Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Kadra PTTK

DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...

wszystkich wiadomości w wątku: 56
data najnowszej wiadomości: 2009-08-17

Temat: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-06-25 21:00:24

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ PRZEWODNIKÓW TURYSTYCZNYCH ... międzynarodowa definicja przewodnika turystycznego w której pisze się o konieczności posiadania uprawnień wydanych przez odpowiednie władze w zasadzie nie pozostawia złudzeń co do możliwości legalnego zaistnienia tak zwanego "wolnego/swobodnego przewodnictwa"
Międzynarodowy Dzień Przewodników Turystycznych, uroczyście obchodzony 21 lutego, został ustanowiony w 1989 r. podczas III Konwencji Światowej Federacji Stowarzyszeń Przewodników Turystycznych (World Federation of Tourist Guide Associations - WFTGA), która odbyła się w Nikozji na Cyprze.
Ideą Międzynarodowego Dnia Przewodników Turystycznych jest oprowadzanie za darmo miejscowych ludzi, w ich języku, po ich terenie. Ten dzień ma pokazać pracę przewodnika lokalnym społecznościom i lokalnym władzom, a także uświadomić gospodarzom terenu, jaką rolę odgrywają przewodnicy w obsłudze turystów, a w szczególności w kreowaniu wizerunku miasta czy regionu.
Przewodnik turystyczny, zgodnie z Europejskim Komitetem Standaryzacji (European Commitee for Standardisation), to osoba, która oprowadza zwiedzających w wybranym przez nich języku oraz objaśnia kulturalne i przyrodnicze dziedzictwo obszaru, na jaki posiada uprawnienia wydane przez odpowiednie władze.
http://przewodnicy.pttk.pl/start.php?co=czym_zyjemy

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-06-25 21:39:23

międzynarodowa definicja przewodnika turystycznego w której pisze się o konieczności posiadania uprawnień wydanych przez odpowiednie władze
Przede wszystkim warto, po pierwsze sprawdzić, na ile prawdziwa jest interpretacja tej rzekomo unijnej definicji i co celowo przemilczano. Po drugie w większości państw starej Unii (m.in. Niemcy, Wlk Brytania) przewodnictwo turystyczne jest wolnym zawodem, gdzie podobnie jak w dziesiątkach zawodów rzemieślniczych, artystycznych, dziennikarskich itp. ukończenie państwowych kursów nie jest obowiązkowe, a zrzeszanie się, certyfikaty mają charakter dobrowolny i ostateczna wartość zawodowa weryfikowana jest przez wolny rynek.

Krótko mówiąc nasze lobby przewodników turystycznych usiłuje po raz kolejny dezinformować opinię publiczną aby utrzymać nonsensowne państwowe regulacje zawodu przewodnika. Z pewnością chodzi tu też usprawiedliwienie nasilonych w ostatnim czasie akcji kontroli i zastarszania grup zwiedzających kraj, które nie są nigdy inicjowane przez rzekomo pokrzywdzonych turystów, ale zawsze przez sfrustrowanych członków korporacji przewodnickich, którzy otrzymują policyjne uprawnienia do zaczepiania niewinnych osób w miejscach publicznych, zmuszania ich do wynajmowania gościa w charakterze "słupa z państwowymi papierami", karania mandatami bądź zawracania ze szlaku.

Czy zamiast siania dezinformacji nie lepiej aby ci państwowi przewodnicy zdobywali uznanie uprzejmością i fachowością, a nie napędzali sobie klienteli w obrzydliwy sposób za pomocą administracyjnego przymusu i żądania miejscowych państwowych uprawnień od kogokolwiek, kto pracuje z turystami bądź sprawia takie wrażenie np. pokazując zabytki, i w razie ich braku - karania mandatami?

Obserwując to wszystko coraz bardziej się przekonuję, że cała ta śmietanka kierownictwa przewodników turystycznych, to w znakomitej większości ludzie chorzy na punkcie własnej ważności i zadufani w potędze swych wydanych przez państwowe władze licencji. Nic, tylko współczuć.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-06-25 21:45:53

Czy w Polsce są także takie Dni Przewodnika? ... nie słyszałem.

Swoja drogą - temat jest wciąż aktualny
http://forum-pttk.pl/index.php?co=watek&w=9902

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-06-26 07:31:25

.....cała ta śmietanka kierownictwa ........., to w znakomitej większości ludzie chorzy na punkcie własnej ważności i zadufani w potędze swych wydanych......
Nie tylko oni Lechu; o innnych nawiedzonych w wierchuszce PTTK na punkcie własnej ważności i potędze wydanych orzeczeń - bedzie wkrótce, w pokrewnych wątkach:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-06-27 22:25:46

Chyba przesadzasz z tymi onymi nawiedzonymi ważnością.

Czyżby w PTTK nie zauważono Międzynarodowego Dnia Przewodników Turystycznych - obchodzony 21 lutego.
Może ze względu na ideę oprowadzania za darmo miejscowych ludzi, w ich języku, po ich terenie. :-)

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: ewa kornel
Data: 2009-06-30 17:13:12

A ja przeczytałam na innym forum o Pana Lecha skutecznej interwencji - dobry początek.
Teraz kolej na zdobycie poparcia Towarzystw które Pan podaje, że do nich należy.
Tam Pan napisał = "Na brak sojuszników nie narzekam. Działam z nimi w realu, a nie w wirtualnym świecie."

LINK
ewa

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-01 08:27:24

Poznań, 2009-06-25

DS.2-424-2/09

Szanowny Pan
Stefan Żurek
Prezes Zarządu
Koła Przewodników PTTK
Im. Marcelego Mottego
w Poznaniu

Szanowny Panie Prezesie.

Departament Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa
Wielkopolskiego w Poznaniu wzywa Koło Przewodników PTTK im. Marcelego
Mottego w Poznaniu do usunięcia nieprawidłowości w informacji na Państwa stronie
internetowej nt. możliwości sankcji karnych za oprowadzanie grup po Poznaniu bez
posiadania odpowiednich uprawnień.
W ww. informacji brakuje stwierdzenia, że sankcje dotyczą grup komercyjnych.
Przypominamy, że grupy o charakterze niekomercyjnym nie są zobowiązane do
wynajmu przewodnika turystycznego.
Obecna informacja wprowadza osoby zainteresowane w błąd i przyczynia się
do chaosu informacyjnego w mediach, nie tylko lokalnych.
Uprzejmie proszę o informacje mailową o zmianie zapisu na Państwa stronie
internetowej na adres: andrzej.kaleniewicz(at)umww.pl.

Z poważaniem

(-) Tomasz Wiktor
I kolejny gniot, który czeka na podobne wezwanie do zrobienia porządku.
Za wykonywanie obowiązków przewodnika bez uprawnień można być ukaranym grzywną (500zł) a nawet dostać karę pozbawienia wolności do dwóch lat.
informuje na komercyjnej stronie biura turystycznego Blanka Myszkowska - przewodnik sudecki i terenowy PTTK po Dolnym Śląsku.

Tej pani coś się pomyliło. W art. 60 paragraf 4. 1 Kodeksu wykroczeń, nie ma w ogóle mowy o karze pozbawienia wolności do dwóch lat za wykonywanie zadań przewodnika. Jest tylko mowa o ograniczeniu wolności lub grzywnie, zaś pozbawienie wolności do dwóch lat to chyba wymysł tej pani lub środowiska przewodnickiego z którym się związała. Ograniczenie wolności to przecież nie to samo, co pozbawienie wolności. To jest bardzo istotna różnica. Kodeks wykroczeń przewiduje tu jedynie karę ograniczenia wolności przez okres miesiąca za takie wykroczenie, a nie pozbawienia wolności do lat dwóch jak w kodeksie karnym za popełnione przestępstwo. I ta pani powinna o tym doskonale wiedzieć, a nie posługiwać się bezprawnymi metodami zastraszania karą więzienia, której kodeks wykroczeń nie przewidział. Na rzeczonej stronie brakuje też informacji, że sankcje, choć przecież nie aż tak niewspółmiernie wysokie, dotyczą grup komercyjnych.

Czy ktoś, kto publikuje tego rodzaju kłamstwa, nie powinien być natychmiast pozbawiony licencji przewodnika? Wszakże o fachowość, a nie mylenie faktów, chodzi zwolennikom utrzymania państwowych regulacji zawodu przewodnika turystycznego. Ogarnia mnie przerażenie kiedy pomyślę, że w tak błędnym przeświadczeniu odnośnie interpretacji przepisów są utwierdzani przewodnicy i kandydaci na przewodników, którym szkolący ich i egzaminujący każą wierzyć w wymyślone przez siebie niedorzeczności.

Społeczna kadra PTTK musi upominać się o poszanowanie przysługującego nam prawa do wolności dla obywatelskiej działalności w zakresie organizowania i prowadzenia wycieczek oraz o usunięcie dezinformacji ze stron internetowych. Wspomnę tylko, że już przed kilku laty problem ten poruszył na posiedzeniu parlamentu ówczesny senator z Wielkopolski, znany turysta i krajoznawca Włodzimierz Łęcki, a w 2006 roku Wielkopolska Korporacja Oddziałów PTTK wystąpiła poprzez Departament Kultury Fizycznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego do Komisji Kultury Fizycznej Sejmu RP z wnioskami o zmianę niekorzystnych zapisów w przepisach około turystycznych, m.in o nadanie kadrze przodownickiej PTTK takich uprawnień, jakie są przywilejem kadry kultury fizycznej wynikającym z Ustawy o kulturze fizycznej i dokonanie zmian w Ustawie o usługach turystycznych, by nie była hamulcem w rozwoju społecznej turystyki.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-01 18:59:10

Czyżby w PTTK nie zauważono
W PTTK dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Oto informacja z komercyjnej strony prywatnego biura turystycznego kogoś z wrocławskich przewodników PTTK pod adresem internetowym => LINK
Osoby takie jak nauczyciele prowadzący uczniów na wycieczki PRZEDMIOTOWE mające charakter lekcji w terenie, księża prowadzący pielgrzymki np. do Kaplicy św. Wawrzyńca na Śnieżkę (Park Narodowy i ponad 1000m n.p.m.) czy autorzy książek prowadzący czytelników śladami swoich bohaterów w takich miastach jak Wrocław czy Kraków mogą być narażeni na kontrolę Straży Miejskiej lub Policji i poproszeni o wylegitymowanie się uprawnieniami przewodnickimi. Jeśli legitymowany nie ma takich uprawnień, Straż Miejska lub Policja może dosłownie zastosować przepis Kodeksu Wykroczeń i ukarać np. nauczyciela grzywną (500zł).
Krótko mówiąc wypisane są tam bzdury. Daremny wysiłek aby przekonać wypisujących na podobnych stronach internetowych tego rodzaju niedorzeczności, że interpretują prawo ad absurdum. To ludzie intensywnie indoktrynowani przez własne środowisko, które opiera się na fałszywej interpretacji przepisów i tworzeniu własnych fikcyjnych zapisów prawa, w wyniku czego władze i opinia publiczna jest wprowadzana przez lobby przewodnickie w błąd.

Kiedyś jeden z tak zindoktrynowanych przewodników powiedział mi coś w rodzaju: "ja nie wchodzę do szkoły i nie zastępuję nauczycieli bo to nie mój zawód, więc niech nauczyciele nie zastępują przewodników. Jak zostaną przyłapani, że prowadzą wycieczkę szkolną na mieście, to muszą zapłacić mandat albo do sądu, bo takie są przepisy". Nie przekonały go żadne argumenty, że przecież praca nauczyciela nie odbywa się tylko i wyłącznie w szkolnych murach, ale także poza nimi, że nauczyciel ma prawo udać się np. z grupą uczniów Technikum Budowlanego w teren, aby tam dać fachowy wykład na temat zabytków budownictwa na konkretnych przykładach, a nauczyciel z Technikum Komunikacji ukazać na miejscu przykłady różnych rozwiązań komunikacyjnych w mieście itd. - niezależnie czy to Kraków, Wrocław czy Poznań.

W Poznaniu przywołano co niektórych do porządku. Mają usunąć ze swojej strony internetowej tego rodzaju informacje wprowadzające ludzi w błąd. Oto stosowne pismo w tej sprawie.
Poznań, 2009-06-25

DS.2-424-2/09

Szanowny Pan
Stefan Żurek
Prezes Zarządu
Koła Przewodników PTTK
Im. Marcelego Mottego
w Poznaniu

Szanowny Panie Prezesie.

Departament Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa
Wielkopolskiego w Poznaniu wzywa Koło Przewodników PTTK im. Marcelego
Mottego w Poznaniu do usunięcia nieprawidłowości w informacji na Państwa stronie
internetowej nt. możliwości sankcji karnych za oprowadzanie grup po Poznaniu bez
posiadania odpowiednich uprawnień.
W ww. informacji brakuje stwierdzenia, że sankcje dotyczą grup komercyjnych.
Przypominamy, że grupy o charakterze niekomercyjnym nie są zobowiązane do
wynajmu przewodnika turystycznego.
Obecna informacja wprowadza osoby zainteresowane w błąd i przyczynia się
do chaosu informacyjnego w mediach, nie tylko lokalnych.
Uprzejmie proszę o informacje mailową o zmianie zapisu na Państwa stronie
internetowej na adres: andrzej.kaleniewicz(at)umww.pl.

Z poważaniem

(-) Tomasz Wiktor
Ciekawe kiedy Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego weźmie się za podległych jemu przewodników i zrobi z tym całym bałaganem porządek? Ciekawe, kiedy władze PTTK również wezmą się za przewodników, którzy sieją zamęt i przyczyniają się do powstawania chaosu informacyjnego?

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-02 19:19:12

W województwie śląskim od trzech lat jest obchodzony dzień przewodnika. Oficjalne obchody to spotkanie reprezentantów kół przewodnickich z władzami województwa w siedzibie Sejmu Śląskiego w Katowicach. Z kolei chorzowskie Koło Przewodników im. Augusta Czarnynogi, prężnie działające przy miejskim Oddziale PTTK w Chorzowie, współdziała z chorzowską oświatą. Dni przed i po 21 lutego to szereg spotkań przewodników z młodzieżą szkolną, a 21 lutego to "dzień otwarty" w siedzibie oddziału, gdzie przewodnicy seniorzy czekają na Chorzowian, którzy przychodząc zadają różne pytania dotyczące PTTK, turystyki, szlaków, możliwości ukończenia organizowanych przez Oddział kursów przewodnickich itp. To potem procentuje większą frekwencją na imprezach turystycznych oraz zwiększoną ilością zapisujących się do Towarzystwie. Fakt, że zabierający głos na tym forum nie mają o tym pojęcia, wcale nie świadczy o tym, że w PTTK nie dostrzega się przewodnickiego święta. Na stronie świętochłowickiego O/PTTK znajdziecie informację z obchodów w 2008 roku.
http://pttk.apnet.pl/?p=5/2008/04
pozdrawia. z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-02 22:05:03

http://www.kpnmab.pl/pl/news/szkolenie-przewodnikow-sudeckich-pttk,59

Szczególnej uwadze polecam zdjęcia ze szkolenia i szacunkową średnią wieku jego uczestników...

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-07-03 00:51:26

.....szacunkową średnią wieku jego uczestników...
Coś jakby emerytura?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-03 12:37:43

A kto ma w dzisiejszych czasach czas na szkolenia? Jedynie emeryci i ewentualnie ci co na świadczeniu przedemerytalnym. Sam coś możesz o tym powiedzieć, a ja też co nieco wiem na ten temat. Pracujący, nie mają zbyt wiele czasu, by zajrzeć np na to forum.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-03 12:52:13

A kto ma w dzisiejszych czasach czas na szkolenia? Jedynie emeryci i ewentualnie ci co na świadczeniu przedemerytalnym.
To nie tak sprawa wygląda. Już kiedyś czytałem artykuł, bodajże w "Gościńcu", że kadra przewodnikow sudeckich jest bardzo wiekowa. Ale czemu tu się dziwić, skoro młodych nie przybywa, podkłada im się nogi w postaci bardzo rzadko organizowanych kursów, które w dodatku są dlugotrwałe i kosztowne. Przykładowo kurs organizowany przez Oddział PTTK "Sudety Zachodnie" w Jeleniej Górze trwa ponad dwa lata, a we wroclawskim SKPS, za którym kryje sie prywatne biuro turystyczne "Geoda" w praktyce trwa ponad 1,5 roku.

Mnie jak bylem młody też rzucano kłody pod nogi i dlatego nie zostałem przewodnikiem sudeckim. Obecnie jako emeryt, to gdybym się uparł mógłbym sobie na to pozwolić, nawet na powtórzenie kursu licząc na to, że zapał niezłomnych obrońców Sudetów przed "obcymi" też im już minął. Na szczęście mam jeszcze tyle oleju w głowie i rozumiem, że prowadzenie wycieczek i obozów wędrownych z mlodzieżą w gory jako przewodnik, w co się kiedyś angażowałem jako przodownik turystyki górskiej PTTK wykonując zadania przewodnika za fiko, obecnie już nie wchodzi w rachubę. To już nie te lata, kiedy miało się tyle zdrowia i sily.

Szkoda, że ci starsi panowie na tych fotografiach nie rozumieją, że niestety są w wieku podwyższonego ryzyka, że prowadząc ludzi na szlakach dla zarobku biorą na siebie odpowiedzialność, i że papierek z państwową licencją nie da im żadnej gwaracji, że nagle nie stracą siły a może i czegoś więcej wartego...

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-07-03 15:45:18

A kto ma w dzisiejszych czasach czas....
Znaleźli by się chętni do działania w PTTK. Osobiście znam paru około 30 latków. nawet pisują dziarsko na tut forum:-). Nie skupiam się tylko o przewodnictwie, ale szerzej na wszelkiej działalności na poprawienie sytuacji w PTTK.

I co? Ano podkłada się im kłody pod nogi. Dowód: ostatnie przedzjazdowe wybory na wiadomych forach, gdzie mlodych delegatów wycinano do cna, pozostawiając na Zjazd Krajowy samych swoich , już nieskutecznych w działaniu od paru kadencji, nieudaczników!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-03 19:28:35

Popatrz, popatrz, a ja myślałem, że bezpośrednie wybory to demokracja, a to znowu manipulacja. P.wnie komisja skrutacyjna podmieniła karty wyborcze, albo wykosiła młodych dodatkowymi skreśleniami. Że też takich święta ziemia nosi. Wszędzie manipulacja, a w tym PTTK'u to już wytrzymać się nie da. najlepiej założyć sobie jakieś kanapowe Towarzystwo anty PTTK, Może znajdą się chętni i wybiorą tych wykoszonych. Pomyśl o tym.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-03 19:36:22

No to faktycznie długo trwa taki kurs przewodnicki, ale i Sudety to długie góry, więc nauki też co niemiara. Nie dziwię się, że taki długi kurs jest też drogi, bo nikt za darmo nie uczy. Dla słuchaczy to też wyrzeczenie tak długo się uczyć i do tego płacić za kurs, wycieczki szkoleniowe i egzaminy teoretyczne i praktyczne (a pewności zdanie przy wykazywaniu się umiejętnościami na egzaminie nie ma żadnej. Sam byłem świadkiem jak na egzaminie praktycznym stary turysta przy mikrofonie r autokarze nie potrafił wykrztusić nawet swojego nazwiska). Trudno zostać przewodnikiem sudeckim, nie ma dwóch zdań, sam wiesz doskonale. Trwa to tak długo, aż kandydat się zestarzeje, wtedy na zdjęciach spotkań przewodnickich widać jedynie emerytów. Takie jest życie.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-03 20:44:31

Czołem!
Popatrz, popatrz, a ja myślałem, że bezpośrednie wybory to demokracja, a to znowu manipulacja.
Ja tylko w kwestii formalnej.

Nie masz racji sprowadzając wypowiedź Antka do absurdu.

Manipulacja kartami wyborczymi i fałszerstwo wyniku wyborów, to najprostsza i najbardziej prymitywna manipulacja wyborcza. Nie słyszałem nigdy, aby w PTTK ktoś dopuszczał się takich prostackich przekrętów.

Jednak, jak pokazuje doświadczenie, manipulować można na wiele innych znacznie subtelniejszych sposobów. W tym całkiem legalnych prawnie, aczkolwiek podejrzanych moralnie.

Na przykład obiecywanie stanowisk w zamian za poparcie sprawy lub osoby. Widzieliśmy to nie raz w telewizji w naszej, pożal się Boże, polityce - a i w PTTK się zdarza jak pokazują ostatnie wydarzenia. Czyż nie? :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-03 21:59:45

No to faktycznie długo trwa taki kurs przewodnicki, ale i Sudety to długie góry, więc nauki też co niemiara.
A ponieważ młodzi nie mają aż tyle pieniędzy i czasu na tak drobiazgowe opanowanie całego terenu, łącznie z obszarami leżącymi z dala od gór, to w praktyce nie ma chętnych wśród młodych, którzy by temu podolali. A z tych, którzy się zdecydują niewielu podoła znieść te cyrki do końca. No i kadra się zestarzała bowiem ci, którzy kiedyś otrzymywali uprawnienia po jednej wycieczce szkoleniowej, potem doszli do wniosku, że inni muszą robić wieloletnie karkołomne kursy, bo to daje kasę i zatrudnienie prowadzącym zajęcia kursowe.

Nic dziwnego, że kiedy próbowałem pomóc pewnej szkole znaleźć takiego przewodnika, który by zechciał poprowadzić pieszy obóz wędrowny po Sudetach, to po kolei mi odmiawiali. Kiedy każdy zapytany usłyszał, że nie będzie autokaru i nie będzie wożenia dupska, a trzeba będzie chodzić pieszo z plecakiem od schroniska do schroniska, nocować z grupą w turystycznych warunkach, m.in. w PTSM-ach, to od razu się wycofywał, twierdząc, że ma dużo lepsze oferty. Po prostu brakuje młodych i sprawnych, a ci starzy "weterani" stali się wygodni. Ich kontakt z górami ogranicza się przewaźnie do "boiska spacerowego" w pobliżu wyciągu lub do krotkich spacerów w pobliżu parkingu, dokąd dojechali autokarem.
Trudno zostać przewodnikiem sudeckim, nie ma dwóch zdań, sam wiesz doskonale.
Oczywiście, że wiem. Nie wystarczy bowiem mieć spore doświadczenie górskie, dobrą znajomość szlaków górskich na tym terenie i umiejętność pokazywania ciekawych miejsc w górach, ba nawet wiedzieć coś więcej na temat historycznych związków regonu swojego pochodzenia z regionem tych uprawnień, niż wiedzą miejscowi "gospodarze". Okazuje się, że dla zawziętych obrońców Sudetów przed "obcymi" przede wszystkim trzeba było się "dobrze" urodzić i "dobrze" zamieszkać. Więcej na ten temat => http://www.ksp.lanet.wroc.net/zysk.htm

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-07-03 23:14:17

...a ja myślałem, że bezpośrednie wybory to demokracja...
Dla czystości procesowej , to nie ma bezpośrednich wyborów w PTTK, a jak jest ta demokracja, to sam wiesz najlepiej.

Zasada bezpośrednich wyborów do władz naczelnych została naruszona kilka kadencji temu, wprowadzając obligatoryjny szczebel wyborczy (fora) nawet dla jednostek PTTK nie zrzeszonych w tych forach. jaka mogła być sytuacja wyborcza takiego kandydata z oddziału w forze nie zrzeszonym, to łatwo sobie wyobrazić.

Tyle kadencji już trwa ten bałagan, ze niektórym się zaczęło wydawać, ze tak ma być.

I tak to leci.... od XIV kadencji. A władze - jakie mamy - naczelne? Każdy widzi!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-04 12:11:15

Wybacz,ale w swej trzydziestoparoletniej działalności w PTTK nie spotkałem się z przytaczanymi manipulacjami. Widać Ślązacy albo za uczciwi albo za głupi w odróżnieniu do przysłowiowych "warszawskich cwaniaków". Może trzeba by było przenieść ZG do Katowic? Wtedy w PTTK zapanowałaby zgoda, życzliwość i uczciwość.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-04 12:14:58

No to czekamy na zmiany. Może dożyjemy nowej, lepszej ustawy o usługach turystycznych.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-04 12:16:48

To ciekawe, że od trzech kadencji nikt w PTTK nie widzi tego co Ty zauważasz i o czym trąbisz na cztery strony świata. Paranoja jakaś. Mam nadzieję, że wrześniowy, XVII Walny Zjazd będzie na tyle rewolucyjny by Cię zadowolić. Chyba, że żaden zjazd nie jest w stanie sprostać Twoim wymaganiom? Zacznijmy więc na tym forum przygotowywać tezy na tyle rewolucyjne, by przewrócić stary porządek, "spieprzyć" co było, "dosolić" komu się da i "wysmażyć" nową organizację (nie kanapę), która zadowoli wszystkich mieszkańców tego kraju i turystów też.
Wszak mamy jeszcze do września dwa miesiące na gadanie co trzeba zmienić, zrobić i zaproponować kto i za co to wykona. A potem będziemy mieli kolejne cztery lata na narzekanie, że to znowu nie to.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-07-04 13:47:43

......w odróżnieniu do przysłowiowych "warszawskich cwaniaków".....
Chyba "przysłowiowe warszawiaki" wyjechały po wojnie na stałe do miasta Łodzi?

Dowód: mazowieckie foro opanowane przez mazowszanki i mazowszaków z Radomia, Ursusa, Siedlec, Mińska i innych okolic, robi sobie z "warszawka"n a forum ZG PTTK i przydatków, co tylko chce i jak tylko chce!

Co do Katowic, to już kiedyś Katowice rządziły w Warszawie. Na Dworcu Centralnym zapowiadano wtedy przez megafony; - "Uwaga wjeżdża pociąg z Katowic, proszę odsunąć się od stanowisk. czy w PTTK bylo wtedy lepiej? No było, ale wtedy lepiej bylo ogólnie i dla turystyki także, a nawet motorowej:-): mały fiat, mieszkania, praca i pewne zarobki:-).

A jeszcze wcześniej to właśnie Katowice się splamiły zmianą nazwy miasta, a fuj!;-(. Mam jeszcze gdzieś w zbiorach plan miasta Stalinogrodu, jakby co. :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-07-04 14:00:30

Mam nadzieję, że wrześniowy, XVII Walny Zjazd będzie na tyle rewolucyjny by Cię zadowolić.
Nie będzie! Chyba, że nastąpi cud (dialektyczny) i jakiś przełom przed Zjazdem oraz opamiętanie na szarą masę wybranych delegatów. Inaczej będzie znowu kompletna porażka na samym Zjeździe i pełno idiotyzmów, które razem pamiętamy!
Zacznijmy więc na tym forum przygotowywać tezy na tyle rewolucyjne
Można, ale do tanga trzeba dwojga, wiec Ty i ja to może być trochę mało, a inni interesują się bardziej wakacjami, albo ostatecznie Dniem Świra, czy innymi ciekawymi wątkami, prawda?
.... by przewrócić stary porządek, "spieprzyć" co było, "dosolić" komu się da i "wysmażyć" nową organizację
Takie wstępne założenie programowe, pachnie głęboką niewiarą z Twojej strony w możliwość zmiany czegokolwiek w skostniałych strukturach i i ich obsadzie personalnej na "górze" PTTK.

A jeżeli już, to nie spieprzyć co było, a wręcz rozpieprzyć zasiedziałe struktury i zależności.

Nie trzeba dosolić, wystarczy nie udzielic absolutorium za 4 letnie nic-nie-róbstwo!
......zmienić, zrobić i zaproponować kto i za co to wykona. A potem będziemy mieli kolejne cztery lata na narzekanie, że to znowu nie to.
Zmiany dla samych zmian są bez sensu. jeżeli zmieniać, to tylko na lepsze i sprawniejsze zarządzanie PTTK, tak by ew narzekanie zmniejszyć tylko do tych pseudo-działaczy którzy od wielu kadencji sami nic nie robia - latami, tylko wypełniają fotele funkcyjne!

Co warto zmienić, to jest dokładnie zapisane przed 4 laty. Znajdziesz te zapisy tu, na forum autorstwa Łukasza, Piotra R i innych. Może sami wezmą udział w dyskusji z Tobą wzbogaceni doświadczeniami ostatnich afer merytorycznych i zaczętych wyborach przedzjazdowych na forach? Kto wie? A może nie?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-07-04 19:42:29

To ciekawe, że od trzech kadencji nikt w PTTK nie widzi tego co Ty zauważasz i o czym trąbisz na cztery strony świata.
Bądźmy ściśli. Nie tyle nie widzi, co udaje, że nie widzi, żeby się niepotrzebnie nie narażać, bo co to da, albo żeby po cichu robić własne interesy, które mogły by nie wyjść, gdyby się komuś nadepnęło na odcisk. Na luksus widzenia może sobie pozwolić ktoś, kto ma jako taką niezależność od tych powiązań.
Paranoja jakaś.
Po prostu życie.
Mam nadzieję, że wrześniowy, XVII Walny Zjazd będzie na tyle rewolucyjny by Cię zadowolić.
Zdziwiłbym się, gdyby zaistniało na Zjeździe cokolwiek rewolucyjnego. Na konferencji wojewódzkiej były omawiane poprawki do statutu głoszone przez ZG. Zupełna mizeria na poziomie poprawiania przysłowiowych przecinków. Poważnie rozpatrywano wprowadzenie ograniczenia piastowania prezesowskich stanowisk do 2 kadencji. Jak to się ma do przypadku pewnego małego oddziału, który został rozwiązany natychmiast po ustąpieniu jego wieloletniego prezesa, piastującego swoją funkcję chyba z 10 kadencji? Kolejny wydumany nieżyciowy problem, który może zdominować Zjazd i ograniczyć dyskusję nad realnymi problemami.
Wszak mamy jeszcze do września dwa miesiące na gadanie co trzeba zmienić, zrobić i zaproponować kto i za co to wykona.
Możemy sobie pogadać, a jak delegaci nie przegłosują, to nawet wniosku do kolejnej pozorowanej realizacji z tego nie będzie.
A potem będziemy mieli kolejne cztery lata na narzekanie, że to znowu nie to.
Narzekanie? To już było. Do przewlekłej choroby wypada się przyzwyczaić i udawać, że jej nie ma, żeby niepotrzebnie nie sfiksować.

Lekarstwo? Olać PTTK i działać tam, gdzie się da zrobić więcej. Dyskusja ma sens, jak prowadzi do wniosków, które mozna realizować, a w PTTK i tak nie można. No, jeszcze został jakiś margines, który da się, ale to i tak pozostanie marginesem.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-05 11:40:09

Witam!
Wybacz, ale w swej trzydziestoparoletniej działalności w PTTK nie spotkałem się z przytaczanymi manipulacjami.
Widać nie dość uważnie czytasz Forum.
Albo pewnych rzeczy nie chcesz widzieć.
Albo widzisz je, ale nie chcesz w nie uwierzyć i wypierasz je ze świadomości.
Albo masz ich świadomość, ale boisz się o tym napisać publicznie.

Przyczyn powyższej deklaracji, jak widać, może być wiele.
Widać Ślązacy albo za uczciwi albo za głupi w odróżnieniu do przysłowiowych "warszawskich cwaniaków".
ROTFL! :-)
Na ostatnim Zjeździe to właśnie Ślązacy byli mistrzami w zawiązywaniu koalicji z "warszawskimi cwaniakami" i układaniu list preferowanych kandydatów.

Przeniesienie ZG do Katowic poza zwiększeniem kosztów delegacji w rocznym budżecie Towarzystwa nie zmieni nic. Do dowolnego innego miasta - również nie. Zmiany muszą bowiem zajść w głowach, a nie w geografii.

Pozdrawiam Cię,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-05 11:48:00

Witam!

Nie cytuję żadnego z fragmentów, bo pod postem Piotra spokojnie mógłbym się podpisać obiema rękami.

Z wyjątkiem wniosku końcowego. Otóż ja nie uważam, że należy "olać PTTK". Jestem członkiem tej organizacji tak jak i Ci, którzy jej szkodzą. Nie mam mniejszych praw od nich i dlatego chcę doprowadzić do sytuacji, że to oni oleją PTTK. Jestem niezależny od wszelkich powiązań i stać mnie na to. Walka pewnie potrwa parę lat i choć wynik jej jest nie pewny, to na pewno co po niektórym da się ona we znaki.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-07-05 17:57:18

Popatrz, popatrz, a ja myślałem, że bezpośrednie wybory to demokracja, a to znowu manipulacja.
Proszę jaki sarkazm.
Dałbym się nabrać, gdyby nie widział Cię w roli obrońcy demokracji.
Demokracji opatrzonej przymiotnikiem niwelującym.

Na ostatniej Krajowej Naradzie Turystyki Górskiej, mam nadzieję że pamiętasz w jaki sposób uciąłeś chęci zapoznania się delegatów z kandydaturami do KTG:
Przecież prezentacja kandydatów już była - wszystkie nazwiska zostały przeczytane.

O jakimkolwiek zaprezentowaniu się kandydatów czy zadawaniu im pytań nie było mowy.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-07-05 22:17:01

Otóż ja nie uważam, że należy "olać PTTK".
...
chcę doprowadzić do sytuacji, że to oni oleją PTTK
...
Walka pewnie potrwa parę lat i choć wynik jej jest nie pewny
Wypada mi uzasadnić, czemu wybrałem "olewanie". Z racji zamiłowań i kwalifikacji zawodowych staram się systematycznie robić dla turystów coś pożytecznego, najlepiej jak potrafię. Mogę czekać, aż w PTTK zdarzy się cud i ktoś zechce wykorzystać moje zalety, albo mogę też szukać sprzymierzeńców tam, gdzie być może są, czyli poza PTTK.
Teoretycznie mam wybór i zamiast realizować moje koncepcje mogę walczyć z wiatrakami, kierując coraz więcej pary w przysłowiowy gwizdek, czekając na mityczny przewrót. Przez ostatnie mniej więcej 15 lat patrzyłem, jak marnowane jest to, co udało się niegdyś osiągnąć, a jakiekolwiek propozycje poprawy dają bardzo mizerne efekty. Praktycznie nikt nie odczuwa potrzeby przyciągnięcia do PTTK ludzi, którzy by potrafili coś zmienić na lepsze. Pojedyncze rodzynki, które występują tu i tam nie rokują, że Towarzystwo samo się wyrwie z marazmu.
Jeden z kolegów rozmawiał ostatnio z samym Prezesem ZG. Z tej rozmowy nie wynikało praktycznie nic. Ktoś czegoś nie zrobił, ktoś powinien to zrobić, prawdopodobnie nikt tego nie zrobi, do tego nie ma na to pieniędzy, choć w realnym świecie zawsze się od tego zaczyna każdą robotę. A na dokładkę nie ma żadnej pewności, że ta robota nie pójdzie potem i tak do lamusa, jak kilka poprzednich ponoć bardzo ważnych prac. Prezes nawet nie zapytał kolegę, czy nie zna kogoś kto mógłby to zrobić i na jakich warunkach. Ot tak, takie bezsensowne biadolenie. Czy w takiej sytuacji mam uważać PTTK za poważnego partnera do współpracy? To raczej próba budowy domku z kart zebranych z kilku talii.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: poniek
Data: 2009-07-06 08:27:50

Ja chyba też wybieram "olewanie". Co mogę robić w OM dla turystów - robię. Wyjazdy, rajdy, konkursy, szkolenia itd. Ale nie wiem, czy do tego potrzebne jest mi PTTK ? Może tak, może nie ? Po ostatnich wystąpieniach KTM ZG zastanawiam się czy nie lepiej jest jednak przestać się tym martwić i po prostu to olać ew. zaszyć się jak wielu działaczy w "zaścianku klubowym/kołowym" i być jak kiedyś zwykłym klubowiczem. Powoli przestaje mi się chcieć.

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 08:35:01

Ciągle przeinaczasz historię. Czyżby pamięć już nie ta?
Pociąg z Katowicjak piszesz zajeżdżał do Warszawy a nie do Katowic, i to tam należało odsuwać się od stanowisk. Stalinogród też uchwalono w Warszawie nie pytając Katowiczan czy tego sobie życzą. Czyżby więc Warszawea była fuj!?;-(
pozdrawiam i polecam Bilobil
z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-07-06 09:15:27

Pociąg z Katowic jak piszesz zajeżdżał do Warszawy a nie do Katowic
Pociąg z Katowic do Katowic? Napisałem, ze zajeżdżał na Dworzec Centralny (ten sam który budował inż. Karwowski z Maliniakiem :-)). Może czegoś nie dopatrzyłem, ale chyba dworca centralnego w Katowicach nie ma?
Stalinogród też uchwalono w Warszawie nie pytając Katowiczan czy tego sobie życzą.
Czyżby? I co oni zrobili na to? Ci Katowiczanie? Dali się ustawić tak jak baranki na rzeź?

Czy nie czujesz w tym co piszesz jakiejś analogii do kongresu zjednoczeniowego w 1950 roku i powstania PTTK? Albo cyrku (demokratyczno-wyborczego!) na XVI Zjeździe Krajowym PTTK ?

A stosując się do jednego z powiedzeń Domina, rozgrzeszających obecne władze: - „skąd się wzięli działacze w ZG, przecież przyszli (znaczy zostali wybrani) z oddziałów w kraju” - wiec Ci co uchwalali wtedy takie idiotyzmy niekoniecznie musieli być z samej Warszawy. Choć patrząc na dzień dzisiejszy, mogli tez być nawet i z Radomia, Siedlec, Mińska Mazowieckiego, czy Płocka? A może też z Katowic? Kto wie?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 10:39:03

Jak zwykle masz rację i coś w tym jest, że masz zawsze rację. :-))
A co do Ślązaków, to Kazimierz Kutz określił ich przymiotnikiem "dupowaci", uzasadniając to ponad siedmiosetletnim wyalienowaniem z wpływów zza wschodniej granicy na Brynicy. I ma rację. Gdyby nie B.Krzywousty i jego potomkowie, też bylibyśmy tacy cwani jak mieszkańcy stolicy, ale historia chciała inaczej. Osobiście bardzo żałuję.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 13:37:26

Nie przypominam sobie faktów, które mi przypisujesz. Zerknąłem także do protokołu z obrad ówczesnej KNTG i nie znalazłem tam nic na ten temat. Może przysnąłem przy notowaniu? Przypomniałem sobie jakim zaufaniem obdarzył Cię zebrany aktyw turystyki górskiej i ile głosów otrzymałeś. Chyba to nie przeze mnie, bo bym sobie tego nie wybaczył do końca życia? Jeżeli to moja wina to przepraszam.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 13:45:21

Na ostatnim Zjeździe to właśnie Ślązacy byli mistrzami w zawiązywaniu koalicji z "warszawskimi cwaniakami" i układaniu list preferowanych kandydatów.
Nie potrafię potwierdzić, bo nie byłem tak ważną osobistością na tym Zjeździe jak Ty i nie byłem przy takich rozmowach. Jeżeli uczestniczyłeś w tym "zawiązywaniu koalicji z "warszawskimi cwaniakami" i układaniu list preferowanych kandydatów", to słabo Ci poszło. Jeżeli Cię jednak przy tym nie było, to nie wiem skąd ta pewność.
Uważam, że właśnie taką postawą i sposobem wypowiadania się spowodowałeś, że Ty i "Twoje stronnictwo akademickie", mimo fajnych i nie głupich pomysłów, nie spodobało się innym (czytaj starym) delegatom. Szkoda.
Nie wiedziałem też, że zawiązywanie jakichkolwiek koalicji jest postrzegane negatywnie. Dotychczas uważałem, że we wspólnocie siła i razem możemy zrobić więcej. W PTTK również. A może się mylę? :-(
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-07-06 13:55:35

Nie przypominam sobie faktów, które mi przypisujesz.
Pamięć ludzka widać jest zawodna.
Ciekawe dlaczego nie jestem zdziwiony.
Zerknąłem także do protokołu z obrad ówczesnej KNTG
Super.
A gdzie taki protokół jest dostępny publicznie?
Przypomniałem sobie jakim zaufaniem obdarzył Cię zebrany aktyw turystyki górskiej i ile głosów otrzymałeś.
ja tam nie jestem obrażony na demokrację.
Niemniej za ograniczające demokrację uważam głosowanie wyłącznie na nazwiska bez możliwości zadania pytań kandydatom czy chociażby bez zaprezentowania się delegatom.

Co do zaufania to chyba nie jest tak źle, skoro 7 z 19 przyjętych uchwał przez KNTG było mojego współautorstwa.
http://ktg.pttk.pl/index.php?mod=news&act=showfull&id=1177867600

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-07-06 14:02:25

Rozumiem Cię Artur w pełni.
W 2001, mając wówczas 34 lata byłem w pełni zapału, wierząc że PTTK jest organizacją której warto i należy poświęcać swój czas i energię.

Znalazłem się wówczas w podkomisji KTG ZG PTTK i uczestniczyłem regularnie w spotkaniach tego gremium.
Powiem tak: na całe szczęście jestem już wolny od tego zaszczytu, bowiem za każdym razem wracałem z Krakowa mocno zdegustowany, z powodu stracenia całej soboty.

Nie warto tracić czasu na działania na szczeblu ZG.
Za to należy egzekwować swoje prawa ze strony ZG.

I tak największą satysfakcję daje działactwo na szczeblu koła czy oddziału, gdzie pozostaje robić swoje.
Jak to śpiewa Młynarski:
Niejedną jeszcze paranoję przetrzymać przyjdzie robiąc swoje...

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 14:15:16

A gdzie taki protokół jest dostępny publicznie?
Nie wiem. Oryginał i kopie niezwłocznie po sporządzeniu wysłałem do KTG w Krakowie.
Na tym rola i "harówka" sekretarza narady się zakończyła. Pytaj pod adresem jw.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-07-06 14:34:31

No zaraz.
Mówisz że zajrzałeś, znaczy że masz go teraz?
Pytam więc Ciebie.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 15:00:00

Pytałeś, gdzie jest udostępniony, więc odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że nie wiem.
Ja mam swoje notatki więc mogłem do nich zajrzeć. Ot i wszystko.
pozdrowienia z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-06 16:20:25

Witam!

Wycieczki personalne ignoruję.

Co do meritum:
Uważam, że właśnie taką postawą i sposobem wypowiadania się spowodowałeś, że Ty i "Twoje stronnictwo akademickie", mimo fajnych i nie głupich pomysłów, nie spodobało się innym (czytaj starym) delegatom. Szkoda.
Po pierwsze, wyjaśnij co znaczy "taką".
Po drugie, to ja nigdzie nie kandydowałem.
Po trzecie, skoro cyt. "niegłupie" pomysły nie spodobały się delegatom, to oznacza że "śląskie cwaniaki" również wolały głosować na swoich niż na mądrych.
Po czwarte, szkoda głównie dla PTTK. Większość z młodych uczestników tamtego Zjazdu realizuje się już poza strukturami Towarzystwa.
Nie wiedziałem też, że zawiązywanie jakichkolwiek koalicji jest postrzegane negatywnie.
Zawiązywanie koalicji nie jest. Ustawianie wyników głosowania ze względu na znajomości, a nie wartość merytoryczną kandydata - jest.

Koalicję z reguły zawiązuje się w celu poparcia pewnych spraw. Na Zjeździe koalicje powstawały po to, aby popierać osoby a nie sprawy. Efekty mamy takie jak widać.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 16:36:30

Po pierwsze, wyjaśnij co znaczy "taką".
Łukasz, przecież dokładnie wszystko pamiętasz, a "lejesz sie żurym" jak u nos godajom.
Po trzecie, skoro cyt. "niegłupie" pomysły nie spodobały się kandydatom, to oznacza że "śląskie cwaniaki" również wolały głosować na swoich niż na mądrych.
Wiesz, że wybory w Polsce to nie wybór lepszego lecz wybór mniejszego - zła. A śląskie cwaniaki nie dorastają do pięt tym drugim - lepszym.
Koalicję z reguły zawiązuje się w celu poparcia pewnych spraw. Na Zjeździe koalicje powstawały po to, aby popierać osoby a nie sprawy. Efekty mamy takie jak widać.
No tak, ty oczywiście wiesz lepiej. Ja mogę mieć inne zdanie, ale nie rację i mam tego świadomość.
Już ci kiedyś pisałem, że to FORUM to Twoje zabawka, i Ty tu masz patent na rację, a jak jej nie masz, to patrz punkt pierwszy.
z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-06 17:38:24

Witam!
Łukasz, przecież dokładnie wszystko pamiętasz, a "lejesz sie żurym" jak u nos godajom.
Owszem pamiętam. Fakty.
Ale Ty masz jakieś interesujące interpretacje owych faktów i o nie właśnie pytam.
Wiesz, że wybory w Polsce to nie wybór lepszego lecz wybór mniejszego - zła.
Nie wiem. Nie czytałem o tym w żadnych teoretycznych podstawach demokracji. Mógłbyś przybliżyć mi jakieś źródła tego twierdzenia? Czy tylko Polska jest tak naznaczona, czy też są inne kraje o podobnej przypadłości? Czy dziedziczy się to na wszystkie wybory (od prezydenckich, aż po wybory prezesa koła PTTK) czy może jest jakiś szczebel gdzie można wybrać kandydata dobrego? Jakbyś mógł też coś skrobnąć o genezie tego zjawiska - na pewno wielu z nas będzie zainteresowanych. Teoria bowiem brzmi rewolucyjnie.

Jeżeli chodzi o moje doświadczenia w tej materii, to w wyborach powszechnych niezmiennie głosuję na kandydatów, których uważam za dobrych do pełnienia funkcji na którą kandydują (poza drugą turą wyborów prezydenckich, bo już trzykrotnie nie wszedł do niej kandydat na którego głosowałem - wtedy faktycznie wybieram mniejsze zło).
No tak, ty oczywiście wiesz lepiej. Ja mogę mieć inne zdanie, ale nie rację i mam tego świadomość.
Już ci kiedyś pisałem, że to FORUM to Twoje zabawka, i Ty tu masz patent na rację, a jak jej nie masz, to patrz punkt pierwszy.
Czy mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego usilnie dążysz do konfliktu personalnego?
Twoje posty poprzetykane są wycieczkami osobistymi.
Nie prościej spróbować rzeczowo uargumentować swoje zdanie?
Już kolejny raz usiłujesz się z tego wyślizgać.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-06 17:53:08

Czołem!
Ja mam swoje notatki więc mogłem do nich zajrzeć.
Dwa posty wyżej piszesz:
Zerknąłem także do protokołu z obrad ówczesnej KNTG.
Ponieważ oba powyższe zdania są sprzeczne, to co najmniej jedno z nich musi być nieprawdziwe. Które?

Ponadto protokół dopiero wtedy ma wartość jak został zaakceptowany przez wszystkich uczestników spotkania. Inaczej bowiem odzwierciedla jedynie to, co odzwierciedlić za stosowne uznał protokolant.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: eskulap
Data: 2009-07-06 19:10:17

Koledzy...
Bo zaraz dacie sobie po razie...
Przystopujcie troszkę...
Pozdrawiam

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: z.klose
Data: 2009-07-06 19:36:56

Ponieważ oba powyższe zdania są sprzeczne, to co najmniej jedno z nich musi być nieprawdziwe. Które?
Bardzo mi przykro. I tu się niestety bardzo mylisz. Oba cytowane zdania są prawdziwe.
z.klose

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-25 01:10:35

Witam!
I kolejny gniot, który czeka na podobne wezwanie do zrobienia porządku.
Za wykonywanie obowiązków przewodnika bez uprawnień można być ukaranym grzywną (500zł) a nawet dostać karę pozbawienia wolności do dwóch lat.
informuje na komercyjnej stronie biura turystycznego Blanka Myszkowska - przewodnik sudecki i terenowy PTTK po Dolnym Śląsku.
Lech nie dał linka, ale chodziło mu o tą stronę:
LINK

Zacytowany przez Lecha fragment już z niej zniknął. Warto natomiast teraz zajrzeć do stopki tej strony:
Uzupełniono i dodano nowe informacje dnia 1 lipca 2009r. specjalnie i z dedykacją dla "prezesa" nieafiliowanego przez PTTK Poznańskiego Klubu Sudeckiego Pana Lecha Rugały, który dochodzi swych racji stosując internetowy trolling, łamiąc prawo autorskie a także, i tu ostrzeżenie, publikując w Internecie prywatną korespondencję bez zgody drugiej strony a także nieadresowaną do siebie. Kwestia łamania przepisów o ochronie danych osobowych i Kodeksu Cywilnego jest już wyjaśniona.
Nie karm trolla i uważaj co prywatnie piszesz do Pana L. Rugały, bo możesz to znaleźć w Internecie i to nie w formie cytatu!
:-) :-) :-)

Ci z Was, którzy znają Lecha nieco dłużej, wiedzą skąd te moje uśmieszki. Koleżanka przewodniczka odkryła właśnie Amerykę... :-)

* * *

Jednak sprawa ma i drugie dno i nie wracałbym do niej, gdybym nie otrzymał dzisiaj na maila pogróżek od pani Blanki Myszkowskiej. Grozi mi ona kontrolą GIODO, gdyż w poście Lecha pojawiło się jej imię i nazwisko, co rzekomo narusza Ustawę o ochronie danych osobowych. Żąda ona skasowania postu Lecha z naszego Forum, a najlepiej i również całego jego profilu...

Po pierwsze - na tym Forum nie ma cenzury. Skoro koleżanka przewodniczka wstydzi się (i słusznie) swoich wypocin, które Lechu teraz przepisuje, to trzeba było myśleć przed ich publikacją. W sieci nic nie ginie, a jej imię i nazwisko figuruje w internecie w dziesiątkach miejsc - nie tylko na naszym Forum. Poza tym wymienione jest w podpisie pod cytowanym tekstem i Lech miał racje przywołując autora.

Po drugie - słowa o ochronie danych osobowych brzmią śmiesznie w ustach osoby, której imię i nazwisko wpisane w Googla wyrzuca na pierwszym miejscu jej adres domowy oraz e-mail:
http://tiny.pl/hhcq7

Po trzecie - zaczynanie swojej znajomości z moderatorem jakiegoś forum od pogróżek, to nie jest dobra droga do osiągnięcia pożądanego efektu, co (mam nadzieję) niniejszy post dobrze zilustruje. Wystarczyło poprosić, a po cichutku skróciłbym dane koleżanki Myszkowskiej wyłącznie do inicjałów. Ale skoro pojawiły się groźby, to ten post jest na nie odpowiedzią.

Z pozdrowieniami - również dla GIODO,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Dudi
Data: 2009-07-25 03:22:15

Uzupełniając rewelacje z tej strony pragnę przypomnieć że standardy
nie są źródłem prawa w myśl traktu zjednoczeniowego z Unią

pzdr

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-26 08:48:20

Koleżanka przewodniczka odkryła właśnie Amerykę.
Wypisywanie kłamliwych zarzutów pod moim adresem nie jest żadnym "odkrywaniem Ameryki" a po prostu odkrywaniem przez tą panią swojego prawdziwego oblicza. Typowy przykład ważniactwa, które cechuje wielu przewodników dolnośląskich i tamtejszych działaczy PTTK (vide wątek "Wroclawskie piekiełko"). Po mojej interwencji w Urzędzie Marszałkowskim poznańscy przewodnicy PTTK potrafili w kulturalny sposób usunąć błędne zapisy na swojej stronie bez jakichkolwiek złośliwych komentarzy. W przypadku Wroclawia niestety usunięciu błędów, zresztą nie wszystkich, towarzyszy arogancja i znieważanie osoby, która na te błędy zwróciła uwagę.

Co za bzdury o łamaniu przepisów o ochronie danych osobowych? Dokładne dane: Blanki Myszkowskiej z adresem i telefonem znaleźć w internecie np. na stronie => http://tiny.pl/hhcp6

Podobne teksty z pogróżkami i żądaniem usunięcia moich wpisów i mojego profilu ta kobieta wysłała m.in. do moderatora forum Sekcji Turystyki Kwalifikowanej AZS UE w Poznaniu, zarzucając łamanie prawa. Moderator nie uwzględnił bzdurnych zarzutów tej kobiety odnośnie łamania prawa i wpisy pozostały nie zmienione - zobaczcie wątek => http://stk.ae.poznan.pl/forum/viewtopic.php?t=1316

Kilka zdań wyjaśniających sprawę. Otóż treść listów czy pism nie podlega absolutnej tajemnicy i ochronie praw autorskich. Jeśli ktoś się decyduje pisać do kogokolwiek jakieś pismo czy wysłać mu jakiś przedmiot, musi się liczyć z tym, że odbiorca ma prawo zrobić z taką przesyłką co zechce. Z treścią listu mogę zaznajomić kogo zechcę, bo ja z chwilą jego odebrania staję się jego właścicielem. Naruszenie prywatności korespondencji ma miejsce tylko w przypadku, jeśli korespondencję odbierze i wykorzysta inna osoba niż ta, do której list jest przesłany. W tym przypadku coś takiego nie miało miejsca, bowiem list był skierowany do mnie jako odpowiedź na mój wniosek o usunięcie błędnych informacji odnośnie rzekomych sankcji karnych stosowanych wobec wszelkich osób zajmujących się organizowaniem i prowadzeniem wycieczek. Poza tym fragment jej listu do mnie wyraźnie wyodrębniony został kursywą i wytłuszczoną czcionką oraz opublikowany anonimowo - bez podania nadawcy. Nie ma tu zatem mowy o naruszeniu jej dóbr osobistych. Warto aby ta pani zaznajomiła się z przepisami prawa i zechciała dowiedzieć się na czym może polegać naruszenie praw autorskich.
Pozostałych kłamstw i bzdur nie warto nawet komentować. Tylko współczucie i wstyd dla środowiska dolnośląskich przewodników turystycznych za tak głęboko nieetyczne zachowania przedstawicielki tej profesji.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-26 13:05:31

Witam!
Co za bzdury o łamaniu przepisów o ochronie danych osobowych? Dokładne dane: Blanki Myszkowskiej z adresem i telefonem znaleźć w internecie np. na stronie => http://tiny.pl/hhcp6
Lechu, wszystko fajnie, ale skracaj linki.
Podobne teksty z pogróżkami i żądaniem usunięcia moich wpisów i mojego profilu ta kobieta wysłała m.in. do moderatora forum Sekcji Turystyki Kwalifikowanej AZS UE w Poznaniu, zarzucając łamanie prawa. Moderator nie uwzględnił bzdurnych zarzutów tej kobiety odnośnie łamania prawa i wpisy pozostały nie zmienione (...)
U nas też pozostaną nie zmienione.
Ostatnie wydarzenia uodporniły mnie na pogróżki, a na naszym Forum nie ma cenzury merytorycznej.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-08-14 21:59:13

na naszym Forum nie ma cenzury merytorycznej.
Na forum być może, ale nie w naszym kraju. I tu już nie chodzi o cenzurę merytoryczną, ale w ogóle o ograniczanie wolności informacyjnego przekazu.

Właśnie wczoraj oglądałem wiadomości w Teleekspressie na TVP1. Redaktor prowadzący program szydził sobie z cyrków jakie nadal wyczyniają przewodnicy wespół ze strażnikami miejskimi w Krakowie, kontrolując turystów i żądając uprawnień od kogokolwiek, kto pokazuje zabytki i opowiada o nich, np. grupie znajomych. Zaproponował aby chodzić w grupie w taki sposób, żeby nie wyglądać na grupę (ha,ha,ha!!!). Dziś był to jeden z tematów dyżurnych na TVN.

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-08-15 06:12:49

na naszym Forum nie ma cenzury merytorycznej.
Czyżby?????

A ta co jest to jaka jest? Niemerytoryczna? Faktem ze ostatnio mni3jsza, ale posty znikają:-( :-( :-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Marcin Czerwiński
Data: 2009-08-15 08:27:18

ja jeszcze dodam link do TVN24

LINK
Pozdrawiam - Marcin

----------
zapraszam na stronę Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK: http://ktpzg.pttk.pl/

Moje galerie :)
http://picasaweb.google.pl/marcinekczerwinski
http://picasaweb.google.pl/zycie.marcina

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-08-15 10:01:45

Lepiej zacytować, zanim ta wiadomość nie trafi do jakiegoś archiwum;
Przyjaciele po Krakowie cię nie oprowadzą

... JEŚLI NIE MAJĄ LICENCJI PRZEWODNIKA

Oprowadzasz ciocię po mieście? Ciocia jest z zagranicy i nie mówi po polsku? Jeśli nie masz licencji przewodnika i robisz to w grodzie Kraka - możesz mieć problem podobny do Marii Kantor. Funkcjonariusze zagrozili jej, że jeśli będzie opowiadała znajomym o Krakowie bez specjalnego uprawnienia, może stanąć przed sądem.

Do Marii Kantor, mieszkanki Krakowa, przyjechało trzech znajomych, którym chciała pokazać swoje piękne miasto. Wycieczkę, w jaką się wybrali, zapamiętają na długo.

W jej trakcie do kobiety podeszli profesjonalni przewodnicy turystyczni oraz straż miejska. Powiedzieli, że jeśli nie ma licencji przewodnika, oprowadzać po Krakowie nie może. W przeciwnym wypadku - stanie przed sądem.

Kantor, słysząc słowa strażników, nie mogła uwierzyć własnym uszom. Całą sytuację nazywa absurdalną. - W takim razie maltańczyków czy innych gości, nie mogę zaprosić na obiad bo będę musiała się legitymować, że mam uprawnienia kucharskie - mówi z ironią.

"Podróżnicza przygoda" zadziwiła także przyjaciół kobiety. - To było śmieszne i żałosne, przecież Maria nie brała od nas żadnych pieniędzy - opowiada jej znajomy, Paul French.

Kontrola musi być

Barbara Bukowska ze Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych w Krakowie przyznaje, że możliwe, iż zdarzyła się wpadka, jednak zaznacza, że tego typu kontrole są konieczne by nieprofesjonalni przewodnicy nie wprowadzali turystów w błąd. - Słyszymy wypowiedzi, że Piłsudski to przywódca AK - podaje przykład Bukowska.

Takich "kwiatków" jest jeszcze więcej. Pan Ryszard, który bije pamiątkowe medale pod Kościołem Mariackim słyszał np., że "Sukiennice to sklep samoobsługowy".

Będzie dalej opowiadać

I choć pani Maria od straży miejskiej otrzymała upomnienie, swojego zachowania nie zmieni: deklaruje, że nie zważając na absurdalne przepisy, o Krakowie będzie opowiadać nadal.
To wszystko się dzieje w kraju, w którym władze wszem i wobec trąbią o poszanowaniu wolności przekazywania informacji, a jednocześnie wprowadzają policyjne procedury jak śledzenie, podsłuchiwanie i zaczepanie przez straż miejską ludzi opowiadających grupie znajomych o zabytkach i wtrącają się w prywatne relacje międzyludzkie. Jest gorzej jak za PRL-u, gdzie coś takiego, aby nie możba było spokojnie - bez narażania się na zaczepki policyjno- przewodnickich poatroli - pokazać znajomym kilka zabytków na otwartej ulicy masta, było nie do pomyślenia...

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Amotolek
Data: 2009-08-15 19:36:11

Najlepszy jst komentarz do tej wiadomości, ze Krakauerem na mózg padło, ale zdaje sie, iż na mózg -nie tylko w tym mieście?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-08-17 20:36:11

Znajomym Krakowa pokazać nie wolno

KONTROWERSJE. Upomnienie, mandat, a nawet grzywna grozi za oprowadzanie bez uprawnień przewodnickich


Maria Kantor, pracowniczka Uniwersytetu Jagiellońskiego, oprowadzała po Krakowie swoich znajomych z Malty. Pani Maria zabrała przybyszów na ul. Floriańską, pod Sukiennice i kościół Mariacki, opowiadała o historii miasta i zabytków. Nagle podeszły do niej dwie osoby, które zaczęły wypytywać o uprawnienia przewodnika. Okazało się, że to wspólna kontrola urzędników Urzędu Marszałkowskiego i przedstawicieli Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych, którzy w asyście strażników miejskich postanowili wylegitymować podejrzaną.

- Od razu odpowiedziałam, że nie jestem żadnym przewodnikiem, a tylko pokazuje znajomym zabytki Krakowa. A właściwie to byłam tak zaskoczona, że zaniemówiłam. Moi znajomi z Malty nie wiedzieli, co się dzieje i dlaczego nagle zatrzymują mnie obce osoby i umundurowani strażnicy. Na nic zdały się moje wyjaśnienia, że nie oprowadzam żadnej grupy. Byłam przerażona absurdalnym stwierdzeniem, że nielegalnie, bez uprawnień, oprowadzam turystów indywidualnych po Krakowie i że to jest zabronione - mówi nasza Czytelniczka, która otrzymała upomnienie za "oprowadzanie w języku angielskim turystów indywidualnych bez uprawnień przewodnickich".

Jak tłumaczy Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, celem kontroli było "zmniejszenie skali zjawiska nielegalnego przewodnictwa, a także zapewnienie wykonywania zadań przewodnika turystycznego po Krakowie przez osoby spełniające wymagania określone przepisami prawa".

Okazuje się, że przyłapani na nielegalnym przewodnictwie mogą otrzymać od Straży Miejskiej upomnienie (jeśli zdarzyło się im to pierwszy raz), a także wezwanie do Sądu Grodzkiego, gdzie sprawa rozpatrywana jest jako wykroczenie. Kodeks Wykroczeń przewiduje karę grzywny w wysokości od 20 zł do 5000 zł. Jeśli natomiast na miejsce zostanie wezwana policja, może ukarać mandatem w wysokości 500 zł.

Według ustawy o usługach turystycznych "przewodnik turystyczny to osoba zawodowo oprowadzająca turystów lub odwiedzających po wybranych obszarach, miejscowościach i obiektach oraz udzielająca o nich informacji". Sprawę precyzuje Kodeks Wykroczeń, który mówi, że ten, "kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny".

I tu zaczyna się problem. "Wykonywanie zadań" jest bowiem stwierdzeniem na tyle niejasnym, że żaden z przewodników nie chciał wczoraj jasno zinterpretować tych przepisów. Jan Kowalczyk, wiceprezes Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych, podkreśla jednak, że oprowadzanie znajomych nie powinno być karane.

- Zawodowo oznacza, że na tym zarabiam, a ja od razu uprzedzałam, że nie było tu żadnej opłaty - tłumaczy Maria Kantor. - Kontrolujący powoływali się na prawo, które zakazuje wykonywania usług turystycznych, ale ja przecież żadnych usług nie wykonywałam. Po prostu pokazywałam znajomym miasto - dodaje.

- Rozumiem zdenerwowanie tej pani. Nie twierdzę też, że brała od tej grupy pieniądze, ale też z mojego doświadczenia wynika, że w takim wypadku nikt się nie przyzna i każdy będzie się upierał że to znajomi. Też uważam, że można oprowadzać znajomych i rodzinę, ale pozostaje pytanie, jak udowodnić, że to daleka rodzina czy znajomi z Niemiec lub Francji, a nie turyści, których tak po prostu przedstawiam i na których zarabiam? - pyta Anna Gigoń ze Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych, która była jedną z osób kontrolujących Marię Kantor.

Zdaniem Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego problem w gruncie rzeczy nie istnieje. "W sytuacji gdy osoba kontrolowana nie wykonuje zadań przewodnika turystycznego, a jedynie spędza czas ze znajomymi pokazując miasto, wystarczy poinformować o tym fakcie kontrolujących" - czytamy w przesłanym komunikacie.

- Prawda jest taka, że gdy ktoś pyta, po prostu najlepiej odpowiadać, że jest się nauczycielem na lekcji terenowej albo doktorantem historii czy historii sztuki. Wtedy zapewne dadzą spokój - tłumaczy anonimowo jeden z przewodników.
źródło => http://www.dziennikpolski24.pl/Artykul.100+M5f88888b121.0.html

hmm... Czy nie dziwne, że nikt z wypowiadających się w tym artykule nie kwestionuje prawa strażników miejskich do żądania tłumaczenia się z tego, o czym się rozmawia ze znajomymi na ulicy? Dlaczego Urząd Marszałkowski traktuje tłumaczenie się nagabywanej Marii Kantor z treści swoich rozmów ze znajomymi przed jakimiś obcymi ludźmi w mundurach jako "oczywistość"? Dlaczego anonimowy przewodnik radzi mówić nieprawdę i nie dziwi go sam fakt iż władza - w tym przypadku Straż Miejska - w ogóle może domagać się takich wyjaśnień!? Dlaczego wg pani Gigoń ze Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych problemem nagabywanej ma być jak udowodnić, że się kimś tam jest lub nie jest (że nie jest się wielbłądem), a nie to iż by należało to jej udowodnić? Dlaczego przedstawiciele prywatnego stowarzyszenia, zainteresowanego w sprawie, biorą udział w czynnościach urzędowych, którymi powinny zajmować się wyłacznie osoby bezstronne? Do jasnej ch....! W jakim kraju my żyjemy???