miałem 10 lat to bez problemu podobno szedłem szlakiem drewnianych cerkwi. Może to jest dobry pomysł?