Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Przyszłość PTTK

Spadek notowań PTTK

wszystkich wiadomości w wątku: 45
data najnowszej wiadomości: 2014-10-14

Temat: Spadek notowań PTTK
Autor: Grandi
Data: 2013-06-01 19:36:39

Właśnie przeglądnąłem opublikowane w GUS statystyki odnośnie PTTK w latach 1990-2011, i zauważyłem pewien problem. Co rzuca się w oczy, to fakt:
- regularnego zmieniajszania się liczby kół i klubów (9836-1990 r., 2165-2011 r.) oraz ich członków (484 617-1990 r., 62 479-2011 r.)
- regularnego spadek liczby wycieczek (62 254- 1990 r., 21 646- 2011 r.) i ich uczestników (1 451 456- 1990 r., 606 162-2011 r.)

Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Czy Polacy rzeczywiście z roku na rok są w coraz mniejszym stopniu zainteresowani turystyką kwalifikowaną, czy może swoje wycieczki odbywają w coraz częściej poza strukturami PTTK?

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-01 22:00:30

Zdecydowanie swoje wycieczki odbywają w coraz częściej poza strukturami PTTK!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: z.klose
Data: 2013-06-02 22:15:32

Jedno, drugie, trzecie i dalsze powody sprawiają, że ludzie rezygnują z turystyki, tak jak przestają kupować prasę, nie myślą o kulturze, pójściu do kina i teatru itp. Pracy nie ma, a jak jest to nie starcza na podstawowe potrzeby – czynsz, media, jedzenie, odzienie, pomoce szkolne itd.
U nas na Śląsku pracy jak na lekarstwo (a na lekarstwa też nie ma), więc wycieczki oddział organizuje 15-20 osobowym busem, bo na pełny 50 osobowy autokar nie zawsze znajdzie się pełna obsada. Organizowanie wyjazdów pociągiem w dzisiejszych czasach też nie ma sensu, bo kolejowe spółki co raz bardziej ograniczają ilość pociągów i połączeń (istne błędne koło - kolej podnosi ceny i likwiduje przejazdy bo mało podróżujących i jeździć się nie opłaca, a podróżni rezygnują z usług kolejarzy bo drogo i nie ma czym pojechać). Ci, których stać na wyjazd z biurem podróży, wybierają ich ofertę i nie bawią się w turystykę proponowaną przez PTTK. Nasuwa się pytanie, czy PTTK wymrze? Myślę, że jeszcze nie prędko, ale żal patrzeć na to, co tzw „niewidzialną ręka rynku” zrobiła z działalnością społeczną w PTTK.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-03 08:21:49

"Jedno, drugie, trzecie i dalsze powody sprawiają, że ludzie rezygnują z turystyki, tak jak przestają kupować prasę, nie myślą o kulturze, pójściu do kina i teatru itp. Pracy nie ma, a jak jest to nie starcza na podstawowe potrzeby – czynsz, media, jedzenie, odzienie, pomoce szkolne itd. "

Tu napewno masz Zbyszku słuszną rację:-). Ale to są powody zewnętrzne, całkowicie niezależne od samej organizacji PTTK. System zarządzania w państwie jest chory a ma kolei szczególnie.

Nas bardziej powinny interesować przyczyny wewnętrzne w samym Towarzystwie. Tych wymieniono tu sporo w trakcie dyskusji przed zjazdowych. Chory system wyborczy władz preferujący miernych biernych, ale wiernych (czasami wiekowych do tego:-().

Niedopuszczanie do władz naczelnych w PTTK ludzi młodych i solidnie kształconych.

Uporczywe utrzymywanie na funkcji (np w GSK, ale nie tylko...) osób dostatecznie skompromitowanych w swojej pseudo działalności.

Pewnie każdy z nas znajdzie jeszcze wiele innych powodów, dla których radykalne, wręcz rewolucyjne zmiany w sposobie zarządzania Towarzystwem są konieczne.
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-03 13:27:06

Cześć.
Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Czy Polacy rzeczywiście z roku na rok są w coraz mniejszym stopniu zainteresowani turystyką kwalifikowaną, czy może swoje wycieczki odbywają w coraz częściej poza strukturami PTTK?
Na wstępie muszę nie zgodzić się z przytoczonymi statystykami (przynajmniej z ich kluczową częścią). Liczba około 60 tysięcy członków jest w PTTK stała od kilku lat i jest to spory sukces Towarzystwa (zwłaszcza w świetle tego co napiszę dalej).

Pytasz, czy wycieczki odbywają w coraz częściej poza strukturami PTTK. Oczywiście, że tak.

Ruch turystyczny ciągle i nieprzerwanie wzrasta. Wbrew temu co odpisał Ci Zdzisław ludzie w Polsce powoli się bogacą i coraz więcej wyjeżdżają. Oczywiście po zmianie ustrojowej totalnie zmieniła się struktura ruchu turystycznego na niekorzyść turystyki kwalifikowanej. Ale wydaje mi się, że i to się odwraca.

Znowu coraz więcej ludzi wędruje po kraju (samochodem, rowerem, kajakiem, pod żaglami itd.). Krajoznawstwo i turystyka przestały być hobby wąskiego grona pasjonatów, a znowu stają się popularne.

* * *

Zastanówmy się czy PTTK jest w czymś takiemu człowiekowi, który postanowi coś ciekawego zobaczyć potrzebne. Czego on potrzebuje?

- Mapa
Tutaj PTTK nie ma nic do gadania, na rynku jest coraz więcej znakomitych map z bogatą treścią turystyczną.

- Przewodnik
Jak wyżej. Do tego dochodzi internet, w którym można znaleźć mnóstwo wartościowych informacji, a dodatkowo również listę ciekawych wydarzeń w okolicy itd.

- Poradnik
Rzecz przydatna w przypadkach chęci wybrania się z rodziną np. na kajaki czy rowery. Tutaj PTTK jeszcze walczy wydając i rozdając fajne wydawnictwa (na targach książki dostałem przykład takiej książeczki od p. Marii Janowicz), ale jest to zjawisko totalnie marginalne. Wydawnictwa te są w zasadzie nie do dostania. Przeciętny turysta i tak będzie bazował na wiadomościach z internetu.

- Sprzęt turystyczny
Szkoda gadać. PTTK już wiele lat temu utraciło swoją szansę certyfikowania i rekomendowania sprzętu turystycznego. Teraz takiego pomysłu już nikt by nie kupił, bo marka PTTK przestała być jakkolwiek istotna.

- Infrastruktura na miejscu

a. schroniska
Tu PTTK ma ciągle bardzo dobrą pozycję w górach. Na niekorzyść Towarzystwa działa zmieniająca się od lat struktura ruchu, w myśl której turyści śpią w dolinach, a w góry chodzą na lekko. W ten sposób schroniska są wykorzystywane przede wszystkim jako cel jednodniowej wyprawy aby na górze wypić piwko czy zjeść pierogi ruskie.

b. stanice wodne
Na niektórych szlakach kajakowych jest trochę baz PTTK. Nie wyróżniają się one niczym, a nawet jeżeli to raczej na minus. Prywatne obiekty robią to samo, często taniej i lepiej.

c. inne obiekty
Od czasu do czasu spotkać można jakiś kamping PTTK czy dom turysty PTTK (co jest inną nazwą dla hotelu). Traktowane przez Towarzystwo głównie jako źródło dochodu, a nie miejsce realizacji misji są jednymi z tysięcy obiektów turystycznych dostepnych turystom i nie odgrywają żadnej znaczącej roli.

d. szlaki
Nieubłagana jest marginalizacja roli PTTK. Są ciągle regiony, gdzie pozycja Towarzystwa jest bardzo silna, ale są też samorządy lokalne, które znakują szlaki (coraz częściej rowerowe) samodzielnie nawet nie wiedząc o istnieniu PTTK. W dodatku na niekorzyść Towarzystwa działa to, że turystyka piesza na nizinach w zasadzie przestaje istnieć (z różnych powodów niezależnych od PTTK).

e. muzea, punkty IT
Jak jest - każdy widzi. PTTK ma jeszcze jakieś muzea regionalne czy pracownie regionalne, ale są one nieliczne i totalnie nieznane szerzej. PTTK dziesięć lat temu straciło wielką szansę, aby zostać wplecionym i współtworzyć system ogólnopolskiej informacji turystycznej.

- Integracja
Ostatni element, w którym PTTK ma ciągle jeszcze szansę aby zaistnieć. Póki co ludzie wędrują samemu. Jadą jedną lub w dwie rodziny na wakacje, a po drodze coś zwiedzają. Na studiach wkręcają się do klubu turystycznego (niekoniecznie w strukturach PTTK!) i poznają smak wędrówki z plecakiem. Na emeryturze trafiają do lokalnego oddziału PTTK i poznają ludzi o podobnych zainteresowaniach. Itd.
PTTK ciągle jeszcze może zaistnieć jako powszechnie znany integrator turystyki. Jako powszechnie znany podmiot do którego można się zwrócić, jeżeli nie chce się uprawiać turystyki czy krajoznawstwa samotnie. Jako miejsce, gdzie można spotkać podobnych sobie wariatów. Pytanie, czy PTTK jest w stanie tę ostatnią szansę wykorzystać.

* * *

Sam widzisz, że PTTK nie ma wiele do zaoferowania osobom wędrującym. Większość swoich szans przespało tonąc w wewnętrznych sporach i nieudolności organizacyjnej. Czy wykorzysta te, które zostały? Oby...

W świetle tego co napisałem brak spadku liczby członków jest dużym sukcesem, a spadek innych parametrów jest oczywistą konsekwencją.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-03 14:53:59

Ogólnie zgadzam się z Łukaszem, że spadek ilości członków od kilku lat został powstrzymany, ale dalej nie ma pomysłów, co robić, aby ilość przechodziła w jakość.
Mapy, przewodniki, poradniki wymagają zrzeszania sporego grona fachowców, a PTTK zrzesza ich coraz mniej. Co ciekawe, skora część wydawnictw ma rodowód PTTK-owskich działaczy, którzy żeby działać, musieli sobie znaleźć miejsce poza Towarzystwem, a PTTK nie zrobiło praktycznie nic, aby ich jakoś przyciągnąć z powrotem.
Certyfikowanie sprzętu turystycznego, to jakby inna gałąź tego samego problemu. Żeby certyfikować, trzeba zrzeszać fachowców, a jak ich nie ma, albo nie stanowią elity wśród fachowców, to taka certyfikacja nie dałaby żadnego efektu. Zresztą nie słyszałem, aby PTTK miała jakiś pomysł na takie certyfikaty.
Co do obiektów PTTK, to sam mam o nich opinię, że są drogie i bylejakie, więc unikam ich gdzie tylko mogę. Polityka, w myśl której obiekty te mają stanowić podstawę dochodów Towarzystwa, jest błędem. Pamiętam tylko jednego działacza, który chciał to zmienić, ale skutek był taki, że zrezygnował z działalności w PTTK. Towarzystwo powinno szukać innych źródeł dochodu, ale nie powtarzać tego schematu, który dotyczy obiektów.
Szlaki faktycznie są jeszcze tu i ówdzie domeną PTTK, ale coraz więcej szlaków powstaje poza Towarzystwem. Proces ten będzie się pogłębiać, bo większość znakarzy, która jeszcze w PTTK pozostała, to kandydaci na emerytów albo typowi zbieracze uprawnień, którzy kończą kurs, dostają legitymację i nigdy nie podejmują w PTTK żadnej działalności, niektórzy ewentualnie podejmują ją poza PTTK. Podobnie jak w innych przypadkach, tutaj PTTK też nie ma pomysłu, jak sprawnie zarządzać dobrą siecią szlaków turystycznych, bo znakarze PTTK zatrzymali się mentalnie na malowaniu znaków na drzewach, a nie tworzeniu markowych produktów turyustycznych.
Podejrzewam, że z muzeami i punktami "it" jest analogiczny problem - brak pomysłu i fachowców.
Zgadzam się, że PTTK najlepiej sprawdza się w roli integratora turystów i krajoznawców, ale to jest akurat ten rodzaj działalności, który powinien wyjść każdemu. Jedyne, czym może się tutaj PTTK wyróżnić, to baza wyjściowa, której inni nie mają. Jako działacz staram się znaleźć gremia, które również myślą o działaniu, a nie tylko egzystencji prelekcyjno-wycieczkowej, nawet tej najbardziej sympatycznej.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-03 16:41:36

"pierogi ruskie" , a fuj:-(. Smaczniejsze są KRESOWE! :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-03 16:50:15

Antku!

Nie pisz już głupot. Tłumaczyłem Ci już, że nazwa "pierogi ruskie" jest jak najbardziej prawidłowa i historycznie uzasadniona.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Jacek Potocki
Data: 2013-06-03 22:45:13

... szlaki
Nieubłagana jest marginalizacja roli PTTK. Są ciągle regiony, gdzie pozycja Towarzystwa jest bardzo silna, ale są też samorządy lokalne, które znakują szlaki (coraz częściej rowerowe) samodzielnie nawet nie wiedząc o istnieniu PTTK. W dodatku na niekorzyść Towarzystwa działa to, że turystyka piesza na nizinach w zasadzie przestaje istnieć (z różnych powodów niezależnych od PTTK).
Nie do końca zgodziłbym się z tą "nieubłagalnością". Atutem pieszych szlaków znakowanych przez PTTK jest ich spójność, tradycja i ciągłość w utrzymywaniu (choć z tym ostatnim różnie bywa). Pytanie tylko czy jest wola, żeby te atuty utrzymywać.
Natomiast regułą przy większości szlaków "gminnych" i innych jest ich epizodyczność. Znakuje się, bo ktoś zdobył kasę, ale odnawiać już nie ma kto i za co, więc na jednorazowym wyznakowaniu się kończy. Szczególnie widać to w przypadku szlaków rowerowych. Inną kwestią jest to, że szlaki "gminne" znakowane są często w gminnych opłotkach i nie tworzą logicznej sieci. To, że "turystyka piesza na nizinach w zasadzie przestaje istnieć" może powinno być przesłanką do przekwalifikowania części pieszych szlaków nizinnych na rowerowe (zdecydowana większość do tego się nadaje), co zaobserwowałem w Czechach. Ale PTTK musiałoby poważnie podejść do szlaków rowerowych.

pozdrawiam

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Jacek Potocki
Data: 2013-06-03 22:58:34

Szlaki faktycznie są jeszcze tu i ówdzie domeną PTTK, ale coraz więcej szlaków powstaje poza Towarzystwem. Proces ten będzie się pogłębiać, bo większość znakarzy, która jeszcze w PTTK pozostała, to kandydaci na emerytów...
Odnoszę wrażenie, że to nie jest zjawisko całkiem nowe. Czasami zastanawiam się czy z niektórymi rodzajami działalności turystycznej nie jest tak jak ze słuchaczami pewnej - znienawidzonej w niektórych kręgach - rozgłośni. Od lat można usłyszeć, że to same babcie i dziadki, którzy lada moment wymrą. A jakoś ich nie ubywa, bo w miejsce tych wymierających pojawiają się następni. Z moich obserwacji wynika, że znakowanie to działalność dla dwóch grup pokoleniowych - ludzi młodych (którzy jeszcze nie mają zbyt wielu obowiązków) i tych zbliżających się do emerytury (którzy obowiązków już mają mniej niż wcześniej).
Śmiem twierdzić, że znakowanie to jeden z lepszych sposobów na wciąganie młodzieży w działalność PTTK (bo jest to okazja do zrobienia czegoś pożytecznego, czego efekty są wyraźnie widoczne). Ale tu się pojawia stary problem, wałkowany po wielokroć - niemalże "systemowa odporność" PTTK na młodzież, która chce robić coś pożytecznego. A jest i drugi. Są przypadki, gdy znakowanie zostaje zmonopolizowane przez pojedyncze osoby, które traktują je jako główne źródło utrzymania i nie są zainteresowane wychowywaniem konkurencji (osobiście byłem świadkiem, gdy w pewnym Oddziale PTTK szybko spławiono młodego człowieka, który pytał o możliwość zdobycia uprawnień, mówiąc mu "mamy wystarczająco dużo znakarzy, nie potrzebujemy nowych"). Działa to do momentu, gdy taki monopolista z jakichś powodów nie zaprzestanie swojej działalności. A wtedy zostaje po nim pustynia. Znam przypadek, gdy w ten sposób zarżnięto znakowanie w Oddziale mającym pod opieką kilkaset kilometrów szlaków.
Podobnie jak w innych przypadkach, tutaj PTTK też nie ma pomysłu, jak sprawnie zarządzać dobrą siecią szlaków turystycznych, bo znakarze PTTK zatrzymali się mentalnie na malowaniu znaków na drzewach, a nie tworzeniu markowych produktów turystycznych.
To niestety prawda. Nie wiem czy nie należałoby pomyśleć o rozdzieleniu ról zarządzających siecią szlaków i malujących znaki (jedno i drugie wymaga trochę innych kompetencji). Nie ma oczywiście przeszkód, by bywały to te same osoby, ale nie liczyłbym na to, że będzie to regułą.

pozdrawiam

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-03 23:48:57

Natomiast regułą przy większości szlaków "gminnych" i innych jest ich epizodyczność. ... Szczególnie widać to w przypadku szlaków rowerowych. Inną kwestią jest to, że szlaki "gminne" znakowane są często w gminnych opłotkach i nie tworzą logicznej sieci.

Niestety to prawda. Szlaki raz wyznakowane najczęściej nigdy nie są odnawiane, natomiast referaty promocji gmin z uporem wydają mapy, na których te szlaki nadal widnieją jako istniejące. Powstaje błędne koło. Turysta, który kilka razy trafi na takie szlaki, przestaje traktować je poważnie, a skoro są słabo wykorzystane, urzędnicy mają pretekst, aby ich nie odnawiać.
Ale PTTK musiałoby poważnie podejść do szlaków rowerowych.
PTTK w ogóle nie podchodzi do szlaków poważnie. W ZG nawet nie ma komisji ds. szlaków, instrukcja znakowania przypomina historyczny śmietnik organizacyjny pomieszany ze zbiorem kilku banałów technicznych dotyczących głównie szlaków pieszych. Na świecie szlaki traktuje się jak normalne obiekty budowlane, o których kształcie decydują potrzeby turystów, takie jak atrakcyjność, wygoda, bezpieczeństwo, a u nas wciąż ogranicza się temat do malowania znaków na drzewach. Nawet, jak jakaś gmina zapragnie dorównać do reszty świata, potyka się o niezałatwione od lat sprawy własnościowe, o notoryczny brak fachowców i o durnowate procedury przetargowe, które zazwyczaj eliminują tych nieco lepszych.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-04 00:14:08

Śmiem twierdzić, że znakowanie to jeden z lepszych sposobów na wciąganie młodzieży w działalność PTTK (bo jest to okazja do zrobienia czegoś pożytecznego, czego efekty są wyraźnie widoczne). Ale tu się pojawia stary problem, wałkowany po wielokroć - niemalże "systemowa odporność" PTTK na młodzież, która chce robić coś pożytecznego.
To nie tyloko odpornośc PTTK na młodzież, a raczej odporność systemu urzędniczego na działalność organizacji społecznych. Zdobycie dotacji wymaga często wieloletnich zabiegów, a jak już zostanie przydzielona, to jest obwarowana wieloma dziwnymi warunkami, co zazwyczaj eliminuje możliwość wykorzystania do jej wykonania osób początkujących. Młodzi ludzie zazwyczaj są niecierpliwi. Mają czas tu i teraz, to jak mam im powiedzieć, że jak poczekają trzy lata, to być może będzie jakaś kasa na materiały i transport. A póki nie ma nikogo do roboty, to nie będę załatwiał dotacji, bo nie będę ryzykował, że jak ją przydzielą, to jej nie wydam z powodu braku chętnych do jej wykonania. Urzędnicy już tak mają, że miesiącami trzymają oferty, a jak już je rozpatrzą, to trzeba szlak wykonać niemalże natychmiast, a mało kto czeka z założonymi rękami i często jest problem, żeby odpowiednio szybko wykonać zleconą pracę.
Są przypadki, gdy znakowanie zostaje zmonopolizowane przez pojedyncze osoby, które traktują je jako główne źródło utrzymania i nie są zainteresowane wychowywaniem konkurencji.
Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe podejście do tematu. Konkurencja dla zawodowca byłaby groźna, gdyby praktykant sam zamierzał zostać zawodowcem, co jest mało prawdopodobne, natomiast zawodowcowi w razie jego choroby taki praktykant mógły się przydać, zastępując go przy dokończeniu jakiejś pilnej pracy.
Nie wiem czy nie należałoby pomyśleć o rozdzieleniu ról zarządzających siecią szlaków i malujących znaki.
Myślałem o tym poważnie 40 lat temu. Nawet miałem gotowe 2 projekty instrukcji znakarskich dla obu tych ról, niestety wówczas nikt nie potraktował tego poważnie. Poza PTTK taki podział ról nie jest niczym nowym. W Prawie o Ruchu Drogowym jest odrębne rozporządzenie dotyczące zarządzania ruchem na drogach oraz odrębne do ustawiania i malowania znaków drogowych.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-04 08:28:40

Spoko. To jest nazwa wymyślona przez prosowieckich klakierów po 1945 roku. Tyle historii.
Podobnymi nazwami (ku uciesze powojennego okupanta i jego krajowych popleczników) traktowano Sowiety, nazywając je związkiem radzieckim, Grochów, do dziś nazywając z uporem godnym lepszej sprawy - pragą południe, Katowice - stalinogrodem i pewnie przykładów znajdzie się o wiele więcej jak dobrze poszukać! Wiec czas w rocznice 4 czerwca - pierwszych cześciowo wolnych wyborów po wojnie -warto używać wreszcie tradycyjnie Polskich nazw.
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-04 08:39:04

"Od lat można usłyszeć, że to same babcie i dziadki, którzy lada moment wymrą. A jakoś ich nie ubywa, bo w miejsce tych wymierających pojawiają się następni."

Też tylko babcie i dziadkowie, niestety :-(, co warto podkreślić!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Barin
Data: 2013-06-04 09:13:53

Tak dla porównania:
- populacja Norwegii to ok. 5 mln mieszkańców
http://en.wikipedia.org/wiki/Norway
- Den norske turistforening (DNT) liczy ponad 200 tys. członków.
http://en.wikipedia.org/wiki/Norwegian_Trekking_Association
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że przeciętny Norweg jest prawdopodobnie bogatszy od przeciętnego Polaka. Niemniej jednak w przeliczeniu na procenty wypadlibyśmy blado.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-04 10:29:32

Cześć.
Atutem pieszych szlaków znakowanych przez PTTK jest ich spójność, tradycja i ciągłość w utrzymywaniu (choć z tym ostatnim różnie bywa). Pytanie tylko czy jest wola, żeby te atuty utrzymywać.
Szlaki te są niepotrzebne, więc nie ma sensu ich utrzymywać.
A ich spójność jest iluzoryczna. Wiele szlaków biegnie totalnie bez sensu (np. szosami), a duża część jest poprzerywana poprzez fakt przekształceń własnościowych terenów.
To, że "turystyka piesza na nizinach w zasadzie przestaje istnieć" może powinno być przesłanką do przekwalifikowania części pieszych szlaków nizinnych na rowerowe (zdecydowana większość do tego się nadaje), co zaobserwowałem w Czechach.
Przekształcenie to niezły pomysł. :-)
Ale PTTK musiałoby poważnie podejść do szlaków rowerowych.
PTTK musiałoby podejść poważnie i profesjonalnie do czegokolwiek, a do szlaków jako całości - w szczególności. Póki co, to zgadzam się z diagnozą Piotra, że w temacie szlaków, to PTTK utworzyło jedno wielkie muzeum regionalne. :-)

Moim zdaniem szlaki, to już dla Towarzystwa przegrana sprawa.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-04 10:43:07

Cześć.
To jest nazwa wymyślona przez prosowieckich klakierów po 1945 roku. Tyle historii.
I w ramach tego występuje w XIX-wiecznych książkach kucharskich...

Może raczyłbyś uzupełnić swoją nienawiść do Rosjan o chociażby szczyptę wiedzy?
Byłoby Ci łatwiej i nie pisałbyś bzdur.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-04 14:55:46

"I w ramach tego występuje w XIX-wiecznych książkach kucharskich..."

Co nie zmienia faktu, ze po 1945 roku została (nazwa ta) specyficznie wyeksponowana,
jako i inne pojęcia mające gloryfikować chory system. Używający tej nazwy napewno nie mieli na umyśle, ani Rusi Halickiej, ani Włodzimierskiej, ani Białej, ani Czerwonej. Chodziło wyłącznie o dziwaczne pochodzenie tej potrawy, ze jest " z za Buga" jako i pomniejszenie roli (w Polsce po 1945 roku) repatriantów wypędzonych z tamtych terenów, między innymi w taki sposób. A epitety pod moim adresem? No cóż. Każdy ma jakąś słabość i czasem wyraża ją na piśmie:-(. Co samo w sobie nie jest w stanie zmienić sytuacji, jaka powstała w II połowie ubiegłego wieku, wokół pierogów, ale nie tylko:-( i w wielu nazwach trwa do dziś!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Przodownik 1811
Data: 2013-06-04 15:50:30

I w ramach tego występuje w XIX-wiecznych książkach kucharskich..
Musiała to być jednak u Ruskich bardzo droga potrawa, bowiem w skład pierogów ruskich wchodzą pyry (ziemniaki), które w XIX w. były tam jeszcze rarytasem. Wtedy powszechne były na wschodzie Polski kasze, zwłaszcza kasza gryczana (stąd tzw. hreczkosieje) szczególnie za Bugiem, produkcja rolna dopiero zaczęła się tam przestawiać na uprawę pyrów (kartofli czyli kartoszek).

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-04 16:49:32

Cześć.
...po 1945 roku została (nazwa ta) specyficznie wyeksponowana...
A nie wynikało to czasami z braku mięsa?
Poza tym nie stwierdzam aby była wyeksponowana przesadnie. W każdym razie ja ciągle uważam, że miejsc w których zjeść można dobre RUSKIE (tak!) pierogi jest za mało.
Chodziło wyłącznie o (...) pomniejszenie roli (...) repatriantów wypędzonych z tamtych terenów, między innymi w taki sposób.
O matko!
Chyba szkoda mojego czasu...
Biedne upolitycznione ruskie pierogi...

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Rozumiem, że ja Cię nie przekonam. Może Wikipedia?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pierogi_ruskie
(jest sporo odniesień do ciekawych źródeł)
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-04 19:42:29

Napewno nie przekonasz. Zdarzenia lat 1945 -1955 pamiętam sam z autopsji!

Do dziś w mojej szeroko rozlanej po Polsce rodzinie jest tradycja robienia pierogów. Nikt z wypędzonych za chiny ludowe nie nazwie ich ruskimi!Spoko.

"W każdym razie ja ciągle uważam, że miejsc w których zjeść można dobre RUSKIE (tak!) pierogi jest za mało".

Czasem wyrwie się to młodzieży, takiej, która czasów powojennych organicznie nie pamięta, wiec się to im cierpliwie prostuje, wyjaśniając, co trzeba.

Możesz jeść co chcesz, tylko pierogów nie przezywaj bez sensu, bo na to nie zasługują!

"A nie wynikało to czasami z braku mięsa?"

Były oczywiście pierogi tez z mięsem, dla mnie w smaku paskudne i ich nie biorę do pyska.

Klasyczne PIEROGI (można je nazywać kresowe) są robione z farszu z ziemniaków (kartofli czy pyr, jak kto woli) z dodatkiem białego sera i przysmażanej cebulki.

Po ugotowaniu obficie polane skwarkami z tłuszczem i obficie polane śmietaną bo cholesterolu jeszcze wtedy nie wynaleziono.

Typowe danie ubogich i niesłychanie popularne wśród kresowiaków przepędzonych za uzgodnieniami z Jałty, głównie na tzw ziemie odzyskane :-) Ha. Dziś w barach taniego żywienia można dostać całkiem dobrze zrobione nie drogie pierogi, polane oczywiście tłuszczem, ale na wierzchu ze smażoną cebulą. Ale zjeść się da, spoko
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-04 22:44:54

Cześć.
Klasyczne PIEROGI (można je nazywać kresowe) są robione z farszu z ziemniaków (kartofli czy pyr, jak kto woli) z dodatkiem białego sera i przysmażanej cebulki.
Jeszcze zanim ziemniak przypłynął do Europy kresowiacy już dodawali go pierogów, a jednocześnie przestrzegali dzieci aby nie nazywali ich "ruskimi" bo kiedyś Sowieci zajmą te ziemie i powstaną kawały o Polaku i Niemcu, a także Rusku, co to pierogów wcale nie jadł (a może i jadł, ale nie dość obficie polewał skwarkami)...

Dobranoc,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-05 07:52:54

"Jeszcze zanim ziemniak przypłynął do Europy kresowiacy już dodawali go pierogów, a jednocześnie przestrzegali dzieci aby nie nazywali ich "ruskimi" bo kiedyś Sowieci zajmą te ziemie i powstaną kawały o Polaku i Niemcu, a także Rusku, co to pierogów wcale nie jadł (a może i jadł, ale nie dość obficie polewał skwarkami)..."

Czyli ze, pierogi wynaleźli Indianie? Ciekawa teoria. Czy to z wikipedii?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-05 08:52:46

Cześć!
Czyli ze, pierogi wynaleźli Indianie?
Nie... Kresowiacy.

Indianie tylko nadali im złą nazwę. To wszystko ich wina. Nie dość, że pierogi są ruskie, to jeszcze Ruś była przez nich czerwona...

Ukryta opcja sowiecka prosto ze szczytów Andów. :-)

LINK

Dla mnie EOT.

Miłego poranka,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-05 08:51:44

Czyli ze, pierogi wynaleźli Indianie? Ciekawa teoria. Czy to z wikipedii?
Zamiast pisać co popadnie, najlepiej zajrzeć do tego źródła. Zapewne nie ma tam wszystkiego, co może świadczyć o pochodzeniu pierogów ruskich, ale ponoć przywlókł je z Rusi Kijowskiej do Małopolski niejaki św. Jacek Odrowąż, Słusznie zauważyłeś, że wtedy na pewno farsz nie zawierał ziemniaków. Ale możen być pewnym, że od czasów królowej Bony dwór królewski zatrudniał nie jednego Rusa, który znał się na robieniu pierogów i wykombinował, że z dodatkiem ziemniaków są lepsze. Ale to tylko moja hipoteza do ewentualnego rozwikłania przez jakiegoś historyka sztuki kulinarnej.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-05 09:43:16

Indianie wynaleźli, być może, pierogi takie wielkie i przekazali je szawlisom (litwakom). Dopiero kresowiacy z okolic Lwowa i nie tylko)je zminiaturyzowali do obecnej formy:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-05 09:50:11

Ruś Kijowska? Też ciekawe.....
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-05 09:53:34

Nie muszę zaglądać. Co potrzeba o pierogach (kresowych) w XX wieku -pamiętam sam z autopsji!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-05 09:47:25

Szlaki te są niepotrzebne, więc nie ma sensu ich utrzymywać.
A ich spójność jest iluzoryczna. Wiele szlaków biegnie totalnie bez sensu (np. szosami), a duża część jest poprzerywana poprzez fakt przekształceń własnościowych terenów.
Wrzuciłeś wszystko do jednego worka, a to nei takie proste i oczywiste. Praktycznie wszystkie szlaki korzystają w Polsce z istniejącej sieci drogowej, o różnym statucie prawnym, różnym przeznaczeniu i różnych nawierzchniach. Test oczywiste, że te sprawy ulegają stałym zmianom.
Praktycznie zanikło średniowieczne prawo drogi, które zobowiązywało właściciela do jej utrzymania tak, aby wszyscy mogli z niej korzystać. Teraz, jeżeli chce się, aby droga pełniła jakąś określoną funkcję, to trzeba uregulować jej status prawny i zobowiązać właściciela do tego, aby umożliwił jej pełnienie. PTTK jest za cienkie do tego, a samorządy na ogół jeszcze nie dorosły do tego. Jeżeli droga jest prywatna, a szlak powinien nią biec, to trzeba drogę wykupić, wywłaszczyć lub przynajmniej spisać stosowną umowę użyczenia. W innym przypadku pozostaje wykopienie gruntu gdzieś obok i wybudowanie nowej drogi, w przypadku szlaku dostępnej tylko dla turystów. Nawet w Polsce takie działania zdarzają się, ale nie jest to działanie zbyt popularne. Jedyne, co PTTK mogłoby zrobić, to np. wydać jakiś poradnik, jak doprowadzić do tego, aby szlak prowadził zgodnie z przepisami, ale to wymaga stworzenia jakiegoś ośrodka, który by miał ambicje zebrać ludzi, którzy się na tym znają i mają ambicję podzielenia się swoją wiedzą z innymi. Taką próbę podjął m.in. Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej, ale robi to jakoś niemrawo.
Teoretycznie każda droga powinna pełnić wszystkie funkcje, jakie są w danym miejscu potrzebne, ale z uwagi na duży ruch coraz częsciej pojawiają się drogi wyspecjalizowane tylko w pełnieniu jednej lub dwóch funkcji, jak np. autostrady lub drogi dla rowerów. Rzadkością są drogi dla pieszych o funkcji turystycznej, chociaż nie brakuje takich dróg w parkach i wykonywanych w celach dydaktyczno-edukacyjnych. Przeglądając Internet natrafiłem na kilka instrukcji budowy dróg dla pieszych popularyzowanych przez organizacje turystyczne w takich krajach jak Francja, Szwajcaria czy Wielka Brytania. A kto by miał coś takiego zrobić u nas? PTTK? Podobny problem dotyczy dróg dla rowerów lub turystyki jeździeckiej. Krążą po Polsce standardy miejskich dróg dla rowerów, ale o turystycznych praktycznie nikt jeszcze nie pomyślał. Jest wiele dróg, które co prawda wykonano aby pełniły jakieś fukcje komunikacyjne lub gospodarcze, ale ruch na nich jest niewielki. Budowa drugiej równoległej drogi jest nieekonomiczna, ale nikt dotąd nie wypracował standardów dotyczących łączenia tych funkcji z potrzebami ruchu turystycznego. Brak dobrej praktyki i dostępu do jej efektów powoduje, że często drogi modernizowane są w sposób nieudolny, co tylko antagonizuje dotychczasowych użytkowników z turystami.
Masz rację, że spójność szlaków jest często iluzoryczna. Jej elementem jest np. dostępność, a tu mamy polikwidowane linie kolejowe i autobusowe z równoczesnym brakiem możliwości przenocowania. Szosa asfaltowa na pewno nie jest czymś odpowiednim do turystyki pieszej, ale za to rowerzyści je preferują, chociaż osobiście wolę dobrą żwirówkę. Takie szlaki, które w 50 % biegną szosami na pewno należy zlikwidować, a nie zachłystywać się nimi jako dorobkiem Towarzystwa. Jeszcze w czasach, gdy zajmowałem się szlakami pieszymi, całe lata walczyłem z przekładaniem ich na równoległe boczne drogi, ale spotkałem się wówczas z całkowitym niezrozumieniem ze strony naczalstwa, więc całkowicie zrezygnowałem z tej działalności. Niestety ten sposób myślenia, że należy robić szlaki byle tanio i byle dużo nie dotyczy tylko PTTK. Samorządy też na to chorują. O ile maja jakieś pieniądze na znakowanie szlaków rowerowych, to zbyt często wymigują się od łatania dziurawych, piaszczystych i błotnistych dróg, którymi te szlaki prowadzą.
Na ten brak sensu napotykam się co i rusz. Szlak musi mieć ciekawy przebieg teraz, a nie tylko 40 lat temu, kiedy powstał. Powstają nowe ciekawe obiekty, stare znikają, a szlaki jak prowadziły, tak prowadzą teraz do nikąd. To samo z niektórymi drogami, które przecięły autostrady, drogi szybkiego ruchu. Niektóre drogi zanikły, bo są nieużywane, a turystów niewielu, albo np. zlikwidowany został przejazd przez tory kolejowe. W wielu przypadkach jest to wina PTTK, które zaniedbało oficjanego zgłoszenia, że jakąś droga prowadzi szlak turystyczny, więc przy nowych inwestycjach go nie uwzględniono. W wielu urzędach jest bałagan i tu znowu PTTK nie zadziałało, nie zwracając uwagi na nieprawidłowości, a niestety samo się to nie zrobi.
W PTTK jest jeszcze trochę działaczy, którzy mają podobne doświadczenia do moich, ale wierchuszka nic nie robi, aby ich zebrać razem i zachęcić do jakiegoś wspólnego działania. Takie działanie może jeszcze przyciągąć tych, którzy się odłączyli od Towarzystwa. Najgorsze jest to, że konkurencji praktycznie i tak nie widać, więc być może dlatego ZG PTTK jest bierne i dalej nic nie robi.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Davvid
Data: 2013-07-07 23:28:19

Jeśli dobrze zrozumiałem przewodnicząca DNT pani Kristin Krohn Devold była swego czasu ministrem obrony narodowej Norwegii. Gdyby nasz prezes był ministrem i jeszcze był brany pod uwagę jako szef NATO albo chociaż UN WTO...
Moi kandydaci to panowie Sikorski albo Rostowski, oni tyle świata zwiedzili ;-)
SATIS VERBORUM

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Barin
Data: 2013-07-08 17:17:40

No cóż... Jest Janusz Onyszkiewicz w bratniej organizacji, więc precedens już istnieje.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Tomek Dygała
Data: 2013-07-08 19:14:07

PTTK już to przerabiało.
Vide Marek Dąbrowski (prawa ręka Leszka Balcerowicza) prezesem na początku lat 90-tych. Tak więc nie trzeba szukać precedensów.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-07-20 15:59:39

Trochę jasności w temacie może dać niniejszy artykuł:

http://www.wuw.pl/index.php?tresc=feliet&idfel=53
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: z.klose
Data: 2013-07-20 20:04:06

A propos ruskich pierogów. Właśnie wróciłem z "Małej Moskwy" - Legnicy i tam dowiedziałem się że podczas panoszenia się tam Ruskich, w barach zamawiano pierogi "legnickie", ponieważ na hasło "kto zamawiał ruskie" zazwyczaj padała odpowiedź "nikt, Ruskie same przyszły".
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-07-20 23:00:46

To prawda. awersja wobec rusków jest wielka w Polskim narodzie. Szczególnie uczuleni na to są kresowiacy pochodzący ze Lwowa. Mała Moskwa to była główna baza okupanta sowieckiego, ale i w innych miastach, np w Świdnicy kolo Wałbrzycha swoim postępowaniem wśród ludności zamieszkującej tam po wojnie - przyjaźni zwanej braterską do siebie nie wytworzyli!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: acz1
Data: 2013-10-10 14:50:01

a czy jajko po wiedeńsku czy też kawa po wiedeńsku jest objawem germanizacji?
A ciasto francuskie?
A cóż karpiem po grecku? i co z karpiem po żydowsku??? (wpływy Mosadu?)

powiązanie nazw z propagandą może zaprowadzić do przedziwnych wniosków:-)

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2013-10-10 19:50:06

To jest proste wykręcanie ogonem kotka:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: teich
Data: 2014-09-22 09:15:46

Zgadzam się, że PTTK najlepiej sprawdza się w roli integratora turystów i krajoznawców, ale to jest akurat ten rodzaj działalności, który powinien wyjść każdemu. Jedyne, czym może się tutaj PTTK wyróżnić, to baza wyjściowa, której inni nie mają. Jako działacz staram się znaleźć gremia, które również myślą o działaniu, a nie tylko egzystencji prelekcyjno-wycieczkowej, nawet tej najbardziej sympatycznej.
A mnie odrzucił marazm działaczy PTTK , takich co od zawsze i tylko oni i nikt inny. W 2010, po raz kolejny po długiej przerwie, zapisałem się do jednego z podwarszawskich oddziałów PTTK. Byłem pełen energii pomysłów, chęci poświęcenia swego czasu. Przyniosłem nawet półtorej strony moich pomysłów od najprostszych po takie, które z mojego punktu widzenia były postrzegane za ambitne. Na pierwszy ogień zaproponowałem ,że przejadę wszystkie wyznakowane szlaki w terenie objętym przez oddział, zrobię zdjęcia w najbardziej mylnych miejscach , wstawię taki raport na stronę oddziału z informacją gdzie błoto, przecinka, zrywka, głębokie koleiny itp. Ponieważ po fragmentach wielu z tych szlaków jeździłem rekreacyjnie rowerem wiedziałem w jakim są stanie. Zaproponowałem ,że sam nabędę farbę i pędzel i odświeżę bieg warszawskiego szlaku okrężnego w naszej okolicy. Po bez mała pół roku nagabywany "dyżurny" w oddziale ( czyli ten co siedział stale w oddziale przy telefonie i pasjansie) powiedział ,że będzie to omawiane na jakimś zarządzie czy innym spotkaniu gremium oddziału. OK, poczekam. Oczywiście nie doczekałem się. Ale chciałem być ambitny, żeby nie było że narzucam się ze swoją wizją zapytałem z czystej wrodzonej serdeczności, a czy jest coś w czym mogę pomóc. Dokumentować coś fotograficznie, coś sprawdzić , skserować, wywiesić na mieście. Nic. Robiłem zatem to co lubię, jeździłem rowerem na własne konto starając się wypełniać normy na kolejne odznaki i starać się wciągnąć w takie poznawanie Polski moje dzieci. Od czasu do czasu wpadałem dalej do PTTK, pytanie o rodzaj oczekiwanej współpracy pozostawały bez odpowiedzi. Aż do czasu ,gdy stwierdzono gdzieś tam, że w związku z rokiem turystyki kolarskiej warto by oddział pokazał się ,że ma nowych przodowników. Bardzo to mnie zmotywowało, już widziałem siebie prowadzącego nieliczne wycieczki rowerowe po lasach chojnowskich. No i.. na jakikolwiek dokument potwierdzający, że jestem przodownikiem tk czekałem równo 13 miesięcy od chwili zdania egzaminu. Po otrzymaniu stosownej legitymacji napisałem jeszcze raz spis moich pomysłów - był kwiecień 2013.Nikogo to nie zainteresowało. 1 stycznia 2014 tabliczka na ścianie obok drzwi do oddziału zniknęła. W sąsiednim sklepie dowiedziałem się ,że oddział został rozwiązany. Tak wygląda moje drugie podejście do PTTK, niestety nie mam szczęścia do działaczy.
PS1. Miałem nawet pomysł by zapisać się do kolejnego oddziały tym razem do Wagabundusa, ale pomyślałem, że po dwukrotnym zapisaniu się w struktury PTTK , które dwukrotnie kończyło się rozwiązaniem oddziału , może nie będę przynosił i temu oddziałowi pecha.
PS2. To już mam postanowione, Mam głęboko w d.. instrukcje i uprawnienia znakarza. Po prostu na wiosnę wezmę pędzel, białą i zieloną farbę i odnowię własnym sumptem szlak zielony. Potem może i czerwony szlak przez Lasy Chojnowskie. Bo największą bzdurą są uprawnienia tam, gdzie zwykłe ludzkie doświadczenie i chęć działania dla innych krępowane są obostrzeniami.
A czy znak będzie 10 x 15 cm czy inny nie ma znaczenia, jeśli w ogóle go nie ma bo się zatarł lub został zniszczony.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2014-09-22 11:02:23

Cześć.
PS2. To już mam postanowione, Mam głęboko w d.. instrukcje i uprawnienia znakarza. Po prostu na wiosnę wezmę pędzel, białą i zieloną farbę i odnowię własnym sumptem szlak zielony. Potem może i czerwony szlak przez Lasy Chojnowskie. Bo największą bzdurą są uprawnienia tam, gdzie zwykłe ludzkie doświadczenie i chęć działania dla innych krępowane są obostrzeniami.
I dokładnie tak należy działać. :-)
I nie zniechęcaj się. A do PTTK zapraszam tutaj:
http://om.pttk.pl/
Na pewno nikt nie zlekceważy Twoich pomysłów.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Radwa
Data: 2014-09-24 03:58:07

...Mam głęboko w d.. instrukcje i uprawnienia znakarza. ...


To według jakich zasad będziesz odnawiał oznakowanie? :-)
...Po prostu na wiosnę wezmę pędzel, białą i zieloną farbę i odnowię własnym sumptem szlak zielony....

Popieram. Mam znajomego - Jana Świerzewskiego, który od chyba 15 lat wstawia słupy, naprawia i montuje drogowskazy, odnawia oznakowanie nie zależnie od tego czy są pieniądze czy nie. Więcej wkłada niż otrzymuje.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: teich
Data: 2014-09-24 14:32:07

To według jakich zasad będziesz odnawiał oznakowanie? :-)

wg powszechnie spotykanego stosowanego wzoru, który jest czytelny i intuicyjny + własna inwencja. Np. tam gdzie droga prowadzi przez łąkę tam pod ostatnim znakiem dam np. informację 1, 5 km prosto ( zwykła strzałka na wprost) lub coś podobnego do stosowanego w znakach drogowych , albo zamiast oznaczać zakręt ze znakiem wykrzyknika dam pod znakiem podpis "za 300m."
Drogowskazów i tabliczek nie planuję.

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Tomek Dygała
Data: 2014-09-24 16:51:21

Tu jest link do instrukcji znakarskiej:

http://www.pttk.pl/aktywna/znaki.php

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Grześ85
Data: 2014-10-03 23:20:28

Tak się tu chwilowo podłączę-jestem przeszczęśliwy widząc takich zapaleńców jak TECH.Chcących jeszcze coś zrobić bez ciągłego biadolenia, że nie ma kasy( a słyszę to przy każdej wizycie w oddziale). Mających pomysły,widzących cel-skoro chce sam odświeżyć bez instrukcji itp-niech tak robi.Lepsze to niż nic. Z własnego doświadczenia widzę (a przemierzam coraz więcej szlaków)i muszę zgodzić się z przedmówcami,że albo kogoś wiodła ułańska fantazja przy wytyczaniu niektórych z nich albo jak też wspomniano-szlak powstał X lat wstecz i zmiany terytorialne powodują że kończę swą podróż np w polu rzepaku za którym czeka mnie jeszcze pole któregoś z polskich zbóż itp. Tu już każdy (w ramach swojego terytorium) robi jak chce i co chce. I w sumie dobrze,że jeszcze komuś się chce. Niemniej gdyby było miejsce, gdzie można dokumentować jak przebiegają niektóre szlaki, jak są oznaczone itp itd niezależnie od tego kto je wytyczał czy też kto nimi zarządza to myślę że wiele oddziałów PTTK w temacie dosłownie by poległo. Nie wiem czemu cały czas wierzę ,że kiedyś ta organizacja stanie na nogi- póki co wchodzę i wychodzę-bo dla mnie wszystko tam straszy-czas stanął w latach 70 minionego stulecia-zarówno w kwestii lokalowej jak i kadrowej-nawet zapach jakby z tamtego okresu. A szkoda...

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Radwa
Data: 2014-10-10 20:59:28

...dla mnie wszystko tam straszy-czas stanął w latach 70 minionego stulecia...

.... ponieważ tyle lat PTTK jest w tyle :-).
...Niemniej gdyby było miejsce, gdzie można dokumentować jak przebiegają niektóre szlaki, jak są oznaczone itp itd niezależnie od tego kto je ...

... na wzór wikipedi?

Temat: Re: Spadek notowań PTTK
Autor: Grześ85
Data: 2014-10-14 21:08:43

Wzór jakikolwiek jeżeli miałoby to przynieść jakiś wymierny efekt-i nie chodzi tu o wytknięcie komuś tego że "jego szlak" wygląda obecnie jak wygląda tylko o ułatwienie osobom z niego korzystającym korzystania z tegoż szlaku (poprzez systematyczne odświeżanie oznaczeń, ewentualne zmiany przebiegu itp).