Kolejne restrykcje w górach?

"Szef MSWiA Krzysztof Janik powiedział w środę, że prawdopodobnie zostanie wprowadzony obowiązek posiadania nadajnika GPS przez turystów udających się w góry. (...)"

Całość: http://info.onet.pl/697539,11,item.html

Może ten nadajnik GPS zamiast przewodnika?

Cześć!

Ja myślę że byłoby to nawet dobre, lecz nie wszyscy turyści mają pieniądze na to żeby kupić sobie taki nawet fajny model Garmin eTrex Summit. Jego cena to ok. 1500zł. Mógłby się nadać na przewodnika, ale nie dla wszystkich..

http://www.nawigatornia.pl
-dostawca GPS dla TOPR
Pa

Ciekawe czy szef MSWia ma udziały w firmie zajmującej się sprzedazą GPS

>Ciekawe czy szef MSWia ma udziały w firmie zajmującej się sprzedazą GPS

Mnie też to ciekawi, bo to kompletna głupota. Co pomoże taki GPS człowiekowi który zabładził gdzieś w eksponowanym terenie w Tatrach lub leży pod śniegiem zasypany lawiną?

Interesuje mnie również, kto z naszych rządzących i w jakiej firmie przewodnickiej miał udziały, kiedy przepchnięto Rozporządzenie RM nakazujące wynajmowanie zawodowych przewodników do prowadzenia wycieczek w górach. Ono też odwołuje się do rzekomej troski o bezpieczeństwo turystów... a w rzeczywistości chodzi tu zapewne także o buisness.

Lech

Myślę, że nie byłoby naganne, gdyby wypowiedział się na ten temat ZG PTTK.

Jacek

a co tu sie wypowiadac ? chyba tylko to, ze ktos upadl na glowe z baaaardzo wysoka

gps, czerwona czapke i buty firmy scarpa ... i co jeszcze chyba pomyslodawca nigdy nie byl w gorach

UBEZPIECZENIE albo PLACENIE ZA AKCJE RATUNKOWA i tyle ... jak sie baran chce wybrac w gory to niech zostanie na hali z owcami

Ciekawe kto by sprawdzał i egzekwował tego typu wymysły.
Turystów łażących po górach są tysiące. Trzeba by na każdym szlaku postawić patrol, który by przeszukiwał wszystkich po kolei od świtu do zmroku. A co z tymi, co poszliby w góry na grzyby bez szlaku? Trzeba by z helikoptera łowić tych grzybiarzy czujnikami na podczewień.
W Tatrach jest alarm lawinowy i władze nie potrafią upilnować nawet kilku narciarzy, żeby tam nie łazili.
Obowiązkowe GPS-y w górach to kolejny chory pomysł naszych "wspaniałych" fachowców ministerialnych, ośmieszających swoich ministrów.

Ja bym raczej powiedział, że tu ministrowie sami się ośmieszają...

A rzeczywiscie pomysł jest do niczego, (no może z punktu widzenia turyście, producenci GPS zadzierają ręcę)...

Czekam na dalsze pomysły!

nio tak ale właściwie po co takiemu turyście, którego zasypała lawina GPS. Przecież on i tak nie może odczytać tych swoich współrzędnych ani tym pardziej ich nikomu podać. To samo dotyczy turysty, którego by się ewentualnie szukało, ponieważ jeżeli z nim nie ma kontaktu to jak on może podać swoje namiary.

Moim zdaniem pomysł wogóle nie jest realny i bez sensu.

Marcin

Jesli to nie jest mylna informacja to moze tym durniom pomylily sie gory z Tatrami w zimie, a GPS z nadajnikiem lawinowym. To drugie ustrojstwo mialoby jeszcze jakis sens, ale tylko w zimie w Tatrach, dla ludzi wychodzacych na wspinaczke, pod warunkiem, ze w Polsce zostanie przyjety jeden standard na takie urzadzenia.