Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Literaci do piór! Studenci...

wszystkich wiadomości w wątku: 14
data najnowszej wiadomości: 2012-02-24

Temat: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2012-02-18 10:36:26

Bez komentarza...
LINK

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2012-02-19 09:31:53

Rozumiem wnioski dotyczące podnoszenia kwalifikacji, bo to jest naturalne, że pozostanie fachowcem wiąże się z ciągłym doskonaleniem swojego warsztatu. Zresztą wnioski te są zbieżne z unijną normą dotycząca przewodników i szkoda, że dotyczą nie całości normy, a tylko niektórych jej aspektów. Nie wiem, czy pozostałych wysokie gremium przewodnickie nie zauważyło, czy tylko uznało za mniej istotne w danym momencie.
Rozumiem, że każdy zawód zgodny z 10 przykazaniami powinien być ceniony, a osoby go uprawiające powinny mieć poczucie własnej wysokiej wartości. Źle się dzieje, jak to poczucie własnej wartości zmierza do wymuszania na społeczeństwie jakichś przywilejów, to można to śmiało ocenić jako uderzenie wody sodowej do głów tego gremium.
Forum przewodników samo podkresliło, że przewodnik powinien mieć szeroką wiedzę na wszystkie tematy. Tym samym rzadko kiedy konkretny przewodnik będzie miał dużą wiedzę na wąskie tematy. Wymuszanie przywilejów dla tych z szeroką wiedzą jest niechcący równoczesnym utrącaniuem tych pozostałych, a tym czasem to klient powinien decydować, czy chce wynająć kogoś z licencją, kto wie o wszystkim po trochu, czy chce wynająć kogoś, kto nie ma tej licencji, ale wie dużo tylko na jeden temat, czy też w ogóle nie ma ochoty nikogo słuchać, bo po prostu chce tylko się zrelaksować w interesującym otoczeniu. To klient powinien decydować, czy chce wynająć kogoś z licencją, kto umie trafić do wszystkich ważniejszych obiektów, ale nie ma pojęcia o istnieniu tych mniej znanych, czy chce wynając kogoś, kto nie ma tej licencji, ale umie trafić do tych tylko jemu znanych obiektów, które nie interesują przeciętnego turystę, czy też w ogóle nie ma potrzeby być gdzieś prowadzonym, bo sam tam trafi bez przewodnika lub tylko z jakimś pilotem, też niekoniecznie z licencją.

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: domin
Data: 2012-02-19 19:14:39

[Szanowny Panie Ministrze,

z pewnym zdziwieniem przeczytałem Pana ostatnią wypowiedż dla Rzeczpospolitej, w której powołuje się Pan na zapis, w jak to Pan określił "kodeksie przewodników turystycznych", na temat ograniczania dostępu do tego zawodu.
Po pierwsze, cytowany kodeks dotyczy jednego z bardzo wielu stowarzyszeń przewodników turystycznych w Polsce, a konkretnie stowarzyszenia przewodników miejskich po Krakowie. Z Pańskiej wypowiedzi wynika, że dotyczy to wogóle przewodników turystycznych ( czyli wszystkich).
Na blogu "Akcja Wolne Przewodnictwo", prowadzący blog Pan Maciej Zimowski chwali się, że to on Panu "podesłał" ten zapis
(http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/komentarze/index.php?nid=15617128). W tym miejscu ośmielam się Panu Ministrowi zasugerować, by polecił Pan dokonanie analizy wpisów na tym blogu, by łatwo przekonać się, że Pan Zimowski (Z.M) reprezentuje w swoich poglądach tylko siebie i co najwyżej kilka osób, natomiast jako organizator turystyki (prywatne biuro BIRD) forsuje pod szyldem akcji swój osobisty interes.
Po drugie, należy przypuszczać, że zapis w kodeksie tego stowarzyszenia dotyczył raczej ograniczenia ilości kursów, by nie "produkować" dużej ilości przewodników, którzy póżniej nie udzielają się; lecz najlepiej by wyjaśnili to sami zainteresowani.
Co do meritum sprawy, to jako przewodnik górski, pilot wycieczek, ratownik GOPR, a równocześnie przedsiębiorca turystyczny pozwalam sobie zaprotestować przeciwko rozpowszechnianemu mitowi, jakoby środowiska przewodnickie blokowały dostęp do tego zawodu. Każdy, kto spełnia ustawowe warunki (wiek, stan zdrowia, itp) może poddać się sprawdzeniu kwalifikacji ( nawet eksternistycznie, bez konieczności udziału w kursie) na egzaminie w Urzędzie Marszałkowskim. Jedyną przeszkodą, która należy pokonać jest wykazanie się dogłębną, wielotematyczną wiedzą , gwarantującą bezpieczeństwo i właściwy poziom obsługi uczestnikom wycieczki. Czy to jest blokowanie dostępu do zawodu, czy też raczej troska o zapewnienie wysokiego poziomu usług ? Dodatkowo należy zaznaczyć , że żadna uczelnia w Polsce nie kształci w specjalności przewodnictwo, czy też pilotowanie wycieczek.
Na oddzielną uwagę zasługuje przewodnictwo górskie. Nie wyobrażam sobie, by wycieczki górskie były prowadzone przez przypadkowe osoby, których kwalifikacji nie sposób sprawdzić. Jako ratownik górski zbyt wiele widziałem ofiar zarówno własnej, jak i cudzej lekkomyślności.
Natomiast, zgodnie z powszechną opinią środowiska przedsiębiorców turystycznych, jako organizator turystyki, zapewniam, że ani ja ani nikt z moich kolegów nie zatrudni z pewnością jako przewodnika, czy też pilota do obsługi grup turystycznych osoby, która nie będzie posiadała certyfikatu uzyskanego wg obecnie obowiązującego prawa. Jakie miałyby być zatem "korzyści" z uwolnienia tego zawodu?
Z nadzieją na poświecenie przez Pana Ministra chwili uwagi na moją skromną opinię w tej sprawie.

dr Ryszard Nowak
przewodnik tatrzański I klasy, przewodnik beskidzki I klasy, instruktor przewodnictwa, pilot wycieczek i ratownik GOPR]

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2012-02-19 20:02:22

Cześć!

Dajcie spokój.

Wiadomo, że będą protestować, słać pisma i udowadniać jak to świat się zawali bez regulowanego zawodu przewodnika. Nie tylko przewodnicy, ale przedstawiciele każdego innego deregulowanego zawodu tak samo. Ani to ciekawe, ani warte zainteresowania.

Smutne jest jedyne to, że PTTK użycza tym jękom swojego znaku i toleruje posługiwanie się szyldem towarzystwa dla złej sprawy.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Amotolek
Data: 2012-02-19 21:08:55

"...każdy zawód zgodny z 10 przykazaniami powinien być ceniony, a osoby go uprawiające powinny mieć poczucie własnej wysokiej wartości."

Wszystkie 10 przykazań? Jedno z nich, o ile pamiętam brzmi nie cudzołożyć, a jak może np przodownik pełniący swoją funkcję się realizować, skoro często musi się "łożyć" i spać w trakcie wędrówek i wycieczek, a także rajdów i zlotów - w nieswoim tzn. schroniskowym, czy pensjonatowym, no chyba ,z e nosi się ze swoim namiotem? :-).

Jest jeszcze inne przykazanie, coś tak jakby, żeby nie wystawiać fałszywego świadectwa bliźnim swoim, ale to ma szerszy wydźwięk w samym PTTK, nie tylko w kwestii przewodnictwa, ale także w innych kwestiach,np. tendencyjnym wyrokowaniu orzekającym powszechnie znanego niechlubnego sądu koleżeńskiego, czy pisaninie na innych do prokuratury, aby przykryć własne knoty - nie wspominając!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2012-02-20 10:21:11

Nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że krakowianin Piotr Cybula donosi na Piotra van der Coghena, a teraz dowiadujemy się, że jego inny znajomy, krakowianin Ryszard Nowak donosi na Macieja Zimowskiego. Można postawić hipotezę, że to typowa dla tego środowiska metoda walczenia z przeciwnikami na szczeblu ministerialnym i rozstawiania ich po kątach. Dr Ryszard Nowak zapomniał, że przecież sam też reprezentuje jakiś swój prywatny interes, bo przecież żyje ze szkolenia przewodników i pilotów. Dla kompletu warto wspomnieć, że każdy normalny człowiek na tym świecie w jakimś stopniu reprezentuje własny interes i publiczne wypominanie tego w piśmie do ministra chyba nie przystoi tak poważnemu człowiekowi, jak Pan Doktor.
Odnoszę wrażenie, że Pan Doktor nałożył jakieś klapki na oczy i widzi tylko ten drobny ułamek wycieczek wysokogórskich, który powinien mieć zapewnioną fachową obsługę i na tym Forum chyba nikt tego nie kwestionował. Zapomniał jednak o jednym drobnym szczególe. Z przepisów wynika, że przewodnik w zasadzie ma prawo tylko do prowadzenia wycieczek po szlakach turystycznych, które zawsze powinny być w miarę bezpieczne nawet w przypadku braku przewodnika, a jeżeli stają się niebezpieczne, to powinny być po prostu zamykane przez operatora takiego szlaku lub administratora terenu, po którym prowadzą i przewodnik na nich też nie jest potrzebny. Parki narodowe usiłują narzucać obowiązek wynajmowania przewodnika, ale to też powinno się skończyć, bo do tego, aby pilnować, czy ktoś nie depcze kwiatków, nie jest potrzebny przewodnik, a po prostu strażnik.

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2012-02-20 12:47:29

..ie tylko przewodnicy, ale przedstawiciele każdego innego deregulowanego zawodu tak samo...
tak tak, nieruchomościowcy wyprzedzają przewodników w dziedzinie twórczości literackiej... PTTK-owcy, nie dawajcie się!

http://pprn.pl/?p=6418

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2012-02-22 09:22:16

Witam!

Walka przenosi się do telewizji... :-)
LINK

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2012-02-22 09:56:26

Walka przenosi się do telewizji...
I nie tylko. Lobby zabiega o zachowanie swego monopolu także w gabinetach ministerialnych. Trzeba przyznać, że ze skutkiem doprowadzającym do absurdalnych sytuacji...

Otóż Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Sportu i Turystyki zinterpretowały sobie prawo na swoje, różniące się między sobą sposoby, co prowadzi jednak do ostatecznej konkluzji, że wg urzędników ministerialnych nadal obowiązuje rozporządzenie RM w sprawie bezpieczeństwa w górach z 1997 r. Czegóż to jeszcze nie robi się w interesie pewnej grupy lobbystów? Niestety stworzyło to o tyle kuriozalną sytację, że już na wstępie jest tu sprzeczność z nową ustawą o bezpieczeństwie w górach, która inaczej zdefiniowała, jakie tereny zalicza się do gór *). Ciekawe jaką logiką kierowali się urzędnicy ministerialni MSW i MSiT, że uznali Rozporządzenie RM z 1997 r. za nadal obowiązujące pomimo wielu sprzeczności z aktem nadrzędnym, jakim jest ustawa o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich?

Ministerstwa starają się utrzymać "rękami i nogami" krytykowany powszechnie zapis, który z tego też powodu nie znalazł się w nowej ustawie, a wg którego: “wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni.” Jest to o tyle dziwny zapis, że przewodnicy górscy specjalizują się głównie w oprowadzaniu grup turystycznych po miastach i obiektach zabytkowych położonych w regionach górskich i podgórskich, na co jest wywierany szczególny nacisk na kursach i z czego zdają szczegółowe egzaminy. Natomiast wielu z nich w ogóle nie jeżdzi na nartach, nie mówiąc już o posiadaniu umiejętności jazdy na poziomie instruktora narciarskiego, bowiem ta umiejętność nie jest formalnie wymagana i potwierdzona egzaminem praktycznym.
I jeszcze link do opinii MSW => LINK

________________________________________________________________________

*) Wg ustawy o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich kiedy jest mowa o górach - "rozumie się przez to obszar Beskidu Niskiego, Beskidu Wyspowego, Beskidu Średniego, Beskidu Sądeckiego, Beskidu Żywieckiego, Beskidu Małego, Beskidu Śląskiego, Bieszczadów, Gorców, Pienin, Sudetów Wschodnich, Sudetów Środkowych, Sudetów Zachodnich, Tatr, pasma Spisko-Gubałowskiego oraz Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej z wyłączeniem obszarów jednostek osadniczych i dróg publicznych" (art. 2. 1).

Mamy tu wyraźną sprzeczność, bowiem Rozporządzenie RM z 1997 r. "dotyczy terenów położonych na wysokości powyżej 600 m nad poziomem morza (n.p.m.), których rzeźba terenu stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia osób na nich przebywających lub których zagospodarowanie rekreacyjno - sportowe kwalifikuje do uprawiania turystyki, rekreacji ruchowej i sportu w górach", jak również "terenów leżących poniżej 600 m n.p.m., których rzeźba stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia osób na nich przebywających lub których zagospodarowanie rekreacyjno - sportowe kwalifikuje do uprawiania turystyki, rekreacji ruchowej i sportu w górach" (rozdz. 2 § 2. 1 i 2).

I tu mamy problem, bowiem wg Rozporządzenia RM z 1997 r. “wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni”, a zatem wycieczki na podwrocławską Ślężę mogą prowadzić tylko przewodnicy górscy (teren rezerwatu przyrody i powyżej 600 m n.p.m.). Natomiast wg nowej ustawy Przedgórze Sudeckie, a więc i Ślęża, nie są rozumiane jako góry. Który przepis jest wiążący? Podobnych przykładów sprzeczności obu aktów prawnych mógłbym tu przytoczyć wiele.

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Krzyś
Data: 2012-02-22 11:52:07

Oglądnąłem obydwa, rozmowę z Panią Przewodnik i Maciejem także.
I co do tego drugiego niestety Macieja poniosły emocje, i wyglądało to tak jak ataki na starszą panią.

Krzyś

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Tomek Dygała
Data: 2012-02-22 14:48:32

MZ jest emocjonalny ale myślę że przesadzasz z taką oceną.

A Pani Przewodnik minęła się z prawdą, mówiąc o eksternistycznych egzaminach - no chyba że dla przewodników miejskich z innych miast, o czym nie wspomniała a MZ niestety nie podchwycił.

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Krzysztof Koterba
Data: 2012-02-22 19:19:16

Zadałem sobie trud prześledzenia ukazywania się poszczególnych przepisów i niestety interpreatcja MSW jest IMO prawidłowa.
Generalnie prawo w Polsce jest źle stanowione. Przepisy często się wykluczają, a najczęściej są niejasne. Uważam, że jest to wina zbyt wielkiej ilości aktów prawnych, w wyniku czego nikt już nad tym nie panuje.
Co mi wyszło z dzisiejszego 'śledztwa':
25 czerwca 2010 r. uchwalono Ustawę o sporcie, która weszła w życie 15.10.2010 r. z dość ciekawym Art. 39 gdzie w ust. 5 jest mowa, że Minister właściwy do spraw wewnętrznych w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw turystyki oraz ministrem właściwym do spraw gospodarki morskiej i ministrem właściwym do spraw transportu określi, w drodze rozporządzenia ...
Na jej podstawie straciła jednocześnie moc Ustawa o kulturze fizycznej (z małym wyjątkiem), ale utrzymała ona przepisy wykonawcze wydane na podstawie tej Ustawy (o kulturze fizycznej), w tym Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach … .
Teraz zaczynają się IMO jaja. 18 sierpnia 2011 r. zostają uchwalone dwie Ustawy:
o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych,
o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich.
Pierwsza z nich z nich w Ustawie o sporcie uchyla ust. 3 i 4 oraz zmienia treść zapisu ust. 5 w Art. 39, a druga uchyla ust. 1 i 2 w tym samym artykule oraz … uchyla ust. 5 tego artykułu! Jednego dnia Sejm uchwala zmianę treści jak i jej uchylenie! Zmiana treści wchodzi w życie 1 stycznia 2012 r. a uchylenie jego treści 2 stycznia 2012 r.
Do tego mamy taki kwiatek prawny: w Ustawie o sporcie od 2 stycznia 2012 r. znajduje się zapis w Art. 91 ust. 1 pkt 1a, że dotychczasowe przepisy wykonawcze wydane na podstawie art. 54 ust. 3 ustawy, o której mowa w art. 93 pkt 1 (czyli o kulturze fizycznej), w zakresie dotyczącym bezpieczeństwa osób przebywających w górach zachowują moc do dnia wejścia w życie przepisów wykonawczych wydanych na podstawie art. 39 ust. 5 niniejszej ustawy, którego to artykułu nie ma, bo został uchylony!
Zadanie domowe: jak brzmią aktualnie przepisy art. 40 ust. 4 Ustawy o sporcie na podstawie którego miały by być wydane przepisy wykonawcze dot. GOPR i TOPR (patrz Art. 91 ust. 1 pkt 1b Ustawy o sporcie)? Może Poseł van der Coghen będzie znał odpowiedź? :-)

Pozdrawian serdecznie
Krzysiek

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2012-02-23 18:46:27

Generalnie prawo w Polsce jest źle stanowione. Przepisy często się wykluczają, a najczęściej są niejasne. Uważam, że jest to wina zbyt wielkiej ilości aktów prawnych, w wyniku czego nikt już nad tym nie panuje.
Przepisy prawa powinny być jednoznaczne i zrozumiałe dla przeciętnego obywatela. Co to za prawo, w którym gubią się nawet wykształceni prawnicy? Co z tego, że interpretacja MSW jest zgodna z kolejnością ukazywania się poszczególnych przepisów, jak to wszystko kłóci się ze zdrowym rozsądkiem? Jak szary obywatel może stosować się do takiego chorego prawa, skoro brak w nim elementarnej logiki?

Temat: Re: Literaci do piór! Studenci...
Autor: Dudi
Data: 2012-02-24 09:54:14

Na razie nie ma co się przejmować tą "opinią" ponieważ dotyczy Ustawy o bezpieczeństwie na wodzie...

Cóż opinia tak samo lotnie napisane ja i rzeczone przepisy.

pzdr

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php