Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Nacjonalizm w Komisji KFSiT?

wszystkich wiadomości w wątku: 134
data najnowszej wiadomości: 2010-05-15

Temat: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-07 11:21:58

Ze zdumieniem przeczytałem pewne fragmenty stenogramu z posiedzenia Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki na stronie sejmowej: http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr6/KFS-106
Piotr van der Coghen powiedział:
Chciałbym jeszcze podzielić się osobistą refleksją. Musimy mieć świadomość, że wprowadzając proponowaną poprawkę UIMLA, odbieramy przewodnikom sudeckim duży rynek niemieckich wycieczek przebywających w Karkonoszach. Sankcjonujemy także sytuację, że wycieczkę, np. Związku Wypędzonych, poprowadzi przewodnik zwany Führerem - obawiam się, że z tradycyjnym komentarzem. Po polskim Podkarpaciu i Bieszczadach prowadzić będzie ukraińskie wycieczki szlakami Bandery znacznie tańszy przewodnik ukraiński. Nie chciałbym, żeby po muzeum w Auschwitz oprowadzał wycieczkę przewodnik niemieckiej organizacji nacjonalistycznej.
Ta wypowiedź to klasyczny przejaw nacjonalizmu, ksenofobii, antyeuropejskości i antyliberalizmu. Czy poseł Piotr van der Coghen nie jest czasami w PO agentem "Samoobrony" albo LPR (PIS chyba nie prezentuje aż tak radykalnego stanowiska)? PO to przecież partia mająca się za liberalną, proeuropejską o internacjonalistycznej ideologii. To jest też typowy przejaw moralności Kalego: Polak - przewodnik zrzeszony w UIMLA może prowadzić wycieczki po górach Europy, natomiast cudzoziemiec w polskich górach - nie. Nasi przewodnicy sudeccy i polscy piloci wycieczek mogą swobodnie prowadzić grupy po stronie czeskiej i niemieckim skrawku Sudetów - odwrotnie, czescy i niemieccy przewodnicy w polskiej stronie tych gór nie mogą mieć takiego prawa. A może Pana Posła Piotra van der Coghen'a niepokoi problem obcej waluty, jaką by w naszym kraju pozostawiali cudzoziemcy w ramach nieskrępowanego ruchu wycieczek przyprowadzanych przez przewodników z Niemiec, Czech, Ukrainy i innych państw jednoczącej się Europy?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-07 11:39:42

Witam!
Ta wypowiedź to klasyczny przejaw nacjonalizmu, ksenofobii, antyeuropejskości i antyliberalizmu.
Lechu, spokojnie.

Dyskutujesz z opinią, która jest tylko fasadą.

Piotr van der Coghen powiedział te śmieszne zdania, ale nie wierzę, iż traktował je serio. Uwłaczałoby to jego inteligencji. Jego intencje są dużo prostsze i - jak to bywa z prostymi intencjami stojącymi za skomplikowanymi ekwilibrystykami słownymi - trudne do ukrycia. Całość treści zasadza się w słowach "...prowadzić będzie ukraińskie wycieczki (...) znacznie tańszy przewodnik ukraiński....". Pod słowo "ukraiński" podstaw sobie "słowacki", "czeski", "litewski", "niemiecki" itd. i masz rzeczywisty problem opisywany przez PvC.

Nie ma to nic wspólnego z nacjonalizmem i ksenofobią. Dużo natomiast z tzw. "lobbingiem". Tak się właśnie w Polsce tworzy prawo...

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-07 12:12:26

Piotr van der Coghen powiedział te śmieszne zdania
A czasami nie wypił za dużo - "przewodnik niemieckiej organizacji nacjonalistycznej w Auschwitz"!!!???

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-07 20:03:12

Nie ma to nic wspólnego z nacjonalizmem i ksenofobią. Dużo natomiast z tzw. "lobbingiem". Tak się właśnie w Polsce tworzy prawo...
Ostatnio mnie zatkało. Rozmawiałem ze stosunkowo młodym i rzutkim członkiem Zarządu Głównego na temat relacji przewodnik/przodownik, który jest święcie przekonany, że wszelkie wycieczki powinni prowadzić wyłącznie licencjonowani przewodnicy, a przodownicy jako amatorzy powinni mieć bezwzględny zakaz ich prowadzenia. Jeżeli pozostali członkowie ZG mają podobne poglądy, to po prostu kopią pod sobą dołek. Na co komu społeczna organizacja turystyczna, w której wszelkie wycieczki mogli by prowadzić wyłacznie zatrudnieni przez nią pracownicy?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-07 22:01:00

Czołem!
Ostatnio mnie zatkało. Rozmawiałem ze stosunkowo młodym i rzutkim członkiem Zarządu Głównego na temat relacji przewodnik/przodownik, który jest święcie przekonany, że wszelkie wycieczki powinni prowadzić wyłącznie licencjonowani przewodnicy, (...)
No dobrze, tylko czemu Cię zatkało...?
Przecież w czasie Zjazdu nikt się nie pyta o poglądy kandydatów. Tryb i sposób wyboru władz PTTK sprzyja osobom o dobrej prezencji i silnych inklinacjach politycznych.
A Twój rozmówca przynajmniej miał dodatkowo wyraziste poglądy... :-)
Na co komu społeczna organizacja turystyczna, w której wszelkie wycieczki mogli by prowadzić wyłacznie zatrudnieni przez nią pracownicy?
Daj spokój, Piotrze. Nikt w ZG już chyba nie wierzy w "społeczną organizację turystyczną".

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: poniek
Data: 2010-03-07 22:17:40

Otóż to. Masz rację Łukaszu nikt w ZG w to nie wierzy, ale i na niższych szczeblach np. oddziałów też ludzie przestają wierzyć w "społeczną organizację turystyczną", szczególnie ci, którzy faktycznie (!) kiedyś działali społecznie. I wcale im się nie dziwię. Coraz trudniej patrzyć jak ktoś za TO SAMO dostaje pieniądze, a ktoś inny robi coś społecznie, szczególnie jeśli brakuje kasy społecznikowi na działalność społeczną i chleb powszedni.

Przykład: jakiś frajer który robi dajmy no to tzw. rajdy oczywiście społecznie w PTTK patrzy jak ktoś inny w innej organizacji "KRZAK" za takie samo "coś" wziął kasę z UE, miasta, województwa etc.
Ale to właśnie w tej organizacji jakiś ludek znalazł konkurs, napisał projekt i .... dostał dotację. Mądry człowiek.
A w PTTK nawet/szczególnie na szczeblu oddziału problem zacząłby się kiedy na konto oddziału wpłynęłaby kasa, bo jak tą kasę podzielić pomiędzy "działaczy-polityków", szczególnie w przypadku, kiedy dla organizatorów przewidziane byłoby wynagrodzenie. Tu widzę istotny problem. A kadra społeczna, zarządy (te same od lat osoby które mają potrzebę bycia i własną misję naprawiania czegośtam) i inne komandory, komisje to bardzo ciekawe twory, nadzwyczaj ciekawe....wręcz pasjonujące.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-07 22:43:52

Cały czas twierdzę, że w PTTK zupełnie niepotrzebnie stwarza się sztuczne bariery.
Tam, gdzie potrzebna jest wysoka jakość i duża wydajność, to trzon powinni stanowić wykwalifikowani pracownicy etatowi, licencjonowani itp. Pozostałe prace mogą śmiało wykonywać działacze społeczni po sprawdzeniu, że rzeczywiście potrafią je wykonać.
Takie systemy działają w wielu krajach, np. w Wielkiej Brytanii szlaki rowerowe wykonuje państwowa fundacja w oparciu o etatowych pracowników i wyspecjalizowane firmy różnych branż - budowlane, reklamowe, kartograficzne itd., a proste prace remontowe wykonują regularnie ... wolontariusze, dokładny odpowiednik naszych znakarzy.
A u nas co? PTTK samo sobie wmawia, że całośc powinni wykonywać społecznie znakarze. Skutek? Coraz częściej szlakami zajmują się firmy zupełnie nie związane z PTTK, bo PTTK odżegnuje się od zatrudniania fachowców i tworzenia takich firm we własnych strukturach.
Podobny problem jest z przewodnikami. Jeżeli na jakimś terenie jest np. 10 przewodników, z których co weekend czasem dysponuje np. dwóch, to w żaden sposób nie obsłużą PTTK-owskiego rajdu pieszego, w którym uczestniczy 50 drużyn 10-osobowych. Mogą to zrobić starsi koledzy zwani tradycyjnie przodownikami lub organizatorami turystyki, ale jak się ich ubezwłasnowolni, to wyjdzie kicha.
Ciekawe, skąd PTTK weźmie narybek przewodnicki, skoro zniknie przedsionek przodownicki. Pamiętam początki mojej działalności, kiedy to zapisanie się na kurs przewodnicki było przywilejem dla dobrze pracujących przodowników, a inne osoby były traktowane przy naborze z dużą rezerwą.
Co powinny robić zarządy Oddziałów? Przede wszystkim dobrze dzielić robotę i obserwować, czy jest dobrze wykonywana. Naduzycia zawsze będą tam, gdzie nie ma właściwego podziału pracy i właściwego nadzoru.
Poruszyłeś Pońku delikatny problem dotacji. Nie jest problemem napisanie wniosku, bo tutaj wszyscy mają równe szanse. Problemem jest tzw. wkład własny. Jakaś grupa urzędników musi zakwalifikować jako wkład własny pracę społeczną działaczy, a kryteria jej uznawania są najczęściej abstrakcyjne, albo inna grupa urzędników musi założyć wkład własny z budżetu samorządu. Przy imprezach zdarza się, że za wkład własny starczy wpisowe uczestników. Przy tym podziale dóbr dotacyjnych największe szanse mają znajomi królika, a PTTK coraz rzadziej jest blisko żłobu.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-10 05:54:07

To są intencje Piotra van der Coghen:

LINK

Pozdrawiam ciepło:-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-10 10:21:34

To są intencje Piotra van der Coghen:
LINK
Na stronie http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_van_der_Coghen czytamy: "z zawodu ratownik górski i przewodnik górski". Widać jako poseł wykorzystuje każdą okazję robiąc wszystko, aby ustawy były napisane pod jego interes. Czy takiemu może w ogóle zależeć na interesie PTTK, którego podobno jest (lub był) wieloletnim członkiem?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-10 16:01:30

Razem z Radwą odświeżacie nieświeże bułeczki.

Pocztaj ze zrozumieniem, co napisałem w wątku na ten temat:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=watek&w=36825

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-10 17:23:17

Cześć!
Pocztaj ze zrozumieniem, co napisałem w wątku na ten temat: (...)
A Ty poczytaj co Ci ludzie tam odpisywali... :-)
Poza Tobą nikt jakoś nie wykazał się zrozumieniem dla postawy pana posła.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-10 18:27:44

Razem z Radwą odświeżacie nieświeże bułeczki.
Dla mnie jest to całkiem świeżuteńka bułeczka. Przed nieco miesiącem poinformowałem posła w przesłanych do niego e-mailach o naprawdę poważnym problemie: Otóż w poprzedniej wersji projektu ustawy o zmianie ustawy o usługach turystycznych oraz o zmianie ustawy – Kodeks wykroczeń był taki oto zapis:
“59) wykreślenie z ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks Wykroczeń (Dz.U. z 2007 r. Nr 1009, poz. 757 z pózn. zm.) przepisu zawartego w art. 60(1) w § 4 pkt. 1 na mocy którego w aktualnie obowiązującym stanie prawnym ten kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny; jest to zbieżne z wprowadzanymi w projekcie przepisami dopuszczającymi wykonywanie zadań pilota wycieczek lub przewodnika turystycznego bez posiadania tych uprawnień na podstawie art. 14 ust. 3a i art. 30 ust. 1 ustawy w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą;”
Zwróciłem uwagę, że obecnie opublikowana na stronach Ministerstwa Sportu i Turystyki i stronie Sejmu RP wycofuje się z wykreślenia tego przepisu.

Zwróciłem też uwagę, że w projekcie zmian znajduje się natomiast zapis o dodaniu kolejnych paragrafów:
"Art. 2. W ustawie z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2007 r. Nr 109, poz. 756 oraz z 2008 r. Nr 141, poz. 888) wprowadza się następujące zmiany: (...) po art. 138 c dodaje się art. 138d w brzmieniu:
„Art. 138d. § 1 Kto, podejmując zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, wprowadza w błąd co do posiadanych uprawnień, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega organizator turystyki, który wprowadza klientów w błąd co do uprawnień osób, którym powierza wykonywanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek.

W związku z dopuszczeniem w ustawie o usługach turystycznych możliwości wykonywania bez wymaganych uprawnień zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, zdecydowano, iż zagrożone sankcją z KW ma być podejmowanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek wraz z jednoczesnym wprowadzaniem w błąd co do posiadanych uprawnień;”
Zwróciłem uwagę, że jeżeli ustawa w takim brzmieniu zostanie ostatecznie zatwierdzona, będzie zwierała dwa ewidentnie sprzeczne ze sobą zapisy. Skoro zdecydowano, że zagrożone sankcją ma być wykonywanie tych zadań "wraz z jednoczesnym wprowadzaniem w błąd co do posiadanych uprawnień", to jak to się ma do mającego pozostać w tym Kodeksie zapisu w art. 60(1) w § 4 pkt. 1 na mocy którego ten kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny? Zgodnie z cytowanym projektem zapisu nie będzie podstaw do karania ludzi, którzy wykonują zadania przewodnika nie mając uprawnień, ale nie wprowadzają nikogo w błąd. Zatem po co ma pozostać ten pierwszy zapis, który jest zresztą na chwilę obecną niekonstytucyjny? Czy po to, żeby na skutek niespójności zapisów ustawowych zapanował jeszcze większy bałagan w polskim prawie?

Niestety Piotr van der Coghen nie miał czasu o tym choćby tylko napomknąć, ale miał aż nadto dużo czasu aby wypowiadać takie "mądrości"? A może by ktoś zechciał lobbować, aby w Kodeksie Karnym znalazł się zapis w rodzaju: "Kto wykonując zadania posła tworzy prawo mogące wprowadzać w błąd, podlega ograniczeniu wolności do lat 3"

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-10 20:03:31

Razem z Radwą odświeżacie nieświeże bułeczki.
Dla mnie jest to całkiem świeżuteńka bułeczka..
Nieświeże bułeczki odświeżasz na zupełnie inny temat (przepisy o GOPR-ze) niż świeże bułeczki, o których napisałeś to samo po raz n-ty (Ustawa dot. przewodników).
Walisz jak siekiera i nawet nie zauważyłeś, o co mi biega.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-10 20:22:19

A Ty poczytaj co Ci ludzie tam odpisywali... :-)
Możesz też poczytac, co później odpisałem tym ludziom.
Teraz jest jakas moda na kontestowanie fachowości fachowców, bo przypadkiem może mieć jakiś interes, gdyby go zatrudnić. Wychodzi na to, że jak ustawę pisze kompletny idiota, to może być, bo nie ma w tym żadnego swojego interesu, żeby ją napisać.
Taki swoisty tryumf sławnego polskiego piekła.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-10 20:38:51

Teraz jest jakas moda na kontestowanie fachowości fachowców
Fachowości? Staraj się obiektywnie ocenić fakty. Oto podaję posłowi, zresztą w liście otwartym, dosłownie "na tacy" na czym polega niespójność zapisów w projekcie Ustawy o usługach turystycznych z Kodeksem wykroczeń i wskazuję na rażącą sprzeczność paragrafów w tym Kodeksie. I wtedy on - rzekomy fachowiec - w odpowiedzi w ogóle nie odnosi się do problemu i pisze: "Nie jestem twórcą tej nowelizacji ustawy ale sądzę, że wnioskodawcy chodziło o to aby ochronić potencjalnego a nieświadomego klienta przed usługami osób, których kompetencje są niezweryfikowane." A na ważnym posiedzeniu sejmowej Komisji KFSiT wygaduje śmieszne rzeczy i całkowicie ignoruje ten problem. Fachowcem widać nie jest się dożywotnio. Rutyna i obrośnięcie "w piórka" zabija fachowość. Fachowcem to może był kiedyś, ale ta sprawa go całkowicie skompromitowała.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-11 07:53:54

Już Ci zwracałem uwagę, że piszę na zupełnie inny temat, a Ty dalej swoje.
Też masz problem z własną fachowością, jak komentujesz coś, czego nigdy nie kwestionowałem.
Fachowcem to może był kiedyś, ale ta sprawa go całkowicie skompromitowała.
Kochany! Jest fachowcem od czegoś zupełnie innego, niz Twój komentarz. Jak spec od piewrników palnie sobie coś na temat grzybów, to nadal jest fachowcem od pierników. Przeczytaj ze zrozumieniem, co napisałem, to może Cię olśni.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-11 08:13:07

Jak spec od piewrników palnie sobie coś na temat grzybów
Chwileczkę. Jeżeli jest przewodnikiem górskim to powinien znać i rozumieć przepisy turystyczne oraz orientować się w projekcie zmian. Jeżeli ja mu piszę, co w tym tym projekcie jest niespójne, do jakich absurdów już teraz doprowadzają niejasne zapisy Kodeksu Wykroczeń, podaję przykłady szykanowania w oparciu o te Kodeks niewinnych ludzi i zwracam uwagę na hamowanie przez te przepisy społecznej turystyki - to przeciętny gimnazjalista by zrozumiał. Tymczasem poseł na posiedzeniu sejmowej Komisji KFSiT zamiast choćby o tym napomknąć, to wygłasza tyradę przesiąkniętą nacjonalizmem, ksenofobią, antyeuropejskością i antyliberalizmem. I to jest zasadniczy temat tego wątku i główny problem polskiego prawa, tworzonego przez ludzi dostrzegających wyłącznie własne partykularne interesy.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-11 11:09:10

Walisz jak siekiera i nawet nie zauważyłeś, o co mi biega
A sam zauważyłeś o co mi biega? Otóż biega mi o takie oto kwiatki: Piotr Van der Coghen na Komisji powiedział (fragment stenogramu).
Otóż proponowane zapisy o UIMLA otworzą polskie góry dla przewodników z całej Europy. Pozornie to jest dobry pomysł, ale tylko pozornie, bo pragnę zaznaczyć, że do tej pory po polskich górach mają, zgodnie z ustawą, prawo prowadzenia wycieczek dydaktycznych wyłącznie polscy przewodnicy z uprawnieniami regionalnymi: tatrzańskimi, sudeckimi czy beskidzkimi. merytorycznie najbardziej niezrozumiałe jest dążenie do nadania dydaktycznym przewodnikom regionalnym uprawnień do prowadzenia wycieczek w pasmach górskich całego świata. To jest jakiś absurd. Skoro nasze przepisy krajowe rygorystycznie rozróżniają obszar działania przewodników i np. przewodnik beskidzki nie ma prawa prowadzić wycieczek w Tatrach, a przewodnik tatrzański w Sudetach, to z jakiej racji przewodnicy regionalni mieliby prawo prowadzić turystów we wszystkich górach świata bez ograniczeń.
Ręce opadają, kiedy się to czyta. Poseł - z zawodu przewodnik górski - nie tylko okazuje tu niedoinformowanie, lecz całkowity brak orientacji w aktualnej sytuacji prawnej na terenie UE i brak zrozumienia konieczności dostosowania polskiego prawa do norm unijnych. Powołał się na najbardziej chybiony przykład, bo właśnie polscy przewodnicy bardzo dużo prowadzą w Czechach i na Słowacji - w Karkonoszach, Beskidach, w Tatrach, Niżnych Tatrach, Małej i Wielkiej Fatrze, a także w górach Rumunii, Ukrainy itd. Zarówno przewodnicy tatrzańscy, jak i beskidzcy, a nawet sudeccy, mogą aktualnie prowadzić nawet po Tatrach Słowackich. Krótko mówiąc jego obecność na posiedzeniu sejmowej Komisji KFSiT i niekompetencja przyniosła sporo szkody, bowiem nieźle namieszał w głowach pozostałym członkom tej Komisji, a przy okazji odebrał również polskim przewodnikom szansę na "normalność".

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-11 12:27:43

Chwileczkę. Jeżeli jest przewodnikiem górskim to powinien znać i rozumieć przepisy turystyczne oraz orientować się w projekcie zmian....
Ty dalej swoje. Po raz dziesiąty powtarzasz te same truizmy, ale dalej ma się to nijak do tego co napisałem. Przypominasz zaciętą katarynkę, która potrafi w kółko grać tylko jedną melodię.

Wracając do twojego ad remu: podobno w woj. sląskim jest połowa polskich przewodników, z własnym dość prężnym samorządem i tworzą dość niebezpieczne lobby, a Pan Poseł jest niestety jego wiernym odpryskiem, tak samo jak członek ZG PTTK, na którego wypowiedź powołałem się wcześniej. Ta sama osoba jako ratownik jest niewątpliwie fachowcem.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: radek83
Data: 2010-03-11 17:30:25

A kto jest asystentem Pana posła. Dużo mogłoby to wyjaśnić

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-11 19:37:39

Witam!
Teraz jest jakas moda na kontestowanie fachowości fachowców, bo przypadkiem może mieć jakiś interes, gdyby go zatrudnić.
Tak jak i w tamtym wątku, tak i w tym wątku piszesz nie na temat. Dlatego wtedy dyskusja zdechła i nawet nie chciało mi się dalej z Tobą polemizować.

Nikt nie neguje fachowości nikogo (przewodników, ratowników itd.). A przynajmniej ja tego nie robię. Ja tylko mam dwie uwagi w temacie tego "zatrudnienia".
1) Po pierwsze nie chciałbym aby ktokolwiek mnie zmuszał do ich zatrudniania.
2) Po drugie nie chciałbym, aby, skoro zmusić na wprost się mnie nie udało, Państwo zrabowało mi pieniądze i zatrudniło ich samo.

I o to tylko chodzi.

Akurat pan poseł Piotr van der Coghen jest typowym przykładem takiej osoby. Najpierw ustawił się dobrze za moje (państwowe) pieniądze tworząc na Jurze jednostkę, która jest w mojej opinii zbyt specjalistyczną jak na tamte warunki. A teraz jeszcze lobbuje za prawem, które albo mi czegoś zabroni, albo do czegoś mnie zmusi. Jako taki jest moim śmiertelnym wrogiem, bo ja - taka już moja rogata natura - lubię wolność i uważam, że o sukcesie lub porażce powinny decydować własne talenta, a nie ustawowe stwierdzenie "fachowości".

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-11 19:53:24

Nikt nie neguje fachowości nikogo (przewodników, ratowników itd.). A przynajmniej ja tego nie robię.
Zgadzam się, że nie robisz tego.
1) Po pierwsze nie chciałbym aby ktokolwiek mnie zmuszał do ich zatrudniania.
Tu też się zgadzam. Pamiętam, że niegdyś ten mus ograniczał się do Tatr i to z wyłączeniem zejścia z Kasprowego. Wydaje mi się, że ówczesne przepisy były dość wyważone.
Akurat pan poseł Piotr van der Coghen jest typowym przykładem takiej osoby. Najpierw ustawił się dobrze za moje (państwowe) pieniądze tworząc na Jurze jednostkę, która jest w mojej opinii zbyt specjalistyczną jak na tamte warunki.
Te twoje "ustawianie się posła" to ciężka praca sporej grupy ludzi, którzy zaczynali od zera bez niczyjej pomocy z zewnątrz, żeby móc przychodzić z sensowną pomocą potrzebującym. Gdyby nie Jego desperacja, to nic by z tego nie wyszło, ludziska by ginęłi bez szans na jakąkolwiek fachową pomoc. Ciągle masz pretensje, że Grupa Jurajska GOPR działa na miarę XXI wieku i nie uprawia XIX-wiecznego chałupnictwa, a działa nie dlatego, że ktoś Ci wyciągnął podatek z kieszeni, a dlatego, że ma bogatych sponsorów. Drzemie w Tobie taki maleńki piesek ogrodnika, niestety.
A teraz jeszcze lobbuje za prawem, które albo mi czegoś zabroni, albo do czegoś mnie zmusi. Jako taki jest moim śmiertelnym wrogiem
I tu się całkowicie zgadzam.
o sukcesie lub porażce powinny decydować własne talenta, a nie ustawowe stwierdzenie "fachowości".
Też mam takie same zdanie, tzn. stwierdzenie fachowości powinno pozostać, ale co innego urzędowe poświadczenie fachowości w formie jakiegoś dokumentu, a co innego obligatoryjne zatrudnianie takiego fachowca. Taki obowiązek można wprowadzać tam, gdzie niezbędne jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale w większości przypadków przewodnik nie ma nawet teoretycznej możliwości wykazania się taką umiejętnością, np. przy oprowadzaniu wycieczki po mieście lub nawet po przeciętnym szlaku znakowanym. Pozostają jakieś partie szlaków wysokogórskich z kapryśna pogodą.
Tak jak i w tamtym wątku, tak i w tym wątku piszesz nie na temat
Co innego temat wątku, a co innego odpowiedź na konkretnie poruszony problem w konkretnym zdaniu. Trudno, żebym komentując konkretne zdanie bredził o czymś innym, choćby nawet najważniejszym temacie najważniejszego wątku. Dziwię się, że masz taką sugestię.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-12 04:43:13

...Razem z Radwą odświeżacie nieświeże bułeczki....
Może dla koleżki są one nie świeże (bułeczki), bo tak jak dla mnie osoba posła PvdC jest nowa.
Przeszukując internet w celu znalezienia informacji dotyczącej PvdC, którą podzieliłem się z czytelnikami Forum.
Wydaje mi się, że nie wszyscy "forumowicze" są sprawach prawnych związanych z turystyką tak oblatani jak kolega Rościszewski.
---
A tak na marginesie proponuję chlebek razowy i jeżeli kolega Piotr Rościszewski ma więcej niż 60 lat to krojony, jeżeli mniej to nie krojony :-)
Polecam spacer przed pracą, może być z pieskiem:-)
W.T.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-12 21:43:22

Może dla koleżki są one nie świeże (bułeczki), bo tak jak dla mnie osoba posła PvdC jest nowa.
Nie zmienia to faktu, że odświeżasz nieświeże. Jeżeli przyznałeś, że wypowiadasz się o osobie, o której nie masz pojęcia, to tym bardziej Ci się dziwię.
Wydaje mi się, że nie wszyscy "forumowicze" są sprawach prawnych związanych z turystyką tak oblatani jak kolega Rościszewski.
Wróżysz z fusów, czy jak? Odświeżanie nieświeżych bułeczek dotyczyło osoby i tematu lobbingu, a nie spraw prawnych.
A tak na marginesie proponuję chlebek razowy
Pycha! Polecam! Jeszcze nie próbowałeś?
Polecam spacer przed pracą, może być z pieskiem:-)
Wystarczy, że spaceruję albo jeżdżę rowerem w czasie pracy. Mam tego tyle, że czasem wylewa mi się przez dziurki w nosie. A co do piesków, to nie widzę powodu, dla którego miałbym je zadręczać swoją osobą.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-19 11:51:18

Ad rem:
Posłowie PO kontra rząd
Wojciech Wybranowski

Pod naciskiem branży turystycznej posłowie Platformy zmienili w komisji rządowy projekt

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych miała znieść ograniczenia dla właścicieli biur podróży i otworzyć rynek turystyki w Polsce. Ale posłowie PO z podkomisji kultury fizycznej i turystyki omal nie pomieszali szyków własnemu rządowi, usuwając kluczowy zapis. Na odsiecz gabinetowi Donalda Tuska ruszyli... posłowie PiS, przywracając pierwotną propozycję. Losy projektu rozstrzygną się dziś w Sejmie.

Rząd w swoim projekcie proponował zniesienie przepisów z 1997 r., które pozwalały na organizację imprez turystycznych tylko osobom mającym ukończone studia wyższe z zakresu rekreacji i turystyki, prawa, ekonomii i marketingu lub specjalistyczną szkołę średnią. Wymagane było też odbycie praktyki w firmie turystycznej. Powód zmian? Ograniczenie formalności obciążających przedsiębiorców – czytamy w uzasadnieniu projektu.

– To, czy firma turystyczna przetrwa, powinno zależeć od jakości usług turystycznych. To rynek jest najlepszym weryfikatorem – podkreśla Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, rządowej agendy wspierającej podmioty zajmujące się turystyką, z którą m.in. był konsultowany projekt.

W listopadzie 2009 r. trafił on do Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Jak ustaliła "Rz", w toku prac w podkomisji zapis uwalniający rynek usług turystycznych w Polsce zniknął. Jak wynika z sejmowych protokołów, został usunięty głosami posłów koalicji: PO i przedstawiciela PSL.

Kolegów przekonał poseł Platformy Andrzej Gut-Mostowy. – Chodzi o to, żeby ludzie, którzy się zabierają za turystykę, coś o niej wiedzieli. Organizacja imprezy turystycznej to nie jest zwykłe pójście do fryzjera. Wymagany jest duży poziom etyki i solidności zawodowej – przekonuje.

Gut-Mostowy sam jest współwłaścicielem hotelu w Zakopanem i wiceprezesem Małopolskiej Organizacji Turystycznej, w skład której wchodzi m.in. kilkanaście biur podróży. Branża turystyczna od początku była przeciwna rządowemu projektowi. – Profesjonalizm jest bardzo istotny, ponieważ podnosi jakość świadczonych usług. Zniesienie tego zapisu uważam za szkodliwe – mówi "Rz" Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki. Rządowy projekt krytykowała też w oświadczeniu Rada Krajowa Izb Turystyki w Polsce.

– Przedstawiciele organizacji turystycznych w trakcie posiedzeń komisji przekonywali, że rządowe zapisy są niekorzystne – opowiada "Rz" poseł PiS Jacek Falfus. – Otwarcie rynku zagraża interesom potentatów w tej branży – dodaje jego partyjny kolega Adam Abramowicz.

W kuluarach komisji nieoficjalnie mówi się, że chodzi o ochronę finansowych interesów już działających biur podróży. Jak mówi "Rz" Szmytke, udział turystyki w rocznym PKB to ok. 6 proc.

– Taki zarzut to demagogia – oburza się Gut-Mostowy. – Jeśli obecny system barier wydaje się za wysoki, można to zmienić. Ale nie oznacza to, że turystykę mamy puścić całkowicie na wolny rynek.

Zapis znoszący wymóg dla organizatorów imprez turystycznych w projekcie, który dziś trafi pod głosowanie Sejmu, jednak się znajdzie. W środę zgłosili go jako poprawkę posłowie PiS z komisji.

Jak teraz zachowa się PO? – Nie będzie dyscypliny w trakcie głosowania – mówi jeden z wiceszefów Klubu PO. – Będę głosował tak, jak chce rząd, choć mam ambiwalentne zdanie na ten temat – dodaje Gut -Mostowy.

Do zamknięcia tego numeru rzecznik rządu Paweł Graś był dla nas nieuchwytny.
źródlo => http://www.rp.pl/artykul/449184_Poslowie_PO_kontra_rzad.html

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-20 01:14:26

Witam!
Tematów poruszono tu wiele, ale po kolei:
1. Brak ujęcia w ustawie problematyki Przodowników PTTK uważam za tragedię. Niestety takie są obecnie trendy ministeriane i ażeby się im skutecznie przeciwstawić trzeba było aby władze PTTK skontaktowały się ze mną już dawno. Niestety do intensywnych prac nad ustawą w temacie korpusu Przodowników PTTK nie doszło - szkoda.
Chciałbym wszystkim uświadomić, że prace nad zapisem do ustawy są żmudne i długotrwałe a uzgodnienia ciągną się miesiącami. Jednakże inspiratorami muszą być sami zainteresowani. To się nazywa lobbingiem. To słowo zostało już wielokrotnie zbrukane, ale tak naprawdę nie powinno się nikomu kojarzyć bynajmniej z łapówkami (jak się często mawia). Po prostu osoby przekonane o słuszności swoich racji muszą udowodnić, że to co proponują jest dobre dla Polski.
Niestety potem muszą w sposób logiczny bronić swych tez i starać się przekonać do swoich racji Posłów. Na tyle skutecznie, aby następnie Posłowie składali wnioski i odważnie ich bronili nie bojąc się, że nieświadomie wdeptują w jakieś bagno.
Tak się tworzy prawo.
Pocieszające jest tylko to, że jeśli nie udało się czegoś słusznego przeprowadzić teraz, to należy jJUŻ rozpocząć prace nad przygotowaniem nowelizacji ustawy, która być może ukaże się za rok, dwa...
.
2. Moimi Asystentami jest niezamożna młodzież z okolicznych maleńkich wiosek, która studiuje zaocznie Politologię i dla której praca w Biurze Poselskim jest świetną formą nabierania praktyki parlamentarnej. Nie działali wcześniej w polityce. Nie są moimi krewnymi.
.
3. Moja 15 letnia działalność w JOPR i Grupie Jurajskiej GOPR była związana z tym, że najpierw ja sam finansowałem ratownictwo na Jurze z własnej kieszeni a potem byłem zatrudniuony na funkcji Naczelnika z oszałamiającą pensją miesięcznie 700 zł na rękę (za pracę praktycznie 24 godz. na dobę). Twierdzenie więc, że robiłem to dla zysku jest żenujące.
.
4. Narzekanie, że GOPR na Jurze jest "zbyt dobrze wyposażony" jest chyba kpiną. To tak jakby powiedzieć, że jakiś szpital jest zbyt dobrze wyposażony! To co? - ja walczyłem o pieniądze i kupowałem np. drogie, nowoczesne nosze próżniowe do transportu ludzi ze złamanymi kręgosłupami, żeby się na nich sam położyć i wyspać? Przepraszam, ale trzeba nie mieć mózgu, żeby stawiać takie tezy!
.
5. KSENOFOBIA mi zarzucana wygląda tak, że to ja byłem jedynym Posłem, który wnioskował i obronił poprawkę, aby w tej ustawie znalazło się pojęcie Międzynarodowy Przewodnik Wysokogórski dający przewodnikom-Polakom posiadającym licencję elitarnego IVBV możliwość prowadzenia wycieczek o charakterze sportowym we wszystkch górach świata. Oczywiście z wzajemnością.
Czy to jest ksenofobia?
A dlaczego tak ostrą wypowiedzią protestowałem natomiast przeciwko wprowadzeniu do ustawy przewodników UIMLA? Dlatego bo, spowodowało by to, że Polak, chcący prowadzić po polskich górach musiałby nadal żmudnie zdobywać uprawnienia regionalne, a obcokrajowiec mógłby bez ograniczeń prowadzić wycieczki wszędzie! Po wszystkich polskich szlakach. To co to za interes dla polskich przewodników?
UIMLA można by wprowadzić jedynie - likwidując pojęcie przewodnika regionalnego! (tatrzańskiego, beskidzkiego, sudeckiego) wprowadzając w zamian jedno pojęcie: Przewodnik Górski. Dopiero wówczas uprawnienia polskich przewodników byłyby równorzędne i obcokrajowcami.
Przecież to takie proste!
Mówiąc obrazowo, to tak jakbyśmy wprowadzili w polskim prawie, że otwierając się na Europę zezwalamy wszelkim taksówkarzom z Europy, prowadzić taksówki w Warszawie bez licencji. Ale Polacy musieli by nadal zdawać u nas egzaminy i zdobywać licencję taksówkaerza na Warszawę. To jaki to interes dla Polski?
Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-20 01:20:49

I jeszcze jedno: NIE MIAŁEM NIC WSPÓLNEGO z pisaniem ustawy o ratowmictwie górskim!
Proszę to przyjąć do wiadomości!
Ustawę pisali: v-ce Minister MSWiA Podolski w kosultacji z naczelnikami: TOPR Janem Krzysztofem i GOPR Jackiem Dębickim.
Jest to do sprawdzenia choćby w książce wejść do MSWiA.
Koniec i kropka!
Natomiast, gdy projekt ustawy wpłynie w końcu do Sejmu ("wpływa" już od 2 lat), to nie omieszkam się nim zająć.
Logniczne: lekarze prowadzą ustawy o służbie zdrowia, prawnicy o kodeksie karnym, strażacy o strażach pożarnych to poseł-ratownik górski czym się ma zajmować? Doskonaleniem ustawy o zapylaniu uli ?
Pozdrawiam -

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-20 01:52:14

Zarzut ksenofobii rozśmieszył mnie do łez.
Moi przodkowie byli Norwegami i Irlandczykami, pradziadek Belgiem, dziadek urodził się na Rusi Halicko-Wołyńskiej (czyli na Kresach), ojciec był Wiedeńczykiem, połowa mojego rodzeństwa to Amerykanie a przyjaciół mam w całej Europie i ja mam mieć objawy ksenofobii?
Ja po prostu jestem realistą i zastanawiam się, czy radośnie wyglądająca poprawka nie przyniesie czegoś złego kadrze turystycznej naszego Kraju.
Bądźmy otwarci na Europę, ale z głową! Jako partnerzy, a nie na kolanach…
Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-20 04:38:50

...Bądźmy otwarci na Europę, ale z głową! Jako partnerzy, a nie na kolanach…...
ZGADZAM SIĘ Z TYM I POPIERAM. EUROPA MOŻE CZEGOŚ OD NAS TEŻ SIĘ NAUCZYĆ.
NIE WSZYSCY POLACY SĄ ZŁODZIEJAMI I PIJAKAMI.

ŻYCZĘ POWODZENIA

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-20 04:42:46

...Brak ujęcia w ustawie problematyki Przodowników PTTK uważam za tragedię. Niestety takie są obecnie trendy ministeriane i ażeby się im skutecznie przeciwstawić trzeba było aby władze PTTK skontaktowały się ze mną już dawno. Niestety do intensywnych prac nad ustawą w temacie korpusu Przodowników PTTK nie doszło - szkoda....
Władze PTTK zajmują się czymś innym, mają wiele spraw na głowie. Wychodzą z założenia że Przodownicy PTTK powinni wziąć sprawy w swoje ręce.
----
Wydaje mi się, że dobrze było by aby kol. Przodownik1811 swoje uwagi przelał na papier i poszedł do najbliższego biura poselskiego i złożył wniosek o zmiany w prawie. Następnie napisał na Forum: złożyłem na ręce takiego a takiego posła swój wniosek dotyczący Przodowników PTTK. A później niech relacjonuje co się z jego wnioskiem dzieje.
Pozdrawiam ciepło.

IDZIE WIOSNA, WIOSNA RADOSNA.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-20 04:58:09

...Natomiast, gdy projekt ustawy wpłynie w końcu do Sejmu ("wpływa" już od 2 lat), to nie omieszkam się nim zająć. ...
A, kto ma ten projekt złożyć w Sejmie?
Czy nie było by dobrze gdyby GOPR-OWCY złożyli taki projekt mając swojego przedstawiciela, a nie czekali aż ktoś napisze ustawę, a później wytykali błędy i mówili TO ONI NAPISALI TAKI BUBEL.

POZDRAWIAM CIEPŁO

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2010-03-20 08:41:49

trzeba było aby władze PTTK skontaktowały się ze mną już dawno
Super.
Ja co prawda to nie "władze PTTK" ale usiłowałem się z Tobą jako przedstawicielem władzy ustawodawczej skontaktować:
- za pośrednictwem forum
- za pośrednictwem maila sejmowego
- za pośrednictwem danych Twojego biura poselskiego.

Efekt? Sam wiesz. Żaden.
Komentarz nasuwa się sam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2010-03-20 08:56:49

Panie van der Coghen, rozumu to Pan po tych swoich licznych przodkach nie odziedziczył. Co Pan tu o jakichś taksówkarzach pierniczy? (NB. każdy obywatel Unii może założyć w Polsce firmę przewozową). Pan zapomina, że ustawa nad którą pracujecie dotyczy tylko i wyłącznie POLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW TURYSTYCZNYCH i ochrona interesów ICH KLIENTÓW. Wycieczki Niemców w Sudety organizowane są przez biura i organizacje niemieckie według tamtejszego prawa, wedle którego - przypomnę na marginiesie - pilot czy przewodnik jest zawodem wolnym, nie objętym żadnymi obowiązkowymi licencjami. Nie jest ani w interesie polskich służb chronić niemieckiego klienta przed jego niemieckim zleceniodawcą ani polskie służby nie mają do tego prawa żeby wnikać w umowy zawierane przez cudzoziemców za granicą. A to że oni sobie chodzą po szlakach i jeden drugiemu coś opowiada to jest ich konstytucyjne prawo wolności poruszania się i wolności słowa. Te czynności nie wchodzą w zakres usług regulowanych przez ustawę dla polskich przedsiębiorców.

To co pan powiedział na komisji sejmowej to nie jest ksenofobia, ale kretynizm w czystej postaci. Panu się marzą czasy, kiedy za grupami niemieckimi chodzili esbecy i odbierali im przedwojenne mapy. Może był Pan jednym z nich? Proszę przyznać się śmiało, nie zdziwi to nikogo.

A zjawisko tzw. odwrotnej dyskryminacji, czyli że cudzoziemcom wolno teoretycznie więcej na terenie naszego kraju niż samym Polakom, już od dawna istinieje, pisałem o tym tutaj już dwa lata temu:
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/archiwum/index.php?nid=12283601

Pragnę zauważyć że ustawa w znowelizowanej wersji jeszcze bardziej otwiera tę furtkę bo biuro z dowolnego kraju Unii np. niemieckie może bez problemu świadczyć usługi np. polskim harcerzom w/g prawa niemieckiego. Tak więc obstając przy tych waszych przedpotopowych regulacjach ośmieszacie się tylko.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-20 10:51:21

Tak więc obstając przy tych waszych przedpotopowych regulacjach ośmieszacie się tylko.
I to jeszcze jak się ośmieszają. Przeczytałem z uwagą materiały z posiedzenia Sejmu => http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/2506.htm

Okazuje się, że faktycznie w Kodeksie Wykroczeń będą istniały od momentu wejścia uchwały w życie dwa sprzeczne se sobą zapisy. W art. 60(1) w § 4 pkt. 1 na mocy którego będzie można - jak dotychczas - szykanować ludzi, którzy wykonują bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, np. pokazują znajomym zabytki, oraz zapisy w art. 138d. § 1 i § 2 na podstawie których zagrożone sankcją będzie wykonywanie tych zadań, ale wraz z jednoczesnym wprowadzaniem w błąd co do posiadanych uprawnień. Aż dziw bierze, że nikt tej sprzeczności nie zauważył.

A przecież zwracałem na to uwagę w korespondencji e-mailowej, m.in. posłowi Piotrowi van der Coghenowi już w styczniu br. Niestety całkowicie zlekceważył ten problem, a jednocześnie znalazł jednak sporo czas wypowiadać przed Komisją dyrdymały, jak np. o rzekomym zagrożeniu Sudetów przez wycieczki Związku Wypędzonych, poprowadzone przez przewodników zwanych Führerami. Na wygadywanie bzdur miał czas, natomiast na zajęcie się możliwością uchwalenia przez Sejm takich bubli prawnych - już nie.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2010-03-20 10:58:06

W art. 60(1) w § 4 pkt. 1 na mocy którego będzie można - jak dotychczas - szykanować ludzi, którzy wykonują bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, np. pokazują znajomym zabytki,
Nie można, nie było można i nie będzie można. W myśl tak starych jak i nowych przepisów - "zadania przewodnika" można definiować wyłącznie, jako zadania na zlecenie podmiotu gospodarczego objętego ustawą. Nie żaden inny przypadek oprowadzania czy opowiadania.

Co oczywiście nie zmienia faktu, że przepis jest głupi i zbędny. Ale będzie pewnie wisiał dopóty, dopóki ktoś się nie zbuntuje i go nie zaskarży w TK.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-20 11:09:01

Nie można, nie było można i nie będzie można. W myśl tak starych jak i nowych przepisów - "zadania przewodnika" można definiować wyłącznie, jako zadania na zlecenie podmiotu gospodarczego objętego ustawą.
Masz 100% racji. Tylko co z tego, skoro w niektórych miastach ten zapis jest wykorzystywany do terroryzowania społecznych organizatorów wycieczek i zdobywania klientów. Jeszcze raz przytoczę informację ze strony Blanki Myszkowskiej - przewodnika z Wrocławia
Ani strażnik ani policjant spostrzegając grupę nie wie, czy ta grupa na wrocławskim czy krakowskim Rynku jest wycieczką przedmiotową na "żywej " lekcji historii ze swoim własnym nauczycielem, czy komercyjną imprezą z biura turystycznego z "przewodnikiem-piratem". Jeśli legitymowana osoba, czyli np nauczyciel, nie ma legitymacji przewodnickiej ani identyfikatora, czyli nie ma uprawnień przewodnika turystycznego, Straż Miejska, Straż Parku lub Policja może dosłownie zastosować przepis Kodeksu Wykroczeń i ukarać np nauczyciela grzywną (500zł - Artykuł 1 §1 Kodeksu wykroczeń). W takim przypadku jedyną pomocą może być oddanie sprawy do sądu i indywidualne rozpatrzenie sprawy przez sędziego, gdzie trzeba będzie udowodnić swoje racje (np. że nie wzięło się od uczniów dodatkowych pieniędzy za prowadzenie lekcji - uczniowie będą musieli zaświadczyć).
źródło => http://tinyurl.com/yksd2hq

Pomijając fakt, że zamieszczanie takich tekstów w internecie jest właśnie piractwem, to jeśli komuś zdarzy się być zaczepionym przez przewodnickie kontrole, trzeba zadecydowanie odmówić przyjęcia pouczenia lub mandatu. W sądzie już tak łatwo nie pominą stosownych zapisów Ustawy o usługach turystycznych. Koszty postępowania wraz z odszkodowaniem za zakłócenie wycieczki powinny wtedy przemówić do pazernych.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2010-03-20 11:51:44

..Jeszcze raz przytoczę informację ze strony Blanki Myszkowskie.
To jest strona prywatnego biura przewodnickiego. Ta Pani w ramach wolności słowa może sobie tam napisać co jej się podoba. Zapewne jest tak beznadziejnym przewodnikiem, że nie ma klientów i z braku czasu te bzdury wypisuje. Ale nie ma sensu się do tego ustosunkowywać. Co innego, gdyby była to np. strona jakiegoś urzędu.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-20 12:43:13

Szanowny Panie Macieju! Nikomu się nic nie marzy. Przewodnictwo dydaktyczne jest w Polsce związane z określonym terenem i póki co NIKT, kto nie posiada POLSKICH uprawnień Przewodnika Tatrzańskiego nie ma prawa prowadzić turystów po Tatrzańskim Parku Narodowym. I żadne internacjonalistyczne kwiki tu nic nie pomogą! Amen!
Oczywiście jesteśmy otwarci na Europę i każdy obcokrajowiec może iść na kurs i zdobyć uprawnienia Przewodnika Tatrzańskiego (na takich samych warunkach jak Polacy)...
Ale nadawanie im uprawnień "z czapki" jest bardzo złym pomysłem.
.
Z kolei los Przodowników Turystycznych PTTK jest dużym problemem, ponieważ jest w nich zawarty duży potencjał społecznej kadry PTTK i nad tym trzeba się WSPÓLNIE zastanowić.
Akcje typu: napiszemy list do posłów i niech sobie radzą, nic sprawy nie posuwają do przodu. Tym bardziej, że nie jest ona jednoznaczna i jak na pewno doskonale wiecie, ma bardzo wielu zdecydowanych przeciwników.
.
A ubliżanie posłom w stylu SE jest tylko wkładaniem kija w szprychy tej sprawy...
Pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2010-03-20 13:18:12

.póki co NIKT, kto nie posiada POLSKICH uprawnień Przewodnika Tatrzańskiego nie ma prawa prowadzić turystów po Tatrzańskim Parku Narodowym..
Zdaje się Panu. Na ogólnodostępne szlaki może wejść każdy. Uprawianie - jak Pan to nazwał "dydaktyzmu" jest dozwolone w dowolnej formie, także zarobkowej - mogę sobie np. założyć prywatną szkołę. I mogę sobie mówić co mi się podoba do klientów - teren TPN nie jest spod obowiązywania Konstytucji RP wyłączony. Na szczęście sądy mamy niezawisłe, jest jeszcze ETS - i jak dojdzie do jakiegoś precedensu będziecie się wstydzić.
..każdy obcokrajowiec może iść na kurs i zdobyć uprawnienia Przewodnika Tatrzańskiego.
Może ale nie musi, i nie potrzebuje po to żeby chodził po ogólnodostępnych miejscach w Tatrach. A "przewodnikiem" z punktu dzisiejszego i znowelizowanego prawa, byłby tylko wtedy gdyby zawarł umowę o przewodnictwo z polskim organizatorem albo polskimi klientami. A nie przyjechał ze swoimi gośćmi zza granicy.

Co do ubliżania - wypowiedział Pan na komisji sejmowej głupoty do kwadratu i nazwałem to po imieniu. Dla formalności przypominam że owszem i banderowiec może prowadzić Ukraińców, i führer Niemców i neonazista też - dopóki nie szerzy publicznej treści faszystowskich itp. - to regulują inne ustawy.

Skoro nie dociera - proponuję 10 razy przeczytać Art 1 ustawy czego ona dotyczy. W wolnym rynku Państwo może tylko i wyłącznie stać na straży poprawności przestrzegania umów między kontrahentem i klientem. A to co wy odstawiacie, to jest próba rozszerzenia wąskich branżowych przepisów na poziom ogólnospołeczny. Organizowanie się obywateli w grupy, podejmowanie się przewodnictwa, przekazywanie informacji - czy to w formie ustnej czy pisemnej czy każdej innej - to są elementarne prawa obywatelskie.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: MarekJ
Data: 2010-03-20 14:23:25

Nie do końca to prawda. Nie wolno nikogo wprowadzać w błąd wymuszając tym sposobem zakup niechcianych towarów lub usług. Jest o tym mowa w Ustawie o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

MJ

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-20 16:22:57

Właśnie. Oto stosowny fragment Ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. z dnia 20 września 2007 r.)
Art. 5.
1. Praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.
2. Wprowadzającym w błąd działaniem może być w szczególności:
1) rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji;
2) rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzać w błąd;
Z przykładem takiej informacji, ściślej dezinformacji, mamy właśnie do czynienia na komercyjnej stronie internetowej Blanki Myszkowskiej, która reklamuje m.in. swoje usługi przewodnickie.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-20 18:15:21

Witam!

Poseł Piotr van der Coghen został wybrany do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z listy Platformy Obywatelskiej - partii rzekomo liberalnej. Piszę rzekomo, gdyż na tym forum posługuje się on frazeologią komunistyczną.

Wybrałem dwie perełki.
Twierdzenie więc, że robiłem to dla zysku jest żenujące.
Wstyd i wypieranie się, że pracuje się dla zysku jest żenujące.

Nigdy nie postawiłbym nikomu zarzutu, że robi coś dla zysku. Ja też pracuję dla zysku i nie wstydzę się tego. Gdyby mój pracodawca zaprzestał wypłacania mi wynagrodzenia - przestałbym dla niego pracować. I to nawet mimo tego, że lubię swojego szefa oraz to co robię.

Chwalenie się niską pensją też wydaje mi się nienormalne. To coś jak obnoszenie się ze swoim upośledzeniem w tej czy innej dziedzinie.

Problem Pana działalności w JOPR zasadza się nie w tym, czy Pan to robił dla zysku, bo to wydaje mi się oczywiste, tylko w tym, że za moje pieniądze. Gdybyśmy żyli w normalnym kraju, mógłby Pan założyć sobie prywatną formację ratowniczą i otrzymywać wynagrodzenie za przeprowadzone akcje od ratowanych lub ich ubezpieczycieli. Ciekawe, czy wtedy Pana super-specjalistyczna jednostka by się utrzymała.

Ponieważ żyjemy w kraju socjalistycznym, miał Pan możliwość stworzenia sobie zaplecza zawodowego na koszt podatnika. Wszystko było legalne i w świetle prawa bez zarzutu. Ale to nie znaczy, że mam Pana za to szanować.
Mówiąc obrazowo, to tak jakbyśmy wprowadzili w polskim prawie, że otwierając się na Europę zezwalamy wszelkim taksówkarzom z Europy, prowadzić taksówki w Warszawie bez licencji. Ale Polacy musieli by nadal zdawać u nas egzaminy i zdobywać licencję taksówkarza na Warszawę. To jaki to interes dla Polski?
Socjalistyczna demagogia podlana obficie nacjonalistycznym sosem. Tak właśnie budowała się Trzecia Rzesza ze swoim narodowym socjalizmem, Panie Pośle.

1) Na szczęście Pan kłamie (a przynajmniej - manipuluje). W Warszawie, a i zapewne w innych polskich miastach, nie trzeba mieć licencji aby przewozić pasażerów. Dzięki istnieniu popularnego "przewozu osób" jestem dzisiaj w stanie przejechać w nocy prawie przez całe miasto za 20 złotych, z czego systematycznie korzystam. Wyjeżdżam dosyć często do innych miast i obserwuję ze zdziwieniem, że dzięki istnieniu w naszym mieście prawdziwie wolnego rynku w zakresie transportu - Warszawa ma najtańsze przewozy taksówkowe w Polsce. Tak trzymać Warszawo!

2) Interes Polski nie polega na tym, żeby cudzoziemcom utrudnić lub zabronić u nas pracować. Interes Polski nie polega również na ochronie prawnej usługodawców i stwarzaniu sztucznych barier chętnym do świadczenia jakiś usług. Interes Polski - o ile chce Pan już posługiwać się takim wzniosłym językiem - to interes jej obywateli. Każdy obywatel naszego kraju jest pracownikiem tylko przez średnio 40 godzin w tygodniu. Przez pozostały czas (czyli 128 godzin) jest konsumentem. I tutaj należałoby strzec jego interesu. Czyli dać mu wolność wyboru i możliwość zakupu takich usług jakie sam sobie wybierze. Tanich ale kiepskich, drogich ale świetnych, drogich i kiepskich - jak kto woli. Dlatego właśnie Polska skorzystałaby gdyby zalali nas cudzoziemcy wożący za bezcen ludzi z miejsca na miejsce. Tak jak skorzystała, gdy zalali nas Wietnamczycy tudzież Turcy z tanim żarciem.

3) Oczywiście najprostsze rozwiązanie - polegające na zniesieniu licencji (czy to przewodnickich, czy taksówkarskich; czy to dla Polaków, czy to dla cudzoziemców) w liberalnej głowie posła z PO nie ma racji bytu. Liberalny poseł, wzorem już wypróbowanym po wielokroć w historii XX wieku, położy łapę na każdym przejawie wolności i swobodnej działalności ludzkiej (dlatego i dni "przewozu osób" są, moim zdaniem, policzone). A kiedy nadejdzie już katastrofa, do jakiej nieuchronnie taka polityka doprowadzi, liberalny poseł poluzuje, opracuje nowe zasady ekonomiczne (w skrócie: NEP), aby po kilku latach znowu przykręcić śrubę. I tak w kółko dopóki nie przerwą tego wyborcy (co mało prawdopodobne) lub muzułmanie (co dużo bardziej). Ale do tego jeszcze potrzeba paru lat, więc na razie liberalny poseł może spać spokojnie. Za jego kadencji nic złego stać się nie może.

* * *

Łzy mi w oczach stają jak patrzę na to jak Pan, Panie van der Coghen, oraz pańscy koledzy doprowadzacie ten kraj do ruiny. Nienawidzę Was szczerze i robię wszystko co w mojej mocy żeby Wam to uniemożliwić. Sam nie mam wielu możliwości ruchu, ale marzę o chwili gdy zbierze się nas więcej - ślad po Was wtedy nie zostanie.

Z poważaniem,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Maciej_Zimowski
Data: 2010-03-20 22:42:35

Mówiłem że były [...fragment usunięty przez Moderatora z powodu naruszenia regulaminu...] - partia PO jest bardzo liberalna, wszystkich przyjmuje. Mnie też przyjęła.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-21 08:21:11

Przewodnictwo dydaktyczne jest w Polsce związane z określonym terenem i póki co NIKT, kto nie posiada POLSKICH uprawnień Przewodnika Tatrzańskiego nie ma prawa prowadzić turystów po Tatrzańskim Parku Narodowym
Poseł Piotr van der Coghen widać nie zauważa, że ustawa jest o usługach turystycznych, a nie o całej turystyce. Wydaje mu się, że celem każdej grupy wybierającej się w Tatry czy inne polskie góry może być tylko dydaktyka i nic innego. W swym zadufaniu zupełnie nie zauważa, że wycieczka to nie jest obowiązkowa lekcja, po której zdaje się egzaminy i otrzymuje jakieś świadectwo, dyplom itp. Wycieczka, to nie uniwersytet z wydziałami: geografii, geologii, botaniki, zoologii, historii itd. Istotnym jest to czego oczekują jej uczestnicy, a to w przypadku imprezy zamkniętej, klubowej, szkolnej, zorganizowanej na zasadach niekomercyjnych, jest czym innym, niż chce się to narzucić za pomocą administracyjnego przymusu i manipulowania ustawami i podrzędnymi branżowymi rozporządzeniami. Z wypowiedzi posła wyziera tendencja do objęcia obowiązkiem odbywania wycieczek z przewodnikiem całego społeczeństwa i wdrożenia takiego przymusu na wzór obowiązkowej służby wojskowej. To jest po prostu chore. Motto może być jedno:
„Od posła Piotra Van der Coghen'a i jego niekompetencji, uchowaj nas Panie”

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-21 09:56:49

Władze PTTK zajmują się czymś innym, mają wiele spraw na głowie. Wychodzą z założenia że Przodownicy PTTK powinni wziąć sprawy w swoje ręce.
Władze PTTK powinny zajmować się usprawnianiem Towarzystwa i niestety ta działka lezy od wielu lat odłogiem. PTTK stanowi swoistą federację: formalnie federację oddziałów, a oprócz tego tradycyjnie federację różnych środowisk turystyczno-krajoznawczych. Jak długo PTTK miało spore środki finansowe, to to wszystko trzymało się kupy, a jak tych środków zabrakło, to ZG stara się pozbierać to, co musi formalnie trzymać do kupy, czyli oddziały. Sprawy poszczególnych środowisk, z których każde ma swoich przodowników, instruktorów lub znakarzy leżą w praktyce odłogiem i cały czas są spychane na margines. To cud, że to wszystko, co dawniej było magnesem przyciągającym do PTTK, jeszcze jakimś cudem istnieje.
Proponujesz, żeby przodownicy stanęłi obok PTTK i sami zajęli się swoimi problemami. To jakieś dziwactwo. Po pierwsze najpierw musiałyby się ze sobą dogadać różne komisje, które planowo tylko się tolerują, a po drugie, jeżeli dogadają się jakby obok PTTK, to rodzi się pytanie, do czego właściwie w tym układzie jest potrzebne PTTK?
Wydaje mi się, że dobrze było by aby kol. Przodownik1811 swoje uwagi przelał na papier i poszedł do najbliższego biura poselskiego
Popatrz na to z boku. Taki poseł wie, że ma do czynienia z wielotysięczną organizacją z wielotysięcznym tłumem działaczy, a tu zamiast pisma reprezentatywnego dla tego Towarzystwa dostaje jakiś wypierdek od jednego szeregowego działacza ewentualnie z Jego prywatną pieczątką. Może przesadziłem, bo pewnie piemo będzie z jakiegoś klubu, ale i tak ranga pisma będzie mizerna.
Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby np. ZG wiedząc, że nie ma na coś czasu, udzielił komuś (może być Przodownik 1811) pełnomocnictwa, aby przygotował co trzeba i odpowiednio zadziałał. Ale do tego trzeba mieć w ZG ludzi z przysłowiowymi jajami. W takim stylu np. działa Polski Klub Ekologiczny. Jest mały, ale prężny i potrafi dopasować strukturę do bieżących zadań.
Problem przodowników nie jest jedyny, którego PTTK nie potrafi rozwiązać. To samo dzieje się np. ze szlakami.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-21 10:19:58

Chwalenie się niską pensją też wydaje mi się nienormalne.
Jakoś tak się składa, że w Polsce nadal jest popularny komunistyczny pogląd, że jak ktoś coś robi dla zysku, to jest to synonimem jego pazerności.
Tak się też składa, że ośmieszasz człowieka, który się po prostu broni przed tą komunistyczną mentalnością. Dziwne, ale prawdziwe.
Problem Pana działalności w JOPR zasadza się nie w tym, czy Pan to robił dla zysku, bo to wydaje mi się oczywiste, tylko w tym, że za moje pieniądze.
Wybacz, ale walisz prosto z mostu na poziomie psa ogrodnika. Nie ważne, czy robił coś, co jest potrzebne, ale ważne, że za twoje.
Łzy mi w oczach stają jak patrzę na to jak Pan, Panie van der Coghen, oraz pańscy koledzy doprowadzacie ten kraj do ruiny.
A mnie stają włosy na głowie, bo już jutro może okazać się, że znakując szlaki doprowadzam kraj do ruiny. Ktoś inny może być oskarżony o doprowadzanie kraju do ruiny, jak oprowadzi po mieście jakąś wycieczkę burmistrzów itp., itd.
Strzelając Łukaszu z grubej rury dobrałeś stanowczo za duży kaliber.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-21 20:30:26

...Proponujesz, żeby przodownicy stanęłi obok PTTK i sami zajęli się swoimi problemami. To jakieś dziwactwo....
Dlaczego dziwactwo?
Przecież jeżeli ZG PTTK nie zależy na uregulowaniu spraw Przodowników PTTK to nie jest rozsądne, aby Przodownicy zajęli się uregulowaniem tych spraw.

...dostaje jakiś wypierdek od jednego szeregowego działacza ewentualnie z Jego prywatną pieczątką...
A jeżeli ten szeregowy Przodownik ma jaja i czas no i lubi dużo pisać (np.Przodownik1811), to może dogadać się z takim posłem.
...o rodzi się pytanie, do czego właściwie w tym układzie jest potrzebne PTTK?
...
Też się zastanawiam się do czego w takim razie potrzebne jest PTTK?
...W takim stylu np. działa Polski Klub Ekologiczny. Jest mały, ale prężny i potrafi dopasować strukturę do bieżących zadań....
Może PTTK jest za duże i powinno przekształcić się w Polski Klub Turystyczno-Krajoznawczy?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-21 21:12:43

...3. Moja 15 letnia działalność w JOPR i Grupie Jurajskiej GOPR była związana z tym, że najpierw ja sam finansowałem ratownictwo na Jurze z własnej kieszeni a potem byłem zatrudniuony na funkcji Naczelnika z oszałamiającą pensją miesięcznie 700 zł na rękę (za pracę praktycznie 24 godz. na dobę). Twierdzenie więc, że robiłem to dla zysku jest żenujące....
Czytając ten tekst, muszę przyznać, że miał pan niezłe "boki".
Tylko ciekawy jestem czy legalne. JOPR potraktował pan jako inwestycję.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-21 21:40:21

Czytając ten tekst, muszę przyznać, że miał pan niezłe "boki".
Zawsze zastanawiało mnie, skąd biorą się u działaczy PTTK takie debilne poglądy.
A dlaczego nie potrafisz założyć, że zarabiał legalnie na czymś innym? Może masz za dużo słomy w butach?
Tylko ciekawy jestem czy legalne.
I co w tym ciekawego? Może najpierw sam napiszesz o swoich kantach?
JOPR potraktował pan jako inwestycję
A jak powinno się według Ciebie traktować pracę? Rozumiem, że sam traktujesz pracę lekko jako okazjonalną fuchę, czy jak?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-21 21:24:31


...
Twierdzenie więc, że robiłem to dla zysku jest żenujące.
Wstyd i wypieranie się, że pracuje się dla zysku jest żenujące....
Wydaje mi się, że różne są motywacje ludzkiego działania.
Dla mnie najważniejsze, aby były uczciwe no i zgodne z prawem.
Obnoszenie się z tym, że robi się to charytatywnie jest podobnie
żenujące jak zarabianie na cudzej krzywdzie.
Podziwiam ludzi, którzy pomimo wielu przeszkód potrafią wspiąć
się na szczyty dobroci dla ludzi np. Jan Paweł II.
---
A sprawa wynagrodzenia za występy sportowców.
Czy jest w tym coś złego, że np. Justyna Kowalczyk czy Adam Małysz, że za swoje zwycięstwa pobierają pieniądze uważam, że nie należny im się to za ciężką pracę.
---
A tak na marginesie:
Uważam, że państwo jest bogate wtedy, gdy bogaci są jego obywatele.
Nie jestem ekonomistą, ale chyba PKB nie rośnie przez kradzież i łapownictwo tylko przez pracę, a może się mylę?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-21 22:33:29

...Zawsze zastanawiało mnie, skąd biorą się u działaczy PTTK takie debilne poglądy....
Chyba myślisz o sobie
...Może masz za dużo słomy w butach?..
Co masz kompleksy związane z butami? :-)
Wyściełasz sobie buty słomą,
lepsze są onuce, ale nie wiem czy
jesteś takim postępowym człowiekiem :-)
...A jak powinno się według Ciebie traktować pracę? Rozumiem, że sam traktujesz pracę lekko jako okazjonalną fuchę, czy jak?...
Nic takiego nie napisałem. To chyba Ty tak traktujesz pracę:-)
Każdy sądzi względem siebie:-)
...
Tylko ciekawy jestem czy legalne.
I co w tym ciekawego? Może najpierw sam napiszesz o swoich kantach?...
Może trochę niefortunnie napisałem.
Ciekawy powinien być fiskus.
A co do kantów to Tobie oddaję pierwszeństwo.
Ja w tym względzie nie mam czym się czym chwalić jestem cienki bolek.

Pozdrawiam ciepło

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-22 07:51:26

Znów po kolei:
Tak to już jest, że to, iż ktoś robi coś bezinteresownie budzi w naszym Kraju autentyczną zawiść i podejrzenia o nieuczciwość. Bogu dzięka byłem już skontrolowany przez taką ilość instutucji m.in. skarbowych i antykorupcyjnych, że mogę spać spokojnie.
Więc nie bójcie się mili Państwo, skoro ja sam się nie boję...
.
Przodowników PTTK żałowałem gorąco. Uważałem, że żal olbrzymiego potencjału tych społecznych dydaktyków turystycznych, którzy przez dziesiątki lat wprowadzali bezinteresownie (głównie młodzież) w tajniki dobrej turystyki.
Wypowiedzi Pana Macieja Z. przekonały mnie, że byłem w błędzie. To niezły ambasador kompletnego unicestwienia ruchu przodownickiego PTTK i otwarcia branży przewodnickiej oraz skuteczny rzecznik, aby nikt, nigdy i pod żadnym pozorem nie pochylił się nad problematyką przodownicką.
Marszałek Niesiołowski użył kiedyś niezwykle celnego określenia , które tu doskonale pasuje: „Himalaje chamstwa”.
.
Nie jestem wrogiem członków Stow. LIDER walczącego o otwarcie rynków Europy dla wszelkich przewodników turystycznych. Jest to organizacja do której, przyznam szczerze miałem do tej pory ambiwalentny stosunek.
Ale proponowane brzmienie ustawy ich dotyczących było przygotowane fatalnie i nie do przyjęcia. Moja barwna wypowiedź miała przerwać peną monotonię sejmową i zwrócić uwagę posłów na złą formę pomysłu regulacji prawnej. Jak każdy obraz mogła zostać oceniona jako zbyt przerysowana. Takie jest prawo żywego słowa.
Dla informacji jedynie podam zainteresowanym, że zdecydowany sprzeciw wobec ujęciu w ustawie o usługach turystycznych UIMLA zgłosiły władze:
1. Zarządu Głównego PTTK
2. Polskiego Związku Alpinizmu
3. Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich.
Więc jak powiedziałem – zdania są podzielone i wyzwiska rzucane tu na mnie są nieuprawnione, niestety.
.
Może to ciekawe: nie jestem członkiem sejmowej Komisji KFSiT. Nie mam więć w niej prawa głosu. Zostałem na nią zaproszony i wypowiedziałem mój pogląd w tej sprawie, koncentrując się na temacie przewodnictwa wysokogórskiego. Temacie doskonale przygotowanym przez polskich przedstawicieli IVBV.
Nie miałem więc wpływu na sprawy dot. np. kodeksu karnego. Tym bardziej, że żaden reprezentant krajowy żadnej społeczności o to się do mnie nie zwrócił.
.
I jeszcze taka refleksja: w swych dążeniach szukajcie Państwo sojuszników a nie pozyskujcie wrogów. No chyba, że Wasze dążenia są fasadą, że tak naprawdę bynajmniej nie zamierzacie niczego zmieniać a tylko mieszać.
Czy czasem nie jest tak, że gdy materiału do "mieszania" zabraknie - przestaniecie istnieć? Bo nie będzie kogo opluwać?
Jeśli tą tezą poczujecie się urażeni - przepraszam, ale takie mam (być może niesłusznie) wrażenie.
Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-22 08:29:17

Odpowiedź Panu Łukaszowi Aranowskiemu -
Panie Łukaszu! Przy całym pragnieniu znoszenia wszelkich licencji o "otwierania rynków" proszę zwrócić uwagę, że nie można tego pomysłu realizować bez zastanowienia.
Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zamierza dziś likwidować wyłącznego prawa do wykonywania zawodu przez, np. lekarzy, pilotów, adwokatów, inżynierów budownictwa itd.itd.
Dlaczego? Bo społeczeństwo ma prawo bronić się przed potencjalną ignorancją, która może być dlań niebezpieczną.
Do tego zdania doszli już 100 lat temu propagatorzy turystyki w Tatrach, którzy zorientowali się, że każdy góral lubi "dutki", ale nie każdy zna góry na tyle, aby móc bezpiecznie prowadzić ludzi po górach.
I wprowadzili "blachy przewodnickie" oraz pojęcie klas, uprawniających do działań w określonym obszarze.
Nie dlatego aby ograniczać czyjąś wolność, ale po to aby ograniczyć ilość tragedii, spowodowanej przez osoby nie posiadające odpowiednich kwalifikacji.
Jako biegły sądowy mógłbym wyliczyć wiele przykładów nieszczęśliwych wypadków wynikłych z ludzkiej niefrasobliwości i braku kompetencji w sporcie i turystyce.
Oczywiście kontrargumentem może być przykład przewodnictwa i przodownictwa w terenach poza górami.
Ale o tym trzeba poważnie rozmawiać, aby nie wylewać dziecka z kąpielą...
Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-22 08:58:06

Do tego zdania doszli już 100 lat temu propagatorzy turystyki w Tatrach, którzy zorientowali się, że każdy góral lubi "dutki", ale nie każdy zna góry na tyle, aby móc bezpiecznie prowadzić ludzi po górach.
I wprowadzili "blachy przewodnickie" oraz pojęcie klas, uprawniających do działań w określonym obszarze.
Ciekawe dlaczego Pan Poseł słowem nie wspomniał, że wynajmowanie takiego przewodnika było dobrowolne, a nie pod administracyjnym przymusem? Dlaczego nie wspomniał, że ci sami propagatorzy wprowadzili później społeczną kadrę przewodników do GOT PTT?

Ale zapytajmy Pana Posła ad rem:

W uchwalonej przez Sejm 19 marca 2010 r. Ustawie o zmianie ustawy o usługach turystycznych oraz zmianie ustawy - Kodeks Wykroczeń zatwierdzono następujący zapis projektu zmian:
Art. 2. W ustawie z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2007 r. Nr 109, poz. 756 oraz z 2008 r. Nr 141, poz. 888) wprowadza się następujące zmiany: (...) po art. 138 c dodaje się art. 138d w brzmieniu:
„Art. 138d. § 1 Kto, podejmując zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, wprowadza w błąd co do posiadanych uprawnień, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega organizator turystyki, który wprowadza klientów w błąd co do uprawnień osób, którym powierza wykonywanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek.”.

W związku z dopuszczeniem w ustawie o usługach turystycznych możliwości wykonywania bez wymaganych uprawnień zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, zdecydowano, iż zagrożone sankcją z KW ma być podejmowanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek wraz z jednoczesnym wprowadzaniem w błąd co do posiadanych uprawnień;
Skoro Pan Poseł nie miał ochoty zając się przedstawionymi mu przeze mnie szczegółowo problemami przed posiedzeniem Komisji i przed głosowaniem, to może teraz raczy wyjaśnić, jak to się ma do pozostającego w Kodeksie Wykroczeń zapisu:
Art. 60(1) w § 4 pkt. 1 "Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny
Z pierwszego zacytowanego zapisu wynika, że zagrożone sankcją ma być podejmowanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, ale z jednoczesnym wprowadzaniem w błąd co do posiadanych uprawnień, natomiast z dotychczasowego zapisu wynika, że nikomu nie wolno wykonywać tych zadań bez wymaganych uprawnień. W związku z tym powstaje pytanie: Po co pozostawiono art. 60(1), skoro ustawa o usługach turystycznych dopuszcza wykonywanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek przez osoby nie posiadające formalnych uprawnień?

Spore wątpliwości budzi tu fakt, że sformułowanie "kto wykonuje... itd." nie jest częścią ustawy o usługach turystycznych (w założeniu dotyczącej polskich biur turystycznych) tylko Kodeksu Wykroczeń, który dotyczy wszystkich obywateli. A to pozwala w praktyce wręczyć idiotyczne upomnienie czy mandat każdemu, kto by "bez wymaganych uprawnień" wykonał coś co mieści się w zakresie działań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, np. za pokazanie i omówienie stylów architektury przez nauczyciela na przykładzie zabytków w terenie podczas wycieczki szkolnej lub nawet za oprowadzenie znajomych po mieście. Takie przypadki miały już w Polsce miejsce. Wśród moich znajomych też są osoby, których dotknęły podobne szykany za "nielegalne" przekazywanie informacji krajoznawczych.

Może Pan poseł, skoro nie wykazał zainteresowania przed szkodą, tylko wolał wygadywać dyrdymały o przewodnikach niemieckiej organizacji nacjonalistycznej w Auschwitz, to może teraz raczy wyjaśnić, jak należy te sprzeczne z sobą przepisy stosować w praktyce?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2010-03-22 09:18:43

Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zamierza dziś likwidować wyłącznego prawa do wykonywania zawodu przez, np. lekarzy, pilotów, adwokatów, inżynierów budownictwa itd.itd.
co do lekarzy, pilotów, budowniczych to powiedzmy że zgoda.
ale co do adwokatów i innych korporacji strzegących dostępu do zawodów prawniczych już niekoniecznie
Dlaczego? Bo społeczeństwo ma prawo bronić się przed potencjalną ignorancją, która może być dlań niebezpieczną.
Hmmm...
A wydawało mi się że jesteś posłem partii liberalnej?
Gdybyś był osłem PiS albo SLD byłoby to dla mnie zrozumiałe.

Prześledźmy zatem jeden artykuł:
Do zadań przewodnika turystycznego należy oprowadzanie turystów lub odwiedzających, udzielanie fachowej i aktualnej informacji o kraju, odwiedzanych miejscowościach, obszarach i obiektach, a także sprawowanie opieki nad turystami lub odwiedzającymi w zakresie wynikającym z umowy. Sprawowanie tej opieki nie zastępuje obowiązku wykonywania opieki przez osoby do tego zobowiązane z innego tytułu.
postawmy zatem pytania:
Jakie ryzyko dla turystów niesie za sobą nieumiejętne oprowadzanie czy niezbyt fachowe udzielanie informacji?
Dlaczego żeby fachowo przekazywać informacje należy kończyć drogie kursy?

Jak znam życie nie doczekam się od Ciebie odpowiedzi - do tej pory nie zdarzyło Ci się odpowiedzieć na zadane pytania.
A wypadałoby odpowiedzieć koledze z tego samego koła przewodnickiego ;-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2010-03-22 09:43:12

Gdybyś był osłem PiS
przepraszam, wyszło to w sposób niezamierzony, po prostu lit/e/rówka.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-22 18:21:26

Witam!
Przy całym pragnieniu znoszenia wszelkich licencji o "otwierania rynków" proszę zwrócić uwagę, że nie można tego pomysłu realizować bez zastanowienia.
Ależ niech sobie licencje istnieją. Nadawane przez firmy prywatne, stowarzyszenia konsumentów, fundacje regionalne itp. jednostki. Jedne będą coś warte, inne będą tylko fasadami. Klient będzie miał wybór, a zawsze będzie mógł wziąć kogoś bez żadnej licencji - i też będzie dobrze.
I wprowadzili "blachy przewodnickie" oraz pojęcie klas, uprawniających do działań w określonym obszarze.
Czy wprowadzili również obowiązek korzystania ze swoich usług?
Nie!
Wprowadzono to aby ułatwić życie osobom, które chciałyby wynająć przewodnika, do którego można mieć zaufanie. Zapewne tacy oblachowani i sklasyfikowani przewodnicy byli drożsi niż "dzicy". Był wybór.
Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zamierza dziś likwidować wyłącznego prawa do wykonywania zawodu przez, np. lekarzy, pilotów, adwokatów, inżynierów budownictwa itd.itd.
Ja zamierzam. Jestem przy zdrowych zmysłach.
Dlaczego np. nie mógłby mnie przed sądem bronić mój kolega socjolog?

Nie rzecz w tym, aby ograniczać wybór, a w tym aby konsument miał informacje do podjęcia decyzji. Ot i wszystko.
Nie dlatego aby ograniczać czyjąś wolność, ale po to aby ograniczyć ilość tragedii, spowodowanej przez osoby nie posiadające odpowiednich kwalifikacji.
Demagogia, Panie Pośle!

Przez wiele tysięcy lat nie było państwowych uprawnień inżyniera budownictwa, a katedry budowane w XI wieku stoją po dziś dzień. Nie było państwowych uprawnień lekarzy, a przyrost naturalny był sporo większy niż obecnie.

Mam do Pana pytanie. Obowiązek korzystania z przewodnika w Tatrach przez grupy zorganizowane wprowadzono w drugiej połowie lat 90-tych. Proszę podać mi statystyki dokumentujące zmniejszenie "ilości tragedii" po wprowadzeniu tej regulacji prawnej. Konkretnie. Ile było w latach 1985-1995, a ile w latach 1999-2009 wypadków śmiertelnych w grupach zorganizowanych wędrujących po Tatrach? Niech Pan swoje twierdzenie o wzroście bezpieczeństwa udokumentuje.

A kiedy już Pan to uczyni, to mam kolejne pytanie. Jak liczba osób, które zginęły w Tatrach na skutek nieposiadania przewodnika w ciągu dziesiątek lat braku obowiązku jego posiadania ma się do liczby osób, które giną na drogach całej Polski w jeden weekend? Jest Pan posłem na Sejm RP. Powinien Pan zatem serio rozważyć, czyż nie byłoby dużo lepszym sposobem na zmniejszenie "ilości tragedii" wprowadzenie zakazu używania samochodów? Albo np. powszechne ograniczenie prędkości wszystkich pojazdów do 10 km/h?

Odpowie Pan, że to bzdura? Ano jasne, że bzdura! Bowiem bezpieczeństwo za wszelką cenę, które chcecie na siłę nam zapewnić prowadzi do zahamowania wszelkiego wzrostu, a w jeszcze dłuższej perspektywie do regresu.
Oczywiście kontrargumentem może być przykład przewodnictwa i przodownictwa w terenach poza górami.
Ja już nawet nie chcę posługiwać się tak wysublimowaną argumentacją. Wystarczy mi, jak Pan odpowie na pytania zadane powyżej.

Oczywiście Pan mi nic sensownego odpowiedzieć nie może. Gołym okiem widać, że w przypadku ustawy o usługach turystycznych nie chodzi o żadne bezpieczeństwo, tylko o kasę. Kolejne zawody zostają w ten sposób zamknięte. Jeżeli Pan mi próbuje wmówić, że zakazując mi wynająć kumpla kominiarza aby mnie oprowadził po Krakowie dba Pan o moje bezpieczeństwo - zabiję Pana śmiechem.

Zapewne tłumy przeżuwaczy zgromadzone codziennie w porze dziennika przed telewizorami kupują tę gadkę. Ja nie.

Z poważaniem,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-23 06:01:06

...Tak to już jest, że to, iż ktoś robi coś bezinteresownie budzi w naszym Kraju autentyczną zawiść i podejrzenia o nieuczciwość. Bogu dzięka byłem już skontrolowany przez taką ilość instutucji m.in. skarbowych i antykorupcyjnych, że mogę spać spokojnie.
Więc nie bójcie się mili Państwo, skoro ja sam się nie boję...
. ...
Gratuluję uczciwości, wytrwałości oczywiście bez złośliwości.
Pozdrawiam ciepło :-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-23 08:46:48

Gratuluję uczciwości, wytrwałości
Wytrwałości? Owszem, ale w unikaniu zainteresowania się problemem i wygadywaniu glupot.
Nie miałem więc wpływu na sprawy dot. np. kodeksu karnego. Tym bardziej, że żaden reprezentant krajowy żadnej społeczności o to się do mnie nie zwrócił
Po pierwsze chodzi o nie o Kodeks Karny, a o Kodeks Wykroczeń (tu widać jak Pan Poseł uważnie czytał moje istotne uwagi). Po drugie, to czy tak trudno było Panu Posłowi z własnej inicjatywy zwrócić Komisji uwagi na możliwość uchwalenia przez sejm ewidentnie sprzecznych z sobą zapisów (co faktycznie się stało!), zamiast wygadywania historyjek o rzekomym zagrożeniu ze strony wycieczek prowadzonych przez przewodnika organizacji nacjonalistycznej w Auschwitz, zwanego Führerem? Ta wypowiedź to po prostu coś wyjątkowo kuriozalnego! A potem dziwimy się, że w Polsce mamy tyle bubli prawnych.
Zupełnie jak w piosence z pewnego Kabaretu z przed kilku lat;

"Wszystko trzeba unormować,
Gdzie ma chodzić, która krowa,
Gdzie obywatel ma kichać,
Na co komu jest zagrycha.
Płynie rzeka ustaw z góry,
chwalą się tym wciąż posłowie,
a głupoty co raz więcej,
że nie mieści się już w głowie !!!"

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-23 09:42:13

Witam!
Błagam! Proszę czytać mój tekst ze zrozumieniem.
Nie wiem dlaczego pomimo moich wyjaśnień, niektórzy próbują gwałtem wmontować mnie w kwestię ujęcia w ustawie sankcji karnych za prowadzenie wycieczek bez uprawnień?
Nie jestem stroną w tej sprawie. Ani nie byłem wnioskodawcą tego zapisu ani posłem głosującym nad jej przyjęciem.
Natomiast powtarzam - sprawą naprawdę ważną jest zastanowienie się JAK ująć w obowiązującym w naszym Kraju prawie, kwestię wykwalifikowanej, społecznej kadry PTTK. Dlaczego? Bo jest to potencjał, który zlekceważony i nieuznawany w końcu zaniknie, zubożając siłę, mogącą w temacie kształcenia turystycznego pozytywnie oddziaływać na młodzież.
Nota bene: do grupy młodzieży na szlaku, często nietrzeźwej i zachowującej się skandalicznie, trudno mieć pretensje: bo to my, dorośli nie pokazaliśmy im w porę, jak należy uprawiać turystykę. I tu widzę olbrzymie pole do działania dla społecznych dydaktyków turystyki (dobrym dydaktykiem można być zaciekawiając uczestników oglądanym krajobrazem lub prowadząc świetne ogniska, a nie, jak sądzą niektórzy, wygłaszając nudne wykłady o geografii, historii czy biologii).
Nad problemem tym, jak sądzę, trzeba się pochylić bez zacietrzewienia, aby zbudować propozycję zdolną do przyjącia przez większość, bo inaczej, rozdając kułaki na prawo i lewo, spowodujecie, że skądinąd słuszna idea - pozostanie w osamotnieniu i po wrzaskliwej dyskusji - umrze.
Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-03-23 10:08:08

Wątek przewodnika oprowadzającego po Auschwitz (przez niekoniecznie przyjazną Żydom organizację) był tylko nieco przerysowanym przykładem, że nie WSZĘDZIE jest sens i logika "otwierać" zawód przewodnika dla wszystkich chętnych.
Co oczywiście nie zamyka na wieki tego tematu, który jednakże wymaga poważnego zastanowienia.
Mówicie "uwolnić usługi". Czemu nie? ale w sposób logiczny.
Bowiem gdy wsiadam do samolotu, chcę mieć pewność, że pilot, który go prowadzi jest kompetentnym fachowcem.
Czy wobec tego powinny latać samoloty prowadzone przez pilotów bez licencji (bo będą tańsze, a ludzie będą mieli prawo nieskrępowanego wyboru?). Gdyby nawet, to na pewno na burtach tych samolotów powinny widnieć ogromne napisy: "TEN SAMOLOT PILOTUJE FACET BEZ LICENCJI - ZAPRASZAMY!!!"

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2010-03-23 11:39:39

... sprawą naprawdę ważną jest zastanowienie się JAK ująć w obowiązującym w naszym Kraju prawie, kwestię wykwalifikowanej, społecznej kadry PTTK ...
Bardzo prosto. W starych przepisach dotyczących bezpieczeństwa osób przebywających w górach (czy jak je tam nazwano) była uwaga, że pod pojęciem przewodnika rozumie się osobę z uprawnieniami przewodnickimi nadanymi przez urząd wojewódzki lub przodownika turystyki górskiej PTTK.

Jest to swoisty wytrych, ale można go zastosować, jeżeli nie da się inaczej. Bo generalnie podzielam zdanie Łukasza - najsensowniej byłoby zlikwidować uprawnienia nadawane przez marszałków. Nie porównujmy przewodników turystycznych z pilotami samolotów, bo odpowiedzialność jednych i drugich jest (właśnie) nieporównywalna.

pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: z.klose
Data: 2010-03-23 13:22:31

Ciekawe, że prawem sankcjonuje się wykonywanie różnych zawodów, a posłem może zostać każdy - nawet nawiedzony, który zbierze odpowiednią ilość podpisów a później większą lub mniejszą liczbę głosów. Aby zostać posłem nie trzeba wykazać się jakimiś predyspozycjami ani licencji do uchwalania bzdurnych ustaw. Nie dość, że nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji, to nawet zaświadczenia o zdrowiu psychicznym nie trzeba przedstawić przed wyborami. Pewnie dlatego, że ustanawianie "taaakiego" prawa nie wiąże się z narażeniem życia obywateli tego państwa. czyżby tego kraju nie było stać na lepszych ustawodawców?
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-23 13:20:30

Nie wiem dlaczego pomimo moich wyjaśnień, niektórzy próbują gwałtem wmontować mnie w kwestię ujęcia w ustawie sankcji karnych za prowadzenie wycieczek bez uprawnień?
Nie jestem stroną w tej sprawie.
Co Panu wcale nie przeszkadzało wystąpić jako strona broniąca nasz kraj przez zalewem wycieczek prowadzonych przez niemieckich Führerów po Auschwitz.
Natomiast powtarzam - sprawą naprawdę ważną jest zastanowienie się JAK ująć w obowiązującym w naszym Kraju prawie, kwestię wykwalifikowanej, społecznej kadry PTTK. Dlaczego? Bo jest to potencjał, który zlekceważony i nieuznawany w końcu zaniknie, zubożając siłę, mogącą w temacie kształcenia turystycznego pozytywnie oddziaływać na młodzież.
Nota bene: do grupy młodzieży na szlaku, często nietrzeźwej i zachowującej się skandalicznie, trudno mieć pretensje: bo to my, dorośli nie pokazaliśmy im w porę, jak należy uprawiać turystykę. I tu widzę olbrzymie pole do działania dla społecznych dydaktyków turystyki (dobrym dydaktykiem można być zaciekawiając uczestników oglądanym krajobrazem lub prowadząc świetne ogniska, a nie, jak sądzą niektórzy, wygłaszając nudne wykłady o geografii, historii czy biologii).
Wygłaszasz Pan teraz puste slogany, niczym "mądry po szkodzie". A nie można było czegoś takiego powiedzieć Szanownej Komisji - zamiast bajdurzenia o zagrożeniu wycieczkami niemieckich nacjonalistów i banderowców? Po co strzela Pan naszej gospodarce samobójcze bramki? Po co opowiada się za zamykaniem naszego rynku turystycznego przed przewodnikami z zagranicy, którzy by mogli przyprowadzać nam turystów, a ci by zostawiali w Polsce swoją walutę. Była szansa, aby to zmienić radykalnie zmienić. Niestety, dzięki takim jak Pan, zrobiono to tylko połowicznie, pozostawiając nadal w sporo niejasności w przepisach.

Neonaziści - jak zechcą - to i tak mogą tu przyjechać, a za szerzenie ich ideologii są przewidziane stosowne sankcje w Kodeksie Karnym - nie ma potrzeby komplikować prawa turystycznego. Przepisy turystyczne, które najmocniej uderzają właśnie w polskich przedsiębiorców turystycznych i polskich organizatorów społecznej turystyki, nie zapobiegną Pańskim wydumanym zagrożeniom. Rzekoma obrona przed fałszerzami historii, to tylko tani pretekst, pod którym pewna grupa cwaniaków, chce zbić własny interes. Po to żeby zapobiec jakiejś wycieczce prowadzonej przez cudzoziemca o poglądach nazistowskich popiera Pan przepisy wiążące ręce setkom uczciwych ludzi? Niestety, w Polsce prawo tworzą ludzie pod swój partykularny interes. I to przedstawiciele partii mającej się za liberalną. Taka jest niestety prawda.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-23 16:19:19

Czołem!
Wątek przewodnika oprowadzającego po Auschwitz (przez niekoniecznie przyjazną Żydom organizację) był tylko nieco przerysowanym przykładem, że nie WSZĘDZIE jest sens i logika "otwierać" zawód przewodnika dla wszystkich chętnych.
Przepraszam, bo ja nie śledzę tak zmian w prawie i pewnie coś przeoczyłem.
Rozumiem, że obecnie "przyjazność Żydom" jest warunkiem koniecznym aby uzyskać licencję przewodnika?

Mógłbyś mi wskazać ten paragraf w odpowiednim rozporządzeniu? Pytam dlatego, że ciekaw jestem co się stanie jak kurs przewodnicki ukończy jakiś antysemita i będzie on oprowadzał po Auschwitz w świetle prawa. :-)
Czy wobec tego powinny latać samoloty prowadzone przez pilotów bez licencji (bo będą tańsze, a ludzie będą mieli prawo nieskrępowanego wyboru?). Gdyby nawet, to na pewno na burtach tych samolotów powinny widnieć ogromne napisy: "TEN SAMOLOT PILOTUJE FACET BEZ LICENCJI - ZAPRASZAMY!!!"
Nie odnosisz się do meritum, bo - jak już napisałem - w zaproponowanym przeze mnie rozwiązaniu nie byłoby państwowych licencji, a nie żadnych. W dodatku napisałem o dostępie konsumenta do informacji. Jeżeli nawet miałaby ona przybierać formę napisów na burtach samolotów - i tak byłby to postęp.

Gorzej gdyby się okazało, że wypadkowość samolotów prowadzonych przez licencjonowanych pilotów jest dokładnie taka sama jak pilotów nielicencjonowanych (albo licencjonowanych przez jakąś prywatną organizację). Dlatego właśnie socjalistyczne władze nigdy na ten eksperyment nie pozwolą...

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Brak odniesienia się do mojego postu, jak również ignorowanie przez Ciebie Tomka Dygały, tez jest formą odpowiedzi... :-)
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-23 16:54:09

Witam!
Ciekawe, że prawem sankcjonuje się wykonywanie różnych zawodów, a posłem może zostać każdy - nawet nawiedzony, który zbierze odpowiednią ilość podpisów a później większą lub mniejszą liczbę głosów.
Wiele zdań nas Zdzisławie w przeszłości dzieliło.
Ale za powyższy tekst, tylko jedno słowo: SZACUN. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-23 19:25:11

...Przez wiele tysięcy lat nie było państwowych uprawnień inżyniera budownictwa, a katedry budowane w XI wieku stoją po dziś dzień. Nie było państwowych uprawnień lekarzy, a przyrost naturalny był sporo większy niż obecnie.
...
Wracamy do jaskiń oraz na drzewa. Będzie fajnie:-)
---
Proponuję przestudiować
Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 8 grudnia 2004 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności dla potrzeb rynku pracy oraz zakresu jej stosowania.

Może koledze coś się rozjaśni.

Pozdrawiam ciepło.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-23 19:40:36

...Jeżeli Pan mi próbuje wmówić, że zakazując mi wynająć kumpla kominiarza aby mnie oprowadził po Krakowie dba Pan o moje bezpieczeństwo - zabiję Pana śmiechem....
Tylko żeby kolega nie zabił się własną pięścią wynajmując sprzątaczkę do zaopiniowania podłączenia kotła c.o., albo spacerów po dachach Krakowa:-).

Pozdrawiam ciepło

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-23 19:59:56

...a posłem może zostać każdy - nawet nawiedzony, który zbierze odpowiednią ilość podpisów a później większą lub mniejszą liczbę głosów. Aby zostać posłem nie trzeba wykazać się jakimiś predyspozycjami....
Z całym szacunkiem kolega chyba nie do końca zna Ustawę Zasadniczą proponuję np. Dz.U. 2009.09.46.

Pozdrawiam cieplutko :-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-23 20:37:16

...Przez wiele tysięcy lat nie było państwowych uprawnień inżyniera budownictwa, a katedry budowane w XI wieku stoją po dziś dzień. Nie było państwowych uprawnień lekarzy, a przyrost naturalny był sporo większy niż obecnie.
...
Wracamy do jaskiń oraz na drzewa.
Jeżeli te wspaniałe dzieła architektury, budowane przez świetnych budowniczych bez państwowych uprawnień, porównujesz do jaskiń, to przyjmij moje szczere wyrazy współczucia...

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-23 20:21:09

Witam!
Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 8 grudnia 2004 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności dla potrzeb rynku pracy oraz zakresu jej stosowania
Ufff... Dobrze, że takiego rozporządzenia nie było w XIX wieku, bo do dziś mielibyśmy wyłącznie woźniców, zamiast kierowców. O pilotach już nawet nie wspominam... :-)

Nie bardzo rozumiem co ma mi się rozjaśnić? Że komunistyczne władze postanowiły wypisać wszystkie znane im zawody i zrobiły z tego rozporządzenie? Chciałem Cię poinformować, że nie ma w nim np. mojego zawodu. :-) Z tego wniosek, że nie istnieję, tak? ;-)

* * *

Jeżeli już polecamy sobie lekturę, to ja mam dla Ciebie coś lepszego. Przy okazji liźniesz trochę historii. :-) W tym miejscu:
LINK
znajdziesz program Robotniczej Partii Ameryki z 1921 roku, która w tym czasie (1919-1923) była legalnym ramieniem działającej w podziemiu Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych. Przestudiuj go uważnie. Zauważysz, że wszystkie postulaty komunistów zostały w USA na przeciągu XX wieku spełnione. W UE nawet znacznie przekroczone.
Oczywiście nie jest to moje spostrzeżenie. Pisał o tym już ponad 20 lat temu Milton Friedman ("Wolny wybór", Wydawnictwo Kurs 1985).

Popatrz jaki wzrost PKB mają kraje z socjalistyczną gospodarką (czyli np. cała UE), a jaki mają kraje kapitalistyczne (Singapur, Malezja, Tajwan itp.). Ciekawe czy w takiej np. Malezji jest rozporządzenie klasyfikujące zawody. Czy tam w ogóle jest Minister Pracy - oto jest pytanie. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-24 05:35:40

A skąd ta pewność, że ci wielcy architekci nie mieli uprawnień państwowych.
(proponuję zobaczyć genezę słowa architekt).
Na czyje zlecenie budowane były piramidy, zamki np. w Malborku, na Wawelu czy może w Książu, pałace Kościoły. Zawsze byłem słaby z historii ale dawniej takimi uprawnieniami można nazwać np. przywilej ważenia piwa, albo koncesje np. dostawy gazu lub sprzedaż alkoholu.
Proszę mnie oświecić w tym względzie.
Z wydawaniem uprawnień wiążą się opłaty wnoszone do kasy np. książęcej, kościelnej lub państwowej.

Pozdrawiam cieplutko.
Jest wiosna. Proponuję spacer przed pracą.
A może kolega spotkał kiedyś na szlaku Karola Wojtyłę? :-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-24 05:54:30

...Ufff... Dobrze, że takiego rozporządzenia nie było w XIX wieku, bo do dziś mielibyśmy wyłącznie woźniców, zamiast kierowców. O pilotach już nawet nie wspominam... :-)

Nie bardzo rozumiem co ma mi się rozjaśnić? Że komunistyczne władze postanowiły wypisać wszystkie znane im zawody i zrobiły z tego rozporządzenie? Chciałem Cię poinformować, że nie ma w nim np. mojego zawodu. :-) Z tego wniosek, że nie istnieję, tak? ;-)
...
Koledze się coś pomyliło w 2004 r. nie było władzy komunistycznej, a jak by kolega przeczytał dokładniej to zauważył na jakiej podstawie zostało opracowane:

"Klasyfikacja została opracowana na podstawie Międzynarodowego Standardu Klasyfikacji Zawodów ISCO-88, przyjętego na XIV Międzynarodowej Konferencji Statystyków Pracy w Genewie w 1987 r. oraz jego nowej edycji z 1994 r., tzw. ISCO-88 (COM), dostosowanej do potrzeb Unii Europejskiej. Zasadniczy układ klasyfikacji, kryteria klasyfikacyjne oraz system kodowy przyjęto zgodnie z tymi standardami."

----
A jaki jest kolegi zawód: wyuczony i wykonywany?

-----
UWAGA GRASUJE WIRUS NIGERYJSKI:-)

----
POZDRAWIAM CIEPLUTKO. POLECAM SPACER PRZED PRACĄ.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-24 08:41:43

A skąd ta pewność, że ci wielcy architekci nie mieli uprawnień państwowych.(proponuję zobaczyć genezę słowa architekt)
A może sugerujesz, że przewodnicy zawsze je mieli???(proponuję zobaczyć genezę słowa przewodnik)
A może kolega spotkał kiedyś na szlaku Karola Wojtyłę?
Spotykałem różne grupy, m.in. prowadzone przez księży w latach 60-tych. Być może była też grupa z Karolem Wojtyłą. Wtedy jednak nie zwracałem na to uwagi, nie zapamiętałem twarzy. Teraz natomiast pozwolę sobie zwrócić uwagę, że stworzono się chore prawo, które rzekomo miało sprawy uporządkować, ale je pokomplikowało. Czasów, kiedy za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa zabija się swobodną turystykę, którą dało się uprawiać nawet za czasów głębokiej komuny. Dzisiaj Karol Wojtyła prowadzący grupy młodzieżowe w góry byłby przez takie prawo uznany za przestępcę! Wszak chodzili sami, bez państwowych przewodników...

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-24 11:11:49

Witam!
A może kolega spotkał kiedyś na szlaku Karola Wojtyłę? :-)
Karol Wojtyła dzisiaj zostałby ukarany grzywną, gdyż jego wycieczki łamały Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 maja 1997 r. w sprawie określenia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach, pływających, kąpiących się i uprawiających sporty wodne (Dz. U. Nr 57, poz. 358). Zarówno jego spływy kajakowe, jak i wycieczki górskie dzisiaj zostałyby uznane za nielegalne (niebezpieczne, łamiące prawo, szara strefa).

Zastanawiam się jak można jednym tchem wygłaszać komunistyczne slogany o konieczności licencjonowania zawodów, a drugim tchem sławić dokonania "dzikiego" (nielicencjonowanego) przewodnika młodzieży. :-)

A przy okazji zwracam uwagę, że w kilku kwestiach PRL była krajem bardziej wolnym niż dzisiejsza RP.

Z poważaniem,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-24 11:20:10

Czołem!
Koledze się coś pomyliło w 2004 r. nie było władzy komunistycznej, (...)
Wyłącznie deklaratywnie.

W praktyce większość aktów prawnych wydawanych po 1993 roku restytuuje na terenie Polski PRL. Urzędników, na przykład, mamy już kilkukrotnie więcej niż w latach 80-tych. Tymczasem najbardziej liberalne i prokapitalistyczne prawo w powojennej historii Polski, to była tzw. Ustawa Wilczka-Rakowskiego (Ustawa z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej) przyjęta przez rząd de iure komunistyczny.

Przykład nieco dalszy. Teoretycznie np. Chiny są państwem komunistycznym. Daj nam jednak Boże taką wolność gospodarczą jaka jest u nich.

Nie patrz na szyldy. Patrz na czyny.
"Poznacie ich po ich owocach." Mt 7:16

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-24 14:30:30

...Nie patrz na szyldy. Patrz na czyny.
"Poznacie ich po ich owocach." Mt 7:16
...
Zgadzam się z tym.
Jeszcze dodałbym:

Nie patrz na to, patrz na serce.

Pozdrawiam ciepło.
Życzę miłego popołudnia.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Radwa
Data: 2010-03-26 05:41:59

...Zastanawiam się jak można jednym tchem wygłaszać komunistyczne slogany o konieczności licencjonowania zawodów, a drugim tchem sławić dokonania "dzikiego" (nielicencjonowanego) przewodnika młodzieży. :-)
...
Witam kolegę,
Chyba kolega ma kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Nie wygłaszam komunistycznych sloganów (proszę mnie takimi stwierdzeniami nie obrażać). To kolega pisze jakieś dyrdymały.
Po pierwsze skąd kolega uważa, że Karol Wojtyła nie miał uprawnień przewodnickich i był "dzikim". Ja tego nie wiem i zakładam, że miał takie uprawnienia, a jeżeli On osobiście nie miał to na pewno była taka osoba, która miała takie uprawnienia.

Po drugie dam przykład:
Jeżeli kolega chce wymienić sąsiadce żarówkę w mieszkaniu to w myśl obowiązujących przepisów nie musi kolega posiadać odpowiednich uprawnień.
Natomiast jeżeli chciałby kolega wymieniać takie żarówki w zakładzie to już musi kolega mieć odpowiednie uprawnienia (potwierdzoną wiedzę i umiejętności). Dla mnie jest to logiczne i zrozumiałe.
Wydaje mi się, że kolega będąc kierownikiem dużego zakładu nie zatrudnił by chyba do wymiany żarówek osoby bez odpowiednich uprawnień.

A tak na marginesie to żeby startować w rajdach oraz wyścigach np. F1 trzeba mieć obok kasy również też licencję. Podobnie jest z trenerami.

Pozdrawiam cieplutko
Polecam spacer przed pracą:-)
W.T.
P.S.
Kolega nie odpowiedział ma pytanie:
Jaki jest kolegi zawód wyuczony i jaki wykonywany?

No i proponuję sąsiadce wymienić żarówkę naprawić cieknący kran lub zatkany zlew może kolega też (jest wiosna) skopać sąsiadce ogródek ewentualnie coś innego.

W.T.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-03-26 09:36:14

To kolega pisze jakieś dyrdymały. Po pierwsze skąd kolega uważa, że Karol Wojtyła nie miał uprawnień przewodnickich i był "dzikim". Ja tego nie wiem i zakładam, że miał takie uprawnienia, a jeżeli On osobiście nie miał to na pewno była taka osoba, która miała takie uprawnienia.
Wszyscy o tym wiedzą, bowiem w żadnej z jego licznych biografii nie ma najmniejszej wzmianki, jakoby miał jakieś formalne uprawnienia przewodnickie ani też wzmianki o przewodnikach, którzy rzekomo prowadzili jego grupy. Są natomiast wspomnienia, że przewodził tym grupom osobiście.
Jeżeli kolega chce wymienić sąsiadce żarówkę w mieszkaniu to w myśl obowiązujących przepisów nie musi kolega posiadać odpowiednich uprawnień.
Natomiast jeżeli chciałby kolega wymieniać takie żarówki w zakładzie to już musi kolega mieć odpowiednie uprawnienia (potwierdzoną wiedzę i umiejętności).
Niesamowite!!! Jeżeli tak jest naprawdę, to faktycznie doczekaliśmy się bardzo dziwnych czasów. W mojej pracy wszyscy wymieniali zawsze sami żarówki, zarówno w lampach stojących na biurku, jak i wiszących nad miejscem pracy. Wymieniała je także sprzątaczka. I nikt nie wymagał ukończenia żadnych kursów ani jakichś formalnych uprawnień do wymiany żarówek.
Kolega nie odpowiedział ma pytanie:
Jaki jest kolegi zawód wyuczony i jaki wykonywany?
Ten Kolega ma tu swój profil i wystarczy tam zajrzeć i o wszystkim przeczytać, zamiast sprowadzać dyskusję ad personam...
Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

Artur Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-26 11:11:54

Witam!
Nie wygłaszam komunistycznych sloganów (proszę mnie takimi stwierdzeniami nie obrażać).
Ależ dlaczego to Cię ma niby obrażać? Jak czytam Twoje posty, to nasuwa mi się myśl, że powinieneś być dumny z przypisywania Ci poglądów komunistycznych. Przecież to, co niżej napisałeś o żarówkach, równie dobrze mogłoby się znaleźć w "Kapitale" Marksa tudzież w jednym z dzieł Lenina.
Po pierwsze skąd kolega uważa, że Karol Wojtyła nie miał uprawnień przewodnickich i był "dzikim". Ja tego nie wiem i zakładam, że miał takie uprawnienia, a jeżeli On osobiście nie miał to na pewno była taka osoba, która miała takie uprawnienia.
ROTFL! :-)
Setnie się ubawiłem. Naprawdę miły początek dnia. Dzięki!
Jeżeli kolega chce wymienić sąsiadce żarówkę w mieszkaniu to w myśl obowiązujących przepisów nie musi kolega posiadać odpowiednich uprawnień. Natomiast jeżeli chciałby kolega wymieniać takie żarówki w zakładzie to już musi kolega mieć odpowiednie uprawnienia (potwierdzoną wiedzę i umiejętności). Dla mnie jest to logiczne i zrozumiałe. Wydaje mi się, że kolega będąc kierownikiem dużego zakładu nie zatrudnił by chyba do wymiany żarówek osoby bez odpowiednich uprawnień.
W moim "zakładzie" jest firma sprzątająca, która zajmuje się bieżącym utrzymaniem biura. Nie sądzę aby panie sprzątaczki miały jakieś certyfikaty wymiany żarówek. Przypuszczam również, o zgrozo, że nie mają prawa jazdy na odkurzacz. Domyślam się ponadto, że mimo używania środków czyszczących nie mają ukończonych studiów chemicznych. Trzeba z tym natychmiast skończyć! :-)
Kolega nie odpowiedział ma pytanie:
Jaki jest kolegi zawód wyuczony i jaki wykonywany?
Odpowiedziałem na to pytanie na tym Forum dokładnie 3620 razy (wliczając niniejszy post). W tylu bowiem moich postach znajduje się w sygnaturce link do mojej strony, gdzie te wszystkie informacje są szczegółowo i jasno opisane.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: ajkowalski
Data: 2010-03-26 20:46:08

W moim "zakładzie" jest firma sprzątająca, która zajmuje się bieżącym utrzymaniem biura. Nie sądzę aby panie sprzątaczki miały jakieś certyfikaty wymiany żarówek. Przypuszczam również, o zgrozo, że nie mają prawa jazdy na odkurzacz. Domyślam się ponadto, że mimo używania środków czyszczących nie mają ukończonych studiów chemicznych. Trzeba z tym natychmiast skończyć! :-)
Tak na marginesie - w mojej (francuskiej) firmie do wymiany żarówek w lampach pod sufitem trzeba mieć uprawnienia do prac na wysokości i jest to skrupulatnie egzekwowane.
_____________________________________
Zapraszamy na szlaki:
http://www.owrp.cba.pl
http://www.zamek-chojnik.cba.pl

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2010-03-26 21:03:17

... W moim "zakładzie" jest firma sprzątająca, która zajmuje się bieżącym utrzymaniem biura. Nie sądzę aby panie sprzątaczki miały jakieś certyfikaty wymiany żarówek. Przypuszczam również, o zgrozo, że nie mają prawa jazdy na odkurzacz. Domyślam się ponadto, że mimo używania środków czyszczących nie mają ukończonych studiów chemicznych. Trzeba z tym natychmiast skończyć! :-)...
Rotfl

Co Ty Łukaszu? Nie trzeba z tym natychmiast skończyć.Tak trzymać.
Nie dajmy się zwariować

pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: eskulap
Data: 2010-03-27 11:53:14

Cóż...

Nadszedł teraz czas by "poobijać" (i to wcale nie trochę) Piotra van der Coghena...

Najważniejsze, że forum żyje... :-):-):-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-27 14:20:29

Witaj!
Nadszedł teraz czas by "poobijać" (i to wcale nie trochę) Piotra van der Coghena...
Piotr van der Coghen poobijał się sam reprezentując taką, a nie inną mentalność. Dyskutanci jedynie go podsumowali.

Zresztą pan poseł - jak widać - szybko zrezygnował z dyskusji. Elektorat tutaj jest za mały i w dodatku jakiś taki zbuntowany. Żąda rzeczowych argumentów i nie wystarczy mu tradycyjne "Pomożecie?"... :-)

* * *

Cieszę się, że wróciłeś. Może znajdziesz wreszcie czas aby odpowiedzieć na mój post w innej dyskusji:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=38550
Przypuszczam bowiem, że jedynie brak czasu nie pozwolił Ci odpowiedzieć dotychczas. Nie posądzam Cię bowiem o to, że stchórzyłeś i uciekłeś przed argumentami - jak to właśnie uczynił pan poseł...

Z poważaniem,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: eskulap
Data: 2010-03-27 15:03:15

Podsumowali??
Raczej zlinczowali... :-)

Ale najważniejsze, że forum się kręci... :-)

Jak widzisz dyskutanci dość szybko rezygnują z dyskusji z Wami bo... jeśli "ktoś nie jest z nami ten z pewnością jest przeciwko nam" i trzeba go lać... Tak profilaktycznie...
Więc dziwisz się, że rezygnują??

Pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-27 17:21:33

Witaj!
Jak widzisz dyskutanci dość szybko rezygnują z dyskusji z Wami bo... jeśli "ktoś nie jest z nami ten z pewnością jest przeciwko nam" i trzeba go lać... Tak profilaktycznie...
Więc dziwisz się, że rezygnują??
Nie dziwię się.

Zarówno Ty jak i poseł van der Coghen nie dysponowaliście żadnymi argumentami na obronę swoich racji. Reprezentowaliście również podobną postawę wobec dyskutantów - lekką wyższość z racji pełnionej funkcji, która przekładała się na traktowaniu adwersarzy jak istoty, które należy wezwać do porządku i same zrozumieją, że opór nie ma sensu. Tymczasem są ciągle w Polsce ludzie, którzy chcą być traktowani serio.

O ile jeszcze u posła, to jakoś wpisuje się w stereotyp "wybrańców narodu", co wprost przekłada się na popularność naszego sejmu w sondażach, to u Ciebie - jako działacza społecznej organizacji - to raziło. Aczkolwiek również było to bardzo symptomatyczne, bo obrazowało sposób myślenia działaczy naszego Towarzystwa.

Wytknięto Wam obu błędy i arogancję. Zarzuty zostały dobrze uargumentowane i podane tonem grzecznym, acz stanowczym i bez czołobitności. I obaj - co również znamienne - zareagowaliście tak samo. Wycofanie się z dyskusji z głębokim poczuciem, że nie ma co gadać z "bydłem". Tak samo przed Wami reagowali np. członkowie władz PTTK.

Wytknę Wam obu konkretne przewinienia. Postaram się je również wytłumaczyć.

Pierwszy przykład.
Popatrz na jeden ze swoich postów:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=38515
Nie odniosłeś się do argumentów, tylko podkreśliłeś, że są takie głupie, że nie warto. Nie zdajesz sobie nawet sprawy z genezy takiego sposobu prowadzenia debaty publicznej. A zawdzięczamy to tzw. "michnikowszczyźnie", która właśnie w ten sposób przez ostatnie 20 lat ją prowadziła. Każdy kto miał inne poglądy niż tzw. "salon" był poddawany ostracyzmowi na zasadzie: "jego argumenty są tak głupie, że nie warto z nimi dyskutować". Paradoksalnie zniesienie monopolu na "jedynie słuszne" poglądy zawdzięczamy tak obecnie nielubianym w Polsce braciom Kaczyńskim.

Drugi przykład.
Popatrz na ten post Piotra:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=38688
Na moją uwagę o konieczności znoszenia licencji zawodowych dostałem przykład pilotów samolotów i lekarzy. Brak jakiegokolwiek odniesienia do meritum - tj. do przewodników, o których jest ten wątek. To drugi ograny do bólu chwyt debaty publicznej a'la "Gazeta Wyborcza". Wziąć pogląd przeciwnika, wybrać przykład całkowicie skrajny i w ten sposób go ośmieszyć. Tak np. w Polsce wygląda dyskusja o aborcji. Każdy kto uważa, że aborcja powinna być zakazana staje przed koniecznością wytłumaczenia się co ma zrobić 13-latka zgwałcona w ciemnej ulicy i zachodząca na skutek tego gwałtu w ciążę. To, że takich przypadków w Polsce nie było od czasów gdy nasze terytorium opuściła niesławnej pamięci Armia Czerwona nikomu w dyskusji nie przeszkadza.

Teraz rozumiesz dlaczego nasza dyskusja od początku była skazana na niepowodzenie? Oczywiście nie ma najmniejszych szans, że coś ona zmieni. Pan poseł jest uwikłany w tyle zależności i układzików, że nie może zmienić swoich zapatrywań na tę konkretną ani żadną inną ustawę. Ty z kolei pomimo młodego wieku przesiąkłeś już zarówno stylem debaty, jak i PTTK-owskim skostnieniem.

Uważny czytelnik teraz zapyta: czemu zatem chciało Ci się, panie Aranowski, poświęcić te kilkanaście godzin (łącznie) i prowadzić tę bezpłodną wymianę zdań? Ano dlatego, że to forum jest czytane przez mnóstwo ludzi. Może oni zobaczą i zrozumieją, że to co ich otacza, to tylko pozory jakiejkolwiek debaty. Nie sądzę, aby pomogło to PTTK-owi - na to zapewne już jest za późno. Ale na pewno może pomóc Polsce. I dlatego nie żałuję poświęconego Wam (Tobie i Piotrowi van der Coghenowi) czasu.

Pozdrawiam Cię serdecznie,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-27 18:01:24

Czołem!
Tak na marginesie - w mojej (francuskiej) firmie do wymiany żarówek w lampach pod sufitem trzeba mieć uprawnienia do prac na wysokości i jest to skrupulatnie egzekwowane.
Dlatego właśnie Francja, która kiedyś była sercem naszej cywilizacji i stolicą europejskiej kultury dzisiaj powoli staje się pośmiewiskiem. O potężnej Francji śnią już tylko Francuzi. I to też tylko ich białoskóra część...

Aby wymienić żarówkę w lampie sufitowej potrzebne być powinny uprawnienia do pracy na wysokości oraz odpowiednie uprawnienia elektryczne. Sądzę, że nie zawadziłby również certyfikat obsługi drabiny. W optymalnym systemie same uprawnienia elektryczne wystarczałyby tylko aby wymienić żarówkę w lampach stojących. Z kolei same uprawnienia do pracy na wysokości wystarczałyby tylko co najwyżej do odkurzenia szmatą lamp sufitowych. Dopiero to wszystko razem do kupy dawałoby prawo do wymiany żarówki w lampie sufitowej. Prawidłowość wymiany żarówek nadzorowałby specjalny urząd, który wydawałby te certyfikaty i nadzorował szkolenia. Do tego każdy fakt wymiany należałoby zgłosić w Centralnym Rejestrze Wymian Żarówek. W przyszłości można pomyśleć nad utrudnieniem dostępu do żarówek (sprzedaż wyłącznie przez wyspecjalizowane jednostki z uwzględnieniem ścisłego zarachowania), aby zapobiec "dzikim" wymianom.

Jakby komuś się chciało, może to przekleić do formularza w profilu pana posła i wysłać mu to jako nowy pomysł legislacyjny. Dobra, żartowałem. Nie róbcie tego. Oni jeszcze naprawdę gotowi są to uchwalić... :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: eskulap
Data: 2010-03-27 20:58:23

Szanowny Kolego Łukaszu...
Widzę, że ponownie usiłujesz mnie wciągnąć w bezpłodną dyskusję...
Niestety, szkoda mi czasu na słowne utarczki z "Wami". Wolę pracować niż dyskutować, bez sensu wytykając nawzajem sobie z Wami (mam na myśli głównie adwersarzy z OM) swoje racje. Mam prawo mieć odmienne od Ciebie przekonania i przy nich pozostać, więc nie sil się na to by je zmienić...
Staram się być w moim poglądach stały. Widać dość wyraźnie, że w Twoim przypadku punkt myślenia zależy od punktu siedzenia. Kiedyś...
A zresztą, nie chce mi się o tym pisać...
Jak widzisz, "Twoje" forum żyje głównie dzięki takim mało budującym dyskusjom a ja nie chcę być jego motorem napędowym, bo i po co...
Gdy nie ma podobnego bicia piany to na forum niewiele się dzieje...
Zobacz w strukturę wątków.
Cisza.... Dość długa cisza... Nagle pojawia się jakiś post no i łubudubu na gościa... Bicie piany a pozostałe wątki leżą... Do czasu aż osoba z Wami dyskutująca z Wami zmądrzeje i przestanie odpowiadać na Wasze ataki (nie mają one zbyt wiele wspólnego z dyskusją)
Dlatego jest to ostatni mój post (w tym temacie - bicia piany), nawet jeśli dyskusja będzie dalej kontynuowana...

Jak pamiętasz ostatnio pojawiłem się tylko po to, by przekazać tylko i wyłącznie informację na temat adresu serwisu www dotyczącego turystyki motorowej...
Zaczęto mnie "obszczekiwać", wciągać w dyskusję, wyłuszczać swoje argumenty...
Słowa, słowa a brak czynów...
Jakże nie wykorzystać okazji do pokazania swojego opozycyjnego punktu widzenia, gdy pojawia się tutaj ktoś "z władz". Śmieszne ale prawdziwe... Oto Polska właśnie...

Obecnie przygotowuję nowy serwis www (tym razem oficjalny a nie prywatny) związany z turystyką i zastanawiam się, jak przekazać Wam o nim informację (gdy będzie już skończony), by nie doszło znowu do podobnej sytuacji jak ostatnio...

Ja nie czuję się władzami PTTK mimo, że działam w KTM ZG PTTK trzecią już kadencję. Nie poczytuję sobie również tego jako grzech za który musiałbym pokutować w czyśćcu (tymże forum)... W pracach komisji realizuję moje zadania z dużym zaangażowaniem biorąc pod uwagę życzenia oraz wskazówki większości doświadczonych turystów motorowych a nie egzotycznej mniejszości.
...
Wytknięto Wam obu błędy(...) Wycofanie się z dyskusji z głębokim poczuciem, że nie ma co gadać z "bydłem". Tak samo przed Wami reagowali np. członkowie władz PTTK...
Nie wytknięto mi błędów, tylko starano mi się wbić do głowy egzotyczne racje mniejszości, do których nie udało się mnie przekonać...
A to, że tak wszyscy na Was reagują powinno raczej skłonić do zastanowienia nad Waszymi poglądami i zweryfikowania ich... Może jednak nie są one jedyną, słuszną racją... :-)
...
Wytknę Wam obu konkretne przewinienia. Postaram się je również wytłumaczyć....
Nie chce mi się... znowu bić piany, wybacz...
...Ty z kolei pomimo młodego wieku przesiąkłeś już zarówno stylem debaty, jak i PTTK-owskim skostnieniem...
Mimo mojego stosunkowo jeszcze młodego wieku, członkiem PTTK jestem od 1982 roku i to prawda, że przesiąknąłem PTTK-iem ale nie skostnieniem. Nie masz pojęcia ileż to razy w pracach komisji stawałem w opozycji, nie zgadzałem się z wieloma sprawami i miałem odwagę o tym rozmawiać i przeciwstawiać się... Ale muszę być przekonany do tego co mówię a Wy mnie nie przekonujecie...
...
Uważny czytelnik teraz zapyta... (..)
Może oni zobaczą i zrozumieją, że to co ich otacza, to tylko pozory jakiejkolwiek debaty...
Myślę, że uważny czytelnik dostrzeże bez problemu zasadę istnienia tego forum o której napisałem powyżej - bić pianę i atakować kogokolwiek kto nie jest "z nami" a forum będzie się kręciło...

To tyle jeśli chodzi o mnie...

Pozdrawiam wszystkich turystów (również tych dla których bicie piany jest priorytetem) :-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: poniek
Data: 2010-03-27 21:16:46

Łukaszu, ja myślę, że KTM ZG powinno się zostawić spokoju. W gruncie rzeczy, ciągle - choć od niedawna boli ich fakt, że stracili (można już tak spokojnie powiedzieć) monopol na odznaki turystyki motorowej (nie mylić z MOT, TM) i co gorsza na szkolenie kadr turystyki motorowej !!!!!!

A dowód na to, że wypowiadający się Kolega z KTM ZG uciekał i ucieka od dyskusji i zachowuje jak polityk podaję:
Poniżej jest pytanie do Kolegi Eskulapa, na które nie odpowie jako członek KTM ZG, pomimo, iż dotyczyć będzie ono tylko i wyłącznie kwestii formalnej (bez polityki i błota)

Czy jako członek PTTK mógłbym poprosić serdecznie o przesłanie mi regulaminu uprawnień kadry społecznej PTTK o nazwie "Instruktor Szkolenia Kadry Motorowej PTTK" ?

Z góry dziękują za pomoc i pozdrawiam
Artur Ponikiewski
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Mieszko
Data: 2010-03-28 10:40:13

KTM ZG powinno się zostawić spokoju
w pełni zgadzam się z powyższym stwierdzeniem, że jak na środku drogi leży gówno to należy je ominąć zamiast w nie wchodzić.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-28 11:20:56

zdajesz sobie nawet sprawy z genezy takiego sposobu prowadzenia debaty publicznej. A zawdzięczamy to tzw. "michnikowszczyźnie",
Strzał zupełnie chybiony. Geneza jest dużo wcześniejsza. Za PZPR-u było regułą, że kogoś uznawano odgórnie za wroga społeczeństwa i ograniczano dyskusję do tego, jak go załatwić ostatecznie. Tą regułę przejęli dosłownie działacze PiS-u, do których Michnikowi jest jak najdalej.
Paradoksalnie zniesienie monopolu na "jedynie słuszne" poglądy zawdzięczamy tak obecnie nielubianym w Polsce braciom Kaczyńskim.
Dowcipy jakieś opowiadasz? Sami przodują w jedynie słusznych poglądach opierających się na przerabianiu wszystkich politycznych przeciwników w agentów lub przestępców innego rodzaju.
Wycofanie się z dyskusji z głębokim poczuciem, że nie ma co gadać z "bydłem".
Masz jakiś kompleks, czy jak? Każda dyskusja ma sens, jak prowadzi do przekonania drugiej strony do swoich racji. Nie dziwię się, że wycofują się osoby, które tego nie potrafią lub po prostu szkoda im czasu, niezaleznie od tego po której stronie ta racja być powinna. Ale strzelanie z tego powodu "bydłem" jest mocno przesadzone. Co do Pasła to odniosłem wrażenie, że po prostu żyje innymi problemami i nie zamierza wgłębiać się w ten, o którym jest ten wątek.
Na moją uwagę o konieczności znoszenia licencji zawodowych dostałem przykład pilotów samolotów i lekarzy. Brak jakiegokolwiek odniesienia do meritum - tj. do przewodników, o których jest ten wątek.
Dziwię się, że ktoś może się dziwić, iż rozwój dyskusji jest taki, a nie inny. Brałem udział w wielu dyskusjach PTTK-owskich i nie tylko. Tak wygląda przeciętna dyskusja od zawsze. Prawie nikt nie zna tematu, ale sam ma na wątrobie to, co go boli i jak się dorwie do głosu, to po prostu dopisuje swój głos do dowolnego tematu, który akurat jest dyskutowany. A potem jakieś ważne gremium usiłuje to tu i ówdzie przerobić na jakieś sensowne wnioski.

Obserwuję od kilku lat działania Marcina Hyły z Polskiego Klubu Ekologicznego, który postawił sobie za cel poprawienia przepisów dotyczących rowerzystów. Mielił wodę jak Przodownik 1811 tak długo, dopóki nie przekonał grupy posłów do wspólnego działania. Tą samą drogę muszą obrać działacze PTTK, jeżeli chcą coś ugrać dla siebie. Na razie jest jedna różnica. Marcin Hyła robi to oficjalnie w ramach PKE, a działacze PTTK pozostawienie są przez ZG samemu sobie i przypadkowym utarczkom z przypadkowymi posłami lub nawet z podstawiającymi nogi działaczami ZG.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-28 12:51:39

Cześć!

Serdecznie Ci dziękuję za bardzo soczysty przykład opisywanego sposobu prowadzenia debaty. Idealna ilustracja. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-28 12:55:27

Witam!
Strzał zupełnie chybiony. Geneza jest dużo wcześniejsza. Za PZPR-u było regułą, że kogoś uznawano odgórnie za wroga społeczeństwa i ograniczano dyskusję do tego, jak go załatwić ostatecznie.
Piotrze! Za PZPR nie było żadnej debaty publicznej, a nawet jej pozorów. Właśnie dlatego, nasze odzwyczajone społeczeństwo, łyknęło michnikowski "monopol na prawdę".
Tą regułę przejęli dosłownie działacze PiS-u, do których Michnikowi jest jak najdalej.
(...)
Sami przodują w jedynie słusznych poglądach opierających się na przerabianiu wszystkich politycznych przeciwników w agentów lub przestępców innego rodzaju.
Nie jestem wyborcą PiS i nie mam zamiaru wdawać się w obronę tego ugrupowania. Mimo wszystko jednak obiektywny ogląd sprawy każe mi przyznać Kaczyńskim tę jedną zasługę - demonopolizację debaty publicznej. Nagle tacy dziennikarze jak Ziemkiewicz, Sakiewicz, Wildstein, Zaremba, Semka i inni z "opętanych nienawiścią oszołomów" czy "chorobliwych antykomunistów" stali się pełnoprawnymi uczestnikami dyskusji o kształcie Polski. Zaczęli pojawiać się w telewizji (nawet publicznej) oraz w wysokonakładowych gazetach. Można się z ich poglądami nie zgadzać i z nimi polemizować, ale wreszcie zaprzestano polityki ich ignorowania. To właśnie wydarzyło się w Polsce dzięki PiS-owi i jest to chyba (poza spłaszczeniem stóp podatku dochodowego od osób fizycznych do 18% i 30% z 19%, 30% i 40%, co - przypominam - również zawdzięczamy Kaczorom, a nie "liberalnej" PO) jedna z niewielu pozytywnych pamiątek tych rządów.
Każda dyskusja ma sens, jak prowadzi do przekonania drugiej strony do swoich racji.
Wybacz, że sprostuję.
Miałbyś rację, gdyby dotyczyło to spotkania na kawie czy piwku (absolutnie się od tego nie odżegnuję - gdybyś był kiedyś w Warszawie- zapraszam!). Dyskusje internetowe rządzą się zupełnie innymi prawami, bo bierze w nich udział kilka osób, ale śledzą - dziesiątki, setki, a czasami tysiące. I rzecz nie w tym aby przekonać adwersarzy, a tę milczącą większość. I szczerze pisząc, dużo bardziej mi na tym zależy, niż na przekonaniu Piotra van der Coghena czy Łukasza Cichockiego do takich czy innych racji.
(...) działacze PTTK pozostawienie są przez ZG samemu sobie i przypadkowym utarczkom z przypadkowymi posłami lub nawet z podstawiającymi nogi działaczami ZG.
Absolutnie się nie zgadzam jakoby ZG PTTK było bezczynne. Chyba nie raczyłeś przeczytać co napisał Piotr van der Coghen. Mogę się z nim nie zgadzać, ale czytam go bardzo uważnie. Popatrz na fragment poniżej.
Dla informacji jedynie podam zainteresowanym, że zdecydowany sprzeciw wobec ujęciu w ustawie o usługach turystycznych UIMLA zgłosiły władze:
1. Zarządu Głównego PTTK
(...)
A zatem ZG PTTK działa. To że działa wbrew interesowi Polski, turystów oraz większości swoich członków - to inna sprawa. Wszak na Zjeździe Krajowym większość delegatów to przewodnicy - i tylko to się liczy.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: radek83
Data: 2010-03-28 13:17:47

Przykładowo: Jeżeli chciałbym oprowadzić sąsiada po nowo zakupionym lesie to przewodnika z jakimi uprawnieniami muszę posiadać? A uczestnicząc w rajdach długodystansowych na odległość w grupach kilkuosobowych musimy wynająć przewodnika? I co w sytuacji jeżeli nie dotrzyma nam tempa?
Od teraz jak będę musiał coś zrobić w domu to mówię: nie mam na to uprawnień!:-) Zarąbisty pomysł ale będę miał labę akurat przed świętami. Ciekawe po jakim czasie dostanę w łeb?
Mój kolega ma certyfikat z FCE, a ja nie. Byliśmy na wyspach i co? Jak on zaczął mówić i dukać formuły gramatyczne to ludzie pokładali się ze śmiechu, mnie rozumieli bez problemu. Wszystkie certyfikaty można sobie wsadzić gdzieś. Ważne dla mnie jest co dana osoba umie i wie a nie to jki papierek ma, bo papierki się kupuje za papierki.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2010-03-28 21:35:34

...obiektywny ogląd sprawy każe mi przyznać Kaczyńskim tę jedną zasługę - demonopolizację debaty publicznej. (...)To właśnie wydarzyło się w Polsce dzięki PiS-owi i jest to chyba (poza spłaszczeniem stóp podatku dochodowego od osób fizycznych do 18% i 30% z 19%, 30% i 40%, co - przypominam - również zawdzięczamy Kaczorom, a nie "liberalnej" PO) jedna z niewielu pozytywnych pamiątek tych rządów...
Jako wyborca (co nie oznacza, że bezkrytyczny wielbiciel ;-) ) PiS, dodam jeszcze:
- obniżenie obciążeń płac na rzecz ZUS (ten krok p. Gilowskiej można zadedykować pewnemu politykowi kreowanemu na ekonomicznego guru, który - jak ktoś złośliwie zauważył - liberałem jest wyłącznie wtedy gdy nie ma go w rządzie),
- wbrew utartemu stereotypowi politykę kadrową (w państwowych instytucjach zaczęto wymieniać ludzi, którzy przy poprzednich rozdaniach byli tak poustawiani, że wydawali się nie do ruszenia, choć osiągnęli już wiek emerytalny - zastępowali ich często ludzie zdecydowanie młodsi, niekoniecznie członkowie PiS-u :-) ),
- doprowadzenie do zakończenia politycznej kariery panów Leppera, Giertycha i ich przybocznych (mimo, że koszty tej operacji były dla PiS-u bolesne).
I patrz Pan - jak poszperać w pamięci, to trochę pozytywów się znajdzie. I feministki też powinny mi podziękować, bo głosowałem na babę, która w dodatku weszła do sejmu bez ich parytetów ;-))))

pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-28 22:19:00

Czołem!
I patrz Pan - jak poszperać w pamięci, to trochę pozytywów się znajdzie. I feministki też powinny mi podziękować, bo głosowałem na babę, która w dodatku weszła do sejmu bez ich parytetów ;-)
Czytałem niedawno opis badań, z których wynikało, że posłanki swój wybór zawdzięczają głównie mężczyznom, gdyż to głównie oni głosują na kobiety. Kobieta, paradoksalnie, rzadko kiedy zagłosuje na kobietę.

Wynika z tego dosyć interesujący wniosek, że aby poprawić wyniki wyborcze kobiet, to zamiast wprowadzać parytety, należałoby odebrać kobietom czynne prawo wyborcze. Gdyby głosowali sami mężczyźni, to we władzach byłoby dużo więcej kobiet niż obecnie. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-28 23:27:01

Za PZPR nie było żadnej debaty publicznej, a nawet jej pozorów. Właśnie dlatego, nasze odzwyczajone społeczeństwo, łyknęło michnikowski "monopol na prawdę".
Jak to nie było? A te niezliczone wiece z niekończącymi się przemówieniami z kartek?
A te polowania Kaczyńskich na upatrzonych przeciwników w błysku fleszów to nie kontynuacja? Skąd Ci się ubrdało, że Michnik ma jakiś monopol? Monopol ma tylko w swojej Gazecie i jako jeden z nielicznych ma odwagę podejmować trudne tematy, które potem małpują liczne programy telewizyjne. Czy ten monopol to wina Michnika, czy tych małp, które same niczego nie potrafią?
Nagle tacy dziennikarze jak Ziemkiewicz, Sakiewicz, Wildstein, Zaremba, Semka i inni z "opętanych nienawiścią oszołomów" czy "chorobliwych antykomunistów" stali się pełnoprawnymi uczestnikami dyskusji o kształcie Polski.
Zawsze uważałem ich za oszołomów. Inaczej by nie zaistnieli. Może teraz znormalnieli, ale nie śledzę ich dokonań, więc nie potwierdzę.
Dyskusje internetowe rządzą się zupełnie innymi prawami
Widocznie nie dla tych, co znikają i tylko to miałem na myśli.
Absolutnie się nie zgadzam jakoby ZG PTTK było bezczynne.
To że działa wbrew interesowi Polski, turystów oraz większości swoich członków - to inna sprawa.
Wygląda na to, że na setki nierozwiązanych problemów jeden jeszcze powiększyli. To naprawdę sukces na miarę możliwości intelektualnych kilku profesorów i innych speców od turystyki. Może chcą wygrać jakiś kabareton, czy jak?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-28 23:39:08

- doprowadzenie do zakończenia politycznej kariery panów Leppera, Giertycha i ich przybocznych (mimo, że koszty tej operacji były dla PiS-u bolesne).
Dowcipy opowiadasz. Oni te kariery rozwinęli, żeby samemu brylować, a jak prawda wyszła na jaw, to polegli razem z nimi.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-29 12:20:36

Czołem!
Monopol ma tylko w swojej Gazecie i jako jeden z nielicznych ma odwagę podejmować trudne tematy, (...)
Na przykład ostatnio - żeby nie odchodzić zbyt daleko od tematyki forum - miał odwagę podjąć trudny temat parków narodowych...
http://www.press.pl/press/pokaz.php?id=2024

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2010-03-29 16:58:10

Wybacz Łukaszu, ale twoja odpowiedź ma się nijak do mojej wypowiedzi.
Gazeta ma dziesiątki różnych mutacji, z których praktycznie każda żyje własnym życiem, a Ty robisz regułę z jakiegoś incydentu. Pośmiać się, czy popłakać?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-29 17:47:52

Czołem!
Wybacz Łukaszu, ale twoja odpowiedź ma się nijak do mojej wypowiedzi.
Oczywiście. :-)
Masz właśnie próbkę stylu, którego tak bronisz.

Inna sprawa, że wpadka jest olbrzymia. Jak nawet na poziomie dyskusji o BPN są takie manipulacje, to co sądzić o innych, poważniejszych artykułach w owej gazecie?

* * *

Sądzę, że w ocenach polskiej rzeczywistości ostatniego XX-lecia pozostaniemy każdy przy swoim zdaniu. Proponuję zamknąć dyskusję. Co Ty na to?

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: radek83
Data: 2010-03-29 19:27:22

Przed chwilą w Faktach (doping K. Marek) ktoś powiedział, że iniekcji (zastrzyków) nie może robić fizjoterapeuta tylko lekarz z dyplomem. Paranoja normalnie ciemnogród do dziesiątej potęgi. To jest naprawdę chore.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2010-03-29 20:08:51

no patrz...
a ja kotu robiłem zastrzyki bez dyplomu weterynarza.
ciekawe kiedy mnie za to wsadzą :-/

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-29 20:44:16

Czołem!
ciekawe kiedy mnie za to wsadzą :-/
Wkrótce. :-)
Już wysłałem donos do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i do Polskiej Izby Weterynaryjnej. Najpierw wsadzą Cię za narażenie kota na niebezpieczeństwo, a potem przyłożą grzywnę za nieuczciwą konkurencję dla "licencjonowanych" weterynarzy.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2010-03-29 21:28:26

Wiedziałem że mogę na Ciebie liczyć :-)

Całe szczęście że to było w 1989 ;-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Amotolek
Data: 2010-03-29 21:28:56

Ludzie!

Po co te donosy w ramach Towarzystwa? Czy mało Wam jeszcze donosów do Prokuratury ze strony pani A.K. z miejscowości Siedlce, dla zakrycia własnego nepotyzmu?????
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Amotolek
Data: 2010-03-29 21:32:04

Jeśli chodzi o GSK w PTTK, to tam nie ma takich przedawnień, nawet w odniesieniu do jeszcze lżejszych przypadków, spoko:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2010-03-29 23:08:15

...Całe szczęście że to było w 1989...
Przedawniło się? Jesteś pewien? ;-)

pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-03-30 13:26:47

Czołem!
...Całe szczęście że to było w 1989...
Przedawniło się? Jesteś pewien? ;-)
Podzielam wątpliwości Jacka.

Tomku, Tomku, Tomku! To Ty nie wiesz, że nielicencyjne wykonanie czegokolwiek, to zbrodnia przeciwko socjalistycznemu społeczeństwu i jako taka nie ulega przedawnieniu?

A tu w grę wchodzi jeszcze łamanie praw zwierząt, co również jest oczkiem w głowie władz. Pamiętaj że, im mniej praw mają ludzie (mogą np. zostać bezkarnie zabici w okresie płodowym lub na starość), tym więcej przyznaje się ich zwierzętom. Nie przypadkiem jedną z najbardziej restrykcyjnych ustaw o ochronie zwierząt miała III Rzesza.

Nie martw się. Będę Ci donosił paczki... :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2010-03-31 08:24:06

Nie martw się. Będę Ci donosił paczki... :-)
No tak...
Od przyjaciół uchowaj mnie Panie, z wrogami poradzę sobie sam ;-)

Wiedziałem że mogę na Was liczyć :-)

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Krzyś
Data: 2010-04-01 15:24:44

Nie martw się. Będę Ci donosił paczki... :-)
A masz licencje na dostarczanie paczek ;-)

--
Krzyś
Kurs Przewodników Sudeckich
SKPS - z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-04-02 11:38:13

Wracając do problemu niespójności polskich przepisów prawa, pozwolę sobie zwrócić uwagę na kolejną kwestię.

W znowelizowanej Ustawie o usługach turystycznych w art. 20: a)ust. 2 i 3 otrzymują brzmienie:

„2. Do zadań przewodnika turystycznego należy oprowadzanie turystów lub odwiedzających, udzielanie fachowej i aktualnej informacji o kraju, odwiedzanych miejscowościach, obszarach i obiektach, a także sprawowanie opieki nad turystami lub odwiedzającymi w zakresie wynikającym z umowy. Sprawowanie tej opieki nie zastępuje obowiązku wykonywania opieki przez osoby do tego zobowiązane z innego tytułu.

3. Do zadań pilota wycieczek należy czuwanie, w imieniu organizatora turystyki, nad sposobem świadczenia usług na rzecz klientów, przyjmowanie od nich zgłoszeń dotyczących związanych z tym uchybień, sprawowanie nad klientami opieki w zakresie wynikającym z umowy, wskazywanie lokalnych atrakcji oraz przekazywanie podstawowych informacji dotyczących odwiedzanego kraju i miejsca.”


W Kodeksie Wykroczeń pozostaje zapis w art. 60(1) § 4 pkt. 1:

"Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny"

Widać tu wyraźnie, że przepisy prawne regulujące status, zadania pilota wycieczek i przewodnika wzajemnie się wykluczają: z jednej strony (jak uczy się na kursach) zadaniem pilota jest m.in. przekazywanie informacji krajoznawczych (co wynika nie tylko z ustawy, ale także z programu szkolenia kandydatów na pilotów, będącego załącznikiem do rozporządzenia z 2006), a z drugiej strony grożą za to sankcje karne (vide przypadki karania pilotów prowadzących wycieczki i wykonujących swoje zadania w niektórych miastach Polski)? To niby w jaki sposób piloci wycieczek mają udzielać takich informacji? W wielkiej konspiracji, turystom na ucho, za pomocą radiotelefonów z słuchawkami?

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-04-02 20:08:12

Czołem!

Przepraszam, że odgrzewam, ale przez przypadek znalazłem coś rewelacyjnie pasującego do tematu dyskusji. No i nie mogę się powstrzymać... :-)
Czy wobec tego powinny latać samoloty prowadzone przez pilotów bez licencji (bo będą tańsze, a ludzie będą mieli prawo nieskrępowanego wyboru?). Gdyby nawet, to na pewno na burtach tych samolotów powinny widnieć ogromne napisy: "TEN SAMOLOT PILOTUJE FACET BEZ LICENCJI - ZAPRASZAMY!!!"
Pan poseł zapodał przykład pilotów jako argument za koniecznością istnienia licencji. Zgodziliśmy się (zanim umknął z forum), że myśl aby samolot z pasażerami pilotował pilot bez licencji jest dopuszczalna, o ile każdy z pasażerów zostałby o tym WYRAŹNIE poinformowany i mógł sobie wybrać. To w kapitalizmie. Bo w socjalizmie pasażer będzie leciał z pilotem bez licencji i nie będzie miał o tym pojęcia. :-) Oto dowód (po angielsku):
http://www.thelocal.se/25330/20100303/

Dla tych co "nie władają" - krótkie streszczenie.

Otóż był sobie pewien Szwed - Thomas Salme. Od dzieciństwa chciał pilotować duuuże maszyny, tymczasem dochrapał się tylko licencji pilota awionetek. Licencja ATPL uprawniająca do pilotowania samolotów typu Airbus czy Boeing była dla niego nie do zdobycia (ogromne koszty i lata szkoleń). Poradził sobie zatem inaczej - po prostu ją podrobił. Przez 13 (słownie: trzynaście) lat pracował dla takich linii lotniczych jak Air Sweden, Air One, Jet 2, Apollo Airlines w wielu krajach Europy. W każdej z nich miał opinię wzorowego pilota. Wylatał w sumie ponad 10 tysięcy godzin nie mając choćby jednego awaryjnego lądowania. Sielanka trwała do 2 lutego tego roku, gdy na 10 minut przed odlotem z Amsterdamu do Ankary ze 101 pasażerami na pokładzie został wyciągnięty sprzed kokpitu przez holenderską policję i aresztowany.

I tak p. Salme nie mając licencji przewiózł bezpiecznie dziesiątki tysięcy niczego nieświadomych pasażerów. Były francuski pilot, obecnie dziennikarz Michel Polacco, komentuje: "Jeśli faktycznie przeleciał dziesięć tysięcy godzin, to znaczy, że był zdolny do pilotażu.".

Ano był. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: radek83
Data: 2010-04-03 15:23:50

No ale grupa trzymająca władzę we wszystkich dziedzinach musi mieć potwierdzenie w licencji. A jakie one mają sens jeżeli jak ktoś chce może ją podrobić. Równie dobrze ten Szwed mógłby mieć wypadek po tych 10k godzinach w powietrzu. Jeżeli nie wykryliby że nie miał licencji to wszystko byłoby w porządku (winna pogoda, maszyna) a jeżeliby go zdemaskowali to on jest winny. Obłuda i hipokryzja. Nie liczy się człowiek tylko papierek, który można kupić

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-04-30 11:53:29

Czołem!

Znowu odgrzewam. Kolejny przykład znalazłem. :-)

22 marca 2010 roku Piotr van der Coghen pisał:
Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zamierza dziś likwidować wyłącznego prawa do wykonywania zawodu przez, np. lekarzy, pilotów, adwokatów, inżynierów budownictwa itd.itd.
Podkreślenie w wypowiedzi pana posła jest moje. Bowiem rzecz będzie właśnie o inżynierze budownictwa. Obrotnym i pracowitym - prawie pół Polski wybudował. Jak się okazało - na sfałszowanych papierach. :-)

http://www.tvn24.pl/-1,1654319,0,1,nowy,wiadomosc.html

08:50, 30.04.2010 / Rzeczpospolita
Nowy Dyzma budował polskie drogi

Przez 19 lat Leszek R. nadzorował różne prace budowlane. Ostatnio - budowę drogi krajowej nr 16., jedną z najważniejszych inwestycji unijnych w Polsce. Nadzorował, choć nie miał do tego uprawnień i posługiwał się fałszywymi dokumentami. Wpadł dopiero, kiedy podpisał studentce dziennik praktyk - pisze "Rzeczpospolita".

Leszek R. w dokumentach podaje, że jego firma ma siedziby w Olsztynie i Warszawie. Jednak ani pod jednym, ani pod drugim adresem nikt o niej nie słyszał, choć działa prężnie. Od 1991 r. jako inspektor nadzorował różne inwestycje, od domów jednorodzinnych po drogi i mosty.

W Warszawie pracował przy budowie dużego salonu samochodowego, w Olsztynie – hal produkcyjnych, a w Grajewie – komendy policji.

W 2009 r. dostał najpoważniejsze zlecenie. Został wynajęty przez prywatną firmę z Warszawy, by dopilnować prac przy budowie drogi krajowej nr 16. To jedna z najważniejszych inwestycji unijnych w Polsce – docelowo ma połączyć autostradę A1 z Via Balticą. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na jej modernizację przeznaczyła ponad 1 mld zł.

Leszek R. pracę na krajowej "16" zaczął we wrześniu 2009 r. Nadzorował budowę dziesięciu mostów.

Wpadł przez studencki dziennik

W grudniu 2009 roku do Warmińsko-Mazurskiej Izby Inżynierów Budownictwa w Olsztynie przyszła studentka budownictwa – przyniosła podpisany przez Leszka R. dziennik praktyk. – Po sprawdzeniu uprawnień Leszka R. okazało się, że podawany przez niego numer należy do innej osoby – opowiada gazecie Leopold Ażgin, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Olsztynie.

Sprawą zajęła się policja. I ustaliła, że Leszek R., by dostać pracę na ważnych budowach, pokazywał dyplom ukończenia Politechniki Warszawskiej oraz uprawnienia budowlane, które miała mu wydać Mazowiecka Izba Inżynierów Budownictwa.

– Te wszystkie dokumenty, łącznie z dyplomem ukończenia studiów, to jedna wielka fikcja. Były tak doskonale zrobione, że wyglądały lepiej niż oryginały – mówi śledczy z komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie.

Prokuratura nie ma wątpliwości

Piotr Marek, zastępca prokuratora okręgowego w Olsztynie: – Materiał dowodowy w uzasadnionym stopniu potwierdza popełnienie przez Leszka R. przestępstwa. Chodzi o posługiwanie się fałszywymi dokumentami.

Dlaczego przez lata nikt nie zwrócił uwagi na papiery przedstawiane przez Leszka R.? – Nawet nie przypuszczaliśmy, że nie ma uprawnień. Podpisał oświadczenie, że przedkładane przez niego dokumenty są prawdziwe. Poza tym na weryfikację wszystkich danych nie mamy czasu. A od firm, które go zatrudniały, dostaliśmy dokumenty, które pokazywały, że wszystko jest w porządku. Przez R. musieliśmy wstrzymać pracę na krajowej "16". Trzeba było sprawdzić, czy budowy, które nadzorował, zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlana - mówi Karol Głębocki, rzecznik GDDKiA w Olsztynie.

mac/sk/k


I co? Da się? :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-05-11 18:14:40

A to ot tak o zarzucanej mi ksenofobii (dzisiejsze):

Włosi przeciwko instruktorom narciarstwa z Polski i innych krajów
Instruktorzy narciarstwa z włoskiej prowincji Trydent protestują przeciwko obecności Polaków, Czechów i Węgrów, którzy uczą tam jeździć na nartach - pisze we wtorek "Corriere della Sera". Włosi twierdzą, że instruktorzy ze Wschodu sami nie potrafią jeździć.

Źródło: PAP

Każdy kraj broni swojego rynku Panowie. Takie prawo gospodarza...
I dlatego należy z dużą rozwagą otwierać własne drzwi.
Bo może się okazać, że uroczy przybysz zajmie nasze miejsce nie tylko przy naszej misce, ale (nie daj Boże) również przy żonie.

Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-05-11 18:36:14

Witam!
Każdy kraj broni swojego rynku Panowie. Takie prawo gospodarza...
Co tylko dowodzi, że europejski socjalizm prowadzi do protekcjonizmu, a w konsekwencji prędzej czy później doprowadzi do narodowego socjalizmu (w skrócie: nazizmu).

Teraz porzućmy filozofię i zastanówmy się nad tym konkretnym problemem. Jaka część Włochów jest instruktorami narciarskimi? Czy aby tytuł: "Włosi przeciwko..." nie jest lekkim nadużyciem? Jakby zapytać całej pozostałej reszty Włochów, czy nie chcą korzystać z tanich instruktorów z Europy Wschodniej, to już tak jednoznacznej odpowiedzi byśmy nie dostali, prawda? Zresztą nie trzeba pytać. Fakt, że włoscy instruktorzy muszą protestować najlepiej dowodzi, że Włosi głosują za wolnością gospodarczą w sposób najskuteczniejszy z możliwych - swoimi pieniędzmi.

Pan poseł z rzekomo liberalnej PO tego nie rozumie, co szanownym forumowiczom, w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich, z przyjemnością przedstawiam.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2010-05-11 19:28:30

Łukaszu

proszę Cię, abyś nie prowadził kampanii prezydenckiej na tutejszym forum.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-05-11 20:05:56

Czołem!

Miło Cię widzieć po długiej nieobecności. :-)
proszę Cię, abyś nie prowadził kampanii prezydenckiej na tutejszym forum.
Prezydenckiej? Ależ Moniko, ten wątek zaczął się 7 marca i bynajmniej nie ja go zacząłem. Dotyczy on raczej spraw światopoglądowych niż związanych z bieżącymi wydarzeniami politycznymi (które zresztą są o wiele mniej interesujące - wynik i tak jest przesądzony).

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2010-05-12 09:31:56

Jakby zapytać całej pozostałej reszty Włochów, czy nie chcą korzystać z tanich instruktorów z Europy Wschodniej, to już tak jednoznacznej odpowiedzi byśmy nie dostali, prawda? (...) Włosi głosują za wolnością gospodarczą w sposób najskuteczniejszy z możliwych - swoimi pieniędzmi.
Sądzę, że to nie do końca tak. Chyba nie pieniądze są tu najważniejsze, ale bariera językowa. Wątpię, by wielu polskich instruktorów znało język włoski. Gdyby więc spytać Włochów, czy chcą korzystać z usług instruktorów z Europy Wschodniej, wprawdzie tanich, ale z którymi nie porozumieją się w swoim języku, sądzę, że większość nie byłaby tym zainteresowana. Ale - patrząc z drugiej strony - włoscy instruktorzy nie władają językiem polskim, a coraz więcej polskich narciarzy jeździ np. w Dolomity. I to ich głównie szkolą przyjeżdżający z Polski instruktorzy. Instruktorzy włoscy zgrzytają na to zębami, a ponieważ najwyraźniej stwierdzili, że łatwiej zmienić przepisy niż nauczyć się języka polskiego, robią to co robią.
Podsumowując - zgadzam się (no, przeważnie zgadzam się) Łukaszu z Twoimi poglądami na wolność gospodarczą, natomiast byłbym o wiele bardziej ostrożny w tłumaczeniu całej naszej rzeczywistości społecznej mechanizmami finansowymi. :-)

pozdrawiam

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-05-12 09:52:59

Czołem!
Podsumowując - zgadzam się (no, przeważnie zgadzam się) Łukaszu z Twoimi poglądami na wolność gospodarczą, natomiast byłbym o wiele bardziej ostrożny w tłumaczeniu całej naszej rzeczywistości społecznej mechanizmami finansowymi. :-)
No dobrze. W zasadzie podzielam tutaj Twoją opinię, iż zagalopowałem się we wskazywaniu na aspekt finansowy jako jedyny decydujący o opisywanej sytuacji (jednak dalej uważam, iż jest on bardzo ważny). Aspekt językowy też może mieć znaczenie.

Tyle tylko, że... to niczego nie zmienia. :-) Jak zapytasz polskich, czeskich czy węgierskich turystów czy wolą mieć instruktora swojej narodowości (zapewne tańszego) czy Włocha - odpowiedź będzie jeszcze bardziej jednoznaczna.

W dodatku prawne nakazanie im wzięcia do nauki Włochów wcale nie poprawi sytuacji rynku jako całości. Turysta wydojony przez instruktora nie kupi pamiątek, nie zje obiadu w knajpie itd. Generalnie z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zostawi we Włoszech tyle samo pieniędzy - tyle że komu innemu. Z punktu widzenia gospodarki takie ograniczenia sensu nie mają za grosz.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Dudi
Data: 2010-05-12 10:01:55

Ja tu czegoś nie rozumiem,

jest przecież:

- dyrektywa 2005/36/WE w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych które powinny zostać wprowadzone do prawa krajowego najpóźniej do dnia 20 października 2007 r.

- orzeczeniem w sprawie przewodników wycieczek z 1991 r. (C-180/89), w którym Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że art. 49 traktatu WE dotyczący swobody świadczenia usług nie zezwala państwom członkowskim na żądanie od przewodników towarzyszących grupom turystów uzyskania szczególnych kwalifikacji państwowych. (poruszone w komunikacie dla posłów PE w sprawie petycji 0998/2005 złożonej przez Zoltána Nemesa (Węgry), w sprawie nieuznania przez władze włoskie węgierskiego świadectwa kwalifikacji przewodnika wycieczek _numer PE dokumentu: 376.537 jak rozumiem podobne stanowisko powinno być w kwestii instruktorów narciarskich

w takim przypadku stwierdzenie posła partii POdobno liberalnej "Każdy kraj broni swojego rynku Panowie. Takie prawo gospodarza..." jest co najmniej nie na miejscu.

chciałbym jeszcze w tym miejscu zapytać czy Pan Poseł zdaje sobie sprawę, że polskie prawo (a także przygotowywane jego nowelizacja) jest sprzeczna z cytowanymi powyżej dokumentami, a okres dostosowawczy dawno minął, co więcej o ile dobrze pamiętam uregulowania związane z akcesją Polski do Unii w takim przypadku prawo Unijne stanowi nad prawem Krajowym. Czy w takim razie mamy do czynienia z sytuacją że Rząd RP wymagając wynajmowania przewodników ze szczególnymi kwalifikacjami terenowymi do oprowadzania po ogólnie dostępnych dla turystów obszarach miast, wsi i osad oraz obszarów pomiędzy miastami, wsiami i osadami łamie prawo unijne? Aż boję się jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie...

pzdr

Dudi

a propos skutków protekcjonizmu polecam (szczególnie Panu Posłowi) lekturę

http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/0/powrot-do-swiata-cel,36532,1

może wydawać się nieadekwatne porównywanie problemów przewodników i instruktorów narciarskich z globalnymi problemami handlu i ceł, ale przecież gospodarka składa się także z wielu małych sektorów handlu i usług, które łącznie dają niemałe dochody (i wpływy do Skarbu Państwa)

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: MarekJ
Data: 2010-05-12 11:24:05

w takim przypadku stwierdzenie posła partii POdobno liberalnej "Każdy kraj broni swojego rynku Panowie. Takie prawo gospodarza..." jest co najmniej nie na miejscu.
Nie na miejscu, to delikatnie powiedziane. To jest wprowadzanie opini publicznej w błąd i przykład rażącej niekompetencji naszych parlamentarzystów.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Piotr van der Coghen
Data: 2010-05-12 22:28:35

Błagam, aby czytać moje posty ze zrozumieniem.
Ja napisałem, że należy swoje drzwi otwierać z ostrożnością.
Z OSTROŻNOŚCIĄ! a nie WCALE!

To tak jak z dziewczyną, która jest uważana za cnotliwą.
Co bynamniej nie świadczy o tym, że nie uprawia seksu.
Uprawia!
Ale nie z każdym i bynajmniej nie na każdych warunkach!
.
A powtarzanie, kochani tekstów o liberaliźmie lub jego braku staje się po prostu nudne jak flaki z olejem...
Pozdrawiam.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-05-13 09:00:03

Błagam, aby czytać moje posty ze zrozumieniem.
Zacytowana na początku tej dyskusji wypowiedź, która padła posiedzeniu Komisji KFSiT, a która jest w tej całej sprawie wyjątkowo kuriozalną perełką i przykładem obłudy posłów PO - partii rzekomo liberalnej - jest wystarczająco zrozumiała...
Ja napisałem, że należy swoje drzwi otwierać z ostrożnością.
Z OSTROŻNOŚCIĄ! a nie WCALE!
Pański głos zabrany na posiedzeniu komisji KFSiT i zacytowana wypowiedź przepełniona ksenofobią, nacjonalizmem i antyliberalizmem wyraźnie nawołuje do zamknięcia rynku usług przewodnickich (przysłowiowych drzwi) wbrew podpisanym przez Polskę umowom międzynarodowym i wynikającemu z tych umów obowiązkowi otwarcia tych drzwi.
To tak jak z dziewczyną, która jest uważana za cnotliwą.
Co bynamniej nie świadczy o tym, że nie uprawia seksu.
Uprawia!
Ale nie z każdym i bynajmniej nie na każdych warunkach!
Całkowicie chybione porównanie. Tu sytuacja jest taka jak z kobietą, która wzięła ślub i przyjęła na na siebie pewne obowiązki wynikające z założenia rodziny, a potem się z tych obowiązków nie wywiązuje.

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-05-13 09:52:43

Witam!
Ja napisałem, że należy swoje drzwi otwierać z ostrożnością.
Z OSTROŻNOŚCIĄ! a nie WCALE!
Strzeżcie się fałszywych proroków, tych, co to przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są to wilki drapieżne. Po ich owocach rozpoznacie ich. Bo czyż zbiera się winogrona z cierni albo figi z ostu?
Mt 7,15-16
A powtarzanie, kochani tekstów o liberaliźmie lub jego braku staje się po prostu nudne jak flaki z olejem...
Dla Ciebie jest nie tyle nudne, ile niewygodne. Ja nie widzę jednak nic złego w ciągłym wytykaniu Wam stanu faktycznego.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: MarekJ
Data: 2010-05-13 13:03:51

Cytat z Biblii dokładnie tu pasuje. Co innego najpierw obiecują, a co innego potem czynią

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Amotolek
Data: 2010-05-13 13:19:28

Nie tylko Oni!
U góry PTTK także notuje się zbliżone przypadki u wielu osób! Nie pamiętam odnośnych cytatów ze Starego Testamentu i nie mam tutaj książki pod ręką, ale znawcy pewnie odnajdą odpowiedni zapis o dawaniu fałszywego świadectwa...? :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Les
Data: 2010-05-13 14:24:36

A powtarzanie, kochani tekstów o liberaliźmie lub jego braku staje się po prostu nudne jak flaki z olejem...
Szanowny Panie Pośle - nie chcę powtarzać (http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=38953) ale proszę przeczytać ten post i wrócić myślą do czasów Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i do przesłania idealistów PTT z czasów liberalizmu gospodarczego Drugiej Rzeczpospolitej takich jak Władysław Krygowski który te idee przekazał PTTK.
Chyba nadaremno, sądzą z Pana wypowiedzi.
Les

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-05-13 18:13:50

Witam!
Nie pamiętam odnośnych cytatów ze Starego Testamentu i nie mam tutaj książki pod ręką, ale znawcy pewnie odnajdą odpowiedni zapis o dawaniu fałszywego świadectwa...?
Widać, że Pismo Święte nie jest Twoją częstą lekturą. A to błąd.

Oto Pan przedstawia Izraelitom nowe prawa na Synaju.
Nie będziesz rozgłaszał fałszywych wieści i nie dołożysz ręki, ażeby z niesprawiedliwymi ludźmi świadczyć na korzyść bezprawia.
Wj 23,1

Ale pewnie Ty miałeś na myśli inny fragment.
Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym.
Mt 15,19-20
Tyle tylko, że to już nie jest Stary Testament, a słowa Jezusa spisane w Ewangelii wg Mateusza.

Chyba, że wbiłeś się aż tak w pychę, iż chciałeś przytoczyć dwa inne fragmenty stawiające oskarżenia przeciwko Tobie na równi z oskarżeniami jerozolimskiego sądu świątynnego przeciwko Jezusowi. Oddajmy głos dwóm synoptykom - Mateuszowi i Markowi.
Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków.
Mt 26,59-60
Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne.
Mk 14,55-56
Ale to już by nawet nie było szaleństwo interpretacyjne. To byłaby zwykła śmieszność.

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Wszystkie cytaty w przekładzie Biblii Tysiąclecia.
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Amotolek
Data: 2010-05-13 18:47:16

Widać, że Pismo Święte nie jest Twoją częstą lekturą.
To prawda. Czytałem tylko pobieżnie Stary Testament jaki nabyłem od Świadków Jehowy w kontekście konfrontacji z książeczkami Denikena. Czytając sporadycznie organ tych Świadków pod nazwa "Strażnica" - czasami znajdowałem w nim odpowiedzi na różnorakie absurdy występujące w zarządzaniu PTTK, a ich organów naczelnych - w szczególności, co czasem starałem się przytoczyć w niektórych postach.

Większość przytoczonych sentencji pasuje jak ulał do karkołomnie i pospiesznie prowadzonych rozpraw pod koniec ostatniej kadencji przez spolegliwy wobec A. Kirchner - GSK PTTK. To samo dotyczy spraw innych przez ten GSK, nie zakończonych oraz pasuje do absurdalnego wystąpienia (w tle jednej z nich) do organów ścigania.
Amen:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-05-14 11:12:31

W dodatku prawne nakazanie im wzięcia do nauki Włochów wcale nie poprawi sytuacji rynku jako całości. Turysta wydojony przez instruktora nie kupi pamiątek, nie zje obiadu w knajpie itd. Generalnie z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zostawi we Włoszech tyle samo pieniędzy - tyle że komu innemu.
Bardziej prawdopodobne jest to, że nie zostawi żadnych pieniędzy, bo zamiast do Włoch pojedzie tam, gdzie nie ma nonsensownych ograniczeń i gdzie może w ramach wolnego rynku skorzystać z usługi Polaka, bez konieczności zatrudniania dodatkowego tłumacza. Analogiczna sytuacja jest właśnie w Polsce. Wycieczki cudzoziemców są zmuszane do korzystania z polskich przewodników, a jednocześnie nie ma tylu przewodników władających danym językiem, zwłaszcza kiedy jest to jakiś egzotyczny język, by te wycieczki mogły zostać należycie obsłużone. Zagraniczne biura turystyczne wolą więc organizować wycieczki tam, gdzie nie ma takich ograniczeń i gdzie wycieczkę może obsłużyć ich własny przewodnik. A waluta, jaką by te wycieczki mogły zostawić w Polsce korzystając m.in. z hoteli, gastronomii, handlu itp. - przechodzi nam "koło nosa". Bardzo to "mądre", nieprawdaż?
Z punktu widzenia gospodarki takie ograniczenia sensu nie mają za grosz.
Takie ograniczenia to przecież nic innego, jak sabotaż gospodarczy dokonywany dla wąskiej grupy interesu...

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Les
Data: 2010-05-15 10:59:29

Sabotaż? - bez przesady!
Zwyczajna troska o dochody.
Akurat o koncesjonowanie rynku turystyki i krajoznawstwa dbają wszystkie Towarzystwa miłośników gór i krajoznawstwa :-) - szczególnie te mające status organizacji pożytku publicznego.
Dla czego?
Dla PLN ew EURO.
Les

Temat: Re: Nacjonalizm w Komisji KFSiT?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-05-15 12:27:24

Zwyczajna troska o dochody.
Akurat o koncesjonowanie rynku turystyki i krajoznawstwa dbają wszystkie Towarzystwa miłośników gór i krajoznawstwa
Wszystkie? Co za bzdura!!! Ani Klub Sudecki z Poznania, ani Oddział Poznański PTT, ani też Wielkopolski Klub Przodowników Turystyki Górskiej PTTK gdzie się udzielam i wiele innych stowarzyszeń, nie prowadzi żadnej działalności dochodowej i nie wymagają żadnych koncesji i licencji do dzielenia się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem turystycznym. Wszyscy członkowie wymienionych stowarzyszeń robią to wyłącznie za darmo w ramach swej społecznej działalności.