Plakietka -Naszywka GOT?

Szanowne Koleżeństwo podążając za nową modą, a już sprawdzoną i na moim osobistym przykładzie praktycznie wykorzystaną mianowicie sprawa dotyczy plakietek-naszywek na kurtki polarowe, swetry lub kurtki, MAM pytanie czy ktoś nie zrobił już takowej a dokładnie chodzi mi o plakietkę odznaki PRZODOWNIKA GOT - i czy nie mam takowej do sprzedania i w jakiej cenie.
POZDRAWIAM.
Marcin.

Cześć!

W sumie dobry pomysł...

Podrzuć go Jurkowi Kapłonowi z COTG. Można zrobić nie tylko odznaki przodownickie, ale też przede wszystkim same odznaki GOT we wszystkich stopniach.

Pozdrawiam,
Łukasz

To przodownik GOT nie ma naszywki? Inni mają. Nawet noszą na czapkach do basebola.
Przodownik MOT ma nawet dwa rodzaje: dla zwyczajnego PTM oraz dla Zasłużonego tyż !

Niektórym to się odznaki i naszywki nie mieszą na ubraniu

Krzyś

(((( o ile wiem 2 mieszczą się na lewym ramieniu, dwie na prawym, i na lewej piersi może być jedna , a jeśli jest malutkie oczko no to powiesić można blachę przewodnicką na ten przykład a no a już na prawej to zdecydowanie 2 muszą być )))))

A tak poważnie, co kto chce mieć naszyte to jego sprawa a plakietki ładnie naszyte i z szykiem na powiedzmy sobie służbowych ubraniach dodają nam szyku i pomaga bo turysta co wie wszystko zawsze się zapytać może i być może dowiedzieć się ciekawych rzeczy o odznakach jak je zdobywać przez co rozwinie swoją pasję krajoznawczą itp.
Pozdrawiam
Marcin

Powinni sobie wmontować do odzieży stalowe wkładki z blachy na piersiach i pagonach, jak Rokossowski

A co kolega ma do tego?
Wielu z nas zdobywanie odznak krajoznawczych traktuje bardzo poważnie a już tym bardziej uprawnienia które zdobyli takie jak PRZODONIKA GOT. OTP, KOT itp i są z tego dumni, dlaczego nie maja ich nosić z dumą na piersi - ja nosze. Wielu turystów pyta się o ich znaczenie, wtedy opowiadam o możliwości zdobywania odznak krajoznawczych i co się z tym wiąże, wielu łapie przysłowiowego bakcyla i wielu z nich wyrusza ze mną na szlak, zdobywa nowe odznaki a i kilka osób posiada już uprawnienia PRZODOWNICKIE i są z tego dumni. Więc czemu się z nich wyśmiewać tu nikt nikogo nie zmusza do zdobywania uprawnień.
Pozdrawiam
Marcin.

"A co kolega ma do tego? "

Widocznie mam, skoro piszę. Nie musi się KOLEGA! od razu obrażać. Mogą sobie nosić na piersi, jest demokracja! I opowiadać w jakich pięknych okolicznościach przyrody (zresztą niepowtarzalnej) zdobyli daną naszywkę czy znaczek. Byle by nie wyglądali jak chuinki. Albo sowiecki gienierał, bo tam u nich jest zwyczaj, że wszystkie odznaczenia przypomina się w oryginale (nie uznają miniaturek i baretek w zasadzie) i nosi na piersiach w komplecie. Ważny jest w tym wszystkim racjonalny umiar (i tak zwany zdrowy rozsadek) by nie przesadzać tzn aby nie popaść w śmieszność. Powodzenia tur-kraj i na szlaku

A dlaczego nie mają nosić tego co chcą? Co za nietakt wytykać ubiór chociażby wspomnianych generałów. Taki jest wybór każdego z nas w czym i z czym chodzi, a jeżeli ktoś uważa , że na taki widok popadnie w śmieszność to tylko o nim źle świadczy. Marcinie zgadzam się z tobą w pełni i życzę Ci abyś nie spotykał na szlaku osoby które mogłyby się uśmiać, ale chyba z samych siebie.

I właśnie na tym polega wolność iż każdy może nosić na sobie maksymalną ilość naszywek (może niedługo będzie można kupić takie ubranie zbudowane tylko z blach i naszywek (żeby nie uwierało w niektóre części ciała

Dzięki tej wolności obecnie nawet Tow . L Breżniew miałby takie prawo

Antoni a może by zaproponować tak lampki do podświetlania odznak (łatwo przerobić z lampek choinkowych)

Krzyś

Przed laty miałem kolegę, który przyczepiał do kapelusza wszystkie posiadane odznaki i znaczki. Po pewnym czasie, wracając z wycieczki zawsze bolała go głowa. Zważył kapelusz i od tego czasu przestał go nosić, a odznaki i znaczki schował do szuflady. Naszywki są co prawda lżejsze, ale od nadmiaru oglądania też można dostać zeza.

Z tym kapeluszem i bólem głowy przypomniał mi się taki stary dowcip o za ciasnej lewej nogawce w męskich spodniach. Zez tez może być i oczopląs. I suche gardło od opowiadania za co i z czego poszczególna odznaka i plakietka

Umiejętność śmiania się z samych siebie, to podstawa! Zresztą każdy ma o samym sobie jakiś osąd i wyruszając na szlak może spojrzeć do lustra czy nie będzie wyglądać jak pajac, czy kogut jakiś

"...a może by zaproponować tak lampki do podświetlania odznak (łatwo przerobić z lampek choinkowych)"

Pomysł jest super, ale zamiast choinkowych może lepiej zaproponować pokrycie odznak i plakietek odpowiednimi farbami fluorescencyjnymi? W dzień się na szlaku naładują od słonka, a wieczorem będą pięknie świecić same, jak psu jajka i to bez dodatkowego zasilania. Problem w tym ze takie farby nie bywają zdrowe, ale co tam. Jak nie może być lepiej, czy mądrzej - no to niech się świeci! Alleluja!