Jakość egzaminów przewodn.

Pełny topic: Jakość egzaminów przewodnickich

Od jakiegoś czasu dokładnie obserwuję jak wyglądają egzaminy, zwłaszcza na przewodnika miejskiego po Warszawie.

Pod linkiem
LINK
http://tinyurl.com/2eh7o3f

zaczynam publikować różne kwiatki egzaminacyjne (w najbliższych dniach codziennie nowy kwiatek).

Gdyby ktoś chciał się dołączyć do "zabawy", polecam źródło:
LINK
http://tinyurl.com/3yoxnp6

Padnie na pewno pytanie "po co?" ano po to żeby egzaminy były przewidywalne i żeby stałym punktem programu przestało być odgadywanie co komisja może mieć na myśli.

Zapraszam do lektury i komentowania

Pytania , jakie przywołujesz w pierwszym linku są trochę w stylu testu jaki niesie prezentacja "Cogito ergo sum"

Np pytanie: 1. Czy w Belgii istnieje 14 lipca?

albo: "niektóre miesiące mają po 31 dni, które maja 28 dni?" Odpowiedzi: 1, 6, 12 - prawidłowa 12.

kolejne pytanie: "czy jest legalne w Kalifornii poślubienie siostry swojej wdowy"

odpowiedź : jak już zmarłeś , to nie możesz się ożenić" itd.

Sądzę, ze podmiotowi egzaminatorzy czerpali wiedzę z podobnych lektur?

"Cogito ergo zum", czyli "myślę, więc jezdem"?

Dr. inż Jędrysiak jak wynika z tytułu jest umysłem technicznym więc nie wiem czemu wymagasz logicznego myślenia.
Zresztą u nas też nie tak dawno mieliśmy podobny wypadek (czyli błędy w pytaniach i sugerowanych odpowiedział testowych). Komisja najpierw oblała zdających potem przeprowadziła konsultacje i uznała ich odpowiedzi. Czy autor pytań poniósł jakieś konsekwencje to tego nie wiem (ale wiadomo jak to u nas jest)

--
Krzyś
SKPS z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl

No niestety jest jak jest. Na razie.
Ale jawność czyni cuda

Tu: http://blogprzewodnika.blogspot.com/
wrzucam kolejne kwiatki.

Nie wiem, czy jako umysł techniczny (także po doktoracie) dobrze zrozumiałem przesłanie powyższego zdania, bo jest sformułowane niejasno, ale wydaje mi się, że kpisz sobie z ludzi z wykształceniem technicznym. Jeśli tak, to mam prośbę, żebyś się powstrzymał, bo obrażasz sporą rzeszę ludzi, a tymczasem kretyni są dość równomiernie rozproszeni w populacji zarówno humanistów jak i ludzi techniki.
Co więcej, logika jest działem nie tylko filozofii, ale i matematyki. Matematyka natomiast jest podstawowym narzędziem pracy umysłów technicznych. I to raczej humaniści niekiedy sobie z nią nie radzą lub mają do niej uprzedzenia. Dlatego Twoje stwierdzenie, że od umysłu technicznego nie powinno się wymagać logiki myślenia, jest nie tylko obraźliwe, ale też dowodzi Twojej ignorancji. Jest ona jednak zrozumiała, o ile jesteś humanistą. Zakładam bowiem, że humaniści nie mają wielkiego pojęcia o technice i nie jest to bynajmniej zarzut czy przygana.

Romanie moja wypowiedz nie jest o ludziach o wykształceniu technicznym tylko o takich co wierzą we własna nieomylność. W tym przypadku odpowiedz która opublikował Tomek zdradza kompletne niezrozumienie pytania.
Widzisz bez względu na literki przed nazwiskiem każdy ma prawo do błędu (no może z wyjątkiem sapera) ale tkwienie w błędzie to już zupełnie co innego.

Krzyś
SKPS z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl