Przewodniki po Górnym Śląsku

Ponieważ ostatnio ogarnęła nas mania rodzinnych wyjazdów na rowerze, w sobotę mój starszy syn zakupił w księgarni "U Piotra" w Gliwicach dwa przewodniki "Gliwice i okolice" Piotra Rościszewskiego oraz "Bytom i Wyżyna Miechowicka. Przyroda i zabytki" Leonarda Kłosa i Edwarda Wieczorka
Obie książki miałam wczoraj czas zaledwie przejrzeć, ale juz widzę ze bardzo sie nam przydadzą.

Opisane są wszystkie ciekawe obiekty - zarówno pod wzgledem przyrodniczym, jak i zabytki.
Moje uznanie Piotrze !

Twoja książka na pewno nam się bardzo przyda !
A bardziej szczegółowe uwagi podam, jak przejedziemy już kilka z proponowanych tras.

Pozdrowienia.

Basia

Krytyczną recenzję mojego przewodnika umieściłem na niniejszym forum:
Re: Gliwice - pytanko krajo...
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-03-30 17:25:38
Lepiej udało się Leonardowi Kłosowi i Edwardowi Wieczorkowi. Ich przewodnik nie ma całej litanii usterek technicznych. Z kolei został wydany za dotację i zamknięty w szafie w Urzędzie Miejskim. Do handlu trafiło drogą okrężną tylko kilka egzemplarzy.
Śląscy turyści nie mają szczęścia do przewodników. Mamy serię dobrych przewodników górskich Kraj-u i przyzwoite przewodniki Eko-Graf-u i Agencji TD po Jurze. Do handlu trafiły przewodniki po Bytomiu, Gliwicach i Raciborzu, te ostatnie 2 wraz z powiatami. Lubliniec wydał ładny przewodnik, który trafił do handlu tylko w Lublińcu. Większość dużych miast i powiatów nie ma aktualnych przewodników, a niektóre nigdy się ich nie dorobiły. Gminy w większości wydają foldery, gdzie problemy turystyczne są dekoracją dla biznesmenów.
Na zasadzie "na bezrybiu i rak ryba" można wspomnieć wydane w ostatnich latach przewodniki "Górny Śląsk" Sportu i Turystyki oraz "Odyseja Rowerowa" Agencji "Agrotur" z Krupskiego Młyna , obejmująca mniej więcej powiaty tarnogórski i gliwicki. Oba przewodniki były w znacznej części pisane przy biurku. Można je zaakceptować, jeżeli nie korzysta się z opisów tras, tylko z części krajoznawczej.
Pozdrowienia
Piotr